Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Kuchenka inaczej?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=58&t=15492
Strona 1 z 1

Autor:  Moniia [ 1 cze 2013, o 13:27 ]
Tytuł:  Kuchenka inaczej?

Tak mi chodzi po głowie..
Rzecz w tym, że ustawienie kuchenki "klasyczne" zabiera mi ogromną ilośc miejsca w kambuzie, którą wolałabym raczej wykorzystać na bardziej praktyczne rzeczy. Natomiast ustawienie jej poprzecznie, tuż obok schodni - pozwoliłoby mi na bardzo wygodne jego urządzenie, o co aż sie prosi, bo całkiem spory jest... A że przy okazji zeszłabym (lub ktokolwiek inny pracujacy w kambuzie) z 'linii ognia" garnków (przy klasycznym rozwiązaniu nie bardzo jest gdzie się chować) - to jest to jeszcze bardziej nęcące.
I pomimo, że znam wiele przykładów takiego ustawienia kuchenki - i sporo osób polecających to rozwiązanie z własnych doświadczeń, a mowa o ludziach z gigantycznymi ilościami mil na koncie (powyżej 100 tys.) to skłonna jestem im wierzyć, zwłaszcza że argumenty mnie przekonują.
No dobra, prawie mnie przekonują, inaczej nie pytalabym. Nigdy z tak ustawioną kuchenką nie pływałam, więc nie mam własnych doświadczeń i stąd wątpliwości... Z drugiej strony często używałam kuchenki zablokowanej, bo mi akurat było wygodniej - a była ona w znacznie mniej korzystnym miejscu, bo na burcie - więc daleko od osi obrotu...
Kuchenka, którą chcę zamontować (póki nie stać mńie na ulubieńca) nadaje sie do tego celu całkiem nieźle, ma porządne i wysokie "garnkotrzymacze".
Jedyne, co mi brakuje - to opinie użytkowników, których mogę wypytać o detale.
To jak, ktoś może kiedyś używał kuchenki umieszczonej w poprzek jachtu? Jeśli tak, to co było największym problemem? Zjeżdżanie garnków w bok bo kiepsko lub wcale nie były trzymane czy może coś innego?
Przypominam, pytam raczej o doświadczenia morskie...

Autor:  Moniia [ 1 cze 2013, o 13:34 ]
Tytuł:  Re: Kuchenka inaczej?

Kuchenka foto

Załączniki:
ImageUploadedByTapatalk HD1370090065.695216.jpg
ImageUploadedByTapatalk HD1370090065.695216.jpg [ 79.99 KiB | Przeglądane 2824 razy ]

Autor:  Maar [ 1 cze 2013, o 13:46 ]
Tytuł:  Re: Kuchenka inaczej?

Moniia napisał(a):
Kuchenka, którą chcę zamontować (póki nie stać mńie na ulubieńca) nadaje sie do tego celu całkiem nieźle, ma porządne i wysokie "garnkotrzymacze".
Nie wiem jaką (na jakie paliwo?) kuchnie chcesz docelowo mieć, ale... na ś.p. Nashejchacie były dwie. Jedna na ropę ustawiona "poprzecznie" i elektryczna na kardanie.

Na równej stępce można było gotować na tej "ropnej", lecz gdy trochę zaczynało kiwać to było coś nie tak z układem zasilania i wówczas temperatura płyt znacznie spadała.
Pomimo, że kuchenka nie miała garkotrzymaczy, to często tam się odstawiało gorące garnki i jakoś szczególnie nie latały.

BTW ta kuchenka elektryczna na kardanie z piekarnikiem wymagała uruchomienia generatora 230V. Niestety silnik od prądnicy był ustawiony "poprzecznie" i w dużych przechyłach miał problem ze smarowaniem (smok nie sięgał do oleju) więc... liofilizaty górą! :-)

W założeniu armatora, w trudnych warunkach miała być wykorzystywana kuchnia na ropę i gdyby nie problem z temperaturą (zdaje się, że paliwo uciekało z pompki, czy coś podobnego się w przewodach działo) to "poprzeczna" kuchenka byłaby podstawowym narzędziem grzewczo-pokarmowym.

Załączniki:
Komentarz: Kambuz na ś.p. jachcie Nashachata.
dwie_kuchenki.jpg
dwie_kuchenki.jpg [ 159.76 KiB | Przeglądane 2804 razy ]

Autor:  Ryś [ 1 cze 2013, o 15:15 ]
Tytuł:  Re: Kuchenka inaczej?

IMHO kwestia ile i jak kto gotuje, czy dużo pływa a i czy gotuje rzeczywiście - dziś nowa moda, się bierze puszkę czy proszek, podgrzewa i ... :mrgreen:
Na poprzecznej, sztywnej kuchence z garnków chlapie jak kiwa, a w przechyle się wylewa. Nie na kuka, ale zupę kłopot przyrządzić, smażyć też niewygodnie. Same garnki raczej nie odfruną, tylko to nie w tym rzecz. Ale jeśli kuchnia nie jest centralnie ustawiona, w diametralnej łódki, to podobno i garnek wyrzuci, tak mówią.
Nie powiem jak się to sprawdza na długą metę bom ledwie weekend używał. Niemniej słyszałem celną uwagę kogoś kto " jak kiwa i tak obiadu nie zje, tylko kanapki" to i wahliwa kuchnia mu niepotrzebna...
Ja tam gotować lubię, w morzu głodnieję a puszek i gotowców nie jadam - to i wolę kardan.

Natomiast w sprawie przestrzeni - mogę polecić patent zawieszenia: na postoju kuchenkę odstawia się do burty, a na wahliwie - przestawia 'do wewnątrz' kambuza, by miała miejsce na kiwanie. Sporo miejsca to uwalnia, jeśli kiwać się akurat nie musi.
Mam nadzieję że widać - musiałem wykadrować kawałek bo duże fotki nie wchodzą.
Załącznik:
kardan.jpg


A w porcie i tak używam poprzecznie ustawionej sztywnej - elektrycznej :mrgreen:
Załącznik:
DSC0.JPG

Autor:  Moniia [ 1 cze 2013, o 16:25 ]
Tytuł:  Re: Kuchenka inaczej?

RyśM napisał(a):
(...)
Na poprzecznej, sztywnej kuchence z garnków chlapie jak kiwa, a w przechyle się wylewa. Nie na kuka, ale zupę kłopot przyrządzić, smażyć też niewygodnie. Same garnki raczej nie odfruną, tylko to nie w tym rzecz. Ale jeśli kuchnia nie jest centralnie ustawiona, w diametralnej łódki, to podobno i garnek wyrzuci, tak mówią.
(...)

Natomiast w sprawie przestrzeni - mogę polecić patent zawieszenia: na postoju kuchenkę odstawia się do burty, a na wahliwie - przestawia 'do wewnątrz' kambuza, by miała miejsce na kiwanie. (...)

hehe, prawie w diametralnej, ale o rzucanie garnkami to ja sie nie boję.. Tego jachciku w tak gwałtowny ruch raczej łatwo nie wprowadzisz... A chlapać jakby zaczęło to bym sie zdziwiła, ja szybkowaru używam zwykle...

Co do patentu, to akurat nic mi nie daje. I tak kuchenka blokuje mi dostęp do szafek pod blatem z obu stron i w dodatku dzieli i zmniejsza dostępny blat...

Marek, dziękuje bardzo. Docelowo chciałabym dieslowską z piecykiem (Wallasa) ale ona kosztuje 3x tyle co przyzwoita gazowa więc pozostaje na razie przy przyzwoitej gazowej. Tak więc paliwowo powinnam sobie poradzić, z gazem problemu nie ma a pózniej z ropą tez nie powinno być, mam miejsce na umieszczenie zbiornika kuchenki (oddzielny, bo na czerwony diesel, poza tym lepsza kontrola) zaraz po drugiej stronie grodzi i powyżej kuchenki nawet jak trzeba...
Ktoś jeszcze?

Autor:  Moniia [ 1 cze 2013, o 16:40 ]
Tytuł:  Re: Kuchenka inaczej?

Ps. Co do patentu - jak widzę ty masz tam lodówkę z tylu. Ja lodówkę mam na drugiej burcie i z drzwiami :) A i stamtąd wyleci jak tylko będę miała za co to zrobić choc i tak nigdzie w pobliże szafek kambuzowych nie trafi. I dlatego zależy mi na odzyskaniu dostępu "drzwiowego" do tej przestrzeni, bo to mnóstwo miejsca w bardzo praktycznym, bo pod ręką kuka, miejscu.

Ja akurat mam ładne 'U'-kształtne miejsce w kambuzie do zrobienia. Tylko albo pozbywam sie jednego "ramienia" - więc i blatu, montuje kuchenkę tradycyjnie i mam dość jeszcze miejsca na szafke w rogu z dostępem - czyli robię "L" - albo robię wg planu jak w Westsailu i w tym momencie nie mam szans na swobodny dostęp do przestrzeni w rogach, aczkolwiek mam całkiem wygodny, u-kształtny kambuz.

Jesli zaś kuchenka wyląduje w poprzek, przy tylnej grodzi i przy schodni, nagle zyskuje wygodny dostęp do narożnych szafek, ekstra szafkę pośrodku (znacznie większą, bo na burcie mam znacznie więcej przestrzeni na głębokość) i w dodatku pojedyńczy blat o długości 1,2 m i sporej szerokości (znow, mogę sięgnąć nim głębiej w stronę burty, gródź mi nie stoi na drodze....).

I dlatego mnie kusi :)

Autor:  Ryś [ 1 cze 2013, o 17:08 ]
Tytuł:  Re: Kuchenka inaczej?

Całkiem się tu z Tobą zgodzę a co więcej - zazdraszczam przestrzeni; też nie podejrzewam Wiedźmy o podskoki ;)
Moja malutka, szerokość 2,8, jest różnica... Lodówki nie mam, owszem tam jest projektowo na nią miejsce, obecnie bakista. Lodówkę myślę dać sobie większą w forpiku.
Kuchenka w pozycji wysunietej (wahliwej) blokuje jedne drzwiczki szafki po zlewem. Patent do przestawiania jest na kuchnię z piekarnikiem a że mam teraz bez i wystarczy jej niewielkie odsunięcie od burty, to będę to zmieniał. To te piekarniki robią tłok.

Jak ktos nie musi siedzieć nad potrawką i w garnku mieszać (bo ja lubię...) to pewnie że szybkowar, na sztywno i cześć.
Żaden też problem powiesić sobie gdzieś w kambuzie "sztormowy" kardan jednopalnikowy, zdejmowany. I tak warto mieć coś awaryjnie.
Sea Swing: Obrazek

Autor:  Moniia [ 1 cze 2013, o 18:39 ]
Tytuł:  Re: Kuchenka inaczej?

O widzisz, teraz mówisz z sensem... Bo ja i tak zamierzam Wiedzme zaopatrzyć w kuchenkowość awaryjną, myślałam o czymś tego rodzaju:
Załącznik:
image.jpg
image.jpg [ 5.58 KiB | Przeglądane 2613 razy ]

ale może rzeczywiście coś bardziej jak to:
Załącznik:
image.jpg
image.jpg [ 6.94 KiB | Przeglądane 2613 razy ]

z przystosowaniem do zawieszenia będzie lepsze...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ps. Jak mi się uda gdzies trafić na małą naftową kucheneczke do zawieszenia to jeszcze lepiej ;)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/