Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=58&t=12862
Strona 1 z 3

Autor:  Kurczak [ 29 sie 2012, o 20:20 ]
Tytuł:  Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Właśnie stałem się szcześliwym posiadaczem silniczka Seaking 2,6 KM z długą stopą. Długo nie mogłem się zdecydować nowy chński czy markowy używany. Wreszcie stwierdziłem, że zostanę królikiem doświadczalnym, żeby na własnej skórze, empirycznie potwierdzić lub zdezawuować krażącą urban legend o marnej jakości i ponadprzeciętnej awaryjności chińskich podróbek Yamahy :D
W tym temacie będę wrzucał wszelkie uwagi dobre i złe dotyczące tego silnika oraz ewentualnej dostępności częsci zamiennych i serwisu.
Na razie jestem pozytywnie zaskoczony. A wiec do rzeczy.

1. silnik optycznie wygląda solidnie i budzi zaufanie,
2. po zdjęciu czapy silnik jest dobrze poskręcany, nic nie lata, nie dzwoni, stuka i.t.p.
3. Po zalaniu suchego silnika olejem i paliwem chwycił za trzecim pociągnięciem , a za czwartym zapalił
4. silnik pracuje równo, i po 1,5 godzinie mieszania wody w beczce nie stwierdziłem jakichkolwiek nieprawidłowości. Wszystko działa prawidłowo, nic nie cieknie ( za wyjątkiem wody chłodzącej silnik).

Autor:  plitkin [ 29 sie 2012, o 20:30 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Zmierz spalanie w przyszłości.
Mam wiadomości od firmy czarterowej, co używała chińskich wynalazków przez sezon i plują sobie w twarz za to. Zarzekają się, że nigdy więcej.

Autor:  Kurczak [ 29 sie 2012, o 20:44 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Z powodu dużego zużycia paliwa ? :roll: Przecież i tak klient tankuje i płaci...

Autor:  plitkin [ 29 sie 2012, o 21:05 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Nie, z powodu bardzo dużej awaryjności. Naprawy były nie drogie i łatwe, ale upierdliwe. Konieczność wyjazdów do serwisu poprostu dobijała.

Ale czarter to czarter, w prywatnych rękach te silniki mogą służyć zupełnie inaczej.

Z czasem będziesz wiedział jakie ewentualnie części zamienne dokupić by mieć pod ręką. Dobrze go dotrzyj - może będzie mniej palił i bardziej kulturalnie pracował.

Ogólnie, mam znajomego, co prywatnie ma seakinga (mocniejszego) i nie narzeka.

Autor:  Kurczak [ 30 sie 2012, o 06:56 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Mam służbowy, chiński agregat prądotwórczy od chyba z 5 lat, przepracował setki godzin i działa dalej. Czasmi bywało tak, że pracował bez przerwy kilknaście godzin, a paliwo dolewało się bez wyłączania silnika....
Teraz mam drugi, też chiński od roku, i też działa bez zarzutu....
To był jeden z czynników , które mnie skłoniły do zakupu SeaKinga

Autor:  Olek [ 1 wrz 2012, o 00:30 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Wklepałem w Google SeaKing. Pierwszy link. Do ceny małego silnika trzeba dołożyć 50-100zł za "Przegląd zerowy". Jednocześnie informują: "Zlecenie wykonania przeglądu zerowego jest warunkiem możliwości pełnego korzystania z gwarancji." Znaczy się co oni robią? Dokręcają te śrubki których małe żółte rączki zapomniały dokręcić? Czy też jest to zwykłe naciągnięcie na kolejne parę złotych? Piotrek płaciłeś za coś takiego jak przegląd zerowy?

Autor:  Kurczak [ 1 wrz 2012, o 08:57 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Nie ma czegoś takiego w warunkach gwarancji. Naciągają klientów na kasę i tyle. Zwłaszcza, że warunki gwarancji mogą sobie poczytać dopiero jak dostaną silnik.
Ta firma od której kupiłem proponowała odpłatnie inną usługę - dotarcie silnika. Podziękowałem grzecznie, wolę to sam zrobić - będę miał pewnosć....
Co do śrubek, to nie wiem czy je dokręcali przed sprzedażą. Ja w każdym razie przed odpaleniem sprawdziłem, i dam głowę, że nie było nic do dokręcania.
Przynajmniej zzewnątrz - bo do środka nie zaglądałem :lol:

Autor:  Wojciech [ 1 wrz 2012, o 11:13 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Kurczak napisał(a):
Ja w każdym razie przed odpaleniem sprawdziłem, i dam głowę, że nie było nic do dokręcania.

Na pewno ?
A , motylki zaciskowe ? :D ;)

Autor:  Kurczak [ 1 wrz 2012, o 12:26 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Jest jeszcze śrubka ze spreżyną do blokowania obrotu kolumny, kranik od paliwa, i wajcha włączająca/wyłączająca bieg :D

Autor:  Carlo [ 1 wrz 2012, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Ja mam jedno zasadnicze pytanie.
Czy test ma mieć charakter obiektywny, czy może ma odpowiedzieć na pytanie .... dlaczego mój zakup był słuszny?? :> :lol: :D

Autor:  Kurczak [ 1 wrz 2012, o 15:24 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Zapewniam Carlo, że jeżeli przestanę być z niego zadowolony to napiszę.
Choćby po to, żeby ostrzec innych potencjalnych właściciel......

Autor:  Marina Gliwice [ 5 wrz 2012, o 16:41 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

U nas w Marinie Gliwice użytkujemy 8 silników Seaking 9,9 i 15 KM od kwietnia 2012. Pływają w czarterze, niektóre udało nam się dotrzeć "własnoręcznie", inne były w rekach klientów, jednak wszystkie chodzą tak samo dobrze. Spalanie na poziomie 2l/godzinę można uznać za dobre :D Trasę Gliwice - Brzeg Dolny - Gliwice zrobiły bez zastrzeżeń.
W sezonie było kilka awarii, większość z winy klientów - urwana śruba - jednak podsumowując jesteśmy zadowoleni. Mamy 2 lata gwarancji na użytkowanie w czarterze ;) co dobrze świadczy o jakości.
Jeszcze o przeglądzie po zakupie. Mamy serwis tych silników w Marinie Gliwice, podczas przeglądu wymienia się olej, filtr oleju, reguluje świece. Stąd ta cena. W oleju są drobinki metalu z dotarcia i trzeba go wymienić, aby silnik prawidłowo i długo pracował. Tak jest we wszystkich silnikach. Robiąc przegląd u nas zaoszczędzi się na przesyłce kurierskiej. Prowadzimy też sprzedaż Seakingów.

Autor:  plitkin [ 5 wrz 2012, o 16:55 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Marina Gliwice napisał(a):
...co dobrze świadczy o jakości.

Prowadzimy też sprzedaż Seakingów.


:-) przynajmniej uczciwe postawienie sprawy.

Autor:  Kurczak [ 6 wrz 2012, o 13:51 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Przegląd zerowy o którym pisało Olek to nie to samo co opisany przez Ciebie Marina Gliwice.
Ty piszesz o przeglądzie po 20 mth pracy silnika, on o przeglądzie przed jego pierwszym uruchomieniem....

Autor:  cd_romek [ 2 lis 2012, o 09:41 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

a ja mam seaking'a 5 KM i w tym sezonie przedostałem się za jego pomocą z Gdyni do Iławy, pokręciłem się po jezioraku i wróciłem do Gdyni :)

spalanie przy maksymalnych obrotach jest dosyć wysokie, ale jak sie wkręci tak na 3/4 manetki jest poniżej zapowiadanych przez producenta 2l/h :) na zbiorniku wewnętrznym ~1,5 l i zbiorniku zewnętrznym 12 l bez problemu dopłynąłem z Iławy do Gdyni :)

z silnikiem absolutnie nic się nie działo, zapalał i zapala nadal od 1 szarpnięcia :)

Osobiście po pierwszym sezonie dosyć intensywnej eksploatacji mogę polecić silnik :)

Autor:  Kurczak [ 2 lis 2012, o 10:40 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Ja swoim silnikiem wypływałem już jakieś 3-4 godziny + 2 w beczce.......
Najdłużej pracował jednorazowo (na wodzie) przez 40 minut. Tyle potrzebowałem aby przepłynąć jezioro Kierskie z południa na północ. Silnik popycha łódkę bez problemu na obrotach nieco tylko większych od minimalnych.
Pali bez problemu, nic się nie odkręca , ani nie urywa....
Odgięła się tylko ( być może z mojej winy) metalowa skala obrotów silnika przy manetce.
Jedyna wada konstrukcyjna silnika jaką zauważyłem - to nie do końca
szczęśliwe umiejscowienie śruby blokowania obrotu kolumny niemal dokładnie przed silnikiem (patrząc od rufy za silnikiem) , co przy jego mocowaniu na pantografie i braku wstecznego biegu powoduje karkołomną gimnastykę i zajmuje dłuższą chwilę - celem jego zablokowania/odblokowania....

Autor:  Marian J. [ 2 lis 2012, o 12:36 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Kurczak napisał(a):
umiejscowienie śruby blokowania obrotu kolumny niemal dokładnie przed silnikiem (patrząc od rufy za silnikiem) , co przy jego mocowaniu na pantografie i braku wstecznego biegu powoduje karkołomną gimnastykę i zajmuje dłuższą chwilę - celem jego zablokowania/odblokowania....
Ja podobnie mam w czterosuwowym Mercurym którego się właśnie dorobiłem. W dwusuwie miałem tą śrubę z boku. Chcę ten problem rozwiązać w ten sposób, że na rumpel od manetki gazu zrobię na rufie coś w rodzaju kieszeni w której ten rumpel pozycjonował by silnik podczas płynięcia do przodu. Śrubę blokującą zostawiałbym wtedy niedokręconą i w razie konieczności obrócenia silnika podnosiłbym rumpel i bez karkołomnej gimnastyki mógłbym silnik obrócić.

Autor:  Kurczak [ 2 lis 2012, o 14:16 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

O w mordę. Pomysł genialny w swej prostocie.........
Pozwolisz, że go "ukradnę" ? :D
Po namyśle będę go musiał nieco zmodyfikować, bo często używam (głównie manewrując do tyłu - i silnika i steru). A wtedy wajcha od silnika musi byc w miarę poziomo i pod ręką :D

Autor:  Kurczak [ 3 lis 2012, o 15:37 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Modyfikacja Twojego pomysłu:
Manetka zawsze pozostaje w pozycji "roboczej" czyli opuszczona. Do pływania na wprost będzie się na nią z góry opuszczało wahliwie przymocowany do paweży kawałekm dopasowanej rurki nierdzewnej z dospawanym na końcu kawałkiem blachy wygiętej na kształt głębokiego "U" odwróconego "do góry nogami" :D
W ten sposób zawsze manetka jest w gotowości ......

Autor:  bury_kocur [ 3 lis 2012, o 15:59 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Kurczak napisał(a):
Po zalaniu suchego silnika olejem


Ten silnik jest sprzedawany na sucho BEZ oleju ???????????
Czy ja dobrze czytam ????
Bez oleju ????
A Ty kliencie zalej sobie olejem silnik sam ?????
W życiu nie kupie takiego silnika i odradzać będę wszystkim.
Jak można sprzedawać silnik BEZ oleju ???
Pzdr
Kocur

Autor:  blogsternika.pl [ 3 lis 2012, o 22:00 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Marina Gliwice napisał(a):
Pływają w czarterze
A co macie i na jakim akwenie?

Autor:  Helix [ 4 lis 2012, o 08:10 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

bury_kocur napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Po zalaniu suchego silnika olejem


Ten silnik jest sprzedawany na sucho BEZ oleju ???????????
Czy ja dobrze czytam ????
Bez oleju ????
A Ty kliencie zalej sobie olejem silnik sam ?????
W życiu nie kupie takiego silnika i odradzać będę wszystkim.
Jak można sprzedawać silnik BEZ oleju ???
Pzdr
Kocur

Silnik nie musi kosztować minimum 7tys aby spełniał swoje zadanie. Zapłaciłeś 4tys za olej a Kurczak miał za dużo mniej bez oleju :D ;)
Ten silnik daje radę i nie ma co robić mu złej opinii. Jeżeli decydowałbym się na zakup nowego to też wybrałbym taki zakup.

Autor:  Marian Strzelecki [ 4 lis 2012, o 08:32 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

bury_kocur napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Po zalaniu suchego silnika olejem


Ten silnik jest sprzedawany na sucho BEZ oleju ???????????
...
Jak można sprzedawać silnik BEZ oleju ???
Pzdr
Kocur


Przelicz sobie wagę oleju przewożoną na trasie Chiny - EU
a będziesz miał odpowiedz dlaczego.
Dla mnie to właśnie świadczy o myśleniu i obniżaniu kosztów - bez straty jakości.
Na dodatek nie wiemy ile tam kosztują markowe u nas oleje.
MJS

Autor:  Wąski [ 4 lis 2012, o 08:54 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Czy bez oleju oznacza, że jest całkiem suchy? Myślę że śladowe ilości są, bo zaraz by go rdza zaatakowała. Inną sprawą jest długotrwałe leżenie takiego niezalanego silnika... Kocur, rozwiń i uzasadnij co się może stać. Ja się aż tak na silnikach nie znam.

Autor:  mariaciuncia [ 4 lis 2012, o 09:19 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Pozycja leżąca sinika czterosuwowego zaburtowego nie może być przypadkowa, prawdopodobnie wszystkie przed wyjazdem z fabryki są osuszane z oleju.

Autor:  Kurczak [ 4 lis 2012, o 09:43 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Nie. Olej w spodzinie jest zalany. Ale ona jest hermetyczna...
IMHO podczas transportu urządzenia napędzane silnikami czterosuwowymi nie są zalane olejem......
Miałem dwa agregaty prądotwórcze i one też nie miały oleju w silniku....
Istnieje prosta możliwość zabezpieczena silnika przed korozją od wewnątrz. Potrzebne jest do tego tylko kilka gramów oleju, a być może są do tego specjalne praparaty......
Nie bez powodu producent określa , że silnik może być przechowywany wraz z olejem "na leżąco" ale tylko w określonej pozycji (bodajże manetką do góry) prawdopodobnie inne ułożenie silnika może spowodować wyciek oleju lub przedostanie się go tam gdzie nie powinien....

Autor:  Stara Zientara [ 4 lis 2012, o 10:00 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Kurczak napisał(a):
bodajże manetką do góry
Raczej manetką w dół - tak jak po podniesieniu na pawęży.

Autor:  Kurczak [ 4 lis 2012, o 13:04 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Sprawdziłem. Według nalepki na silniku można i tak , i tak :)
Nie wolno kłaść silnika na boku, choć można go w tej pozycji pozostawić odchylony na pawęży (pantografie).

Autor:  meping [ 4 lis 2012, o 17:44 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Kurczak napisał(a):
Nie bez powodu producent określa , że silnik może być przechowywany wraz z olejem "na leżąco" ale tylko w określonej pozycji (bodajże manetką do góry) prawdopodobnie inne ułożenie silnika może spowodować wyciek oleju lub przedostanie się go tam gdzie nie powinien....


silniki 4-suwowe można kłaść na jednym z boków. Zazwyczaj jest on odpowiednio oznaczony i znajdują się na nim odboje chroniące pokrywę. Zazwyczaj jest to bok na którym nie ma manetki biegów.

Autor:  Kurczak [ 4 lis 2012, o 18:03 ]
Tytuł:  Re: Chińskie silniki Seaking. Test długodystansowy.........

Już pisałem Meping, na moim jest nalepka , że tylko manetką do góry lub do dołu. W przypadku położenia manetką do góry w obudowie są specjalne występy stabilizujące silnik. Nie będę robił eksperymentów, skoro producent tego nie przewiduje.
A ten silnik to odbitka holograficzna :lol: Yamahy czy też Suzuki....

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/