Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Mistrzostwa Polski https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=57&t=22469 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | M@rek [ 6 lip 2015, o 13:58 ] |
Tytuł: | Mistrzostwa Polski |
Czy ktos moze podac wyniki MP ORC i Sportsboats bo szukam i nigdzie nie znalazlem. Na stronie Zagli sa oczywiscie jakies Mistrzostwa Polski youtuberow czy cos, pelny profesjonalizm |
Autor: | M@rek [ 6 lip 2015, o 15:34 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
Dzieki Koledze znalazlem http://nordcup.pl/wp-content/uploads/20 ... ERALNE.pdf Ilosc startujacych nie powala. |
Autor: | M@rek [ 6 lip 2015, o 15:36 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
I jeszcze MP Sportsboats http://nordcup.pl/wp-content/uploads/20 ... RALNA1.pdf Gratulacje dla zwuciezcow i wyrazy uznania dla uczestnikow. Czekam na jakas relacje. |
Autor: | piotr6 [ 6 lip 2015, o 15:37 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
M@rek napisał(a): Ilosc startujacych nie powala. to dziwne trochę, jak dla mnie |
Autor: | Jaromir [ 6 lip 2015, o 16:43 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
M@rek napisał(a): Ilosc startujacych nie powala. A może to w ogóle nie o startujacych chodzi? Może ten organizator nie tylko zapłacił za licencje na Mistrzostwa Polski - na osiem łódek w jednej i na pięć łódek w drugiej klasie - ale też znał odpowiednie osoby? Dzięki czemu tych akurat licencji nie usiłowano po wydaniu "wycofać"? Hmmm, może niebawem zobaczymy takie "Mistrzostwa Polski", w których wystartują dwie jednostki? Albo zero? |
Autor: | M@rek [ 6 lip 2015, o 17:22 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
Jaromirze, ja bym tak daleko w domyslach nie szedl Dla mnie i kilku moich Kolegow to glownie sprawa finansow bo pelny pomiar ORC dla nas z Zachodu kosztuje sporo. Doplyniecie tam i z powrotem to tez wymaga dodatkowych paru dni a w tym samym terminie sa regatu u nas do tego zaliczane do naszego Pucharu Sezonu. Dlatego wlasnie od nas przywieziono na przyczepach 2 lodki ( 1 i 3 miejsce w swoich klasach). Bylaby trzecia ale na Kielerwoche stracilismy jedynego regatowego grota i zarowno MP jaki i ME nie bylo sesu jechac. Oczywiscie ludzie sie tez znichecaja kiepska organizacja i sedziowaniem i u nas tez widac spadek zainteresowania regatami. Wystarczy porownac ubieglo i tegoroczne Bakista Cup. Osobiscie nie widze sesu plyniecia do Kolobrzegu czy Darlowa jesli jachtow z tych portow na innych regatach praktycznie nie ma. |
Autor: | waliant [ 6 lip 2015, o 17:37 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
piotr6 napisał(a): to dziwne trochę, jak dla mnie Na MP zawsze była denna frekwencja. Czemu? Ano z kilku pewnie powodów. Pierwszy to taki, że łódek u nas jest w ogóle mało. Drgnęło wyraźnie w tym roku, na plus, ale na MP się nie przełożyło. Czemu? MP mają fatalną organizację od zawsze, bo robią to PoZŻ i ZOZŻ. Nigdy się nie przykładali. Jedyne wcześniej MP gdzie było przyzwoicie to rok 2010 i 2011 w Gdańsku. Tym razem było w ramach NordCup-u. To też nie zachęcało, bo ta impreza zaliczyła wczesniej kilka wpadek (dla morskich) i jest na cenzurowanym. Poza tym to co napisał M@rek - logistyka i koszty. Chociaż ja jakoś potrafiłem dopłynąć 4 razy do Świnoujścia małym Pallasem (pierwszy raz się nie udało, zawrócił nas sztorm w 2003 roku). W Polsce jest aktualnie 20 świadectw ORC Int, więc i tak wybór nie jest powalający. Było na MP spotkanie i rozmowy o tym co zrobić, żeby było lepiej. W efekty wierzę słabo, choć jeden pomysł rokuje pewien skutek pozytywny. Zobaczymy. Była też mowa o kosztach pomiaru i trochę sobie nawzajem dogadaliśmy, ale może z dobrym skutkiem. Też zobaczymy. Sam opis MP może w następnym poście, choć tutaj mam dylemat, bo mam wyraźnie dwie wersje - oficjalną i nieoficjalną, z kilkoma moimi przemyśleniami. Oficjalna będzie średnio ciekawa, ale czemu nie, pisać można. Przemyśleń publicznie nie napiszę |
Autor: | cors [ 6 lip 2015, o 17:52 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
M@rek napisał(a): Ilosc startujących nie powala. Ci co nie przyjechali, przegrali. M@rek napisał(a): przywieziono na przyczepach 2 lodki ( 1 i 3 miejsce w swoich klasach) 1 miejsce na 3 w klasie też "nie powala" tym bardziej, że SMYCZEK to Sportboat, który zgłosił się do ORC w grupie B. Czyżby bał się przegrać? Wygrał z "ciężką" Czarodziejką i kiepsko żeglującą "ćwiartką" z roku 1986. Ciekawostką tych regat to wyniki jachtów ORC, które "pozbyły" się genakerów w świadectwie i "marnie" żeglując zdobyły "złoto" ORC A - POLLED 2 (żeglujący na pełnych na na dwóch fokach, jeden na sztagu a drugi jako FLAY HEADSAIL, którego nie miał w pomiarze sic!) i "srebro" w ORC Sportboat DELPHIA 24. Jak dla mnie formuła ORC bardzo zawyża osiągi jachtów w pływaniu wypornościowym. Niektórzy nasi skiperzy, zgłoszeni do ME ORC myślą o "pozbyciu" się genakerów i spinakerów w świadectwie na te mistrzostwa sic! I jeszcze zakończenie. Nie dość, że opóźnione o 2 godz. to Sędzia czytając wyniki gloryfikował tylko jachty grupy A. Powiedział: "a teraz wyniki w najważniejszej klasie ORC A..... Poczułem niesmak w gębie i zabrało mi się na..... |
Autor: | sailhorse [ 6 lip 2015, o 18:58 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
W mojej klasie są w Polsce całej trzy łódki. Więc na najbliższe regaty mogę się wybrać... Do Czech, gdzie jest ich kilkadziesiąt. Ale wiadomo - te czeskie tradycje morskie i regatowe... W podobnej sytuacji są moi koledzy - własciciele moth mach 2. W tym roku pojawił się w kraju trzeci moth, wiec oni sa już pełni nadziei. |
Autor: | M@rek [ 6 lip 2015, o 19:04 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
Ty sie z Czechow nie smiej. Od lat z powodzeniem startuje jedna zaloga w imprezach typu MS, ME ORC Int. Ostatnie MS specjalnie IM nie poszly ale w poprzednich miescili sie w czolowej 10. |
Autor: | sailhorse [ 6 lip 2015, o 19:09 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
M@rek napisał(a): Ty sie z Czechow nie smiej. Ja sie z nich nie smieje. Ja im zazdroszczę, że nie mają tradycji PPŻ. I tyle fajnych łódek. |
Autor: | M@rek [ 6 lip 2015, o 19:14 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
cors napisał(a): Ciekawostką tych regat to wyniki jachtów ORC, które "pozbyły" się genakerów w świadectwie i "marnie" żeglując zdobyły "złoto" ORC A - POLLED 2 (żeglujący na pełnych na na dwóch fokach, jeden na sztagu a drugi jako FLAY HEADSAIL, którego nie miał w pomiarze sic!) i "srebro" w ORC Sportboat DELPHIA 24. Przyznam ze z czyms takim na regatach powaznej klasy jeszcze sie nie spotkalem a nawet nie slyszalem. Regaty bez zagli dodatkowych tzw."white sails" sa dla amatorow w typowo rekreacyjnych regatach. Start w MP to chyba grube nieporozumienie. |
Autor: | cors [ 6 lip 2015, o 20:56 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
M@rek napisał(a): Start w MP to chyba grube nieporozumienie. Nie, Marku, to celowe działanie sterników w celu podwyższenia GPH. Analizujemy takie postępowanie i wychodzi na to, że formuła przeszacowuje korzyści z żagli spin i gen. |
Autor: | M@rek [ 6 lip 2015, o 21:05 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
Ja rozumiem ze to celowe dzialanie. Przeanalizowalem zmiany swiadectw Polleda 2 i paru innych jachtow . Do tego wydaje mi sie ze z wielu wzgledow oplaca sie lodke sztucznie spowalniac zeby uzyskac lepszy wynik. Chocby dlatego ze bledy w ptowadzeniu nie sa tak dotkliwe A zegluga bez zagli dodatkowych jest duzo latwiejsza. Mimo wszystko nie o to chyba chodzi |
Autor: | Leszek [ 6 lip 2015, o 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
Przepraszam, że nie w tym temacie. Czy był (lub już jest) pomysł zorganizowania otwartych Mistrzostw Polski Forum? Naszego Forum? |
Autor: | waliant [ 6 lip 2015, o 21:27 ] |
Tytuł: | Re: MIstrzostwa Polski |
Nie mówmy o wszystkim na raz. Łódki morskie są jednak ciutr droższe od mieczówek i logistyka jest inna. Co do samych MP. Dla nas zaczęło się pechowo. Okazało się, że do grupy B zgłosiły się w terminie tylko dwa jachty. My i Smyczek. Ponieważ zawiadomienie o regatach było mało elastyczne, komisja zaproponowała zmianę, w postaci połączenia grup. Na co musieli zgodzić się wszyscy skiperzy. W głosowaniu jawnym padły dwa głosy przeciw połączeniu grup, więc sprawa upadła. Ponieważ cały czas wszyscy mieli w głowie, że na MP w grupie musi być minimum pięć jachtów, sprawa wydawała się beznadziejna. Niewiele lepiej było w sportboatach, których było 4. Namawiano Smyczka żeby przeszedł do sportów, ale nie chcieli. Ja z kolei nie zgodziłem się na pewną, hmm, kombinację. W tej sytuacji Smyczek miał wracać do domu, my wystartować w MZG. Dlatego na piątek zwolniłem załogę. Jednocześnie do regat zgłosił się Twins (do grupy B) a do sportów Marine Works. Pojawiły się dywagacje, już późnym wieczorem, skąd jest przepis o pięciu jachtach w grupie... Rano się okazało, że nie wiadomo i że nie ma podstaw, żeby obowiązywał w tych MP. Takie było stanowisko komisji. Jednocześnie sugestia żebyśmy wystartowali w MP normalnie, ale za dzień bez wyścigów miałem napisać prośbę o zadośćuczynienie. Szybkie konsultacje z załogą. Marek powiedział, że wsiada w samochód i dojedzie tak szybko jak się da. Ja szybko napisałem wniosek o zgodę na zmianę załogi (czyli pływanie bez jednej osoby). Przygotowałem jacht i czekałem. Słyszałem przez UKF-kę, że komisja ma duży problem z ustawieniem trasy i start się opóźnia. Marek się zjawił (z Rumi jednak kawałek drogi...), silnik na maksa (dawno tak nie płynęliśmy, ponad 6 węzłów). Ale start poszedł. Dopływamy do startu już spokojnie, a komisja nam mówi, że mamy jeszcze 1,5 minuty na wystartowanie (limit czasowy). Szybka decyzja (jak startujemy to raczej rezygnuję z zadośćuczynienia, poza tym płynęliśmy na silniku po sygnale P), genua góra i jedziemy. Twins też się spóźnił na start, ale nie aż tyle. W każdym razie było kogo gonić. Podgoniliśmy trochę, ale wyścig i tak przegraliśmy. Ale walka to walka, przecież po to tu jesteśmy Brakuje bardzo trzeciej osoby, ale cóż. Wiało słabo, ale coś jednak wiało i dało się walczyć. Drugi wyścig to wyścig średni. I tutaj, w normalnym wietrze, udało się coś ugrać. Dzięki dobrej halsówce dogoniliśmy na trasie Smyczka i potem już nie daliśmy mu za daleko uciec. Wygrana, mimo dwóch osób na pokładzie Wieczorem afera, którą oczywiście(?!) ja rozpętałem. Rzut oka na wyniki, trasa pierwszego wyścigu na pewno była dłuższa niż przyjęta do obliczeń. Zgłoszone. Rano ja i cors, nabuzowani i gotowi do walki (wyliczenia przygotowane), a tu zaskoczenie. Komisja znalazła w nocy swój błąd, poprawiła długość tras krótkich wyścigów i podała nowe wyniki. Jak już pisałem, ciśnienie z nas zeszło. CDN * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * cors napisał(a): że formuła przeszacowuje korzyści z żagli spin i gen. Myślę, choć nie mam pewności, że dotyczy to jachtów ślizgowych. Typowych starych balastówek, żeglujących na spinakerach symetrycznych, raczej nie. Sprawdzałem to kiedyś dla Pallasa. |
Autor: | M@rek [ 6 lip 2015, o 21:30 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
Leszek napisał(a): Przepraszam, że nie w tym temacie. Czy był (lub już jest) pomysł zorganizowania otwartych Mistrzostw Polski Forum? Naszego Forum? Po co ? |
Autor: | Leszek [ 6 lip 2015, o 21:31 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
M@rek napisał(a): Leszek napisał(a): Przepraszam, że nie w tym temacie. Czy był (lub już jest) pomysł zorganizowania otwartych Mistrzostw Polski Forum? Naszego Forum? Po co ? Dla zabawy. Czy musi byś zaraz PO CO? |
Autor: | piotr6 [ 6 lip 2015, o 22:17 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
M@rek napisał(a): Po co ? Marku jakby sie tak zastanowić to byłaby większa frekwencja i wyzszy poziom |
Autor: | M@rek [ 7 lip 2015, o 06:14 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
A kto naszym Forumowiczom bronil startu w ostatich MP ? O poziomie moga cos powiedziec Ci , ktorzy startowali. Dla mnie imprez regatowych jest wlasnie ZA DUZO i to ma wplyw na slabsza frekwencje i nizszy poziom |
Autor: | plitkin [ 7 lip 2015, o 06:19 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
Leszek napisał(a): Przepraszam, że nie w tym temacie. Czy był (lub już jest) pomysł zorganizowania otwartych Mistrzostw Polski Forum? Naszego Forum? Mam nadzieje, ze nie. |
Autor: | waliant [ 7 lip 2015, o 07:20 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
CDN, czyli dzień drugi. To był wyścig długi. Najpierw startował Bursztynowy, potem dopiero my. Tutaj uwaga ogólna: faktycznie można się wkurzyć, jak się słyszy przez radio pytania typu "kiedy start, kto teraz startuje, jaką mamy flagę klasy, którą burtą boję, gdzie jest meta i tak dalej". Naprawdę tak trudno jest przeczytać instrukcję żeglugi? Albo zerknąć do niej? Zaznaczyć sobie długopisem który wariant trasy płyniemy? Masakra! Komisja dość oszczędnie udzielała odpowiedzi przez radio, i za to ma plusa. Start w wietrze, który jeszcze był, halsówka do GW, potem pod Stogi. Start ze Smyczkiem przegrałem. Generalnie starty mieliśmy ciut gorsze, ale ja się jednak uczę (mimo upału) i w ostatnim wyścigu się odkuliśmy. Rywala też trzeba poznać Już przed Stogami wiatr zaczął ostro kręcić, co można było wykorzystać. Po boi spinaker, wejście do Portu Północego i Neptum zakręcił wiatr. Staliśmy jak te ... sieroty przy pławie P16. Część jachtów, lżejszych, albo z przodu, jakoś się z tego wygrzebywała. U nas było słabo, chyba głównie z decyzyjnością: co stawiamy, na którą burtę, zrzucać czy nie. Upał, zrzucam na upał, moje słabe i wyjątkowo powolne procesy myślowe. W kabinie było 35 stopni, i Marek miał przekichane, składając spinaker kilka razy. Jak w końcu coś przywiało, to konkurencja była już mocno z przodu. Zwłaszcza że wiatr wcale nie do nas doszedł pierwszy. Przyznam też otwarcie, że dawno nie byłem podczas regat tak wściekły jak wtedy. Ale to jeszcze nic. Przywiało, spinaker, coraz lepsza jazda pod N10, przebrasowanie i pod Brzeźno, przebrasowanie i w kierunku Sopotu. I nagle wiatr jak nożem uciął. Stoimy. Psiakrew, a przecież ślepy w karty nie gra! Trzeba było patrzeć, co się dzieje z przodu, a nie spać! Tutaj moja wściekłość jeszcze wzrosła. A doszła do szczytu, gdy przywiało, najpierw dla jachtów z przodu i od dziobu. Halsówka @#$%^&@ A jachty na boi w Sopocie pojechały pod spinakerami pod metę dla niektórych, a dla nas pod bramkę połowy wyścigu. No, teraz to już można się było tylko uspokoić. Spinaker za Sopotem i w drogę. Ostry baksztag i wieje, prędkość ponad 6 węzłów, co po poprzednim czołganiu się jest bajeczką. I chłodniej w końcu. I wyprzedzamy tych i owych z innych grup, co jest słabym pocieszeniem, ale zawsze. Wiatr wyostrza i przed bramką spinaker na dół, zwrot w lewo i halsówka pod PP. Wiatr cały czas wieje wiec płynie się dobrze. Widzimy "swoich" daleko z przodu. Potem się okazało, że na tym etapie udalo nam się na tyle dobrze popłynąć, że awansowaliśmy o jedno oczko. Wiatr jednak powoli siada i na PP wchodzimy coraz wolniej. Tak panie i panowie, dla tych wolniejszych wiatr pod koniec zazwyczaj zdycha. Komisja skraca wyścig na PP, z czego szczerze mówiąc się ucieszyłem. Już po wyścigu, więc leniwie stawiamy spinakera i płyniemy do domu (4 mile). Cumujemy pod wieczór. Idziemy na katering, a potem odbyła się narada/spotkanie w gronie uczestników i władz, która miała wysnuć pewne wnioski czemu jest źle na MP i co zrobić, żeby było lepiej. Nie sądzę, że podczas tej narady udało nam się zbawić polskie żeglarstwo morskie CDN |
Autor: | waliant [ 7 lip 2015, o 20:05 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
I już ostatni odcinek relacji. Dzień zaczęliśmy od kąpieli porannej z jachtu. To trochę rozbudziło szare komórki. I w drogę. Tym razem trzy krótkie wyścigi. Pierwszy się odbył niemal normalnie, ale pod koniec wiatr wyraźnie zaczął siadać, a przecież nie był wcale silny na początku, tyle tylko że dało się żeglować. Start nie wyszedł. Opłacało się startować przy boi, ale nie lewym halsem! Inna sprawa, że miało to małe znaczenie, bo start i tak był spóżniony z 15 sekund. Trzeba się postarać, żeby skopać start mając w grupie tylko trzy łódki! Ale potem walczyliśmy, jak przywiewało to nawet skutecznie. Tylko że co z tego. Wyścig się skończył i wiatr także. Czekaliśmy dryfując. Oczywiście kąpiel. Pływałem tak długo, że zaczęło mi się robić zimno - jednak to jest miłe uczucie W końcu wiatr przyszedł, z nowego kierunku. Ale wiało całkiem normalnie. Tym razem start już był, powiedzmy, przyzwoity, trochę walki po drodze. Po raz pierwszy było wyraźnie widac, że jak wieje jednak ciut więcej, to Czarodziejka nawet zaczyna Smyczka wyprzedzać. Inna sprawa, że na drugim kółku wiatr odkręcił i dało się wyjść na górny znak jednym halsem. I tak ten wyścig przegraliśmy, ale najmnijeszą jak dotąd różnicą czasu. Trzeci wyścig zaczął się najprzyjemniej. Wiało, że ta powiem, normalnie. Wygraliśmy w końcu start (lepiej późno niż wcale...), a Czarodziejka po starcie szła pod wiatr szybciej i ostrzej od Smyczka. To było piękne, pod spinakerem wyprzedziliśmy Twinsa, Polleda z grupy wyżej (czyli odrobiliśmy 5 minut) i Marine Works. Szkoda że się skończylo razem z wiatrem. Na metę się dosłownie czołgaliśmy, gdy reszta już skończyła. I to, w zasadzie, koniec historii. Do portu, klar jachtu, kąpiel obowiązkowo i na zakończenie. Przed zakończeniem były jakieś perturbacje z wynikami w grupie A, ale nie wiem o co chodzi i nie wnikałem. Zakończenie się odbyło w duży namiocie, w którym zrobiła się sauna. Faktycznie zgrzytem było wyróżnienie grupy A w stosunku do B i sportboatów. Nieładnie wyszło, ale to wcale nie takie rzadkie zjawisko, niestety. Po rozdaniu wszystkich nagród miało odbyć się losowanie "fantów", ale ten punkt programu sobie darowaliśmy. I tak MP dla nas się skończyły. Co prawda trwają jeszcze dyskusje w szerszym i mniejszym gronie, ale to zupełnie inna sprawa. Swoje uwagi co do organizacji MP przesłałem organizatorowi (i nie tylko), tak na świeżo. Jakieś podsumowanie - za chwilę. |
Autor: | Colonel [ 8 lip 2015, o 07:16 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
waliant napisał(a): Przemyśleń publicznie nie napiszę Relacja świetna. Dziekowałem na każdym poscie. Bardzo brak tych przemyśleń. Wkrótce zamieszcze ogłoszenie o MIedzynarodowych Mistrzostwach Polski w klasie CTT* Moge ewentualnie udzielić licencji. ODPŁATNIE. * Czerwona Tequila Turystyczna |
Autor: | waliant [ 8 lip 2015, o 09:45 ] |
Tytuł: | Re: Mistrzostwa Polski |
Kilka różnych punktów i różnych zagadnień, kolejność przypadkowa. W Polsce jest aktualnie 20 świadectw ORC Int. Czemu nie więcej? Była na ten temat dość ostra dyskusja. To po prostu kwestia priorytetów i tyle. Jachtów w ogóle jest mało, regatowców ma morzu jeszcze mniej. Część ściga się ot tak sobie, i ten raz na MP mogą sobie odpuścić. I tak robią, z wielu powodów. Dla części (podkreślam: części!) jest to po prostu niewygodna weryfikacja umiejętności. Co i dało się słyszeć "te wyniki na pewno są złe". Ale tak dokładniej, to co jest źle? Cisza... Albo zobaczyć przez rezygnację. Oczywiście pomiary kosztują. Ale taka jest cena ORC, pływania na jachtach morskich w regatach. Nie ma i nie będzie jeszcze długo innej drogi. Tak przy okazji, wszyscy którzy mówią o kłopotliwych pomiarach, o kosztach, jakoś dziwnie zapominają, że w KAŻDYCH regatach klasowych pomiary są robione. Każdy jacht każdej klasy musi być zmierzony. Tak czy owak, taniej lub drożej, ale każdy jacht klasowy pomiary przechodzi. Albo powinien przejść. Cors ma rację, pisząc, że kto nie przyjechał, ten przegrał. Tak to zawsze jest i tak to działa. Trzeba się zebrać, przygotować jacht, przybyć, wystartować, ukończyć, zająć dobre miejsce. "Tylko" tyle... Była na regatach, po raz pierwszy od dawna, kontrola wyposażenia. Zabrakło ważenia załóg, kontroli żagli i choć jednej pełnej kontroli jednego jachtu. Nie chodzi o to, że mam jakieś podejrzenia, po prostu dla zasady i podnoszenia poziomu. Pokazania że to jednak są MP i jakieś minimum obowiązuje. Kontrowersje związane ze świadectwami ORC Club. Chodzi o to, że te pomiary są jednak przybliżone. W tym roku już wyjątkowo. Teoretycznie na niekorzyść jachtu, ale w praktyce, za jakiś czas, wcale tak nie musi być (głównie chodzi o kombinacje ze statecznością). Stąd wymóg posiadania świadectwa ORC Int na MP i to się raczej nie zmieni. Przy czym tutaj była niekonsekwencja, bo sportboaty mogły mieć świadectwo Club. Odrzutki. Rzadko się spotykałem z odrzutkami w regatach morskich, w tym roku to jakaś nowa moda. Zasady odrzutek (w sensie, że nie były odrzucane rezultaty wyścigów innych niż krótkie) miały swoje konsekwencje. Pogoda. Na pogodę nikt wpływu nie ma. Wiatr zazwyczaj była bardzo słaby, ale nie na tyle, żeby nie dało się żeglować. Woda spokojna, jachty płynęły. To też miało swoje konsekwencje. Przy czym absolutnie nie mówię, że wyniki przy silniejszym wietrze byłyby inne. To znaczy myślę, że byłyby inne, ale pewności nie ma. Co więcej? Uczyć się trzeba, panie i panowie. Żeglowanie proste nie jest i nie wystarczy mieć nowy jacht, żeby od razu wygrać. Dla mnie 4 dni poza normalnym światem to wartość sama w sobie. Było wkurzająco, wściekałem się, kląłem pod nosem (głównie na pogodę i na siebie). Pożeglowaliśmy nie tak znowu mało, czegoś nauczyliśmy, spędziliśmy dobry długi weekend. Czy wybieram się za rok? Jak najbardziej. Może nie na MP a np na Mistrzostwa Łotwy? To się zobaczy, ale gdzieś na pewno. To mój czwarty medal z MP. Nie jest to szokujący wynik, raczej skromny, ale mimo wszystko nie każdy ma... Pierwszy na Czarodziejce, dla której to jest trzeci sezon pływania, a braków jest mnóstwo. Jeszcze kilka wniosków zostało utajnionych Tym razem nie cdn. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |