Nie, nie cierpię Androida. Dobrze wiedzieć.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Za jedno „ale” dziękuje, nie wiedziałem o kompatybilności iSailora z androidem.
Co do drugiego „ale” to proszę o dodatkowe wyjaśnienia;
- z jakiego powodu trzymasz elektronikę w „grab-bag” i dlaczego to ma być najlepsze miejsce. Moim zdaniem najzwyklejszy wodoodporny pokrowiec byłby lepszy.
- jakim kluczem dobierasz „papierowe folio”

I mała uwaga, mówiłem o podstawowym „mobilnym” urządzeniu nawigacyjnym a nie o „podstawowym urządzeniu nawigacyjnym”, brak tego jednego słowa całkowicie zmienił przekaz. Natomiast z chwilą użycia mapy elektronicznej (bo nie masz np. papieru na ten akwen) twój mobilny iSailor jest już jak najbardziej podstawowym urządzeniem nawigacyjnym.
Ale moim zadaniem zasadniczy błąd popełniasz gdy mówisz o uzupełnieniu ulubionego papierowego foliału tańszą opcją elektroniczną. Tak jak już wcześniej napisałem, mapa elektroniczna nie robi kariery bo jest tania, ono po prostu jest „bezpieczniejsza”. Oczywiście można a niektórzy będą twierdzili że nadal należy używać mapy papierowej ale w sytuacjach gdy nie zależy nam na dokładności, czasie lub po prostu gdy planujemy podroż.

Natomiast jeszcze inną kwestią jest używanie „mobilnej nawigacji” w sytuacji gdy z rożnych powodów nie chcemy lub nie możemy skorzystać z głównej/klasycznej/podstawowej/stacjonarnej lub jakkolwiek inaczej ją nazwiesz.

Tak wygląda Marina Kamień na mapie Jeppesen’a w wersji mobilnej EN-1299 wydanie ubiegłoroczne. Przyznam się, że nie sprawdzałem jak to ma się do rzeczywistości. Podobnie do ciebie rzadko używam ale wole posiadać w miarę dokładną.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

1. Beczka stoi sobie pod ręką i jest idealnie szczelna, a chroni także przed uderzeniami. Odkręcenie jej trwa chwilę, a ja tego używam po parę/paręnaście minut dziennie zaledwie, bo normalnie używam sobie mapy papierowej co to leży na stole. W ten sposób bateria wytrzymuje znacznie dłużej. Ląduje na półeczce ponad stołem gdy ładowane (mam tam dwa sloty usb, jeden dla iPada - 2.1A).
2. Papierowe mapy zwykle idą "generalki" i brzegowe. W dużej skali z papieru mam tylko te porty, które wiem, że NA PEWNO odwiedzę - i tu mam komfort z elektroniką, bo pozostałe małe dziury o których nawet bym nie pomyślała wszystkie są w elektronice.
3. iPada używam zwykle, jak potrzebuję policzyć sobie jakieś odległości, obejrzeć prognozę pogody na mapie (grib - oprócz iSailora używam Weather Track który pozwala ładnie wpisać planowaną trasę i porównywać offline jaka bedzie pogoda w danym miejscu w czasie dotarcia tam).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Dziękuje za szczerą wypowiedź, szanuje stałość poglądów choć się nie ze wszystkimi zgadzam.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Akurat mi się taki artykuł na temat nawigacji na Apple i Android trafił:
Sail Magazine

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości