Ciekaw jestem jak był umocowany prawnie sztormreling w czasach kiedy obowiązywały Karty Bezpieczeństwa i słynne WWR-ki. Temat ten zakładam w nawiązaniu do Kurczakowego poszukiwania jachtu i propozycji zakupu tego no ślicznego folkboata. Bo przy takiej reklamie jak nie Kurczak to ktoś inny tego folkboata w końcu kupi. I teraz czy w czasach słusznie minionych posiadacz takiego jachtu miał obowiązek taki jacht w ten sztormreling wyposażyć? A teraz czy wyposaży go tylko dlatego, że będzie chciał być trendy? Czy też byłoby to barbarzyństwo do takiego jachtu taki sztormreling zakładać.

Wystarczy przegooglować Internet by znaleźć mnóstwo Folkbåtów ze sztormrelingami więc chyba nie takie barbarzyństwo. Kiedy patrzę na ten nydelig eksemplar brakuje mi tam właśnie tych linek i stójek. Siła przyzwyczajenia.

W pierwszym poście zapomniałem wkleić ten link, bo w końcu sztormrelingi nie są od zawsze http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=194992#p194992 A w nim taki fragment który mnie zainspirował do założenia tego tematu: Zaczynałem żeglowac, kiedy jachty nie mialy sztormrelingów. (Gdy zobaczylem pierwszy zerwany sztormreling, zrozumiałem, ż esluzy on do suszenia ręczników oraz jako informacja, gdzi ekończy sie pokład,a nie do montowania doń ludzi.)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ale czy w dawnych czasach ktoś kto nie chciał takiego sztormrelingu założyć to niestety musiał?

Nie. Na jednych jachtach były, na innych nie. Jak to się ładnie mówi - było to poza zasięgiem zainteresowania ustawodawcy

Karta bezpieczeństwa nigdy nie zajmowała się i nie zajmuje relingami, a WWR-ka - jak sama nazwa wskazuje - dotyczyła wyposażenia ruchomego, czyli cyrkiel - tak, bosak - tak, wiaderko - tak, zapałki sztormowe - tak, ale reling nie jest wyposażeniem ruchomym.
Dziś też, jak nie chcesz relingu - to go nie zakładaj.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Januszu, sztormrelingi nie relingi to raz, a dwa, wwr-ka oczywiście ze nie, ale juz przepisy klasyfikacyjne PRS tak. Minimalna wysokość sztormrelingu 600 czy 620 mm, co najmniej dwie liny, była tam jeszcze podana wysokość pierwszej liny. No i "ulga zatokowa" jak ktoś nie chciał pełnomorskiej klasy (nie pamietam, czy na P-20 tez czy tylko niżej) obniżająca minimum dla sztormrelingu na 450mm.

A ze ja sie zaczytywalam* w przepisach PRS gdzieś tak na samym końcu lat 80-tych to gwarantuje ten okres i w przód jakies 15 lat - pamietam złorzeczenia Bogny na ten przepis gdy remontowała swojego Folkboata. A skoro skończyła jak ja juz siedziałam w Anglii to nie było to jakoś strasznie dawno...

A zlorzeczyla, bo wlasnie nie było jak cudownego pomysłu ominąć a jej jacht nigdy czegoś takiego nie posiadał. A ona chciała (dziwna jakaś, prawda? ) zrobić wszystko jak było kiedyś...

*zawsze mówiłam, że mam nie do końca normalne lektury... Niektórzy twierdzą, że sama jestem nie do końca normalna, ale nigdy tego przecież nie ukrywałam ani nie twierdziłam inaczej
I jakoś bardzo dobrze mi z tym

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

PRS bardzo, bardzo dbał o nasze bezpieczeństwo.
Dotyczyło to jachtów L>7m.

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

Zważywszy, że wątek powstał w skutek rozważań o folkboacie - jak najbardziej na miejscu. Ostatni raz jak sprawdzałam miały ponad 7 metrów...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."