Witam.
Czy jest jakiś prosty sposób na uruchomienie silnika zaburtowego (Mercury) w sytuacji braku tzw zrywki? Chodzi mi o ten mały czarny kawałek plastiku, który wsuwa się pod ten gumowy "grzybek"...
Pożyczyć nie mam od kogo, na zakupy już za późno - szkoda będzie zmarnowanego weekendu.
A może da się coś awaryjnie zamiast tego zastosować lub dorobić na szybko z czegoś zamiennik (tylko jakie to ma wymiary/grubość płytki)?
Z góry dziękuję za pomoc.

Ja ostatnio użyłem cienkiego sznurka owiniętego kilka razy. Tydzień w Chorwie udało się tak przepływać. Grubość nie ma znaczenia, ważne żeby styki nie były zwarte.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Załóż cienką "trytkę", czyli plasticzną opaskę do mocowania kabli...
Tylko nie zaciskaj, żebyś mógł zgasić

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Pływanie odbyło się. Dziękuję za rady. Udało się za pierwszym razem. Wystarczył kawałek linki żeglarskiej (chyba fi 6) zawiązany na supeł. Sądziłem, że będzie z tym większy problem.

Pozdrawiam