Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=57&t=30834
Strona 1 z 7

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 13:36 ]
Tytuł:  Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Poszli punktualnie, start był baksztagowy.
W czasie startu wiatr się zmieniał w zakresie 22-29 węzłów
Ostrzeżenie przed sztormem, rzecz jasna. Z zachodu, to plus, ale później wiatr ma odkręcać w prawo, i kto nie zdąży do Salvorev, to będzie bardzo w plecy.
Ale jak wyjdzie, to zobaczymy.
Traking na Yellowbricku działa sprawnie, choć niespiesznie.

Autor:  cymesspol1 [ 15 wrz 2019, o 14:47 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Pierwsi się wycofują. Joasia, Grzesiek i Władek już w drodze powrotnej. Wygląda na to że "Opole" też zawróciło.
Noc będzie chyba decydująca, piździawa się zapowiada.

Autor:  bury_kocur [ 15 wrz 2019, o 15:03 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

waliant napisał(a):
Traking na Yellowbricku działa sprawnie,


A możesz dać link do tego trakingu ?

Ale tak, żeby można to obserwować na laptopie z Windowsami?

Autor:  vaginal [ 15 wrz 2019, o 15:07 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

W szkole ściągałeś na klasówkach z tabliczki mnożenia?
v

Autor:  bury_kocur [ 15 wrz 2019, o 15:10 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

vaginal napisał(a):
W szkole ściągałeś na klasówkach z tabliczki mnożenia?


Jeżeli pytanie do mnie to odpowiadam - nie musiałem :rotfl:

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

bury_kocur napisał(a):
możesz dać link do tego trakingu ?

https://yb.tl/bitwa2019

Autor:  bury_kocur [ 15 wrz 2019, o 15:23 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Tomek - wielkie dzięki, ale mam pytanie - nie widzę pozycji jachtów osłony ?

Nie ma ich ?

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 16:01 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Są dwa jachty osłonowe, nie wiem czemu ich nie widać. Trackery pobierały.

Autor:  bury_kocur [ 15 wrz 2019, o 16:21 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

waliant napisał(a):
nie wiem czemu ich nie widać.


Już widać oba :D

Autor:  vaginal [ 15 wrz 2019, o 17:45 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Odwrót trzydziestostopowców.
Musi być naprawdę ciężko.
v

Autor:  krzychuAPIA [ 15 wrz 2019, o 17:54 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Niestety , "nasz" Kuba też zawrócił.
Krzychu.

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 18:48 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Prognozy prognozami, ja zerkam na odczyty wiatromierza z platformy Baltic Beta. No trochę wieje...

Autor:  bury_kocur [ 15 wrz 2019, o 18:52 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

waliant napisał(a):
No trochę wieje


A możesz z ciekawości napisać ile ?

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 19:09 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Włodek, no proszę...
http://www.baltyk.pogodynka.pl//index.p ... e=8&data=7
vaginal napisał(a):
Musi być naprawdę ciężko.

Nie, to pokazuje, że jachty nie są gotowe. Posiadane foki sztormowe, gdy ma się roler, nie ma się bejbi sztagu, to atrapa.
Jeden z jachtów płynie na foku na ciężką pogodę, z pionowymi, długimi listwami. I ma dwa refy, bo oczywiście, trzy refy to bzdura i przesada... Gdy takie zestaw okazuje się za duży, to co wtedy? Zrzucić całkiem grota? Postawić trajsla. Trudna operacja, gdy dla trajsla nie ma osobnej szyny. Wymiana na dziobie? Prawie nierealna. Nałożenia foka z rękawem na zrolowaną gienię? Jedyne wyjście, ale też niełatwe...
No, można zrolować foka, genuę do chusteczki i liczyć, że to wytrzyma. Ale efektywność takiej jazdy jest do bani, więc po co się ścigać wtedy?
Pisałem o tym wiele, wiele razy, ale oczywiście rolery są super wygodne. Trzy refy są zbędne. A w razie draki przecież foka sztormowego można postawić bez sztagu, tylko na fale... Taaa, jasne.

Autor:  cors [ 15 wrz 2019, o 19:14 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

bury_kocur napisał(a):
A możesz z ciekawości napisać ile ?


do 48,7 knotów.

Autor:  cors [ 15 wrz 2019, o 19:32 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

waliant napisał(a):
Trzy refy są zbędne


Nie zgadzam się.

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 19:45 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

cors napisał(a):
Nie zgadzam się.

No ja właśnie też nie. Znaczy uważam, że trzy refy są bardzo przydatne, a napisałem to, co często słyszę od innych.

Autor:  baoo [ 15 wrz 2019, o 19:50 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

4 ref również przydatny od czasu do czasu.

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 19:54 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

baoo napisał(a):
4 ref również przydatny od czasu do czasu.

Ludzie z jachtów u nas nie chcą słyszeć o trzech refach („nigdy nie było takiej potrzeby” - nie raz słyszałem), to czwarty ref to już zupełna abstrakcja. Chyba że ktoś jest z Mini albo z Imoci.
Dzisiaj trzeci ref byłby bardzo fajny. Ja mam i kilka razy był zakładany. W dalekich rejsach to nawet nie mówię, ale u nas też przydatne. Czasami.

Autor:  bury_kocur [ 15 wrz 2019, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

waliant napisał(a):
Pisałem o tym wiele, wiele razy, ale oczywiście rolery są super wygodne. Trzy refy są zbędne. A w razie draki przecież foka sztormowego można postawić bez sztagu, tylko na fale... Taaa, jasne.


Tomek ...

Hmmm....

Trochę odbiegnę od tematu wątku, ale sam to powyższym prowokujesz.

Abstrahując od dzisiejszych regat i warunków meteo.

To co piszesz powyżej przypomina mi książki o sztormowaniu w ciężkich warunkach i klimat tych książek, że inaczej pływać się nie da...

Tyle, że nie wiem czy zauważyłeś, ale wśród ludzi zmienia się w sposób naprawdę zauważalny filozofia i sposób pływania.

Nie ma już chyba prawie nigdzie siermiężnego pływania klubowego na starej konstrukcji jachtach, gdzie pojęcie wygody nie istniało nigdy - w rejsach, o których opowiadano potem jedynie o sztormach, o walce o życie, o wodzie przewalającej się z burty na burtę i wlewającej się do mesy przez zejściówkę, o wymianach przednich żagli na granicy zmycia załogantów za burtę, o refowaniu grota będąc zalewanym przez fale itd, itd...

Nie wiem jak w Twoim gronie Tomku, ale wśród moich znajomych ludzie pływają rodzinnie, nie mają kompletnie ochotę na walkę z żywiołem, analizują mapy synoptyczne i jak wieje > 20 kn to nie wypływają z portu, bo chcą spędzić na jachcie miło czas spokojnie przemieszczając się od portu do portu w spokojnych warunkach.

Tak pływa cała Skandynawia, gdzie - jeżeli wiatr ma w prognozach przekroczyć 20 kn - to siedzi się w porcie i nigdzie nie wypływa zwiedzając najbliższą okolicę bo tamtejsze prognozy ogłaszają ostrzeżenie o sztormie.

Tak pływa wielu moich znajomych z portu i sam tak pływam.

Możesz powiedzieć - bez sensu - gdzie tu to prawdziwe żeglarstwo, sprawdzanie siebie, walka z żywiołem, z wiatrem, gdzie te podarte żagle, zalane jachty, trajsle, foki sztormowe, urwane szoty i samozadowolenie z wygranej z przyrodą...

Nigdzie Tomku - nikt z moich znajomych tak nie pływa.

Dlatego w pływaniu rodzinnym nie zrezygnuje się z rolerów, bo są one po prostu wygodne, nie walczy się z jakimiś trajslami, fokami sztormowymi, bo ... ich po prostu nikt nie ma, nie wypływa się w trudne warunki, bo to "pachnie" walką o życie a nie pływaniem przyjemnościowym.

Ale jak widać z wielu wypowiedzi choćby na naszym forum - pokłosie chęci zmierzenia ze sztormami pokutuje jeszcze w narodzie mocno i naprawdę klimat takich wypowiedzi przypomina mi książkę Jurka Kulińskiego "Małym jachtem po Bałtyku", której 3/4 zawartości są to porady jak przetrwać ciężkie sztormy i jak siermiężnie i mocno muszą być zbudowane jachty, aby nie dał się złej pogodzie.

Zamiast napisać w poprzek tych kilkudziesięciu kartek w/w książki - jak ma silnie wiać to siedź w porcie drogi armatorze - pij piwo - i czekaj aż nadejdzie ładna pogoda - potem rozwiń z rolera genuę i grota i płyń.

A wtedy Tomku - w owej ładnej pogodzie - owe krytykowane przez Ciebie rolery naprawdę zdają egzamin i naprawdę do rodzinnego urlopu w dobrych warunkach są całkowicie wystarczającym rozwiązaniem czego najlepszym przykładem są czarterowe jachty w Chorwacji, gdzie są one standardem.

I taki sposób przyjemnościowego pływania coraz częściej widać także na naszych wodach bo po co się gdzieś pakować świadomie w trudne warunki jak można pływać spokojnie?

Bo - jak ktoś kiedyś trafnie powiedział - 99 % wypadków morskich ma swoje źródło w tym, że ktoś gdzieś MUSIAŁ zdążyć niezależnie od pogody.

PS - a teraz możesz mnie zjeść :mrgreen:

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 20:11 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

bury_kocur napisał(a):
a teraz możesz mnie zjeść

Nie chcę Cię zjeść. I nie chodzi o sprawdzanie siebie czy walkę z żywiołem. Chodzi o to, żeby umieć pływać w ciężkich warunkach. A tego się nie da nauczyć z książek.
Jeżeli się w ciężkich warunkach w ogóle nie pływa, to w razie draki... są problemy.
Bo jachty nie są przygotowane, a ludzie nie umieją.
Żeby nie było, to niech każdy pływa jak chce. Sam czasami pływam turystycznie. Ale na morzu trzeba być gotowym, jak sądzę, na różne warunki. Przygotować się można tylko przez trening. Tutaj mamy świetną okazję do treningu.
Co do przygotowana jachtów - niech sobie będzie, że te przysłowiowe rolery są dobre w słabym wietrze. Zgoda. Ale dodajmy od razu, że w ciężkich warunkach to jest rozwiązanie, która ma bardzo wiele wad. Gdy ktoś jest tego świadomy - ok. Ale gdy nie jest, to niech nie wmawia innym i sobie, że ma gotowy jacht na ciężką pogodę.

Roler to oczywiście pewne uproszczenie, chodzi o wiele rzeczy.

Autor:  vaginal [ 15 wrz 2019, o 20:12 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Warto dodać jeszcze, jak to nie pływają dżintilmieni...
Brak trzeciego refu, to frajerstwo.
Rolery dla emerytów.
v

Autor:  Colonel [ 15 wrz 2019, o 20:24 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Włodek, jeżdzisz autem, nie mówię o F1 ale na lokalnym rajdzie byś poległ. BoG to WYŚCIG.
A dla dwójki sprawdzian przed OSTAR czy rejsem non stop dookoła świata. To niw Twoje i moje żeglarstwo sportowe, "s portu do portu"...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  bury_kocur [ 15 wrz 2019, o 20:26 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

waliant napisał(a):
Ale na morzu trzeba być gotowym, jak sądzę, na różne warunki.


Z tym akurat całkowicie się zgadzam bo sam kiedyś wypływałem z południowej Szwecji do PL - miała być pogoda 6/7 B a była 8/9 ze porywami > 40 kn.

I fakt - na taką pogodę trzeba być przygotowany także i choć genuę miałem na rolerze to spisał mi się on wówczas bez zrzutu.

Ale OK - nie śmiećmy wątku.

Widzę, że wycofał się kolejny jacht - ODYSSAY ...

Autor:  urbik [ 15 wrz 2019, o 20:33 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

w temacie 3 refu
https://www.facebook.com/bitwaogotland/ ... 035308711/

Autor:  plitkin [ 15 wrz 2019, o 20:37 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

waliant napisał(a):
baoo napisał(a):
4 ref również przydatny od czasu do czasu.

Ludzie z jachtów u nas nie chcą słyszeć o trzech refach („nigdy nie było takiej potrzeby” - nie raz słyszałem), to czwarty ref to już zupełna abstrakcja. Chyba że ktoś jest z Mini albo z Imoci.
Dzisiaj trzeci ref byłby bardzo fajny. Ja mam i kilka razy był zakładany. W dalekich rejsach to nawet nie mówię, ale u nas też przydatne. Czasami.


Szczerze - też tak uważałem kiedyś i już nie raz odszczekałem.

Autor:  J-23 nadaje [ 15 wrz 2019, o 20:42 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Konsal wraca. Jak Rysiek zawrócił to musi być grubo.

Autor:  waliant [ 15 wrz 2019, o 20:48 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

plitkin napisał(a):
też tak uważałem kiedyś

Pamiętam... ;)
J-23 nadaje napisał(a):
Jak Rysiek zawrócił to musi być grubo.

Możliwe, ale pamiętaj, że on płynie z rozwalonym kolanem, gdzie już samo wyjście z piwnicy na I piętro na jego pancerniku, jest wyzwaniem.

Autor:  cors [ 15 wrz 2019, o 20:57 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

vaginal napisał(a):
Rolery dla emerytów


Dlaczego mnie obrażasz? Jestem "wrogiem" rolerów na regatach.

Autor:  vaginal [ 15 wrz 2019, o 21:08 ]
Tytuł:  Re: Bitwa o Gotland, czyli start w samo południe

Korekszyn.
Rolery nie dla wszystkich emerytów.
v

Strona 1 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/