Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Dywagacje popolonezowe - skutki. https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=57&t=22885 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Były user [ 7 wrz 2015, o 09:18 ] |
Tytuł: | Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Pamiętacie zapewne dyskusję, która się wywiązała w związku z regatami Poloneza, zwracano tam uwagę na niestosowność snucia domysłów, stawiania zarzutów organizatorowi i wyciągania błędnych, nadinterpretujących wniosków ze skromnych danych. Niemal rytualnie podniosły się głosy rozsądku - nie wymyślajmy bzdur i nie pomstujmy bo "bezpieczniacy" rozmaitej maści, "dziennikarze" mniej czy bardziej obywatelscy i potencjalni sponsorzy czytają. Chyba czytają i chyba bezpieczniacy działają i chyba organizatorzy nie chcą rysykowac, że ich ktoś posądzi "o dopuszczenie do" i "nicnierobienie a przecież" http://monaatlantyk.blogspot.com |
Autor: | skipbulba [ 10 wrz 2015, o 06:35 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Ciekawe, że nikt z organizatorów nie ma odwagi, żeby powiedzieć "a mam to w dupie, ludzie są dorosli i odpowiadają sami za swoje bezpieczenstwo" |
Autor: | plitkin [ 10 wrz 2015, o 07:23 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Nie musza mowic. Maja to na pismie. |
Autor: | artur_k [ 10 wrz 2015, o 07:47 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
plitkin napisał(a): Nie musza mowic. Maja to na pismie. Ale Setek nie chcą wypuścić na morze... |
Autor: | waliant [ 10 wrz 2015, o 08:18 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
skipbulba napisał(a): Ciekawe, że nikt z organizatorów nie ma odwagi, żeby powiedzieć "a mam to w dupie, ludzie są dorosli i odpowiadają sami za swoje bezpieczenstwo" Zawirowanie na regatach GWG dało mi do myślenia i niewiele brakuje, żeby tak właśnie za rok oficjalnie powiedzieć. Wątek opisany dokładniej na sąsiednim forum, a zły jestem na siebie do tej pory. |
Autor: | krzychuAPIA [ 10 wrz 2015, o 09:43 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Tomku, po fakcie to można tak pomyśleć ale ja wolę dobrze bawić się na świetnych i z GŁOWĄ organizowanych regatach ( GWG ) niż brać udział Memoriale...... Podejmowanie takich decyzji jest prawem ale też i trudnym obowiązkiem organizatora. Przykład z najwyższej półki: Sydney-Hobart, poczytajcie sobie wymagania jakie stawia tam organizator ( na blogach Katharsis 2 i Selmy ) który jest bogiem i carem i które WSZYSCY bez szemrania wykonują albo nie startują. Mimo wszystko wolę tak. Pozdrawiam , Krzychu Wożniak "BLUESinA" |
Autor: | vaginal [ 10 wrz 2015, o 10:08 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Jacht + ekipa + warunki = poziom bezpieczeństwa Jacht czarterowy (E1) - jeśli ma dopuszczenie na akwen i warunki do 6 Bf - odpowiedni dla GWG. Warunki - spełniły obiecane 6 Bf na powrocie na zatoce oraz 8 Bf od rufy przed Helem. W prognozach nie było mowy o wietrze 7 Bf - można dopuścić. Ekipa - jeśli złoty medalista olimpijski ze szwagrem - bez problemu. Inna ekipa - nie uwłaczając - jeżeli nie pływała tą łódką w 6 Bf - nie da spokoju sumienia organizatorowi w razie W. No i jak tu weryfikować, żeby nie wylać dziecka z kąpielą do zatoki, panie premierze? v |
Autor: | skipbulba [ 10 wrz 2015, o 10:19 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
plitkin napisał(a): Nie musza mowic. Maja to na pismie. Ale chodzi o to, żeby mówić vaginal ja tępy jestem i nie potrafię ogarnąć co chciałeś powiedzieć. Weź poprawkę na takich tępaków jak ja i spróbuj pisać prościej |
Autor: | waliant [ 10 wrz 2015, o 10:38 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Vaginal w bardzo prosty sposób podsumował fakt, że decyzja o dopuszczeniu/niedopuszczeniu może być mocno uznaniowa. A to trudno zamieścić w regulaminie. Bo potem dopuszczę jeden jacht, bo znam załogę i wiem że są dobrze, a drugiego nie, bo załogi nie znam. Jak to zawrzeć z głową w zawiadomieniu o regatach? Będę myślał. |
Autor: | vaginal [ 10 wrz 2015, o 10:46 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
IMHO sprawa nie jest prosta i co gorsza delikatna. Postawiłem się na miejscu organizatora, który chce weryfikować zgłoszenia w oparciu o własną ocenę bezpieczeństwa zgłoszonej jednostki. Ponieważ, sprawa sprowadza się do powiedzenia komuś, że się nie nadaje (na podstawie własnego wyobrażenia o konkretnym zestawie jacht+ekipa+warunki), to ani to miłe, ani łatwe, ani popularne w środowisku. Co do mania w dupie, to każdy ma własną. Odwaga to ostatnia rzecz, jakiej oczekuję od organizatora. v |
Autor: | skipbulba [ 10 wrz 2015, o 11:28 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
vaginal napisał(a): Odwaga to ostatnia rzecz, jakiej oczekuję od organizatora. No to mamy odmienne zdanie
|
Autor: | piotr6 [ 10 wrz 2015, o 21:59 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
A może na setko nikt nie chce czekać z zamknięciem mety? Szans na zwycięstwo żadne a imprez zakończeniowa czeka |
Autor: | Marian Strzelecki [ 12 wrz 2015, o 14:48 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
To nie łatwiej zamknąć linię mety w ( z góry ) określonym czasie? Tak się chyba robiło ... kiedyś. Ale może się mylę... MJS |
Autor: | baoo [ 13 wrz 2015, o 09:25 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Kiedyś nie było trackingu satelitarnego do którego jest potrzebne urządzenie zamontowane.... na jachcie. Za te usługę sporo się płaci (organizator, nie uczestnik). I za opóźnienia w oddaniu YellowBricka też słono sobie liczą. |
Autor: | skipbulba [ 13 wrz 2015, o 11:25 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Uczestnikom do czegoś potrzebny jest ten tracking satelitarny? Bo drzewiej trochę się scigałem i żadnego trackingu nie było, a regaty miały się dobrze. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 13 wrz 2015, o 13:16 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
baoo napisał(a): Kiedyś nie było trackingu satelitarnego do którego jest potrzebne urządzenie zamontowane.... na jachcie. Za te usługę sporo się płaci (organizator, nie uczestnik). I za opóźnienia w oddaniu YellowBricka też słono sobie liczą. Można by w umowie wypożyczać jakieś 10% szt. na dłużej i było by OK. W końcu jak się mówi A to można powiedzieć B A te YellowB. po sezonie to tak (chyba) trochę tańsze są niż w pełni. MJS |
Autor: | baoo [ 13 wrz 2015, o 13:40 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
skipbulba napisał(a): Uczestnikom do czegoś potrzebny jest ten tracking satelitarny? Bo drzewiej trochę się scigałem i żadnego trackingu nie było, a regaty miały się dobrze. Kto opłacał organizacje takiej imprezy? Marian Strzelecki napisał(a): Można by w umowie wypożyczać jakieś 10% szt. na dłużej i było by OK. W końcu jak się mówi A to można powiedzieć B A te YellowB. po sezonie to tak (chyba) trochę tańsze są niż w pełni. MJS A gdzie to jest po sezonie? I oczywiście wszystko można tylko kto za to ma płacic? |
Autor: | Marian Strzelecki [ 13 wrz 2015, o 14:07 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
baoo napisał(a): I oczywiście wszystko można tylko kto za to ma płacic? Sezon w Polsce jest: lipiec i sierpień. A kto ma płacić za regaty? no my wszyscy... obywatele. Baoo, jak się czegoś nie chce zrobić to powody się same znajdują. MJS |
Autor: | baoo [ 13 wrz 2015, o 14:12 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Jak na razie za imprezę płacą organizatorzy i sponsorzy. A Yellowbrick to nie Polska wiec obniżek nie przewidują. Zresztą sezon to raczej maj-pażdziernik |
Autor: | Marian Strzelecki [ 13 wrz 2015, o 14:57 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
baoo napisał(a): Jak na razie za imprezę płacą organizatorzy i sponsorzy. A Yellowbrick to nie Polska wiec obniżek nie przewidują. Zresztą sezon to raczej maj-pażdziernik Organizatorzy dopłacają? ...dziwne to a straszne. A myślisz, że za te same YB + ~5szt. dłużej to sponsorzy by padli ? Dziwne takie regaty, gdy wszyscy MUSZĄ zdać sprzęt na określony czas. Tak jakby na motorkach żeglowali. MJS ps cytuję: jak się czegoś nie chce zrobić to powody się same znajdują. MJS |
Autor: | baoo [ 13 wrz 2015, o 15:47 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
W wiekszości regat startujący MUSZĄ osiagnąc metę w określonym czasie. 50 lat temu również tak było, wiec to żadna nowość. Do uczestnictwa nikt nie jest zmuszany. To organizator określa pewne ramy zasad na jakich odbędą się np.regaty. To, że impreza jest non-profit to nie znaczy, że nie może przynieść strat. A taka nie ma sensu dla orga, wiec ten ustala zasady m.in. po to żeby nie popłynąć finansowo. I czasem jest taki cud, że są na to chętni A co do sponsoringu, hmmm odnoszę czasem wrażenie, że sporo ludzi nie bardzo wie co to za "zwierz". A to nie jest dojna krowa, studnia bez dna. Miedzy sponsorem, a sponsorowanym są takie relacje jak miedzy pracownikiem, a pracodawcą czy miedzy zleceniodawcą, a wykonawcą. Czy konstruktor który wykonał dla kogoś projekt np. jachtu za powiedzmy 2000pln przychodzi miesiąc po sfinalizowaniu umowy (klient dał pieniądze, a dostał projekt) i mówi klientowi, że powinien dorzucić mu jeszcze 600 stówek bo dostał mandat za szybka jazdę i nie starczy mu do pierwszego? Kto wie byc może Bitwa o Gotland jest po raz ostatni za friko? |
Autor: | Marian Strzelecki [ 13 wrz 2015, o 16:04 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
baoo napisał(a): Kto wie byc może Bitwa o Gotland jest po raz ostatni za friko? Tego nie wiedziałem. |
Autor: | skipbulba [ 13 wrz 2015, o 16:45 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
baoo napisał(a): Kto opłacał organizacje takiej imprezy? Wiesz co? W sumie nie wiem. Chyba PZŻ no i my z własnych kieszeni, bo to było bardzo dawno i reklam sponsorskich wtedy nie było Ale co ma do kwestii potrzebności lub niepotrzebności trackingu ? Sponsorom jest potrzebny? Serio pytam.
|
Autor: | piotr6 [ 13 wrz 2015, o 16:57 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
piszą,że bezpieczeństwo najważniejsze Wsparcie meteorologiczne dla zawodników obejmuje specjalną prognozę przedstartową, odprawę pogodową w dniu startu wraz z aktualizacją prognozy przedstartowej oraz codzienne komunikaty pogodowe o godzinie 0900, 1300, 1700 i 2100 CET wysyłane na jachty w formie SMS oraz podawane przez UKF po uprzednim wywołaniu. Każdy z zawodników będzie mógł o dowolnej godzinie uzyskać prognozę dzwoniąc do biura regat lub wywołując któryś z dwóch jachtów asystujących. Oczywiście dodatkowo zawodnicy mogą korzystać z prognoz zewnętrznych za pośrednictwem posiadanych urządzeń (UKF, Navtex, radio, komputer). Korzystanie z routingu pogodowego jest zabronione. Prognozy dla zawodników tegorocznej Bitwy przygotowywać będą, tak jak w roku poprzednim, [i]Tracking satelitarny on-line, realizowany za pomocą systemu Yellowbrick, sprawdzonego w największych regatach, daje możliwość monitorowania pozycji wszystkich jachtów w czasie realnym. Dodatkowo urządzenia tego systemu, zamontowane na jednostkach startujących, dają możliwość podstawowej komunikacji z organizatorami regat – zgłoszenia problemu technicznego lub zagrożenia za pomocą naciśnięcia jednego przycisku. Dodatkowym środkiem bezpieczeństwa będzie wywoływanie każdego z 22 zawodników, co godzinę, przez jachty asystujące. Każdy zawodnik jest zobowiązany do odpowiedzi na wywołanie, a niedopełnienie tego wymogu może skutkować uruchomieniem akcji ratowniczej.[/i] |
Autor: | waliant [ 13 wrz 2015, o 18:14 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
baoo napisał(a): Za te usługę sporo się płaci (organizator, nie uczestnik) Konkretnie około 550 zł za sztukę. Czyli w tym wypadku 550 * 22... |
Autor: | Moniia [ 14 wrz 2015, o 08:41 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
Marian Strzelecki napisał(a): baoo napisał(a): Kto wie byc może Bitwa o Gotland jest po raz ostatni za friko? Tego nie wiedziałem. Marianie, sporo rzeczy nie wiesz. Ot, na przykład czemu na niektóre regaty wpisowe jest w tysiącach funtów, a i tak organizator ledwo wychodzi na swoje. A co do Yellowbrick - zależy od długości regat. Czasem bardziej opłaca się kupić uczestnikom... |
Autor: | baoo [ 14 wrz 2015, o 11:53 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
skipbulba napisał(a): baoo napisał(a): Kto opłacał organizacje takiej imprezy? Wiesz co? W sumie nie wiem. Chyba PZŻ no i my z własnych kieszeni, bo to było bardzo dawno i reklam sponsorskich wtedy nie było Ale co ma do kwestii potrzebności lub niepotrzebności trackingu ? Sponsorom jest potrzebny? Serio pytam.PZŻ? Za magazynem Wiatr - "Ale jak twierdzi Paweł, mój wieloletni i najlepszy za- łogant, przegrałem na własne życzenie. Paweł ma absolutne wyczucie wiatru. On ma takie wyczucie wiatru, jak Zbigniew Stosio wy- czucie żołądkowej gorzkiej – dodaje Jerzy." To musiały być faktycznie inne czasy, teraz chyba czym innym zajmują A tracking zwiększa zainteresowanie kibiców, co może przekładać się na większe zainteresowanie sponsorów. To może się przełożyć na poziom organizacji imprezy. By może nawet pozytywnie |
Autor: | Moniia [ 14 wrz 2015, o 17:56 ] |
Tytuł: | Re: Dywagacje popolonezowe - skutki. |
piotr6 napisał(a): (...) Yellow brick jest taki popularny, bo bazuje na Iridium, jest w miarę tani w użytkowaniu, można go wynająć na regaty od producenta (co dla krótszych regat jest sensowną opcją, ale stad kary za opóznienie oddania), a poza tym można wysyłać i odbierać przy jego użyciu krótkie wiadomości i maile. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |