Bałtyk pokazał co pazury - Baltic Polonez Cup 2013 - połamane maszty i awarie jachtów http://www.portalzeglarski.com/wiadomosc,4289.html

"Bałtyk pokazał co pazury - Baltic Polonez Cup 2013 - połamane maszty i awarie jachtów" ,

niezłe regaty , dobrze ze nikt nie zatonął ...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



tu sie nie ma czym chwalic ...
"Start może zostać odwołany bądź odroczony, jeżeli prognozy na okres najbliższych 48 godz. będą zawierały ostrzeżenia przed silnym wiatrem i przed sztormem (o sile większej niż 6˚B)" cytat z regulaminu regat ....

Taak... Popatrzmy na Oleńkę Kozerę.
dzielna dziewucha
trzymam kciuki


p.s.
celebryci nieźle dają radę

_________________
Marek Konieczny
sp3rnf

Dzielna dokladnie , Szymon na Malej tez dzielnie sie trzyma

jachu - admirale z sasiedniego forum - wez Ty się opanuj! Liczę na to, że jesteś jednostkowym przypadkiem wśród żeglarzy, życzącym sobie, by któś mundrzejszy za pomocą nakazów, przepisów, zakazów, zwolnił żeglarzy od myślenia i brania odpowiedzialności za podejmowane decyzje. W takich regatach biora udział żeglarze naprawdę z prawdziwego zdarzenia, potrafiący decydować o tym co robić, bez odgórnych wytycznych - i całe szczęście, że ich nikt nie podejmował. Postawa i decyzja M@rka jest piękną tego ilustracją. A jaka piękna sportowa, koleżeńska postawa skipera Falkora!!! Rezygnacja z regat by holować Sagalę do Nexto. I jeszcze jedno - oddajac szacunek skiperowi Lilla My, nawet przez myśl mi nie przyszło, by innych, co się wycofali, uznać - jak śmiałeś napisać - za cieniasów. Z mojej przystani w Polonezie biorą udział trzy jachty, plus jeden zaprzyjazniony. Żaden mety nie osiągnął. Znam ich załogi osobiście bardzo dobrze i dumny z tego jestem, że mogę z nimi pływać i uczyć się od nich. Żadnymi cieniasami nie są i tylko w umyśle kogoś o złym podejściu do innych mógł powstać pomysł, że chwaląc postawę jednego skipera, z automatu dyskredytuję innego. I jeszcze jedno - na tym forum wprawdzie tego nie napisałeś, tylko po sąsiedzku o tym się rozpisujesz - Twoje insynuacje, że jedynym motywem puszczenia regat w tych warunkach przez organizatora była chęć zaspokojenia życzeń sponsorów i reklamodawców, są wręcz denne. Pozdrawiam.janusz

jgrz - czytaj uwaznie i nie wciskaj mi to czego nie napisalem . Nigdzie nie napisalem ze CI co sie wycofali uwazam za cieniasow. Opamietaj sie czlowieku w tych swoich wymyslach. Nie pisz glupot i przeczytaj uwaznie raz jeszcze co napisalem. Zeby Ci utrwalic i zebys zrozumial cytuje :

"idzie bo Szymon twardy jest ale czy to znaczy ze CI co sie schronili to sa cieniakami ? Nawet Rote 66 zawrocil i plynie z wiatrem schowac sie."

Jak nie potrafisz zinterpretować tego zdania to lepiej juz wiecej nic nie pisz ....

p.s. nie tylko Twoi znajomi plyneli i sie wycofali, moi takze wiec opanuj emocje i czytaj ze zrozumieniem ....

Jachu - to Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Ale tego mogłem się po Tobie spodziewać. I wszystko w tym temacie. Pozdrawiam.janusz.

Nasz klubowy Ambasador zajął w swojej klasie trzecie miejsce. Biorąc pod uwagę warunki z jakimi wszyscy żeglarze się zmagali, jest to sukces nie tylko dla załogi Ambasadora, ale także dla naszego jachtu, na którym mam zamiar w przyszłym roku pożeglować po Bałtyku.
Gratulacje dla Wszystkich biorących udział w regatach, również dla tych którym nie udało się ich skończyć.

_________________
Pozdrawiam Adam

To wypowiedz na fejsie Mateusza Stodulskiego . Pozostawiam bez komentaza "Mateusz Stodulski
Nie ma jeszcze oficjalnych wyników Polonez Cup, ale prawdopodobnie powinienem znaleźć się na piątym miejscu w głównej klasyfikacji Single KWR.
Wycisnąłem z 39 letniej łajby prawie wszystko co było możliwe. Mógłbym przypłynąć może 2 godziny szybciej ale ryzykowałbym wtedy urwanie dziobu na krótkiej 4 metrowej fali, więc na ostatnim odcinku Bornholm - Świnoujście postanowiłem zwolnic z 7 do 5 węzłów i zwaliłem foka sztormowego.
Warunki w trakcie powrotu były na prawdę paskudne. Wiało 9 B z dodatkowymi szkwałami, których siły nie potrafię określić bo kładły SPUTNIKA II na samym trzecim refie grota na płasko i trzymały przy wodzie po kilka minut. Gdyby nie regaty nie zdecydowałbym się na żeglugę na wiatr. Kiedy wyszedłem spod osłony Bornholmu żegluga wyglądała jak zjazd na Wigry 3 z Giewontu bez siodełka i hamulców
Fale co chwilę wchodziły do kokpitu więc pompowałem wodę co godzinę. O spaniu czy jedzeniu czegoś poza batonami nie było mowy. "

"Czapki z głów"
Gratulacje Marku

_________________
Pozdrawiam Piotr
"Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antałek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

Oj chyba nie doczytales Ja swiadomie wycofalem sie po 3 godzinach a taka decyzje podjelismy z Kolegami rano po analizie prognoz i mapek synoptycznych. Prowizoryczne wyniki sa na stronie
Portal zeglarski. Gratuluje i podziwiam . Bylem, widzialem i wiem ze samotnicy startujacy na mniekszych lodkach sie nie oszczedzali.
Duze lodki plynely na refach a Oni na spinakerach i gennakerach na lodkach o polowe mniejszych.

To prowizoryczne wyniki

http://portalzeglarski.com/wiadomosc,4290.html

Osobiscie podziwiam Witka na tym czego dokonal na czarterowanym Carterze 30. Polecam swiadoma ( nie dziennikarska ) analize wynikow z uwzglednieniem wieku i wielkosci lodek

Nie bardzo się interesuję regatami, ale jeden z forumowiczów na facebooku był zaznaczony, że on lubi artykuł na portalu "Wiatr".
Klikłem tamże i oniemiałem.
Na samym początku artykułu opisującego żeglarski armagedon na Bałtyku jest taki kwiatek:
"Uszkodzenia jachtów, połamane maszty, wycofanie się części uczestników i schronienie w portach na wyspie Bornholm. To efekt wiatru o sile 7B na Bałtyku.".

Czy naprawdę dla regatowców siódemka to zabójczy sztorm, czy po prostu czasy się zmieniają?

BTW po przeczytaniu tego artykułu zaczynam rozumieć, dlaczego tak trudno znaleźć polskim ścigantom sponsorów i dlaczego tak małe jest zainteresowanie mediów polskimi regatami.

Link do artykułu: http://www.magazynwiatr.pl/news-1391

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Weź pod uwagę, ze załogi jedno lub 2-sobowe, to tylko regaty,jest gdzie schronić, jachty różne, ale raczej nie jotki i inne takie

_________________
pozdrowienia piotr

Właśnie.
7 B - to nie jest jakoś dużo, ale nigdy nie jesteś pewny, czy Ci się za chwilę nie rozdmucha bardziej, choćby chwilowo. Czasem wystarczy.
To są regaty, a nie walka o przeżycie. Nie sztuka stracić maszt, czy nawet cały jacht - a wycofawszy się (co nikomu nie ujmuje niczego przecież), zawsze możesz spróbować za rok.

Widzisz, akurat w poniedziałek-środę byłem w Kołobrzegu i mieliśmy przeprowadzać łódkę. Armator - człowiek rozsądny - dał sobie spokój. Wiedział doskonale, ze łódka wytrzyma, ale po prostu po co?...
Ogromny szacunek dla wszystkich, ale szczególny - dla Szymona za ukończenie i świetny wynik, i M@rka - za fair play.

Fakt, nie jotki. Setka ze sklejki, wydmuszkowa Delphia... one skończyły a wyścigowe bolidy nie. Czemu? Co jest nie tak w pełnomorskich jachtach regatowych startujących w pełnomorskich regatach?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

I dwie Panie ukończyły - Dziewczę na bałtyckim jachciku i Pani Kapitan, która wziętym z czarterowni katamaranem z kanapami w kokpicie była łaskawa być druga.

A dla Szymona Kuczyńskiego wielki szacunek! Płynął niepomierzony ze świadomością, że będzie w ogonie w czasie rzeczywistym - dopłynął bez strat. Wyśmiewany na tym forum Pan Redaktor nie odstawał jakoś drastycznie płynąc samotnie od Polskiej Miedzi w obsadzie dwuosobowej.

Maar masz konkretnie jakieś jachty na myśli.

ps, może nie problem w ukończeniu regat ale w zwycięstwie?

_________________
pozdrowienia piotr

Wyniki oficjalne Baltic Polonez Cup 2013 - grupy Single http://portalzeglarski.com/wiadomosc,4290.html

Wyniki oficjalne Baltic Polonez Cup 2013 - grupy Double http://portalzeglarski.com/wiadomosc,4291.html

Pozdrawiamy

Jakie wyscigowe bolidy nie skonczyly ? Marku, napisales ze sie na regatach nie znasz wiec Ci odpowiem. Na regatowych jachtach plynie sie po to zeby wygrac a nie po to zeby trase przeplynac. Z tego wynika sposob w jaki sie plynie. Albo agresywnie, albo asekuracyjnie. Nie wiem ,kto nazywa Delphie wydmuszkami ? Moim zdaniem to dobrze zaprojektowane i wykonane solidniej od wielu innych znanych firm jachty.
Co do sily wiatru to po 2-3 godzinach od startu wialo dobre 30 wezlow a ile wialo pozniej mozesz przeczytac w zamieszczonej wyzej relacji Mateusza Stodulskiego, ktora zgadza sie z opiniami pozostalych uczestnikow.

Nie ma znaczenia, jak laik nazywa typ jachtu. Sugestia, że coś jest nie tak z pełnomorskimi jachtami regatowymi, oznacza że część kibiców jest zaniepokojona. Należy im pomóc, dbając o szczegóły.
Ocena zjawiska wymaga wiarygodnych danych.
Po pierwsze: jakie prognozy zostały przekazane startującym przez organizatora i jakie były inne prognozy.
Po drugie: jakie były rzeczywiste warunki szacowane na podstawie dostępnych danych, z wykluczeniem relacji uczestników regat.
Po trzecie: jakie były rzeczywiste warunki w poszczególnych fazach regat, na podstawie relacji uczestników regat.
Wtedy dopiero można wnioskować, na temat ewentualnego błędu organizatora, nieprzygotowania jachtów oraz zaniżania, bądź zawyżania siły wiatru w relacjach uczestników.
v

Gwoli scislosci ta pierwsza, sliczna i sympatyczna Dziewczyna plynela na znakomitym stalowym jachcie Vita 30 z biura Van der Stada. Pani Kapitan nie plynela na katamaranie z czarterowni a nowoczesnej konstrukcji na pewno nie regatowej ale tez nie majacej wiele wspolnego ze znanymi z czarterowni Broadblue, Lagoon itp. a na Cabrio2 ktory zaliczylbym do grupy cruiser-racer.
Jedynym jachtem , ktory moglby ja pokonac byla Open 40 ktory doznal jakis uszkodzen i sie wycofal. Gutek wystartowal na malym sztakslu i refie na grocie i mimo to byl poza konkurencja.
Chlopaki na 8-9 m lodkach startowali na spinakerach przy 6-7 B
warto o tym wiedziec i pamietac

Gutek słabo dobrał żagiel. Chłopaki pokazali mu, do czego służy spinaker,
v

Bu hahaha
dobrał tak że dopłynął i wygrał.
Ty wiesz o czym piszesz ?? Ile powierzchni ma tam spinaker ??? pewnie z 300 m2
Ty wiesz ile czasu i siły trzeba żeby zwinąć taki żagiel w pojedynkę ???
Nie sztuka forsować jacht żaglami, sztuka tak dobrać żagle by dopłynąć bezpiecznie i wygrać.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Znam wyniki. Chłopaki mieli na zbyciu spinakery i nie wahali się ich użyć. Ja czytając relację Marka postanowiłem, startować zawsze na spinakerze i zrzucać go tylko w deszczu.
v

Troszke duzo widzialem osob-zeglarzy oceniajacych zarowno regatowcow jak i jachty biorace udzial w regatach nie znajac tematu za dobrze, zza biurka. Chcialbym wiec sprostowac i zasugerowac: Marku, nie idz ta droga.
Wystarczy sprobowac, poplynac by szybko zweryfikowac swoje poglady i zrozumiec, ze sa one co najmniej bledne.

A wiec fakty:
Wialo do 9B. Czyli formalnie sztorm. Czyli w praktyce ciezkie turystyczne jachty "turystyczne" obstawione liczna zaloga staraja sie wczesniej uciec do portu. Gdy sie nie udaje - obieraja korzystny wzgledem wiatru i fali kurs, minimalizuja ozaglowanie, czasem wlaczaja silnik. Tylko niektore z nich wyplywaja w taka prognoze na wode, tylko niektore z nich nie maja ani mozliwosci ani potrzeby sie chowac.
Wezmy teraz jachty biorace udzial w regatach Poloneza: kazdy plynie po wynik. Samotnie lub w max dwuosobowym skladzie. Skoro juz podejmuje decyzje o zostaniu na wodzie - jedzie na maksa. Z kazda godzina jest chlodniej, glodniej, trudniej. Nie ma z kim sie zamienic, nie ma sztormowania z wiatrem, nie ma silnika. Jest jazda po wynik, inaczej po co plynac? Stad decyzje o wiekszej niz w turystyce powierzchni zagli, o ostrzejszej pracy na fali, o jezdzie na maksa poprostu. Stad tez uszkodzenia sprzetu.
Pokaz mi Marku turystow palacych spinakery przy mocnej siodemce, a samotnicy w Polonezie to robia. Pokaz mi jazde na duzych zaglach i ciagla nieustajaca prace grotem w turystyce. A w regatach to norma. To swiadome decyzje skutkujace wynikiwm na mecie. Skutkujace satysfakcja, frajda i przyjemnoscia. Niestety, czasem uszkodzeniami.

Sprobuj, a niewlasciwe sugestie czy pytania odpadna same.

Vita 30. 30 stóp. Stalowa. Projektowana z myślą o turystyce. To nie bałtycki jachcik?

A katamaran nie został wyczarterowany na te regaty? Nie został czasem zbudowany do włóczęgi po Karaibach? Kanapy w kokpicie nie ma? Ten opis: "Cały lewy kadłub katamaranu zajmuje kabina armatora z podwójną koją 2.1 x 1.6 m, biurem, obszerną łazienką i toaletą. W prawym kadłubie są dwie kabiny dla gości, łazienka i kambuz. Meble z jasnego dębu. Zrobię trochę zdjęć i dodam je do albumu." dotyczy innego jachtu?



Przypominam jak wygląda setka. I jak z jej pokładu wyglądają fale, które zmuszały innych do zwalniania. Ta setka też ukończyła. Czy setka jest bałtyckim jachcikiem?

Cały czas brakuje mi na tym forum refleksji kilku osób, które natrząsały się tu publicznie z braku umiejętności pewnego turysty-celebryty i dorabiania otoczki medialnej do zwykłego spędzenia urlopu. Bo Pan Redaktor pokazał, że pływać potrafi, i to nieźle, chyba, że przyjmiemy że Delphia Trójka pływa sama albo, że miał inne warunki niż Ci, którzy tak na nie narzekają...

Odpowiadając na czyjeś pytanie wcześniej... Odprawa meteorologiczna była o 8:30 CEST przed startem. Swoje prognozy przedstawiały dwa zespoły. Pierwszą przedstawiałem osobiście na podstawie danych GFS firmy NavSim i PogodaDlaZeglarzy.pl. W najgorszym czasie (noc z 13 na 14 sierpnia) w szkwałach podawano 40-41 kt (8 Bf)oraz przedstawiono sytuację ogólną nad Europą. Drugi zespół (Kazika Sawczuka i Juliosza Orlikowskiego) przekazał informację na podstawie najnowszego modelu WRF. Zapowiadała ona nieznacznie mniejsze wiatry, ale oba zespoły ostrzegały przede wszystkim o zjawiskach konwekcyjnych, zatem należało brać pod uwagę silne podmuchy spod chmur. Oba zespoły jednak zgadzały się, że start odbędzie się pięknym baksztagiem (5-6 Bf). W czasie odprawy było sporo pytań skipperów.
Oprócz tego Zespół PogodaDlaZeglarzy.pl co 6 godzin wysyłał do startujących aktualne informacje i ostrzeżenia o burzach.

Nasza załoga (NavSim) podjęła decyzję o niestartowaniu po odebraniu prognoz już o 7 rano. Jako skipper podjąłem ją sam, a mój dużo bardziej doświadczony załogant tylko potwierdził słuszność decyzji. Czas pokazał, że prognozy sprawdziły się co do joty. Powracające i wycofujące się załogi potwierdzały wiatr 41-43 kt (9 Bf).

Pomijam już sam fakt, że w umowie czarteru Delphi47 miałem zakaz pływania powyżej 6 Bf. Stwierdziłem że taka prognoza jest już niebezpieczna. Nie, że łódka nie wytrzyma konstrukcyjnie, ale znacząco wzrosło ryzyko utraty zapłaconej kaucji, do której byłem jednak bardzo przywiązany. Wypływających kolegów... podziwiałem, ale bardziej szacunek mój wzbudziła decyzja Jurka Jankowskiego, czy Marka Lewensteina. Wkrótce zaczęli wracać inni... rozsądni. Czy Ci którzy popłynęli byli nierozważni? Nie wiem. Każdy skipper zna własne umiejętności i własny jacht. Każdy podejmuje decyzję sam. Nikt nikogo nie zmuszał do startu. Czy organizator mógł przesunąć start .. o 24h? Pewnie mógł, ale tego nie zrobił. Czy to błąd? Nie wiem. Mnie już to nie bardzo obchodziło od 7:00, bo byłem po swojej decyzji. Decyzji związanej tylko i wyłącznie z bezpieczeństwem mojego załoganta, powierzonego mi mienia i mnie samego.
Widziałem twarze uratowanych przez SAR kolegów, widziałem podartą na strzępy genuę Tomka Cichockiego, widziałem uciekające do Nexo jachty... Bałtyk pokazał pazur, tylko czy było warto? Na to pewnie każdy sobie odpowie sam.

Najpierw zdefiniuj pojecie baltyckiego jachtu Vita to znakomity mocny jacht nadajacy sie do zeglugi nie tylko po Baltyku. Ola ppoplynela znakomicie i ukonczyla regaty bo o to Jej chodzilo.

Co do Cabrio 2 to wskaz prosze czarterownie w ktorej taki katamaran mozna wyczarterowac ? To jacht budowniczego, ktory go Asi udostepnia. Ja ten jacht znam, znam tez turystyczne katamarany tej wielkosci i poduszki w kokpicie nie sa istotnymi roznicami.To czolowa konstrukcja w SWOJEJ klasie ktora potwierdzila swoje mozliwosci w powaznych regatach.
Idac dlalej, w regatach w ktorych w jedna strone plynie sie baksztagiem a w druga pelnym bajdewindem uzywajac jedynie podstawowego ozaglowania jachty tego samego typu plyna podobne i to nikogo nie powinno dziwic.

Czyli rozumiem to jest twoja refleksja? Fakt samotnego dojścia bez strat sprzętowych w czasie porównywalnym z załogą dwuosobową i doświadczoną nie dowodzi bycia dobrym żeglarzem? Teraz znaczenie ma kurs względem wiatru i brak żagli dodatkowych? A dalej, po kolejnych regatach będzie kolor sztormiaka?

Kiedyś na sąsiednim forum jeden znany Ci a wtedy rozentuzjazmowany, świeży armator napisał nieopatrznie po wygranych regatach, że ma szybką łódkę. Oj nasłuchał się od jednego autorytetu, przez duże A. że bredzi. I co to są szybki łódki. I jakie regaty byłyby właściwe żeby się do nich z daleka, z tyłu porównywać. I traf chciał, że posłuchał. I jego łódka wygrywała prawie wszystko jak leci. W tym te właściwe regaty. Ze wszystkimi wymienionymi właściwymi jachtami i sternikami. I wygrała sezon cały. I popłynęła na morze szukać wyzwań. A rozentuzjazmowany armator dalej skromnie twierdzi, że się uczy robiąc równocześnie, społecznie więcej dla popularyzacji sportu niż autorytety.

PS. Kto kupił bliźniacze do Cabrio jednostki?