Politycy mówią : dziel i rządź....
Z twoich postów wynika że sponsorzy (przez duże S) są dla ciebie ważni i bardzo ładnie się o nich wypowiadasz.
O osobach, które zapłaciły wpisowe, nie piszesz ładnie. Dzieląc ich na zadowolonych i niezadowolonych, robisz wycieczki personalne.
Nie chodzi o twoje poglądy (w to nie wnikam). Chodzi o to, że chyba nikt z piszących osobiście do ciebie nie startuje. Wypowiedzi w tym wątku dotyczą regat i ich organizacji. Nie ma wypowiedzi typu: regaty BWZG organizują hejterzy.
Jeżeli kalkulujesz, że opłaca się w taki sposób prowadzić dyskusję z uczestnikami (również potencjalnymi) to może jest to dobry sposób na zwiększenie frekwencji, ale atmosfery to nie poprawi.
Kiedy piszesz o pieniądzach w kontekście widelczyków, to fakt że cztery widelczyki przewidziano na uczestnika wydaje się decyzją rozsądną. Nie bardzo wiem co miałbym z tym widelczykiem zrobić. Zachować, wyrzucić, przekazać komuś?
Na temat nagród, może się wypowiadać przede wszystkim, ten kto wygrał. Nie spotkałem krytycznych wypowiedzi na temat ich wysokości.
Przytaczaj proszę, jeśli to możliwe, słowo pisane. Argumenty typu słyszałem gdzieś, ktoś mi mówił - nie przekonują.
v

Koledzy, moze lepiej zamiast wdawac sie w niepotrzebne spory personalne podyskutowac o tym jak regaty ( nie tylko te) powinny wygladac. Kto , czego oczekuje ?

Dla mnie "piwo i kielbasa' na zakonczeniu sa najmniej wazne
Osobiscie oczekuje od Organizatorow starannie zredagowanego ZOR w ktorym podzial na grypy podany jest jasno i jednoznacznie. Do tego chcialbym zeby na odprawie w dniu poprzedzajacym wyscigi byla wywieszona lista startujacych w poszczegolnych grupach ( zebym wiedzial z kim sie scigam). I jeszcze lista czasow mety jak najszybciej, po splynieciu Komisji.
Reszta, czyli nagrody, ich wysokosc, wyzerka itp. ma dla mnie znaczenie drugorzedne i jest zrozumiale ze zalezne od hojnosci sponsorow. Gdyby dopisali fajnie by bylo zeby kazdy jacht dostac jakas pamiatkowa plakietke jak to kiedys na paru naszych regatach bywalo a np. na Kielerwoche trwa od ponad 100 lat ( na "Polonezie" od reaktywacji).

Ciekaw jestem jakie sa Wasze oczekiwania ?

Bardzo dobry pomysł!
Tylko chyba lepiej Marku utworzyć nowy wątek.

Nic nie stoi na przeszkodzie zeby Admini wydzielili

No to nie rozumiem,,,, To mam czy nie mam tych wycieczek personalnych robić?
I w którym momencie o uczestnikach regat nie piszę ładnie? Szanuję ich tak samo jak sponsorów i kazdego innego człowieka na ulicy. Nie ma w tym zadnej kalkulacji!
Są odosobnione przypadki - czasami podpisujace się jako "dobrze poinformowany", lub "Gdynianin" lub coś podobnego i co mam teraz wyszukiwać wszystkie takie wpisy w internecie z okazji wszystkich dotychczasowych imprez jakie zorganizowałem? Przeciez nie o to chodzi chyba? Ja je widziałem i to mi wystarczy.
Potrzebujesz nazwisk , czy co? Proszę bardzo:
http://sailbook.pl/artykul/5018-statyst ... uczestnika
Czy zgadzam się z tym Panem i jego teoriami spiskowymi? Nie. Bo ja wiem jak było a Panu autorowi się wydaje.
Ale zauważasz w tekście raczej zjadliwy ton, prawda?
Widelczyki podałem jako przykład na skomplikowanie, równiez logistyczne , w kontekscie braku dostatecznej (z powodu ograniczonego budzetu) ilości obsługi - co skutkuje niemozliwością pochytania się z czasami.... Rozumiesz kolego o co mi chodzi? Mogłem napisać o workach na smieci, TOI-TOY-ach, węglu do grila czy czymkolwiek innym
A Ty kolego i każdy inny uczestnik imprezy moze ze swoim widelczykiem zrobić cokolwiek chce. Wyrzucić, zabrać na pamiątkę lub cokolwiek innego. I powtórzę , bo chyba nie doczytałeś... widelczykami zajmujemy się my. Po to byś Ty i reszta uczestników dobrze się bawili. Czy jest w tym coś "nieładnego"?

W sprawie nagród... Ech... nie chce mi się. Nagrody są jakie sa , bo na tyle nas stać. Dziś. Może jutro bedzie lepiej.

Pisałem poprzednio , ze czytam (a przynajmniej staram się) wszystko co dotyczy tych regat. Widze więc różne wpisy. Nie jest to" słyszałem , ktoś mi powiedział..."
A cytować głupoty - nie chce mi się. Można to samemu łatwo znaleźć.
Wyssana z palca historia, ze Norda się cofnęła bo kogos zapomniała (nie zapomniała a cofnęła się bo takie dostała polecenie od SG) lub o tym , że SG na złość uczestnikom ,mimo że był wiatr, by pokazać swoją władzę przez godzinę trzyma wszystkich na wodzie...
Obiecałem zamieścić w sailbook-u sprostowanie czy też dementi ale teraz się waham... czy w ogóle warto? Coraz bardziej myślę , ze nie...

goly, regatowcem nie jestem ale Walianta czy M@rka lubię czytać, więc czytam również o tych regatach wiecznie. Jak dla mnie wszystko proste, szacun że coś organizujesz, że ludzie pływają,że wszystko się kręci. Czasami warto się wsłuchać w uczestników, malkontentom mówiąc nie, wszystkim się nie dogodzi, rób swoje, powodzenia

_________________
pozdrowienia piotr

No to się odezwę jako osoba zadowolona.
Jak powiedział mój kapitan "spokojnie- regaty to nie wyścigi".
Zatem spokojnie pojechaliśmy i oczywiście zdobyliśmy I miejsce w klasie "Atsea I". Niniejszym w imieniu swoim i współzałogantów pozdrawiam wszystkich organizatoruff, sponsoruff i panuff co przy bojkach robili "kolejno odlicz" i cierpliwie odpowiadali nam, czy daleko jeszcze.
Puchar oczywiście dostaliśmy( ), ale uznaliśmy że po co nam w rejsie taki niepraktyczny garnek i czym prędzej wymieniliśmy go na piwo i kiełbaski. Ta beczka z piwem faktycznie była bez dna
Atmosfera była swobodna i ok, jedynie muzyka ciut za głośno bo utrudniała integrację. A jeżeli ktoś lubi być niezadowolony to powód zawsze znajdzie.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

a tak zapytam czy PZŻ jakoś wspomaga organizatorów, finansuje itd?

_________________
pozdrowienia piotr

Na czym oprzesz swoje dementi w kwestii startu odroczonego o godzinę?
v

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Może i ładne, ale nie dla mnie.
v

Start był odroczony no i co z tego? Pogoda była piękna, można się było opalać albo poćwiczyć.
Wybrzydzanie na wartość nagród to chyba jakieś nieporozumienie. Nagrodą w tego typu imprezie jest radość i duma, reszta to symbol i pamiątka.
Jak ktos chce mieć rzecz wartościową to są lepsze sposoby zarabiania.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Dla mnie też, zwłaszcza że piwa nie piję w ogóle



Identyczne!
Dodałbym jeszcze, co nie dotyczy Błękitnej, ale innych regat już tak, żeby wyniki były poprawnie policzone.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Może nieuważnie czytam, ale czy tutaj ktoś narzekał na wysokość/jakość nagród?
Akurat to jest chyba poza dyskusją. W sensie, że nagród mogłoby nie być w ogóle.
Jeżeli organizatorowi uda się je załatwić, to chwała mu za to. Byle tylko nie kosztem jakości organizacji samych regat.

P.S. Zdaję sobie sprawę, że takie podejście jest mniejszościowe w regatach masowych, a organizator może kalkulować różnie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Może ja coś sobie dodałam co do tych nagród. Dobrze, że jest koszulka pamiątkowa. To w sumie najlepsza pamiatka bo można się polansić we własnym klubie

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Chcesz sie polansic poplyn w "polonezie" koszulki daja tez i do tego porzadne

Zdarzaja sie tacy ktorzy placa wpisowe dla koszulek i darmowego postoju

To na pewno. Koszulki są na większości regat. I fajnie, sam noszę sporo takich. Ale jak nie ma to też dobrze.
Np. na regatach Gryfu koszulek nie dają, ale za to są dla wszystkich pamiątkowe, metalowe plakietki. W tych co prawda chodzić się nie da, ale można na grodzi jachtu przykleić

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Trzeba mieć jacht. A klatę do prezentowania koszulki każdy ma

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Niektórzy mają jacht, a niektórzy, albo raczej niektóre, klatę, która się ładnie w koszulce prezentuje
Z tym że u nas, na jachtach klubowych, plakietki się jednak też wiesza. Na grodzi czy innym drewnie

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Zacznę od drugiego.
Nie obrażam startujacych. Pan Waliant nie startował (nie jest więc startujacym) , co mogłeś pewnie przeczytać we wczesniejszych postach. Tak więc to zły przykład.
A nie startuje - bo nie chce i nie podoba mu się organizacja i przyjęte przez organizatorów założenia. Chyba.... Ale tak do końca nie wiem...
Jesli znasz historię naszego, powiedzmy zatargu (który mam nadzieję , że w ostatnich dniach uległ załagodzeniu) to wiesz , ze nie pałamy do siebie miłoscią. I to jest jeden z odosobnionych przypadków.

Punkt pierwszy.
Nie było wiatru.
I można sie smiać i rżeć i wieszać psy na SG - ale wiatru nie było.
W Gdyni był. Nie było w Sopocie, A jak tam sie pojawił, to nie było w Gdańsku.
Skąd o tym wiedział SG skoro siedział w biurze i nie wysciubiał nosa? Otóż istnieją takie urządzenia jak telefony komórkowe... I istnieją ludzie na pontonach, specjalnie tam wysłani, którzy informacje o wietrze przekazuja do biura. Proste?
Tak więc odroczenie odbyło się zgodnie z procedurą i zgodnie z wiedzą o warunkach na akwenie. Całym akwenie regat, nie tylko w Gdyni. Za to co będzie z wiatrem w czasie wyścigu organizator raczej nie ponosi odpowiedzialności. Ale będzie na pewno próbował, żeby start i jak największa cześć trasy miała warunki wietrzne pozwalajace na żeglugę. Wszystkim. Nie tylko jachtom jednokadłubowym...
To , że jachty wypłyneły na akwen - to była decyzja skipperów. A odroczenia na regatach- to coś normalnego. Nie ma w tym żadnego błedu proceduralnego czy złej woli.
Nikt nie każe wypływać z mariny, skoro gołym okiem widać , ze z wiatrem jest słabo. Owszem, warto wypłynąć wcześniej bo z powodu ilości uczestników może być tłok przy wyjściu, ale sygnały są zwykle (zgodnie z IŻ) na brzegu.
Pogoda była monitorowana przez 2 tygodnie przed regatami w kilku serwisach i mając do dyspozycji dyzurnego synoptyka IMGW tworzącego prognozę specjalnie na te regaty.
Tak więc, wiadomo było, ze rano bedzie sztil, potem od zera do nic , a czym później - tym lepiej. Tak więc warto było dać odroczenie, a jak tylko przyszedł sygnał, ze coś sie rusza i juz prawie-prawie - poszła procedura. Najszybciej , jak to było możliwe.
I była to bardzo dobra, sprawiedliwa i bezpieczna decyzja SG. SG, którego znam od lat i jest świetnym fachowcem w tym co robi.
Myślę , ze to duzo lepsze niż wystartowanie o czasie a potem spotkanie w dziurze wyrównawczej, np w Sopocie czy Orłowie i dryfowanie dookoła kardynałek.
O zarzucie , że TEN sędzia jakoby mógł się zachować niegodnie i pokazywać swoją władzę nad "maluczkimi" można zapomnieć. To tak wyssane z palca, że Antoś się chowa.

Mogę żartem napisać, że teraz startować w Błękitnej mi po prostu nie wypada

Formuła mi faktycznie nie odpowiada, co opisałem w innym miejscu. Ale przeszkodą to nie jest, bo i czemu by miało być? Można popłynąć dla treningu, zabawy, towarzystwa i dla bycia na wodzie.
Konflikt wybuchł kilka lat temu i jakiś osad pozostawił.
Brak (eee, miałem nie pisać) strasznie mnie wkurza, z powodów wypisanych też już nie raz.
Jeżeli tych kilka czynników dodamy do siebie, to nie mam motywacji, żeby się akurat na te regaty nastawić.
Z jednej strony szkoda, bo ja naprawdę lubię się ścigać i bardzo mało regat odpuszczam (chyba że naprawdę coś wypadnie, jak szpital rok temu ) a z drugiej, gdy coś czasami trzeba odpuścić, to pod nóż idą regaty, które mi podpadły.
Przez kilka lat startowałem praktycznie w każdych regatach u nas (a i zagraniczne się trafiały). Ale w pewym momencie przyszła refleksja, że jednak niektórych rzeczy tolerować nie należy i kilka regat trafilo definitywnie do kosza.
Przy czym Błękitna do nich nie należy, choćby dlatego, że mój najważniejszy zarzut z roku 2010 już się nie powtórzył.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Czyżbyśmy mieli zakopać ociekające krwią topory?
Jestem za.

Chłopaki, jak zakopiecie topory, siekiery, kłonice i inne przybory regatowe, to Was przyjmiemy do WGWRW (Wspaniałego Grona Wybitnych Regatowców Wirtualnych).

Uprzedzam, że u nasz som inne reguły.
U nasz można pływać legalnie nawet po drynku z palemkom, a nawet w czasie picia onego:
viewtopic.php?p=142055#p142055

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

I z innej beczki ale tak nie do końca....
Pisałem wcześniej, że chętnie wysłuchamy tego co byście chcieli i widzieli na tych regatach.
Jesli macie jakieś uwagi , pomysły racjonalizatorskie itp. (oprócz czasów - wiemy o co chodzi) zapraszam do napisania choć krótkiego listu na bwzg@ykstal.org.pl.
Nie wiemy wszystkiego i nie rościmy sobie prawa do wiedzy absolutnej o tym czego Wy chcecie? Wymyślamy swoje rzeczy, podpatrujemy na innych regatach, staramy się trafić z rozwiązaniami... ale co 2 (a raczej 600+) głowy to nie jedna.
W związku z ciagłym rozwojem regat, zmieniaja się warunki w których działamy i niektóre rozwiązania trzeba wyrzucić do kosza i zmienić na coś nowszego,lepszego i sprawniej działajacego. I to lepszego dla Was - niekoniecznie dla nas. Warto by te pomysły mozna było potem (duzo wczesniej) przedyskutować w waskim gronie - bo budżet tworzony jest inicjalnie pod rozwiązania. Dopiero później tniemy - jak na coś nie wystarcza...

Myśleliśmy o tych plakietkach 2 lata temu ale stwierdziliśmy , ze skoro startuja nie tylko jachty, to deskarzom, Łodkarzom mieczowym czy kajciarzom taka plakietka raczej sie nie przyda. I bedzie sie kurzyła w szufladzie przez pare lat - nie ciesząc oka.
Wymyśliliśmy banderki. Niestety pomysł nie został pociagniety w tym roku...
Ale trzeba mieć świadomość, że jak się coś wprowadza - to to już powinno zostać (Kieler Woche - ze stuletnią tradycją). I tu wracam do efektu skali.... plakietki, czy banderki staja sie punktem w budżecie...
Uznaliśmy więc, że zostajemy przy koszulkach - bo one będa zawsze, a spełniają kilka funkcji: - pamiątka z regat (która mozna dodatkowo nosić i lansować się w klubie
- forma podziękowania dla instytucji, które nas wsparły (podziekowania, no bo chyba trudno mówić o tym że to logo o powierzchni mikrona kwadratowego jest formą reklamy Sponsora, prawda?) - natomiast nawet mały znaczek na koszulce mówi - "Zobaczcie- TE firmy wspierają żeglarzy". Ja tez chciałem być na koszulce zeszłorocznej i uczciwie wpłaciłem pełna stawkę do kasy klubu - jako niezależna firma Tylko po to by być na koszulce
Koszulki w zeszłym roku były mocno "takie sobie". Mój błąd. Choć projekt mój, wybieranie koloru przez internet (bo nie było czasu by obejrzeć w realu) tak się niestety kończy...
Kajam się i jak widać w tym roku były chyba ładniejsze. A na przyszłą edycję planujemy jeszcze coś innego. Czy wyjdzie? Nie wiem. Zależy od budżetu.

Prośba o komentarze jest jak najbardziej poważna. Skądś musimy czerpać wiedzę. A najlepsze i najwięcej pomysłów jest zwykle na świeżo , po regatach.
Chcecie mieć lepsze regaty? Zaangażujcie sie trochę i pomóżcie nam takie regaty zrobić.
Pewnie nie wszystkie pomysły wykorzystamy (z różnych względów) i część z Was może czuć się zawiedziona, ale musimy tez wyważyć co jest najlepsze dla całości regat i co jest możliwe do zrealizowania.

bwzg@ykstal.org.pl z dopiskiem "Wish list" w tytule?

I jeszce prośba/pytanie...
Macie duzo wolnego czasu przed Błękitną? Może chcielibyście włączyć się w przygotowania? Nasi ludzie (oprócz sędziów) to wolontariusze. I potrzebujemy ich z roku na rok więcej. Chociaż impreza jest klubowa (organizowana siłami klubu) to juz od dawna jest także impreza gdyńską. Jeśli masz chęć uczestniczyć w tym cyrku i zawierusze organizacyjnej - zapraszamy. Nie ma dla nas znaczenia czy jesteś z Gryfu, YKP-u , PKM-u, od Harcerzy czy jakiegokolwiek innego klubu. Jesli bedziesz chciał pomóc - przyjmiemy z otwartymi ramionami. Choćby do zamiatania hangaru

ps.
Albo do zapisywania czasów...

Zakopmy, nie warto tracić czasu na walkę.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Już dawno pisałem, że tutaj nie ma normalnych. A jak jakiś się trafi, to nie pasuje

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Do reguł należy też obowiązująca powszechna nienawiść

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ale musisz odróżnić antagonizmy między uczestnikami regat, a między uczestnikami a organizatorami.
Jeżeli chodzi o to pierwsze, to wcale nie jest źle. Całkiem sporą grupę kolegów-regatowców lubię, i to nawet z wzajemnością

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jaka powszechna? Nienawidzimy tylko tych, którzy z nami wygrywają. U nasz rozdanie nagród wygląda tak:
viewtopic.php?p=287128#p287128

A podsumowanie regat tak:
viewtopic.php?p=287226#p287226

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

O ile mi wiadomo, ta nienawiść nie ma nic wspólnego z antagonizmami, a nawet wręcz przeciwpołożnie

Zbieraju toś mnie rozczarował, myślałam że wszyscy tak wespół wzespół tę nienawiść uprawiacie. Jakąś dyskryminacją mi tu pachnie.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Prawda, coś mi kojarzenie zaszwankowało!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl