Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Obciagacz boomu na małym jachcie ?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=58&t=23667
Strona 1 z 8

Autor:  KURAK_II [ 20 sty 2016, o 00:13 ]
Tytuł:  Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Jak w temacie jestem ciekaw co myślicie o takim patencie na małym jachcie turystycznym , szczególnie iż jest to poczciwa Carina .
Trafiłem na taką fotkę w necie chcąc coś polepszyć na mojej własnej Carince lecz nigdy by mi nie przyszło do głowy montować tego sprzętu w jachciku małym i do tego turystycznym bo i po co ? :-? ( wychodzą tu braki wiedzy w tym temacie ) Wiem że szanowne ,szeroko rozumiane forum użytkuje jachty poważne, szybkie, duże i cholernie drogie , ale są i tacy jak ja stawiający swoje pierwsze kroki na tych starych ,tanich lecz z duszą konstrukcjach .Przy dużych szczególnie regatowych bolidach ma to sens a czy przy 6 metrówce przyda się to do czegoś ? :roll:

Załączniki:
Carina obciągacz boomu.jpg
Carina obciągacz boomu.jpg [ 57.5 KiB | Przeglądane 7286 razy ]

Autor:  Jaromir [ 20 sty 2016, o 02:18 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Obciągacz bomu zawsze lepiej mieć i używać, niż odwrotnie.
Aby poprawić profil grota w kursach od półwiatru do fordewindu, aby ograniczyć kontakt grota z wantami i salingami przy kursach pełnych, aby zabezpieczyć bom przed możliwością poderwania do góry przy zwrocie przez rufę (zwłaszcza tak lekki bom, jaki zdarza się na niewielkiej łódce) o ochronie przed zahaczeniem żagla za saling nie wspominając.
Jeśli się zdecydujesz na obciągacz podobny jak na fotce (nie za bardzo jest na Carinie miejsce na inne rozwiązanie), to sugerowałbym dać zdecydowanie większe przełożenie, niż to co na fotce widać. Na niewielkiej łódce turystycznej pracujący koniec obciągacza wystarczy blokować w knadze szczękowej, zamocowanej do dolnego bloku.

Autor:  plitkin [ 20 sty 2016, o 08:35 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Ja również polecam i zachęcam do stosowania obciągacza. Taki jak na fotce - to najgorsze rozwiązanie, ale i tak lepsze, niż brak obciągacza.

Autor:  M@rek [ 20 sty 2016, o 09:06 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Ze zdjecia wynika ze az sie prosi zalozenie cunninghama i regulowanej szkentli bo zagiel jest do tego uszyty przez dobra zaglownie ( AST )
W Szczecinie jest Carina "Halszka" ktora z powodzeniem rywalizuje w regatach ale jest dobrze doklarowana przez znakomitego zeglarza.

Autor:  waliant [ 20 sty 2016, o 09:11 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Też polecam stosowanie obciągacza.

plitkin napisał(a):
Taki jak na fotce - to najgorsze rozwiązanie


Jeżeli obciągacz się generalnie ustawia raz, to i taki dobry.

A poza tym, czemu najgorsze rozwiązanie? Sam mam taki, z kilku powodów. :)

Autor:  cors [ 20 sty 2016, o 09:32 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

KURAK_II napisał(a):
nie przyszło do głowy montować tego sprzętu w jachciku małym


W 1994 roku śp. Krzysztof Zawalski, namówił mnie na organizowany przez Niego w AWF, kurs z egzaminem na Instruktora Żeglarstwa. Nie bardzo miałem czas i ochotę (do dziś mi się nie przydał), ale po Jego usilnych namowach i argumentach typu "nawet Roman Paszke zapisał się", zgodziłem się, pod warunkiem, że raz pojawię się na zajęciach i będę na egzaminach końcowych (praktycznym z manewrówki i teoretycznym ustnym).
Jedyne zajęcia, na które wygospodarowałem czas, były w sali a tematem regeneracja organizmu czy coś takiego. Polegało to m.in. na leżakowaniu pod kocykiem w pozycji horyzontalnej. Super, godzinę zdrzemnąłem się. W dniu egzaminów (sobota, jeszcze "pracująca", tak, tak chodziłem do pracy i wyjazdy regatowe do dziś to URLOP nie delegacja dwu letnia od PZPR +Mirafiori i mieszkanie spółdzielcze - na rejs dookoła świata!) miałem już wyścigi krótkie w Pucharze Nefryta, Zjazd Absolwentów Conradinum z okazji 200 lecia szkoły, więc zaliczyłem do godz. 13 dwa wyścigi, w Gdyni, wpadłem na pół godziny na Zjazd i ok. 15 dojeżdżam do Górek na egzamin z manewrówki. Po drodze przez las spotykam kursantów z egzaminatorem (mgr dr od "fikołków"), którego szkoliłem na żeglarza jako studenta w 1978 na s/y ŚMIGŁA. "Zapytowywuję" doctora, "jak mój egzamin z manewrówki" - odpowiedź "nie ma sprawy Piotr, zdałeś". To jest facet-pomyślałem- wstyd Mu byłe egzaminować z manewrówki nauczyciela z przed 16 lat.

Nawrotka i na egzamin teoretyczny. Kursantów było ze 20 sztuk. Główny egzaminator Prezes PZŻ do spraw szkolenia kpt. ż. w. z Katowic zadawał to samo pytanie wszystkim. "Jak nauczałby Pan/Pani zwrotu przez rufę na OMEDZE?"
Każdy coś tam "motał". Ja po omówieniu wstępnych czynności organizacyjnych i teoretycznych, przy omawianiu kontroli stanu osprzętu łodzi, szczególny nacisk położyłem na kontrolę sprawności talii szotów grota i obciągacza bomu grota. Główny Egzaminator przerwał mi i z triumfem poinformował, że na OMEDZE nie ma obciągacza bomu. Ja mu na to "bez obciągacza nie będę nauczał bo to niebezpiecznie dla załogi i jachtu i "dobrej praktyki żeglarskiej". Prezesa zatkało, coś bełkotał o szotringu i zaniemówił. Czułem, że się zagotował. Po małej chwili na zastanowienie, podziękował i więcej pytań nie było. Myślę na korytarzu, oblałem. Po "przesłuchaniu" wszystkich kursantów, omówienie wyników egzaminu tak oto Prezes mówił: "No, poziom niezły, szkoda tylko, że na moje (jednakowe dla wszystkich) pytanie tylko jeden odpowiedział wyczerpująco i prawidłowo" . Ponieważ zdałem (jak wszyscy) pomyślałem sobie, że tym jednym byłem chyba ja.

NIGDY NIE ŻEGLUJ BEZ I ODPOWIEDNIO WYBRANEGO OBCIAĄGACZA BOMU. Od Optymista do 100 metrowca. Hołk!

Autor:  mdados [ 20 sty 2016, o 09:57 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

cors napisał(a):
NIGDY NIE ŻEGLUJ BEZ I ODPOWIEDNIO WYBRANEGO OBCIAĄGACZA BOMU.


To jak to jest odpowiednio??

Autor:  plitkin [ 20 sty 2016, o 10:18 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Tomku:
a) słabe przełożenie i chyba dość słabe bloczki
b) preferuję obciągacz wyprowadzony na stoper na nadbudówce, gdyż łatwiej go poluzować i dobrać; masz większą precyzję regulacji; masz naturalną pozycję przy dobieraniu i luzowaniu - możesz włożyć dużo więcej siły i kontroli.

Autor:  waliant [ 20 sty 2016, o 10:39 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

plitkin napisał(a):
a) słabe przełożenie i chyba dość słabe bloczki
b) preferuję obciągacz wyprowadzony na stoper na nadbudówce, gdyż łatwiej go poluzować i dobrać; masz większą precyzję regulacji; masz naturalną pozycję przy dobieraniu i luzowaniu - możesz włożyć dużo więcej siły i kontroli.


a)
Jak grot ma 10 metrów kw to zapewne wystarczy. Oczywiście, trzeba dobrać osprzęt do wielkości żagla, ale to rzecz inna niż sam system czy rozwiązanie
b)
Ja też wolę knagę na nadbudówce, ale bywa różnie. Czasami dość trudno jest to dobrze zrobić, nie ma miejsca i obciągacz pracuje niesymetrycznie. Ja ze swojego rozwiązania aktualnego nie jestem zadowolony, ale jest lepsze niż poprzednie.

Jeżeli jest to na łódce turystycznej, na której obciągacz ustawia się raz (albo rzadko nim operuje) to lepsze takie rozwiązanie, bo jest proste, tanie, łatwe do zrobienia.

Autor:  plitkin [ 20 sty 2016, o 10:44 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

waliant napisał(a):
Jeżeli jest to na łódce turystycznej, na której obciągacz ustawia się raz (albo rzadko nim operuje) to lepsze takie rozwiązanie, bo jest proste, tanie, łatwe do zrobienia.


Pewnie.

Autor:  johny411 [ 20 sty 2016, o 13:43 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Na 6-cio metrowym Flamingo obciągacz bomu jest w oryginale

Załączniki:
Flamingo.jpg
Flamingo.jpg [ 167.49 KiB | Przeglądane 7075 razy ]

Autor:  Marian J. [ 20 sty 2016, o 14:10 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

KURAK_II napisał(a):
Przy dużych szczególnie regatowych bolidach ma to sens a czy przy 6 metrówce przyda się to do czegoś ? :roll:
Jak już się przekonasz do obciągacza bomu to możesz jeszcze sobie sprawić hamulec bomu:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=58&t=16510&hilit=hamulec+bomu

Autor:  cors [ 20 sty 2016, o 15:10 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

johny411 napisał(a):
obciągacz bomu jest w oryginale

Zamontowany chyba przez kompletnego amatora

Autor:  marcin_palacz [ 20 sty 2016, o 15:26 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

KURAK_II napisał(a):
Przy dużych szczególnie regatowych bolidach ma to sens a czy przy 6 metrówce przyda się to do czegoś ? :roll:


Obciągacz bomu na każdej łódce ma sens, nawet na Optymiście.
Nie potrafię tego dobrze uzasadnić, ale ja po prostu boję się pływać bez obciągacza na kursach pełnych. Dziwnie żagiel pracuje bez obciągacza.

Najprostszy, taki jak na pokazanej wcześniej fotce, spełni swoje zadanie. Na Lotcie mam podobny. Nie ma oczywiście mowy o jakimś wyrafinowanym regulowaniu. Stawiam żagiel, wybieram talię, wybieram obciągacz i już. No może na flaucie, jak widzę w pobliżu inną łódkę i utrwalone za młodu regatowe ambicje dochodzą do głosu, to zaczynam kombinować również z obciągaczem ;-)

Marcin

Autor:  tomasz piasecki [ 20 sty 2016, o 22:59 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

marcin_palacz napisał(a):
KURAK_II napisał(a):
Przy dużych szczególnie regatowych bolidach ma to sens a czy przy 6 metrówce przyda się to do czegoś ? :roll:


Obciągacz bomu na każdej łódce ma sens, nawet na Optymiście.Nie potrafię tego dobrze uzasadnić, ale ja po prostu boję się pływać bez obciągacza na kursach pełnych. Dziwnie żagiel pracuje bez obciągacza.

...Nie ma oczywiście mowy o jakimś wyrafinowanym regulowaniu. Stawiam żagiel, wybieram talię, wybieram obciągacz i już. No może na flaucie, jak widzę w pobliżu inną łódkę i utrwalone za młodu regatowe ambicje dochodzą do głosu, to zaczynam kombinować również z obciągaczem ;-)

Marcin


Rzeczywiście - żagiel bez obciągacza pracuje niespecjalnie ponieważ na kursach na wiatr - ulega skręceniu, natomiast na kursach pełnych - wydyma się i unosi bom.

Jedno i drugie fatalne wpływa na sprawność żagla ponieważ powoduje znaczne zmniejszenie siły aerodynamicznej generowanej przez żagiel i nie jest to kwestia żadnych specjalnych ambicji regatowych - tylko prawidłowego trymu żagla.

Skręcenie żagla polega na tym, że im dalej od bomu, im wyżej na maszcie, tym bardziej żagiel układa się w linii wiatru. Innymi słowy - profil żagla zmienia kąt natarcia w stosunku do opływających go strug wiatru i ta zmiana zawsze prowadzi do zmniejszenia kąta natarcia w stosunku do jakiegoś optymalnego ustawienia, właściwego dla danego kursu.
Na kursach ostrych i w skrajnym przypadku - górna część żagla już zaczyna łopotać, podczas kiedy na dole - żagiel jest "przebrany", czyli pracuje ciągle pod zbyt małym kątem natarcia, w stosunku do ustawienia pożądanego.

Zmniejszenie kąta natarcia powoduje zmniejszenie siły aerodynamicznej wytwarzanej na żaglu czyli najkrócej mówiąc - zwolnienie jachtu.
Patrząc na żeglujące jachty wyraźnie widać, już na pierwszy rzut oka, która łódka ma ładnie pracujący grot. Taki grot leży cały niemal w jednej płaszczyźnie, to znaczy gdyby narysować jego profile w równych odstępach, od bomu do topu, to profile te byłyby prawie równoległe do siebie.

Na kursach pełnych - żagiel bez obciągacza bomu może stać się bardzo niebezpieczny, ponieważ praktycznie nie mamy żadnej kontroli nad jego zachowaniem.
Przykład fordewindu jest obrazowy: bom wyluzowany do want, luźne szoty zwisają na relingu. Wystarczy stosunkowo niewielki impuls, od wiatru czy od fali, drobny ruch sterem - i grot łapie wiatr z drugiej strony, unosząc bom, który rusza z rozpędem na drugą burtę.
Reszta jest powszechnie znana - mieczówka może się wywrócić, a na malej łódce morskiej taki niekontrolowany przelot ciężkiego drzewca może narobić poważnych kłopotów, do złamania bomu i zerwania want włącznie.

Jeżeli bom jest przytrzymany obciągaczem nie ma niebezpieczeństwa podniesienia go w gorę, zatem do opanowana energii przelotu z burty na burtę wystarczy przytomne operowanie szotami.

Identyczne zjawiska dotyczą pracy i trymu żagli przednich, gdzie równie ważne jest prawidłowe ustawienie szota, który pełni obie funkcje na raz: ma zapewnić właściwy kąt natarcia żagla umożliwić odpowiednie dla danych warunków - wypłaszczenie profilu.

______________________________

Pozdrawiam
tomasz

Autor:  KURAK_II [ 21 sty 2016, o 00:27 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

I o takie proste wręcz łopatologiczne wytłumaczenie wraz z uzasadnieniem mi chodziło . Choć dalej nie w pełni wszystko ogarniam (poprostu brak doświadczenia ) to już intuicyjnie wyczuwam iż raczej taki patent spodoba mi się i będzie przydatny. Oczywiście dalej mam nadzieję będziemy śledzić temat wszystkim dziéki a autorowi oczywiście łapka :)

Autor:  666 [ 23 sty 2016, o 00:49 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

KURAK_II napisał(a):
czy przy 6 metrówce przyda się to do czegoś?
Jak już koledzy pisali przyda się. Zdarzyło mi się pływać na jachcie, gdzie obciągacz bomu skonstruowałem ad-hoc z jedynych dostępnych "przydasi", czyli ze ściągacza (jak do want), działał :-P Tak przy okazji to zwróć uwage, że obciągacz bomu "wciska" piętę bomu w maszt (w okucie - tym bardziej, im niżej masz zawieszony na maszcie bom z uwagi na kąt pracy talii obciagacza), nie każde okucie pięty bomu jest do tego przystosowane, coś może się blokować. Inna sprawa, że jak jest obciągacz, to lepiej mieć i topenantę, no ale może to morskie przyzwyczajenie ;) BTW "dzięki" obciągaczowi złamałem kiedyś bom grota na jachcie 80 m2, no ale to zupełnie inna historia :twisted:

Autor:  taka_jedna [ 23 sty 2016, o 07:26 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

j.666 napisał(a):
"dzięki" obciągaczowi złamałem kiedyś bom grota na jachcie 80 m2, no ale to zupełnie inna historia :twisted:

Kładłeś maszt bez rozpięcia obciągacza?
;>

Autor:  M@rek [ 23 sty 2016, o 09:27 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

A dlaczego nie ? U mnie jest to jak najbardziej mozliwe :)

Autor:  sailhorse [ 23 sty 2016, o 10:22 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

tomasz piasecki napisał(a):
Rzeczywiście - żagiel bez obciągacza pracuje niespecjalnie ponieważ na kursach na wiatr - ulega skręceniu, natomiast na kursach pełnych - wydyma się i unosi bom.
Jedno i drugie fatalne wpływa na sprawność żagla


Nie do końca się zgodzę, bo to oznaczałoby, że najlepiej wybrać obciągacz na blachę i go wiecej nie dotykać. Tymczasem obciagacz jest kolejnym środkiem do trymowania żagla i czasem opłaca się go odpuścić, a czasem wybrać. Na pewno trzeba go mieć.

Autor:  tomasz piasecki [ 23 sty 2016, o 16:55 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

sailhorse napisał(a):
tomasz piasecki napisał(a):
Rzeczywiście - żagiel bez obciągacza pracuje niespecjalnie ponieważ na kursach na wiatr - ulega skręceniu, natomiast na kursach pełnych - wydyma się i unosi bom.
Jedno i drugie fatalne wpływa na sprawność żagla


Nie do końca się zgodzę, bo to oznaczałoby, że najlepiej wybrać obciągacz na blachę i go wiecej nie dotykać. Tymczasem obciagacz jest kolejnym środkiem do trymowania żagla i czasem opłaca się go odpuścić, a czasem wybrać. Na pewno trzeba go mieć.


Poprawna praca żagla nie wymaga naokół wybierania niczego "na blachę".
Ani o takim wybieraniu jak również o "nie dotykaniu niczego więcej" - nigdzie nie pisałem.

____________________________

Pozdrawiam
tomasz

Autor:  KURAK_II [ 23 sty 2016, o 18:50 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Bardzo mnie cieszy iż temat obciągacza boomu tak się rozwija dzięki temu będę miał okazję ,tak jak i inni początkujący zaznajomić się z czymś tak oczywistym dla doświadczonych żeglarzy . Myślę że jeszcze przed tym sezonem założę chociażby taki prosty aby móc się podszkolić . A z innej beczki skoro ten temat zajmuje szanowne forum to może ktoś coś poradzi mi na zapytanie w sprawie radia morskiego viewtopic.php?f=86&t=23623 pozdro

Autor:  piotr6 [ 23 sty 2016, o 19:55 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

kup najtańsze morskie albo ręczniaka i spokój, gdzie będziesz pływać?

Autor:  M@rek [ 23 sty 2016, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Wez pod uwage ze stacjonarne maja 25 W a reczne dedykowane 5-6 W mocy maksymalnej. O antenach i kablach bylo juz kilka razy.
Morskiego reczniaka mozna kupic za ok 250 zl a stacjonarne od ok 400 zl ale do tego dojdzie antena i kabel.Za to zasieg bez porownania wiekszy.

Autor:  Andrzej Kolod [ 24 sty 2016, o 00:21 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Ręczniaki są z DSC i z wbudowanym GPS, możliwością podłączenia zewnętrznej anteny.

Pozdrowienia,

Andrzej

Autor:  Jaromir [ 24 sty 2016, o 10:24 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Andrzej Kolod napisał(a):
Ręczniaki są z DSC

W Polsce (i nie tylko w Polsce) przepisy nie są dostosowane do ich istnienia,słowem - legalnie używać ręczniaka z DSC ich nie sposób.

Autor:  Andrzej Kolod [ 24 sty 2016, o 10:29 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

A czy w Polsce jest możliwość zarejestrowania "stacji radiowej" na łódce z UKF bez DSC?
Ciekawi mnie to.

Pozdrowienia,

Andrzej

Autor:  Ognisty Szkwał [ 24 sty 2016, o 10:59 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

KURAK_II - mieszasz. Tu jest o obciągaczu bomu, moim zdaniem temat ciekawy ponieważ mało znany żeglarzom przesiadającym się na jachty morkie ze słodkich, a temat przez Ciebie zmigrował do UKF-ek...

Autor:  Jaromir [ 24 sty 2016, o 14:19 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Andrzej Kolod napisał(a):
A czy w Polsce jest możliwość zarejestrowania "stacji radiowej" na łódce z UKF bez DSC?
Ciekawi mnie to.

Pozdrowienia,

Andrzej

Odpowiedź wraz z linkiem do instytucji zajmującej się "rejestracją" znajdziesz we właściwym wątku. Tym:
viewtopic.php?f=86&t=23623&p=405405#p405405
Bo ten wątek jest o obciągaczach bomu.

Autor:  KURAK_II [ 24 sty 2016, o 15:46 ]
Tytuł:  Re: Obciagacz boomu na małym jachcie ?

Sorki za zamieszanie z radiem darujmy sobie póki co ten temat :) , tak jak pisał Ognisty Szkwał ciekawszy i bardziej pożyteczny dla wszystkich zainteresowanych jest temat główny to znaczy obciągacz boomu i faktycznie wiele dobrego i nowego można się o nim z tego forum dowiedzieć ;)

Strona 1 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/