Przegapiles co lepsze sceny: Monumentalne wejscie Monii ( homologacja, cytaty ze Szwecji mrozace krew w zylach - 38% odpada w tym 24 z powodu wad hamowania!!!!! I jej pytanie, czy czytalem)
Scena Jaromira: Racjonalnosc jednych, samopoczucie drugich. Zrozumiec! ( (wzorem bodaj jednego kraju, czyli olewajac reszte )
Nie zapomnij o sobie: scena komiczna! Wolnosc, licencje, podziekowanie za pytanie Monii* ( bezinteresowne oczywiscie). "Lekkie przyczepy"... I imputacje rozne.
Statystow pomine...
Reszta uciekla i pewnie slusznie.

Nie zgadles? No wiesz...
Catz
*Szkoda ze nie odpowiedziala na moje pytanie "bo?" Moze potrzebuje czasu na tlumaczenie z polskiego na british?

_________________
W hamaku na huśtawce

No wiem...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Nie.
To nie to
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Bo musisz dopowiadać sobie w myśli:
"Nie urwie się, nie urwie..."
Ale ja w to za Ciebie wierzył nie będę.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

I w ogole "za mnie" rob mozliwie nieduzo.
Catz o Przyczepach Lekkich

_________________
W hamaku na huśtawce

Cóż - jak się nie da, to się nie zrobi...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Pieprzysz głupoty - na przyczepy lekkie homologacji u mnie nie potrzeba. Ani badań technicznych jakichkolwiek. I jak widać u mnie statystki są inne, skoro nikt nie widzi potrzeby wprowadzania takowych.

Moze u Ciebie bardziej się boją. Nie zdziwilabym się, wszak we Francji zawsze jacyś dziwni byli

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No i co z tego? W UK potrzebujesz na to licencje?

Co to sa "przyczepy lekkie" ( juz pytalem ) ? W linku, ktorym zechcialas sie z nami obdzielic mowa byla o 3,5 tony i hamowaniu, jesli dobrze zrozumialem? Do 500kG - o ile wiem - system hamulcowy nie jest wymagany, wiec owa lekkosc bytu...
A ze u was (u ciebie ?) homologacji nie potrzeba, to jest to bardzo cenna informacja dla Reszty Swiata i oczywiscie jej nie sprawdze.

Znaczy we Francji?
Moze sa bardziej pragmatyczni? Trupow na drogach coraz mniej!

I oby takimi pozostali!
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

W praktyce - zestaw samochód + przyczepa nie może przekroczyć 3,5 tony. Tym wolno jeździć na zwykłe prawo jazdy, bez dodatkowych uprawnień.
O czymś takim mówimy. I że u nas taka przyczepa musi mieć homologację.

Czy informacja o braku potrzeby homologacji jest ważna dla Reszty Świata musisz tę Resztę sam zapytać (nie wątpię, że Ci odpowie), natomiast dla Polaków na przykład jest, gdyż po pierwsze pokazuje, że nie wszystkie rządy w Europie wprowadzają głupkowate przepisy, a po drugie, że to nie Unia podobne głupstwa wymusza.
Ma to jakiś związek z przyczepkami? Czy to taki łabędzi śpiew..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Poza UK chyba wszedzie?

Dokladnie o tym pisze przy kazdej okazji. Z naciskiem, ze dobry przepis nie musi i nie moze byc upierdliwy i kosztowny i ze bywa praktyczny i korzystny - oczywiscie dla wszystkich Wolnosciowcow jest to herezja i pewnie dlatego marnuja czas na walke z przepisami, a nie ze sposobem i forma ich aplikacji.

Raczej nie, bo samorobek we Francji na autostradach nie ma juz od dawna.
Ale z pragmatycznoscia zwiazek jest.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Jak to mówią - naiwnych nie sieją. Są, Catz, są... Ale nie bój się - jeśli będziesz jechał odpowiednio szybko, żadna Cię nie doścignie. Tych z przeciwka nie biorę pod uwagę - podobno masz chody na górze.
Jeśli tak, to oznacza, że Wyspiarze zachowują zdrowy rozsądek, który na Kontynencie spychany jest do szarej strefy.
Ale my tu nie o dobrym przepisie mówimy, a właśnie o upierdliwym i kosztownym. Gdzie tu praktyczność? Bo korzyść widzę - dla dużych producentów przyczep. I tych, co pobierają opłaty.
A dla nas, Catz?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Oczywiscie, ale dopuszczone do ruchu. Sam mam takie.

A moze byc dobry. Niestety skupiasz sie na przepisie, nie na sposobie jego aplikacji - kiedys robotnicy za przyczyne swoich nieszczesc uznawali maszyny w fabryce.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Bo kiedyś to była przyczyna ich nieszczęść. Sam byś tak powiedział, gdyby po zainstalowaniu maszyn wyrzucili Cię z roboty. I dzieci zdychały Ci z głodu.
Nie w przenośni.

Skupiam się na tym, co jest. Homologacja (a mówię tu o procedurach, których wymaga) powinna, czy mogłaby, dotyczyć przyczep cięższych - przy lżejszych wystarcza w zupełności badanie techniczne polegające na oględzinach przez fachowca - diagnostę za kilkadziesiąt złotych (niech i dwie stówki), a nie za pieniądze przekraczające wartość przyczepy! Że w takiej Anglii nawet bez tego się obywają? Widać bezzasadnie wierzą, że nikt przyczepki z marchwi nie zrobi i nie przyłączy gumką-recepturką do samochodu wyjeżdżając na autostradę. Głupie to i za parę lat wyginą niechybnie.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Akurat nie o to im chodzilo.

Ktory to juz raz przypominam, za wlasnie o tym pisze i ze moze to byc proste i tanie?

Jesli wierza...
Uwierze w odpowiedzialnosc ludzi na drogach, jak ilosc wypadkow po pijaku spadnie do zera.
Nie, nie znam statystyk, ale dadza sie wygooglac.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce