Dla podtrzymania temperatury w temacie, skoro już wiemy
1. że warto
2. jak zainstalować
3. to może ktoś wyjaśni generalne zasady - jak używać obciagacza? Czyli kiedy zaciągać a kiedy odpuszczać?

A ja tymczasem pójdę po piwo i chipsy

Wysłane z telefonu Sony. Nektóre słowa mogły zostać zapisane poprawnie

_________________
Z wyrazami
JM

[quote="sailhorse"]Dla podtrzymania temperatury w temacie, skoro już wiemy
1. że warto
2. jak zainstalować
3. to może ktoś wyjaśni generalne zasady - jak używać obciagacza? Czyli kiedy zaciągać a kiedy odpuszczać?

A ja tymczasem pójdę po piwo i chipsy


Podgrzałeś oj podgrzałeś a że ze mnie świeżak to aż się zagotowałem z ciekawości a obawiałem się że temat umiera

_________________
Tylko polegli grali fair my idziemy dalej

Bo szkoda czasu. Bo na jachcie jest za dużo roboty i trzeba wykorzystywać wiedzę praktyczną a nie bić pianę przez ileś tygodni

Skier napisał
Bo szkoda czasu. Bo na jachcie jest za dużo roboty i trzeba wykorzystywać wiedzę praktyczną a nie bić pianę przez ileś tygodni [/quote]

Dużo roboty w styczniu w śniegu i poniżej zera ? To już wolę poteoretyzowac przy lapku ze szklaneczką whiskey w dłoni a nuż ktoś napisze coś ciekawego

_________________
Tylko polegli grali fair my idziemy dalej

Dla takich jak my (MY?)
to obciągacz bomu zakłada się raz na cały rok i pływa.
Naciągać maksymalnie, ale tak, aby nie trzeszczało przy zwrotach.
Koniec teorii.
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

A jakie rozwiązania mocowania obciągacza bomu u dołu częściej się stosuje , mocowanie do stopy masztu , do samego masztu , czy do pokładu ? Jak to jest na małym jachcie jeśli takowe macie , bo na dużych widziałem że raczej do stopy przy samym jarzmie .

_________________
Tylko polegli grali fair my idziemy dalej

Czemu wprowadzasz w błąd? "Naciągać" należy odpowiednio.



.. aby tworzyło (to mocowanie) jak największy kąt z bomem i było jak najbliżej węzła(pięty masztu, przy stojących na pokładzie i opętnika, przy masztach stojących na dennikach w "okolicach" dna jachtu). Minimalny kąt to 35 st.

Generalnie na przedłużeniu osi obrotu bomu, inaczej naciąg będzie się zmieniał przy wychyleniach bomu - no chyba, żeby tak miało być "by design"

Zbyt indywidualna sprawa by tak ogólnie coś napisać. Oczywiście kiedy mówimy o skutecznej pracy, a nie filozofujemy, że w ogóle już dobrze że obciągacz jest, a jak nie ma, to nie ma biedy (takie dyskusje już na tym forum były).

Dla zapoznania się z tematem proponuję poczytać trimming guede-y różnych modeli. Wiele renomowanych żaglowni i stowarzyszeń klas to udostępnia. Mam na swoim kompie kilka - dla J/22, J/24 i td. Sporo ciekawej wiedzy tam jest.

Mogę też pożyczyć Ci dobrą książkę, ale niestety, w j. rosyjskim (choć to tłumaczenie). Oryginał jest dostępny do nabycia w j. angielskim (być może nawet mam w wersji elektronicznej).

Myślę, że dobrze by było jak byś podał jakieś: namiary linki i nazwy.
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Google wie wszystko:

http://www.tuningguides.northsails.com/ ... fault.aspx
http://www.doylesails.com/onedesign/tuning/index.html


Przykłądowy dokument:
http://www.onedesign.com/Portals/106/do ... gguide.pdf

Tego jest multum.

Zupełnie nie-indywidualnie, dokąd sprawa dotyczy małego jachtu w turystyce - generalną zasadą użycia obciągacza bomu grota może być "wybrać z krzyża po postawieniu grota - i nie ruszać przynajmniej do jego zrzucenia"*.
Nie twierdzę, że to działanie doskonałe, ale myślę że tak działając ani kuku nikt sobie nie zrobi, ani się nie napracuje. Czyli dokładnie to, o co w żeglarskiej rekreacji i turystyce chodzi

*) rada dla tych co to nie obciągaczowali dotąd - obciągacz wybiera się zdecydowanie łatwiej, jeśli jednocześnie silnie wybrać bom do diametralnej - szotami grota...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A czy maksymalnie, żeby tylko nie trzeszczało to jest nieodpowiednio?
...powołam się tu na autorytet Kapitana Jaromira.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Nie bardzo. Obciągacz ma być tak wybrany, żeby żagiel się maksymalnie dobrze układał (na ile się da) i to na różnych kursach czyli różnych położeniach bomu. Jeżeli ktoś w ogóle nie chce obciągacza ruszać, to na chama nie powinien go naciągać. Napiąć, ale z wyczuciem.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Wybacz, ale ta rada jest bezsensowna.
Po pierwsze: czy jest topenanta?
Jeżeli bom ma topenantę, to wzajemnym ustawieniem obciągacza bomu i topenanty możesz regulować wybrzuszenie/wypłaszczenie żagla.
Im silniejszy wiatr, tym żagiel bardziej płaski (tak w wielkim skrócie).
Także im ostrzejszy kurs względem wiatru, także żagiel bardziej płaski (znów w skrócie).
Przy słabym wietrze trzeba obciągacz poluzować, żeby żagiel miał odpowiedni profil.
Jeśli topenanty nie ma, to podobnie, ale trzeba bardziej uważać, w skrajnym przypadku można rozerwać słabego grota podobnie jak szotami (szczególnie, jeżeli na żaglu założony jest niezbyt umiejętnie ref).
Przed zrzuceniem żagla czasem dobrze jest obciągacz poluzować, żeby nam nie zwalał bomu na nadbudówkę czy do kokpitu.

I to wszystko mamy w turystyce robić? ...niewierzę
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Aaa... w turystyce... trzeba było tak od razu... to ja robię tak (na Tangu Family): opalającą się na dachu nadbudówki zgrabną dziewoję obciagaczem bomu unieruchamiam (zabezpieczam przed jakimś wypadkiem ) pomiędzy żaglem, a kocykiem bomem biegnącym na linii pięty-wzgórek-pomiędzy wzgórkami-hmm... nok (to chyba właściwe na zwoje blondynki )

??
Czyli Twoim zdaniem jak postawisz żagle to topenanta nadal pracuje lub podciągasz bom na topenancie? Jak dla mnie to bezsensu, chyba że płyniemy czymś typu Zawias, ale lepiej niech regatowcy się wypowiedzą

Regatowcy w temacie topenanty sie juz wypowiadali To wypowiedz turysty nieznanego szerzej z regatowych tras , przedstawiajacy swoj preferowany sposob zeglowania ( m.inn. w temacie przedluzacza rumpla )

jak używasz topenanty do regulacji grota to znaczy,że masz żle uszyty żagiel, no chyba,że jakieś wyjątki

_________________
pozdrowienia piotr

Ugryz sie w jezyk i nigdy wiecej tego nie powtarzaj, prosze!

No Wiktor, nie mów że nie widziałeś regulacji grota za pomocą topenanty, z reguły nieświadoma, znaczy zapomniałem poluźnić ale niektórzy całkiem świadomie i z namaszczeniem.

ps. ja tam zresztą lubię topenantę choć niekoniecznie do tego celu

_________________
pozdrowienia piotr

Obciągacz bomu miałem nawet na Cadecie.
Bez obciągacza bomu (skutecznego), ten na Carinie taki nie jest, nie pływa się. No, chyba, ze trzeba

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

bo ja wiem, nie jest to obciągacz do przesadnych regatowych regulacji grota ale na pełnych wiatrach powinien dawać radę.

_________________
pozdrowienia piotr

Regulację widziałem. Wstyd się przyznać - nawet sam kiedyś to robiłem w wyjątkowych warunkach (bardzo słaby wiatr, ciężki bom). Natomiast filmy z takimi wyczynami nagrywam jako przykład podstawowych błędów i pokazuję na zajęciach szkółkowych. Mam kilka takich filmików.

Widziałem nawet niezły bajer: sternik pokrzykiwał na załoganta by tamten mocniej dobrał obciągacz, bo "coś bom był za wysoko" (cytuję sternika). Nie padło ani słowo aby poluzował topenantę, więc biedny załogant rozciągał te 2 liny i wkładał w to dużą energię!

Ja też widziałem. To na ogół ci sami goście, którzy w półwietrze dobierają grota "na blachę". A jak ich zaczyna kłaść - luzują szkentlę. Generalnie - specjaliści od "alternatywnego pływania).

Na mojej łódce nie ma topenanty, jest cunningham, jest obciagacz i szkentla (wszystkie regulacje wyprowadzone na obie burty), a topenanty ani śladu. I jak w tych warunkach mam osiągnąć finezję trymowania?

_________________
Z wyrazami
JM

Ja w ubieglym sezonie zalozylem topenante ( z dynemy 4 mm ) . Po prostu lubie miec cos solidnego zaczepionego na topie w razie awarii falu lub olinowania stalego. Oczywiscie w czasie plywania jest oblozona na knadze przy maszcie.

Dawno temu na "Fazisi" jak fal strzelil postawilismy grota wlasnie na topenancie

dużo jeszcze nauki przed tobą

Swoja drogą to w tym roku na Zegrzu stwierdziłem że to norma

_________________
pozdrowienia piotr

Topenanta złym wynalazkiem nie jest. Tylko że nie służy do trymu żagla, mimo, że w nawet w książce potrafiłem przeczytać inną teorię.