No i po regatach. Brałem w nich udział po raz pierwszy i jestem bardzo zadowolony. Dzięki tym regatom poznałem wody Zalewu Szczecińskiego z jego marinami - Trzebież, Nowe Warpno, Stepnica. Dotarłem do Świnoujścia i wypłynałem po raz pierwszy na Zatokę Pomorską. Byłem też w Wolinie. Nie " zaliczyliśmy " Dziwnowa i Kamienia Pom. ponieważ sztorm wykluczył wyjście na Bałtyk z możliwością bezpiecznego wejścia do Dziwnowa dla takich nowicjuszy jak ja. Myślę, że gdyby nie te regaty, to długo zbierałbym się do opuszczenia j.Dąbskiego. Ponieważ żegluję sam, możliwość pływania po nieznanych mi akwenach i przybijanie do nieznanych marin w większej grupie jest nie do przecenienia. Poznałem też wiele Koleżanek i Kolegów, znacznie bardziej doświadczonych ode mnie, chętnych do dzielenia się swymi doświadczeniami ( dzięki Władek z Loxy!!! - Twoja uwaga w etapie Stepnica - Nowe Warpno " wózki szotowe do przodu Janusz!!! " pozwoliła mi na zajęcie dobrego miejsca na mecie ). Zaszczepiona też została we mnie chęć współzawodnictwa. " Regacąc " się, zobaczyłem, jak fajnie ma łódka może pływać i jaką satysfakcję daje zajęcie np 8-go miejsca w grupie 5 na jednym z etapów, wśród 34 jachtów tam startujących. A pływanie wśród setki jachtów - to dopiero radocha!!! Wiem, że dla wielu doświadczonych kolegów to nic wielkiego może. Ale dla mnie to wielkie przeżycie i dziękuję tym doświadczonym żeglarzom, którzy nie zrezygnowali z udziału w regatach etapowych mimo, że dla nich może i ich formuła nie jest zachwycająca. Mogłem tez skonfrontować to, co pisze się na różnych forach internetowych o marinach z tym, co sam widziałem i słyszałem od innych żeglarzy. Najbardziej zaskoczył mnie kontrast jaki widoczny jest w opiniach internautów o marinie Nowe Warpno. Opinie te sprowadzają się do stwierdzenia " od momentu, gdy Skagen wyniósł się z Warpna, to tam jest dno i 10 metrów mułu. Nie warto tam wpływać". Nic z tych rzeczy!!! Kto się chce przekonać, jak urokliwe to miejsce jest, niech sam tam zawita!! Toalety są, ciepła woda jest, bar w marinie - proszę bardzo! a w nim pycha pierożki z miesem! Keje wyłożone nowymi deskami. A Aleja Żeglarzy!!! Proszę siadać! A teraz finanse - za 100 zł wpisowego i 10 zet od łebka na jachcie miałem: bezpłatny postój we WSZYSTKICH marinach odwiedzonych - Trzebierz X2, Świnoujście przez 2 dni również, Wolin też dwa dni, Nowe Warpno, Stepnica. W Świnoujściu płaciłem za prąd 5 zł za 3 kW kartę i 7 za prysznic. W pozostałych - prysznice i prąd za free! Ponadto dostałem bluzę polo i czapeczkę w dobrym gatunku, proporczyk. Na zakończenie regat każdy uczestnik otrzymał imienny, pamiątkowy na blasze drukowany dyplom uczestnictwa w jubileuszowych regatach ( jak to się fachowo nazywa nie pamiętam). Losowano też nagrody i to nie byle jakie! M.inn kapoki pneumatyczne, a więc nie w kij dmuchał nagrody! Fakt. że wylosowałem tylko cztery kubki do kawy ( były tylko trzy takie zestawy ) to wina mego pecha i już. Aha!! Zapomniałem! Po każdym etapie - poczęstunek! Grochóweczka i coś do niej też. Osobiście polecał będę Regaty Etapowe wszystkim! Jeszcze raz dzięki za to, że moglem w nich udział brać i dzięki Wam Koledzy Żeglarze, że byliście tam gdzie ja!!! Pozdrawiam. janusz.
Za ten post autor jgrz otrzymał podziękowanie od: tonique |
|
|