Dyskusja w innym temacie (a dotycząca Błękitnej) zaszła daleko i Pan Admin mnie zaraz zbanuje i będzie miał rację ,że off-topic. Na szczęście , nie ja zacząłem

Tak więc, rzucam hasło: Odbyła się. Jak było? Opinie? Uwagi?
Jako "nie-organizator" 63 edycji, aczkolwiek żywotnie zainteresowany, proszę o opinie. Przekażę organizatorom
Pozdrawiam uczestników i kibiców
Marek 'Goły' Gałkiewicz

Jak dla mnie, to brakuje wyników z czasami. Czasy są zawsze ciekawe i jako materiał do różnych analiz przydatne.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jako kibic z dala za to dosc regularnie sie scigajacy uwazam ze nic nie stoi na przeszkodzie aby po splynieciu komisji ukazala sie lista czasow mety. To zaden problem . Zainteresowani moga sobie na tej podstawie liczyc to co im sie podoba
Druga sprawa to to ze moim zdaniem klasyfikowanie jachtow wielokadlubowych razem z mono to grube nieporozumienie.Tak nie powinno byc.

Już doczytałem, ale dopiero teraz w drugim wątku, że podanie czasów mety jest za trudne i niepotrzebne. I że tak ma być. W tej sytuacji moja uwaga wyżej była zbędna.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Byłem
Kajta widziałem ale nie dogoniłem
Za to koszulkę dostałem, kiełbaski jadłem i piwo wypiłem
Grał jeszcze jakiś zespół rockowo-szantowy za co duży plus ode mnie.

Faktycznie z tymi wynikami to paranoja.
Jeszcze rozumiem, że zaraz po wyścigu to może trudno wszystko dokładnie policzyć i wydrukować uporządkowaną listę. Ale wyniki w necie to już powinny być elegancko rozpisane z czasami mety i podziałem na grupy.

Poza tym te regaty oprócz tego, że faktycznie mnóstwo różnego rodzaju pojazdów pływających, niektóre niemal latały, to niczym za bardzo się nie różniły od innych na Zatoce.

Moim skromnym zdaniem najciekawszymi regatami sezonu były oczywiście regaty Gdynia - Władysławowo - Gdynia organizowane przez JKM Gryf

Kolego skavi,

Dyskusja o czasach rozgrywała się niestety na sąsiednim temacie. Sory , tak wyszło. Trzeba trochę zjechać na dół...
Ja wiem , ze tam to jest off-topic, dlatego zrobiłem ta dyskusję.
Proszę poczytać - tam jest to chyba "do bólu" wyjaśnione:
viewtopic.php?f=57&t=20199
Pozdrawiam,

Przeczytałem.
Rozumiem, że efekt skali komplikuje mocno całą organizację.
Ale to są regaty. Każdy chciałby wiedzieć jaki miał czas na mecie. To normalne.
No ale ostatecznie o wszystkim decyduje organizator, który ma jednak ograniczone możliwości.

Wyjasnienie w sprawie czasow polegaja na tym ze czasow nie bedzie bo tak
Mnie to nie przekonuje. Sedziowie i tak robia liste mety a zlapanie czasu i dopisanie do nazwy jachtu chyba nie jest takim problemem. Taka liste mozna wywiesic bezposrednio po zejsciu komisji z wody. O to samo dopominam sie na kazdych regatach w ktorych startuje.
{pdobnie zreszta o liste startujacych w poszczegolnych grupach odpowiednio wczesniej przed wyjsciem na wode bo warto wiedziec kto sie z kim sciga i w jakiej grupie)

Mnie też nie przekonuje. Dla mnie to oczywiste, że lista mety powinna być.
Poza tym chyba nawet była na tablicy ogłoszeń klubu po regatach.

No ale trzeba przyznać, że organizator ma prawo ustalać swoje zasady.

Mnie zastanawia inna sprawa a mianowicie czym te regaty tak na prawdę różniły się od innych nie tak bardzo nagłośnionych?
Chyba tylko tym, że jachtów było dużo. Plus kajty i katamarany.

Ciekawiej by było gdyby na przykład wydłużyć trasę np. Gdynia - Hel - Sopot - Gdynia.
Ale wtedy kajciarze mieli by przechlapane...

Organizacją? PR'em? Tym, że dużo ludzi i jachtów CHCIAŁO W NICH WYSTARTOWAĆ? Trafieniem w gusta i potrzeby żeglarzy, kyórzy głosowali zgłoszeniami? No czym?

Uwaga wyłącznie techniczna.
Aktualny dla wyjaśnień "do bólu" jest link:
viewtopic.php?f=57&t=20214&p=318747#p318747

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A byłeś może na tych regatach?

Bałem wtedy w Gdyni i oglądałem.

Ale wystarczy poczytać pytających:


Nie chciały wystartować? Przymusem ich tam "dużo" zagnano? Startowali mimo, że impreza nie w ich guście? Będziesz dyskutował sam ze sobą? Pasjonujące, idę po chipsy

Nie jestem regatowcem tak "z zasady".
Do tego BWZG jest w kolizji terminu a prastarą, tradycyjna imprezą,czyli puckim SIZ.
Ale po lekturze obu wątków nabieram ochoty na wystartowanie za rok!
(żeby nie było: podobne myśli mam co do regat Gdynia-Władysławowo-Gdynia, zresztą jedynych, w jakich w życiu kiedyś uczestniczyłem).

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

A na jakich jeszcze regatach na Zatoce w tym sezonie byłeś?



BWZG z jej (krytykowaną przez niektórych) australijską formułą, jak każda żeglarska inicjatywa jest godna polecenia.

Ogólnie wszystkie regaty na Zatoce są godne polecenia

Zapytałbym co to ma do rzeczy bo jakoś odpytujesz mnie na okoliczność słabo związaną z tym o czym piszę w tym wątku - ale prosisz to masz - na jeszcze jednych tylko. Wiem z forum, że były. Gdyby nie forum to przylazłszu do mariny do sklepu i spotkać kogoś nie wiedziałbym że są. Widać lepszy PR miały.

PS. Robiłeś kiedyś imprezę edukacyjną na 10000 ludzi dziennie za pieniądze sponsorów?

Widzisz bo ja wyrażam moją opinię z punktu widzenia uczestnika tych regat.
Porównując je do 4 innych na których byłem to jakoś mnie szczególnie nie ujęły.
Byłem na fajniejszych.
Ciekaw jestem jak Ci się podobały te inne na których byłeś?

Może z Twojego punktu widzenia inaczej to wyglądało.
Cóż, byłeś, oglądałeś to dlaczego nie wyrazisz swojej opinii, zamiast krytykować innych?

Nigdy nie robiłem imprezy o jakiej piszesz. A co to ma do rzeczy?

Wskaz moze kto krytykuje regaty australijskie ? Moim zdaniem kazde regaty, nie tylko na Zatoce Gdanskiej , sa godne polecenia.

A co ma do rzeczy to, na ilu zatokowych regatach byłem w kwestii o której się wypowiadam czyli podejścia do sponsorów? I co to ma do rzeczy, kiedy wytykam personalnie Tobie, że w pytaniu, które stawiasz /więcej jachtów/ kryje się dość oczywista odpowiedź?

Niektórym forumowiczom - nie polecam. Mam na myśli burego kocura. Start wśród setki jednostek nie należy do bezstresowych i może zrazić do ścigania mniej obytych w regatach skiperów oraz osoby, które boją się o swoje łódki.
Niestety, zbyt ostrożny start dla łódki wielkości jachtu burego kocura skutkuje sporą stratą.
Jachty startujące w regatach raz do roku, mają nikłe szanse na progres. Mimo to, tym polecam - po trzech latach zaczną trybić, o co biega.
Nie polecam sternikom, którzy nie rozumieją jak przebiega trasa i pomijają boje, lub nie znają przepisów dotyczących prawa drogi. Wynik jaki osiągają może być trudny do poprawienia przez nich samych w kolejnych latach (o ile poprawią stronę teoretyczną związaną ze współzawodnictwem).
Formuła australijska w omawianym wydaniu, dla mnie stanowi zachętę do ścigania w formułach przelicznikowych (oprócz rzecz jasna potrzeby parcia na szkło).
v

To na ilu regatach byłeś ma do rzeczy to, że zastanawiam się z czym porównujesz BWZG.

Co do drugiego "co to ma do rzeczy" to przecież ja sam w kliku postach stwierdziłem, że było dużo jachtów.

Sukces PR'owo-komercyjny był. Chyba nikt nie zaprzeczy.
Ale poza tym dla mnie, powiedzmy klienta końcowego było bez szału. OK?



Jeśli chodzi o krytykę to miałem na myśli nie tylko forumowiczów

Co do drugiego to zgadzam się. Ja mówię o tych na których byłem.

Wskażesz łaskawie cytat ze mnie w którym porównuję te ragaty do jakichkolwiek innych?



Właśnie to Ci wytknąłem.

Mam na myśli to z czym mentalnie porównujesz BWZG wydając opinię na jej temat.
Dobry PR - w porównaniu z czym?
Dużo jachtów - w porównaniu z czym?
Itd.

Nie wchodząc w twoje mentalne dywagacje - to Ty napisałeś, że dużo jachtów a ja Ci przedstawiłem odpowiedź, którą w tym pytaniu zawarłeś. Chyba że widzisz inne przyczyny owego "dużo" - to je przedstaw zamiast dokonfabulowywać co ja czynię "mentalnie"

Widzisz, z mojego doswiadczenia wynika ze najbardziej krytykuja ci ktorzy w regatach nie startuja albo dopiero zaczynaja i biora w d...
Dotyczy to zarowno organizacji, sedziowania, podzialu na grupy, przelicznikow itd.itp.
Najczesciej jest to krytyka dla samej krytyki, bez kontruktywnych wnioskow
Ktos kiedys powiedzial " krytyk i eunuch sa z jednej parafii, wiedza lepiej jak ale zaden nie potrafi "

Marku, nie ktoś, tylko Boy-Żeleński i ciut inaczej:
Krytyk i eunuch z jednej są parafii
Obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Owszem ja napisałem, że dużo jachtów. Ale nie wiem po co miałbyś mi przedstawiać odpowiedź, którą ja sam w tym pytaniu zawarłem?
Skoro sam zawarłem odpowiedź to po co mi ją przedstawiałeś?

Dalsza część Twojej wypowiedzi również nie jest dla mnie jasna.
Nie widzę związku mojego ewentualnego widzenia innych przyczyn owego "dużo" z "dokonfabulowywaniem" tego co Ty czynisz mentalnie

Mógłbyś wyrażać się jaśniej?

Ja nie jestem zwolennikiem tej formuły. Zwłaszcza w naszych warunkach - czyli na morzu, przy bardzo dużej rozpiętości parametrów niedużej ilościowo grupy jachtów.
Co nie znaczy, że takich regat ma nie być! Sam zresztą startowałem i w Błękitnej nie raz, i w innych regatach, gdzie szanse na czołówkę były żadne.
Bo zgadzam się z drugą częścią, że ogólnie każde przyzwoicie zorganizowane regaty są godne polecenia. A różni żeglarze sobie wybierają co komu pasuje.
Poza tym, niezależnie od końcowych wyników, przeliczeń, podziałów na grupy i tak dalej, to każdy start to po pierwsze zabawa, po drugie trening, po trzecie - możliwość testów wszelakich i porównań. Można poćwiczyć to i owo, skoro jest okazja, a wynik nie jest ważny.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Mógłbym. Wskaż gdzie porównuję wstęgę z czymkolwiek /tylko nie mentalnie - cytat ok?/ względnie przeproś za insynuacje

Aha czyli jednak Ty mnie nie zrozumiałeś.
Po pierwsze nie napisałem, że Ty porównujesz NA FORUM wstęgę z innymi regatami.
Z tego co zauważyłem, nie porównywałeś.

Po drugie to liczyłem, że masz ją z czym porównać.
Wiesz, wyrażając jakąś opinię o czymś, oceniając coś czy też wartościując dobrze jest do czegoś porównać obiekt naszej oceny. Prawda?
Skoro Ty wypowiedziałeś się w sprawie BWZG to pomyślałem, że masz jakiś materiał porównawczy. Miałem wręcz nadzieję, że masz je do czego porównać. Wtedy wg mnie Twoja opinia o BWZG zyskała by na znaczeniu.
Jaśniej teraz?