Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Silnik elektryczny zamiast diesla
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=58&t=22091
Strona 1 z 2

Autor:  Grom [ 20 maja 2015, o 19:03 ]
Tytuł:  Silnik elektryczny zamiast diesla

Szukając jachtu znalazłem ciekawe rozwiązanie ( przynajmniej coś znalazłem :) ) a mianowicie silnik elektryczny zamiast silnika stacjonarnego zamontowany na Albinie Vega.
http://www.blocket.se/vasternorrland/Albin_Vega_med_eldrift_60611214.htm?ca=11&w=3

Zamontowany jest tam silnik elektryczny o mocy max 14 KM ( ciągła 5 KM) , napięcie zasilania 48 V :
http://www.thunderstruck-ev.com/sevcon-brushless-sailboat-kit-8.5kw.html

Na pewno rozwiązanie ma sporo zalet
-cicha praca
-bardzo tania eksploatacja
-brak zapachu oleju
-natychmiastowa możliwość działania
-możliwość doładowania "paliwa" z paneli słonecznych lub mini elektrowni dającą
większą autonomiczność jachtu
-ekologia

Mi osobiście nasuwa się parę pytań:
Na jak długo wystarczyłyby akumulatory?
Na ile jest to niezawodne rozwiązanie?
Czy momentami nie brakowałoby mocy?

Co sądzicie o takim rozwiązaniu?

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 19:50 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Grom napisał(a):
silnik elektryczny zamiast silnika stacjonarnego


T nie jest nowe rozwiązanie
Onegdaj firma Skipper Jachts montowała do jachtów Arion takie silniki elektryczne.
Nie mam niestety planów tego rozwiązania ale montowane to było na Jez. Bodeńskie.
Chodziło na tym silniku całkiem ponoć dobrze.
Pzdr
Kocur

Autor:  Ryś [ 20 maja 2015, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Amerykańcy stosują to np. na Wielkich Jeziorach. Jak ktoś silnik potrzebuje na wyjście/wejście do portu to owszem.
A jak potrzeba przejść przez cisze w wyżu azorskim, to niekoniecznie :mrgreen:

Autor:  Leszek [ 20 maja 2015, o 20:53 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Są takie jachty "motorowe" które nazywają się hybrydowe. http://mazurskiejachty.pl/suncamper30
Co o tym sądzić?

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 21:04 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Leszek napisał(a):
Co o tym sądzić?


Najpierw należy rozwiązać problem mocy napędów: :rotfl:
"napęd elektryczny 10km z baterią akumulatorów 400Ah,"
"silnik pomocniczy 30km zaburtowy z sprzężonym sterowaniem"
Co to jest za jednostka mocy "km"
Mamy jakiś nowy system miar ?
KM rozumiem, kW rozumiem ale "km" ??? :rotfl:
Pzdr
Kocur

Autor:  Leszek [ 20 maja 2015, o 21:11 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

bury_kocur napisał(a):
KM rozumiem, kW rozumiem ale "km" ???
Myślę, że to niedopatrzenie prowadzącego stronę. Miał na myśli KM. Mnie interesuje jacht na jezioro Nidzkie.
Pytanie: Czy to można pogodzić pomocniczy silnik spalinowy i elektryczny w strefie ciszy? Jakiś głupi jestem. Wytłumaczcie mi proszę.

Autor:  marcin_palacz [ 20 maja 2015, o 21:14 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Grom napisał(a):

Zamontowany jest tam silnik elektryczny o mocy max 14 KM ( ciągła 5 KM) , napięcie zasilania 48 V :



5 KM na Vegę to zbyt mało. Na vegach montowane fabrycznie były silniki 10, 13 KM. Teraz ludzie często wkładają nowe silniki 16KM. Niedostatek mocy widać po podawanej prędkości marszowej: 4 węzły. Vega, na 85% maksymalnych obrotów 40 letniego silnika MD6A (40 lat temu miał 10 KM) i niespecjalnie efektywnej śrubie nastawnej (tzw. Combi, montowane fabrycznie) robi na płaskiej wodzie 5 węzłów.
Chwilowe 14 KM niewiele pomoże, gdy pod wiatr i falę trzeba jechać dłuższy czas.

Nie wiem, czy dobrze rozumiem, to co napisano o zasięgu w szwedzkim ogłoszeniu, ale chyba tam stoi, że zasięg przy prędkości marszowej to 10 mil. Bardzo mało.
Zasięg oczywiście może być większy jeśli zainstalowane zostaną dodatkowe akumulatory. Ciekawe, ile to wszystko waży....

Niie wyobrażam sobie dłuższych rejsów bez możliwości ładowania akumulatorów z alternatora. Ogniwa słoneczne, przy dobrej pogodzie wystarczą do opędzenia bieżącego zużycia przez urządzenia nawigacyjne, hotel. Dla zasilania silnika są bez większego znaczenia.

Szybkie ładowanie z lądu baterii akumulatorów będzie wymagało całkiem sporych prądów. Czy przystaniowe bezpieczniki to wytrzymają? W każdym przypadku takie ładowanie potrwa kilka godzin. Nie da się po prostu dolać i jechać dalej....

Może to i jest jakieś rozwiązanie na jezioro, na którym nie wolno używać silników spalinowych, ale na morze - jeszcze nie.

Marcin

Autor:  Ryś [ 20 maja 2015, o 21:37 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Cepias siem.
Mocy a prędkości siem zachciewa. A toć "hybrydy" to dzisiej krzyk, mody, znaczy. Czy kto mówi że sens? :lol:
W mazurską strefę ciszy owszem, bo można chwilę pojechac na elektryce:
"czas żeglugi na akumulatorach do około 8 godzin (przy prędkościach spacerowych 5-8km/h).
[znaczy liczmy że 3-4 góra :mrgreen: ]
Po wyładowaniu akumulatorów generator pródotwórczy umożliwia kontynuowanie rejsu (ok. 30%mocy) na silniku elektrycznym."
(pródotwórczy ... :rotfl: )

Rozwiązanie ma jakiś sens dla łódek weekendowych, czy pływających z mariny do mariny we cztery godziny. W marinie se naładują. Z gniazdka.

Jeśli ktoś chce po prostu móc pływać z prędkością marszową gdy wiatru brakuje - jak normalnie jacht krążowniczy - idea bez sensu.
Takoż jeśli oczekuje, w razie czego, możliwości przepchnięcia się pod falę i wiatr, ze względów bezpieczeństwa.
Koszt eksploatacji (i instalacji) większy zaś niż normalnego dieselka.
Dla mnie fanaberia. To tak jak "hybrydowe samochody" co to ekologicznie palą 2x więcej niż potężny diesel...

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Ryś napisał(a):
W mazurską strefę ciszy owszem, bo można chwilę pojechac na elektryce


Można - tylko ... po co ?
Normalnego Diesla w jachcie praktycznie na zewnątrz nie słychać więc o co chodzi z tym zakazem to nie Qmam...
U mnie głośniej słychać z zewnątrz wydech niż silnik
A na morzu to już kompletnie od czapy rozwiązanie.
Energetycznie bez sensu.
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ryś napisał(a):
Rozwiązanie ma jakiś sens dla łódek weekendowych, czy pływających z mariny do mariny we cztery godziny.


A jaki ma to sens ?
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 20 maja 2015, o 22:35 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Na WiW 2014 był prezentowany elektryczny silnik (stacjonarny) 15 kW który wraz z odpowiednią śrubą, pod względem uciągu, odpowiadał dieslowi o mocy 40 KM. Prezentowany silnik mógł też ładować akumulatory wtedy, gdy jacht idzie pod żaglami.
Nawiasem mówiąc gabaryty tego silnika były zdecydowanie mniejsze niż diesla 40 KM.

Autor:  Ryś [ 20 maja 2015, o 22:36 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

bury_kocur napisał(a):
A jaki ma to sens ?
Pzdr
Kocur
A taki że jak nie potrzebujesz silnika na więcej niż parę godzin, albo były diselek juże się ze starości rozkraczył był, to sobie zakładasz taki elektryczny motorek w to miejsce. Malućki, lekki, tanio. Akumulatory i tak trzeba mieć - i już masz, jako i instalację.
Proste rozwiązanie dla niedzielnego, co to raz na parę weekendów przyjedzie a potrzebuje motorka ino coby ode kei odejść.
A, uważasz, smarować nie trzeba, a jedzie. :mrgreen:

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 22:38 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Szaman3 napisał(a):
Prezentowany silnik mógł też ładować akumulatory wtedy, gdy jacht idzie pod żaglami.


O !
I to jest rozwiązanie !
Tylko te 15 kW zamiast 40 ... :-(
Ja tam jestem tradycjonalistą.
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 20 maja 2015, o 22:39 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

bury_kocur napisał(a):
Szaman3 napisał(a):
Prezentowany silnik mógł też ładować akumulatory wtedy, gdy jacht idzie pod żaglami.


O !
I to jest rozwiązanie !
Tylko te 15 kW zamiast 40 ... :-(
Ja tam jestem tradycjonalistą.
Pzdr
Kocur


Oglądałeś ten silnik. Był zgłoszony do gwoździa.

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 22:41 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Ryś napisał(a):
Proste rozwiązanie dla niedzielnego, co to raz na parę weekendów przyjedzie a potrzebuje motorka ino coby ode kei odejść.


No tak ...
Patrzę na to przez własny pryzmat pływania i może dlatego sensu nie widzę ...
Ostatniej niedzieli wychodziliśmy z Helu przy 28 kn w morde.
Jakoś nie widzę wtedy takiego silnika.
Pzdr
Kocur

Autor:  Ryś [ 20 maja 2015, o 22:42 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Aliści takoż jakosi nie wierę w równoważność 40 KM i 15 kW :rotfl:
Może to skrzywienie, mający 40 KM wraz z odpowiednią śrubą.
Kłamstw reklamowych dot. silników czarterówek nie komentując. :mrgreen:

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 22:44 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Szaman3 napisał(a):
Oglądałeś ten silnik. Był zgłoszony do gwoździa.

Wiem - przypomniałem sobie.
Ale jak sie patrzy na posiadanie takiego motoru przez własne pływanie to masz inne spojrzenie.
Na niedzielne rekolekcje bryczka z koniem też wystarczy :)
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 20 maja 2015, o 22:46 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

bury_kocur napisał(a):
Ryś napisał(a):
Proste rozwiązanie dla niedzielnego, co to raz na parę weekendów przyjedzie a potrzebuje motorka ino coby ode kei odejść.


No tak ...
Patrzę na to przez własny pryzmat pływania i może dlatego sensu nie widzę ...
Ostatniej niedzieli wychodziliśmy z Helu przy 28 kn w morde.
Jakoś nie widzę wtedy takiego silnika.
Pzdr
Kocur

Czy ja wiem?
Możesz postawić diesla z agregatem który będzie pracował przy optymalnych obrotach i obciążeniu. A na drugim końcu śruby będzie elektryk, którego moment obrotowy jest już na niewielkich obrotach niemal maksymalny.
Gdzieś czytałem, że nawet na dużych morskich jednostkach zaczyna się stosować takie rozwiązania.

Autor:  Szaman3 [ 20 maja 2015, o 22:48 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Ryś napisał(a):
Aliści takoż jakosi nie wierę w równoważność 40 KM i 15 kW :rotfl:


Bo nie bierzesz pod uwagę charakterystyk momentu obrotowego obu silników.

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 22:49 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Szaman3 napisał(a):
Możesz postawić diesla z agregatem który będzie pracował przy optymalnych obrotach i obciążeniu. A na drugim końcu śruby będzie elektryk, którego moment obrotowy jest już na niewielkich obrotach niemal maksymalny.


A to w takim wypadku nie prościej po prostu postawić tego Diesla bezpośrednio do napędu śruby ?
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Szaman3 napisał(a):
Bo nie bierzesz pod uwagę charakterystyk momentu obrotowego obu silników.


Mariusz - ja u siebie przy 2 tys obr (silnik 18 KM) mam już praktycznie 75 % momentu obrotowego.
Wystarcza.
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 20 maja 2015, o 22:51 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

bury_kocur napisał(a):
Szaman3 napisał(a):
Możesz postawić diesla z agregatem który będzie pracował przy optymalnych obrotach i obciążeniu. A na drugim końcu śruby będzie elektryk, którego moment obrotowy jest już na niewielkich obrotach niemal maksymalny.


A to w takim wypadku nie prościej po prostu postawić tego Diesla bezpośrednio do napędu śruby ?
Kocur


Prościej nie znaczy lepiej.
Już napisałem, różnice są w charakterystyce momentu obrotowego.
Silnik elektryczny z odpowiednią śrubą ma dużo większy uciąg niż silnik spalinowy o tej samej mocy.

Autor:  Szaman3 [ 20 maja 2015, o 22:54 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

bury_kocur napisał(a):
Mariusz - ja u siebie przy 2 tys obr (silnik 18 KM) mam już praktycznie 75 % momentu obrotowego.
Wystarcza.


Ale silnik elektryczny o mocy odpowiadjącej 18 KM ma duuużo większy moment obrotowy ;)

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 22:56 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Szaman3 napisał(a):
Silnik elektryczny z odpowiednią śrubą ma dużo większy uciąg niż silnik spalinowy o tej samej mocy.


Zgadzam się ale...:
1. Zasilanie wypada na korzyść Diesla.
2. Autonomia jw.
3. wygoda jw.
Póki co takie rozwiązanie jest dla entuzjastów .
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 20 maja 2015, o 22:58 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

No to postaw diesla jako agregat i wtedy masz i zasilanie i autonomiczność i wygodę :-D

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2015, o 22:59 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Szaman3 napisał(a):
ma duuużo większy moment obrotowy


Ale istnieją opory kadłuba i do nich te moje 18 KM całkowicie i aż z naddatkiem wystarczają.
Jakoś nie jestem entuzjasta takich silników.
Owszem - kierunek słuszny ale jak dla mnie - poczekam...
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Szaman3 napisał(a):
postaw diesla jako agregat i wtedy masz i zasilanie i autonomiczność i wygodę


No to mam Diesla (także jako agregat) i mam i zasilanie i autonomiczność i wygodę.
Tylko po co mi DWA urządzenia ?
Jeden silnik do wszystkiego mi wystarczy.
Pzdr
Kocur

Autor:  Ryś [ 20 maja 2015, o 23:05 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Szaman3 napisał(a):
Ryś napisał(a):
Aliści takoż jakosi nie wierę w równoważność 40 KM i 15 kW :rotfl:
Bo nie bierzesz pod uwagę charakterystyk momentu obrotowego obu silników.

Biorę. Ty nie bierzesz pod uwagę doboru śruby do silnika.
A wątek o Albinie, który ma oryginalnie śrubę nastawną :lol:
Ujmijmy tak: śruba przeniesie np. moc 35 KM.
Owszem, przy niskich obrotach ten silnik nie rozwinie pełnej mocy (jaką by mógł), śruba nie przeniosłaby. Ale mało mię to, bo obojętne jakie sa obroty a momenta - płace za paliwo i prędkość. Czyli moc/energia. A gazu dam tyle ile mam potrzebę, a liczba koni/obrotów to mniejsza. Obojętne. Mnie interesują knoty na logu.
Jeśli jednak potrzeba mocy (pod falę, np) to guzik mi z "uciągu" pasującego doskonale pod 15 kW.
Bo potrzebuję 30 kW. I mam. Proste.

Autor:  Alterus [ 20 maja 2015, o 23:41 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Szaman3 napisał(a):
No to postaw diesla jako agregat i wtedy masz i zasilanie i autonomiczność i wygodę :-D

Albo jeszcze lepiej, silnik elektryczny sprzęgnięty z prądnicą która zasili go prądzikiem i samo będzie się kulało... :lol:
Panowie, cudów nie ma. Każda zmiana energii jak każde przelożenie pochłania jakąś część mocy, a zatem i paliwa z którego ta moc się bierze. Nie ma siły, aby zespół silnik spalinowy-prądnica-silnik elektryczny-śruba pracował wydajniej niż śruba bezpośrednio do silnika spalinowego przyłączona. Ma to jakiś sens przy dużych odległościach silnik-śruba, albo przy kilku śrubach, bo unikamy mechanicznego przenoszenia momentu, wielu łożysk, ciężkich wałów, przekładni itp., ale nie na jachcikach.
Główną zaletą silnika elektrycznego jest możliwość jego przeciążania, czyli coś czego z żadnym spalinowym zrobić nie da rady - tego w praktyce przeciążamy już jak zbliża się do mocy maksymalnej. Drugą jest o wiele wyższa sprawność elektryka. Ale o ile możliwość zwiększania obciążenia jest wartością rzeczywistą, o tyle sprawność jest iluzoryczna bo "żeruje" na energii dostarczanej z zewnątrz, a nie wytwarzanej bezpośrednio w silniku. Zatem trzeba doliczyć koszt wytworzenia prądu i dostarczenia do silnika. W przypadku urządzeń stacjonarnych nieduży, przy mobilnych - masakra. :-D
Czyli jest możliwość osiągniecia równoważności tych czterdziestu koni i piętnastu KW, bo tę piętnastkę łatwo rozmnożyć dokładając choćby chłodzenie, tylko jest to przy dzisiejszych cenach prądu wytwarzanego agregatem spalinowym czy pobieranego z akumulatora absolutnie nieopłacalne.

Autor:  Kurczak [ 21 maja 2015, o 06:54 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Silnik elektryczny to konkretna bateria wielkich i ciężkich akumulatorów, lub mniejsza ale za to kosmicznie drogich akumulatorów używanych np. w samochodach elektrycznych.
Więc zapomnijcie o tym, że taki silnik zasilicie ze standardowych aku używanych na jachtach.
Bo to na manewrówkę w marinie może nie wystarczyć..... :)

To problem, który spędza sen z powiek takze konstruktorom samochodów elektrycznych...

Malutki agregacik to moc rzędu kilku kW, może nadaje się do doładowywania aku czy bezpośredniego zasilania spacerówki na Niegocinie ale IMHO nie do morskiego jachtu, który może potrzebować mocy przez wiele godzin np. sztormowania......

Do tego trzeba doliczyć skomplikowaną instalację elektryczną zwłaszcza okablowanie silnika....

Montowanie konkretnego agregatu ze względu na gabaryty takiego sprzętyu mija się z celem. Może ma sens na Oceanie_A, jako dodatkowe po dieslu żródło napędu zamontowanie silnika elektrycznego na wspólnym wale lub jedyne - bo tam miejsca jest do oporu....

Rozwiazanie jest faktycznie fajne pod względem ergonomii - bo silnik jest mały i zajmuje mało miejsca, ale co z aku lub agregatem ?

Mnie bardziej się podoba rozwiazanie już stosowane - czyli napęd dieslowsko - hydrauliczny albowiem silnik hydrauliczny jest mały i lekki a miejsce dla silnika można zneleźć gdzie komu pasuje. Np. pod koją dzobową jak Scampim.
Między silnikiem a silnikiem hydro są tylko dwa ciśnieniowe węże.

Nie jest to rozwiązanie idealne - bo straty są spore, ale też współczesne silniki hydrauliczne są zapewne dużo sprawniejsze niż te z lat 70 - tych, ale mi się podoba :D

Autor:  M@rek [ 21 maja 2015, o 07:12 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Szaman3 napisał(a):
Możesz postawić diesla z agregatem który będzie pracował przy optymalnych obrotach i obciążeniu. A na drugim końcu śruby będzie elektryk, którego moment obrotowy jest już na niewielkich obrotach niemal maksymalny.
Gdzieś czytałem, że nawet na dużych morskich jednostkach zaczyna się stosować takie rozwiązania.


Dokladnie takie rozwiazanie jest stosowane na znakomitych duzych trawlerach rybackich Atlantic 488.Wlasnie ze wzgledu na wymagany uciag.

Autor:  Kurczak [ 21 maja 2015, o 07:30 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Takie rozwiązanie stosowane jest od lat w przypadku wielkich wycieczkowców z tzw. pędnikami horyzontalnymi.

np. taki maluszek :D

http://pl.wikipedia.org/wiki/RMS_Queen_Mary_2

Tyle, że silnik/silniki diesla i agregat/agregaty, które je napędzają są wielkości kamienicy :D

Nie chodzi o to czy to technicznie jest wykonalne - bo jest. Silniki elektryczne są faktycznie sprawniejsze i to już zostało dawno udowodnione.

W przypadku jachtu problemem jest zapewnieniu silnikowi źródła zasilania odpowiedniego do generowanej mocy :)

Autor:  Grom [ 21 maja 2015, o 09:29 ]
Tytuł:  Re: Silnik elektryczny zamiast diesla

Stosowanie napędu diesel-generator-silnik el. było i jest stosowane.
Na przyklad w czołgu tygrys konstrukcji Ferdynanda Porsche a obecnie tak są skonstruowane wszystkie lokomotywy spalinowe.
No ale jacht to nie lokomotywa a tygrys z takim napędem na próbach najpierw parę razy stawał , potem się zepsuł na cacy a na koniec zapalił :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/