Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Jakie cumy na 9-10m łódkę?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=58&t=13577
Strona 1 z 2

Autor:  Jaro W [ 17 lis 2012, o 15:55 ]
Tytuł:  Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Na łódce mam jedną linę dł.12m i gr.14mm zakończoną kauszą i szeklą.Z pewnością to za mało.Ile, jakiej długości i grubości liny muszę posiadać?

Autor:  Marian.Kowalski [ 17 lis 2012, o 16:09 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Akwen.
Wszystko zależy od głębokości akwenu.
Przyjmuje się, że należy użyć liny cumowniczej 3 X dłuższej niż głębokość.

Ale w szczególnych przypadkach, szczególnie słonych, to może być za mało.
Do tego dochodzą prosiaki, drugie kotwice...etc.

Autor:  M@rek [ 17 lis 2012, o 16:13 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Rozrozniasz liny KOTWICZNE od CUM ?

Ja mam na pokladzie 4 cumy 2x 15 m + 2x 8 m . wszystkie 12 mm . Lodka 7,3 m 2,4 t

Autor:  M@rek [ 17 lis 2012, o 16:24 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Jeszcze jedno, przynajmniej jedna cuma powinna byc dluzsza najmniej 2x niz dlugosc lodki bo czasem trzeba sie obrocic na cumach.

Autor:  Marian.Kowalski [ 17 lis 2012, o 17:21 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

:D Przeczytałem tekst nie zwracając uwagi na tytuł.
I masz rację, mój post jest nie na temat.

PS
Czy do cumowania stosuje się kausze i szekle?
Bo ja na słodkim nie stosuję. Na żadnym końcu.

Autor:  Stara Zientara [ 17 lis 2012, o 17:58 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

PRS przewiduje na morze 4 cumy o długości 1,5 długości jachtu każda.

Autor:  Moniia [ 17 lis 2012, o 18:06 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

A ja do wymagań prs dodalabym jeszcze co najmniej dwie, w dodatku ze dwie długości jachtu...

Btw, właśnie zacumowalismy SIFU na zimę. Z cumka 3/4 cala, circa 50m. Ktoś mi powie, jak ta cuma jest poprowadzona? ;)

Podpowiedź: jacht zimuje w małej przystani na Canvey Island.

Autor:  M@rek [ 17 lis 2012, o 18:20 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Marian.Kowalski napisał(a):
:D Przeczytałem tekst nie zwracając uwagi na tytuł.
I masz rację, mój post jest nie na temat.

PS
Czy do cumowania stosuje się kausze i szekle?
Bo ja na słodkim nie stosuję. Na żadnym końcu.


Szekle i kausze mam na cumach, ktore zostawiam na wlasnym miejscu postojowym na kei, sa dosc krotkie, na wymiar z amortyzatorami gumowymi.
Na jednej dlugiej i jednej krotkiej mam na kauszy patentowy hak. To fajne rozwiazanie bo zapobiega przecieraniu cumy przy stawaniu na boi.( Lodka niewielka i mozna z dziobu siegnac reka )

Autor:  waliant [ 17 lis 2012, o 18:30 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Pełna zgoda z Moniią. Jestem zwolennikiem posiadania na jachcie dwóch cum dłuższych niż 2 długości jachtu. Dla jachtu o długości 7,3 metra miałem dwie cumy po 20 metrów i cztery trochę dłuższe od jachtu, czyli 8-10 metrów.

Długie cumy potrzebne są do holowania, obracania się na cumach, albo postoju między nabrzeżem a dość daleką dalbą/bojką. Ewentualnie w sytuacjach awaryjnych, gdy np. miejsce postoju staje się nagle wredne (fala, Bałtijsk w tym roku, brrr) i trzeba kombinować z łapaniem się nabrzeża dalej.

Te cztery krótkie cumy to jest minimum, gdy np. staje się w y-bomach.
Ponieważ ja zawsze, stając na dłużej niż kilka minut, używam szpringów, to też cztery cumy są potrzebne. Kombinowanie z używaniem dwóch końców jednej liny to jakaś pomyłka. Zwłaszcza gdy jakiś poler/zaczep/ucho/cokolwiek jest trochę dalej niż byśmy chcieli.
Poza tym, często przewlekamy cumy "nabiegowo", z różnych powodów.

Reasumując, na jacht 9-10 metrów, czyli Cartera, dwie cumy po około 23 metry i pięc cum po około 12-14 metrów.

Być może komuś wyda się to za dużo, ale po pierwsze na morzu to jest przydatne, a po drugie, jest naprawdę żenujące, gdy widać, jak na jakimś jachcie obok oszczędzają na cumach i nagle muszą wyciągać jakieś resztki, lub wyciągają szoty.

Jeszcze gorzej, gdy np. w Gdyni jachty są przestawiane, stajemy w tratwie, tratwa się rozjeżdża, na jachtach obok nie ma załogi i nagle muszę kombinować z tym co znajdę na ich pokładach. Kląłem siarczyście pod nosem nie raz, rozplątując jakieś supły i resztki, próbując knagować jedną linę na dwóch knagach, gdy lina była za krótka o pół metra.

Minimum to 2 długie i 4 krótkie. Średnica zależy od rodzaju liny, ale 12-14 mm w tym wypadku może być.

Wszystkie cumy muszą być całe, bez supłów, z ładnie zarobionymi końcówkami.

BTW, w razie draki i wielkiej potrzeby można użyć liny kotwicznej (właśnie w tym roku w Bałtijsku tak zrobiliśmy, aż tak było niefajnie.)

Autor:  Seba [ 17 lis 2012, o 18:37 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

monia splątaliście sifu dookoła ?? :D

Autor:  Moniia [ 17 lis 2012, o 19:06 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Nie, zgaduj dalej. Podpowiedź numer dwa: plywy na Tamizie sięgają 6.5 m. Dziś nawet wiecej było...

Autor:  Marian.Kowalski [ 17 lis 2012, o 20:14 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Hmmm...

Autor:  Seba [ 17 lis 2012, o 20:23 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

a może po prostu zostawiliście go na kotwicy z liną 50 m :lol: :lol: lub daleko od nabrzeża :lol: :lol:

Autor:  Moniia [ 17 lis 2012, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Marian.Kowalski napisał(a):
Hmmm...


A możesz podać opis gdzie ta cuma, bo nie widzę? Ale powiem tak - nieźle kombinujesz. Można to zdjęcie potraktować jako kolejna podpowiedź.

Ps. Newlifejs, stoi w przystani. Longside.

Autor:  Jaro W [ 17 lis 2012, o 21:21 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Dziękuję bardzo za tak dużo informacji o cumach.Myślałem,że to całkiem prosta sprawa a tu muszę brać pod uwagę :akwen,gębokość,pływy,długość jachtu,różne sposoby cumowania...I jeszcze jedno pytanie:czy cuma ma być zakończona pętlą czy nie jast to konieczne?

Autor:  Stara Zientara [ 17 lis 2012, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Najlepiej na jednym końcu pętla, na drugim nic.

Autor:  Jaro W [ 17 lis 2012, o 22:00 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Kauszę do liny kotwicznej zamocowałem poprawnie(tak myślę :) to i z pętlami na cumach dam sobie radę. Wielkie dzięki !

Autor:  Gregs [ 18 lis 2012, o 23:39 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Jaro W napisał(a):
Na łódce mam jedną linę dł.12m i gr.14mm zakończoną kauszą i szeklą.Z pewnością to za mało.Ile, jakiej długości i grubości liny muszę posiadać?


Ja mam cztery krótkie (w tym dwie z amortyzatorami, zakończone kauszami i szeklami) dwie średnie i dwie długie. Nie licząc długich lin do stawania na kotwicy rufą do brzegu w większej odległości.

Krótkie to 8-10 metrów, średnie 1,5 dł. jachtu, długie 2 dł. jachtu.

Wg mnie to minimum, zwłaszcza jak się pływa tam gdzie nie łatwo kupić nową.

Autor:  broster [ 2 maja 2016, o 00:14 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Odświeże trochę temat, ale nie o dlugość cum się zapytam;) z jakiego materiału cumy najlepiej kupić? Mam na swojej łódce cumy polipropylenowe, ale kupowane chyba w jakimś budowlanym czy cuś. Cena była odpowiednia, ale liny jakoś tak nie specjalnie mi się podobają. Wierzchni oplot dość łatwo się wyciąga i strzępi i cumy w miejscach gdzie przechodza przez ucho boi lub są na knadze mocno się zużyły. A używane były jeden sezon...

Autor:  Moniia [ 2 maja 2016, o 06:49 ]
Tytuł:  Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Polipropylen już tak ma, że tani jest, ale trzeba wymieniać. Zawsze to jednak mniej boli, niż z innego materiału - a też trzeba będzie wymieniać, jak nie zadbasz.

Zadbanie polega m. in. na tym, że na cumę nałożysz "rękaw" tak z pół metra albo i więcej z grubej tkaniny parę razy owiniętej lub (co się doskonale sprawdza!) elastycznej rury, ciasno obejmującej linę, umieszczając te rękawy w miejscach, gdzie cuma przechodzi przez kluzę. Warto "złapać" końce tego zabezpieczenia kilkoma szwami do liny, tak aby nie przesunęło się poza kluzę.

Każdy rodzaj liny będzie się przecierał. Pomyśl - Twoja łódka jest w ciągłym ruchu na fali, nie są to wielkie ruchy ale w każdym miejscu, gdzie lina trze o metal po pewnym czasie będzie zauważalne uszkodzenie. Możesz zrobić jak z fałami - odpowiednio dłuższa lina i przycinać od końca (na krawaty) przesuwając linę w kluzie, ale primo ile krawatów człowiek potrzebuje, a secundo - musisz być na łódce. Trochę złej pogody i cuma nie istnieje (mówię z doświadczenia...).

Każdy materiał teoretycznie nada się na cumę, ale... No właśnie. Są tacy, co preferują polipropylen (duże średnice!) bo tani i pływa, a i odporny na UV.
Są tacy, co ze względu na odporność na ścieranie (znaczy się - większą niż inne typy) używają poliestru na cumy.

Problem w tym, że polipropylen i poliester nie są elastyczne, co oznacza, że każdy ruch jest bardzo gwałtowny. Naciągnięcie cumy, szarpnięcie i ruch w stronę pomostu i tak nonstop... A to i dla liny zdrowe nie jest...
Warto by więc jakąś elastyczną linę, dlatego bardzo duża część używa lin nylonowych, trójpokrętkowych* na cumy. Niesamowicie mocne (jak to nylon), ale przede wszystkim też ELASTYCZNE. Ruchy jachtu są znacznie łagodniejsze, za co będziesz wdzięczny jeśli na nim jesteś... Niestety, ideałów nie ma. I nylon ma ten problem, że ciągłe tarcie wykańcza go dość szybko. Więc z nylonem trzeba pamiętać - mało ostrych krawędzi i zabezpieczenia jak powyżej. Jak zadbasz o nylon, odwdzięczy Ci się długim życiem i spokojnym postojem.

Miłego wybierania :)

*trójpokrętkowa lina (z jakiegokolwiek materiału) jest z racji budowy bardziej elastyczna niż ośmiopokrętkowa lub w ogóle pleciona. Dlatego (zwłaszcza w przypadku poliestru!) na cumy (i liny kotwiczne w przypadku nylonu - poliester tam to pomyłka) najlepiej używać trójpokrętkowych lin, nie ośmio (tak, wiem, ładniej wyglądają... No i? Jak chcesz ośmiopokrętkową, weź nylon, przynajmniej materiał elastyczny...)

Autor:  broster [ 2 maja 2016, o 09:06 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź :)

Autor:  bury_kocur [ 3 maja 2016, o 07:54 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Moniia napisał(a):
Problem w tym, że polipropylen i poliester nie są elastyczne, co oznacza, że każdy ruch jest bardzo gwałtowny. Naciągnięcie cumy, szarpnięcie i ruch w stronę pomostu i tak nonstop...


Do tego, co napisała Monia dodałbym swoje doświadczenia.
Do prostego i typowego cumowania - (Y-bomy) - w spokojnych warunkach pogodowych mam przygotowany "set" cum składający się z:
- dwóch cum 12 mm po ok 5 metry
- dwóch cum 12 mm po ok. 8 metrów
- dwóch krótkich cum 12 mm - 2 metrowych (bardzo się przydają takie krótkie cumy na dziobie kiedy zapinam je po prostu na sztywno miedzy knagą lub polerem na pomoście a knagą na pokładzie)
Wszystkie powyższe cumy mam zakończone pętlami i NA KAŻDEJ jest gumowy amortyzator dostosowany średnicowo do liny.
W przypadku gorszych warunków mam na jachcie dodatkowo 4 cumy (16 mm.) po ok 15 m + 3 cumy (16 mm) po ok 20 m.
I NA KAŻDEJ jest gumowy duży amortyzator.
Nie staję nigdy bez amortyzatorów.
W zeszłym roku stojąc na Helu w bardzo kiepskich warunkach stałem tam raz na 12 cumach i wszystkie miały amortyzatory.
A był to dzień kiedy na niejednym jachcie bez amortyzatorów cumy strzelały jak zapałki od wchodzącego od wschodu falowania.
Także osobiście jestem gorącym zwolennikiem cum z amortyzatorami i nie należy na tym oszczędzać - sugeruję kupić dobre, DUŻE amortyzatory.
Bardzo, ale to bardzo ułatwia to potem życie na jachcie.
Powyrywane knagi, na których były obłożone liny bez amortyzatorów widziałem już wielokrotnie - szkoda i lin i knag i pokładu i zdrowia załogi...
Pzdr
Kocur

Autor:  emeryt [ 3 maja 2016, o 09:07 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Dzień Dobry.

bury_kocur napisał(a):
I NA KAŻDEJ jest gumowy duży amortyzator.


Czy taki ? Jak nie to daj fotkę swojego. Proszę.

emeryt

Załączniki:
amor.jpg
amor.jpg [ 19.99 KiB | Przeglądane 13784 razy ]

Autor:  Kurczak [ 3 maja 2016, o 09:19 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Owszem. Mam także tego typu amortyzatory i jeden na awaryjnej cumie metalowy (sprężynowy). Należy pamiętać o tym, że używając amortyzatora sprężynowego nie przecina się cumy a wiąże do obydwu jego końców zostawiając trochę luzu. :)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

http://www.szopeneria.pl/pl/c/Amortyzatory-cumy/32

Autor:  cors [ 3 maja 2016, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

waliant napisał(a):
cumy potrzebne są do holowania


Cumy nie są do holowania. Do holowania służy lina holownicza :rotfl:

Autor:  waliant [ 3 maja 2016, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

cors napisał(a):
Cumy nie są do holowania. Do holowania służy lina holownicza :rotfl:


Lina jest lina ;)

Autor:  bury_kocur [ 4 maja 2016, o 07:52 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

emeryt napisał(a):
Czy taki


Szanowny Emerycie.
Mam dokładnie takie amortyzatory.
Pzdr
Kocur

Autor:  emeryt [ 4 maja 2016, o 08:24 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Szanowny Kocurze.
Emeryt Bardzo Dziękuje i naciska łapkę.
Z poważaniem
emeryt

Autor:  SIRK [ 20 maja 2016, o 16:13 ]
Tytuł:  Re: Jakie cumy na 9-10m łódkę?

Z tymi amortyzatorami to przyznam mam pewien kłopot. Niby sam używam ale do końca nie jestem przekonany, czy to taka nowomoda i naciąganie klienta, czy faktycznie super wynalazek? Czy ktoś jest w stanie obliczyć ile energii absorbuje taki amortyzator w stosunku do liny na której jest założony? Czy spotkał się ktoś z wiarygodnymi danymi opisującymi dany amortyzator, oczywiście poza jego długością/kalibrem?

Jeżeli natomiast chodzi o liny syntetyczne to zawsze możemy coś tam z większą lub mniejszą dokładnością policzyć. Na przykład jedną z ważniejszych cech takich lin jest ich elastyczność a przez to możliwość absorbowania dużych wartości energii. Oczywiście elastyczność danej liny zależy od rodzaju użytego materiału, jego jakości, rodzaju splotu czy stopnia zużycia a cecha ta nie zawsze musi być wadą lub zaletą.

Zakładając, że raczej nikt z nas nie będzie używał na cumy liny z wysokoprzetworzonego polyethylenu (np. Dyneema/HMPE) to w każdym innym przypadku możemy bezpiecznie przyjąć od 5 do 20 i więcej procent rozciągliwości(?) cumy.
Innymi słowy pracujący odcinek 2metrowej cumy PP (polipropylenowej) o przekroju powiedzmy 14mm spokojnie i bezpiecznie będzie się nam wydłużał o ok.10cm częściowo absorbując a częściowo przenosząc na knagi silę rzędu 1.5T. I to wszystko będzie się odbywało z bardzo dużym marginesem bezpieczeństwa.

Jeżeli natomiast użyjemy liny PA (poliamidowej) to przy takich samych założeniach nasza pracująca cuma będzie się wydłużać o przynajmniej 30cm pochłaniając oraz przenosząc na knagi siły min. 2T.

Mając to wszystko na uwadze to czy nadal jest nam potrzebny amortyzator? A jeżeli tak, to jaki i dlaczego oraz w których momentach faktycznie będzie on zabezpieczał nasze cumy czy tez może knagi? Jeżeli w innym wątku krytykujemy liny które rozciągają się „jak guma od majtek” to dlaczego teraz do nich chcemy zakładać jeszcze amortyzator? Czy naprawdę amortyzator dużo więcej pochłonie nam energii?

@ Strzelające cumy i wyrwane knagi
Jak to babcia mawiała „od przybytku głowa nie boli” ale należy pamiętać aby w miarę możliwości używać cum o tych samych parametrach. Natomiast ilość nie zawsze idzie w parze z jakością dlatego obkładanie większej ilości cum nie koniecznie zabezpieczy nas przed ewentualnym ich uszkodzeniem lub co gorsza wyrwaniem knagi.
Przy dwóch identycznych cumach pracujących w tej samej osi zazwyczaj będziemy mieli doczynienia z nierównym obciążeniem i w skrajnych warunkach zawsze dochodzi do zerwania tej bardziej obciążonej.
Bardzo ciekawi mnie odpowiedz na pytanie jak bardzo sytuacja się zmieni gdy założymy amortyzator jedynie na cumę bardziej obciążoną (PA) a mniej obciążona zostanie zastąpiona liną np. HMPE bez amortyzatora lub postąpimy odwrotnie.

Minimalna siła zrywająca cumę powinna być wyraźnie mniejsza (+/_50 proc.) od dopuszczalnego obciążenia knagi na której jest obłożona. Wyrwane knagi raczej świadczą o złym doborze cum, obłożeniu kilku lin na jednej knadze lub po prostu ktoś miał pecha.
Dla zobrazowania zjawiska powróćmy do naszego przykładu z cumą 14 PA. Czy ktoś odważyłby się podnosić przykładowy jacht 9m za strop obłożony na jednej knadze? Podobnie ryzykujemy obkładając na jednej knadze dwie nowe cumy 14 PA. Oczywiście to nie jest apteka i opisujemy przypadki w dużym uproszczeniu. Ale doprawdy na takiej jednostce sześć dobrze obłożonych cum to już dużo. Każda dodatkowa to już powoli problem jak ma być prowadzona i gdzie obłożona. I raczej będzie spełniała role swoistego zabezpieczenia a nie przyjmowała na siebie jakieś istotne siły.

A może w miejsce amortyzatorów powinniśmy zastosować tzw. „offroadowe kinetyki” lub alpinistyczne liny dynamiczne?

Autor:  Moniia [ 20 maja 2016, o 18:14 ]
Tytuł:  Jakie cumy na 9-10m łódkę?

SIRK napisał(a):
Z tymi amortyzatorami to przyznam mam pewien kłopot. Niby sam używam ale do końca nie jestem przekonany, czy to taka nowomoda i naciąganie klienta, czy faktycznie super wynalazek? Czy ktoś jest w stanie obliczyć ile energii absorbuje taki amortyzator w stosunku do liny na której jest założony? Czy spotkał się ktoś z wiarygodnymi danymi opisującymi dany amortyzator, oczywiście poza jego długością/kalibrem?(...)

Mając to wszystko na uwadze to czy nadal jest nam potrzebny amortyzator?(...)?


Pytasz, masz.
http://www.davisnet.com/marine/products/list_marine.asp?grp=linesnubber

Ten amortyzator ilustruje problem bardzo fajnie - nie tylko chodzi o lepsze amortyzowanie: stosunkowo słabe - w porównaniu do pełnej wytrzymałości cumy - elementy w amortyzatorze podlegają znaczniejszemu rozciągnięciu przy mniejszym obciążeniu. Znaczy - cuma może sie jeszcze zbytnio nie rozciągać, bo dynamiczne obciążenia nie są wystarczająco silne i cały czas szarpać. Amortyzator zaś przy takich samych obciążeniach rozciąga się znacząco bardziej, zdecydowanie łagodząc szarpnięcie.
Podpowiem - podobny efekt uzyskamy używając cieńszej niż główna cuma liny nylonowej (rolling hitch po dwóch stronach i długość mniejsza o co najmniej 30 cm niż odległość wzdłuż cumy pomiędzy miejscami mocowania) - lub w przypadku łańcucha kotwicznego lina nylonowa o wygodnej do zastosowania średnicy. Łatwiej to wymienić na nowe...

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/