Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Jakie raksy na morze https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=58&t=25307 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | rawonsails [ 21 paź 2016, o 11:40 ] |
Tytuł: | Jakie raksy na morze |
Zastanawiam się ostatnio nad wymianą raks do sztaksli na moim jachcie Albin Vega 27. To co posiadam, wygląda tak Załącznik: raksa2.jpeg [ 5.32 KiB | Przeglądane 11109 razy ] A to o czym rozmyślam, wygląda tak Załącznik: raksa1.jpeg [ 3.32 KiB | Przeglądane 11109 razy ] I teraz pytanie. Czy te dwa rodzaje różnią się jakoś pod względem zastosowania i wytrzymałości? Raksy, które posiadam, wyglądają solidniej, ale są nieco trudniejsze w obsłudze. Te drugie, na pewno są wygodniejsze do obsługi nawet jedną ręką. Ale czy wytrzymują te same obciążenia? Przy normalnej pracy żagla chyba nie powinno być różnicy, ale co w przypadku obciążeń powstających przy zrzucaniu i stawianiu żagla, na przykład w momencie zakleszczenia (skręcenia raksy względem sztagu)? |
Autor: | waliant [ 21 paź 2016, o 12:50 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Moim zdaniem te drugie są za słabe. W sensie, że ramię zamykające jest słabe. Dodatkowo nie jest w żaden sposób blokowane i nie dam głowy, że podczas łopotania w silnym wietrze raksa się nie otworzy. Ja bym zostawił raksy starego typu. |
Autor: | Ryś [ 21 paź 2016, o 17:58 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Porządnej firmy raksa karabinkowa (czy jak to zwał) czyli 'snap' ma wytrzymalość odpowiednią, nie gorszą od zwykłej, tu nie kłopot. Ewentualnie drucik może się coś zgiąć, a wtedy źle będzie trzymać. Łatwiej się to wpina, ale już z wypinaniem gorzej, zatem z tą wygodą nie przesadzajmy. Przypadkowe wypięcie może się zdarzyć, ale to nie taki problem - główną ich wadą jest możliwość przypadkowego wpięcia Znaczy mogą się same zapiąć na czymkolwiek w okolicy, włącznie z sąsiednią raksą (a to spróbuj jednorącz rozpiąć ), gdy akurat motasz się z żaglem na dziobie. Albo w sztormreling czy inną linkę po drodze. A nawet w trzepiący się jakiś fał, tam wysoko pod topem - to tak w sprawie tej wygody... Jest inna sprawa: raksa z nierdzewki zużywa sztag. Brąz jest ciut miększy i stalówce nie szkodzi. Są i takie karabinkowe z brązu. Też bym zostawił tradycyjne, skoro już masz. Dość niezniszczalne, a gdyby źle chodziły to przemyć i naoliwić. Ale co kto lubi. I czy ma w pobliżu sztagu coś w co mu się ten karabinek zapląta |
Autor: | Moniia [ 21 paź 2016, o 18:21 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Tak jako ciekawostka, na Wiedzmie przez długi czas miałam jako raksy szekle. Nadal mam, specjalnie, dla foka sztormowego |
Autor: | M@rek [ 21 paź 2016, o 19:06 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Przez blisko 50 lat scigania sie ma morzu nie spotkalem sie z sytuacja zeby mosiezna raksa sie rozgiela czy przepilowala. Grzybki urywaly sie jedynie w przypadku kiedy dwa sztagi byly rownolegle blisko siebie tak jak na Vegach. |
Autor: | Nicram [ 22 paź 2016, o 08:43 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Miałem na Radianie te pierwsze, nigdy nie zawiodły. Przepinanie na mniejszy żagiel nawet w sztormi kiedy dziub nurkował w falach a ja leżałem opłasko na pokładzie nigdy nie sprawiały większego problemu. O rozgięciach nie bylo mowy, były delikatnie nadpiłowane od pracy na sztagu ale na moje oko miały tyle lat co jacht wiec ponad 30. Nie kombinowałbym i brałbym te pierwsze. |
Autor: | rawonsails [ 22 paź 2016, o 09:00 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Dzięki za udział w wątku. Pozostanę przy tym co mam. Muszę tylko porządnie je przeczyścić i nasmarować, a niektóre naprostować, bo się przez 40 lat swojej służby, skrzywiły nieco |
Autor: | waliant [ 22 paź 2016, o 14:43 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
rawonsails napisał(a): a niektóre naprostować To może kup kilka nowych? Inna sprawa, czy dostaniesz identyczne, a najlepiej, żeby na jednym żaglu były takie same. |
Autor: | tomasz piasecki [ 22 paź 2016, o 16:09 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
waliant napisał(a): rawonsails napisał(a): a niektóre naprostować To może kup kilka nowych? Inna sprawa, czy dostaniesz identyczne, a najlepiej, żeby na jednym żaglu były takie same. Może zobacz u Toplichta (bronze snap hank), bardzo markowe i naprawdę niezłe, bo Wichard, w trzech rozmiarach: 50, 55 oraz 65 mm, odpowiednie numery katalogowe: 1249-050, 1249-055 oraz 1249-065, od ok. 6 do ok. 8 euro za szt. _______________________ Pozdrawiam tomasz |
Autor: | Moniia [ 23 paź 2016, o 15:12 ] |
Tytuł: | Jakie raksy na morze |
tomasz piasecki napisał(a): waliant napisał(a): rawonsails napisał(a): a niektóre naprostować To może kup kilka nowych? Inna sprawa, czy dostaniesz identyczne, a najlepiej, żeby na jednym żaglu były takie same. Może zobacz u Toplichta (bronze snap hank), bardzo markowe i naprawdę niezłe, bo Wichard, w trzech rozmiarach: 50, 55 oraz 65 mm, odpowiednie numery katalogowe: 1249-050, 1249-055 oraz 1249-065, od ok. 6 do ok. 8 euro za szt. _______________________ Pozdrawiam tomasz Albo usmiechnac sie ładnie do mnie i podeślę, ceny od £4.5 za 44mm, £5.5 za 52mm i £7.5 za 65mm. Mam też większe, maksimum 107 mm (poza tym 74, 82, 95, 54, 64 i 81) cena za te największe to £12.50 Jeszcze nie ma ich w sklepie internetowym* ale wkrótce będą. To małe rzeczy, choć ciężkie na swój rozmiar, przesyłka nie powinna być zbyt kosztowna. Jak ktoś zainteresowany tym lub innymi okuciami, lub tkaninami (na sprayhood/fartuch czy żaglowymi) lub potrzebuje fartucha na sztormreling (może być z nazwą jachtu) niech daje znać na pw, z przyjemnością podpowiem. *ok, sklep jest jeszcze niedostępny publicznie... |
Autor: | waliant [ 23 paź 2016, o 18:34 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Można też zanieść żagiel do żaglowni i poprosić o wymianę raks. Wcale nie wiem, czy samodzielnie wyjdzie taniej, trzeba szukać, wybrać właściwe, kupić, sprowadzić, stare zdjąć, nowe zakuć na żaglu... |
Autor: | marcin_palacz [ 23 paź 2016, o 18:53 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
rawonsails napisał(a): Pozostanę przy tym co mam. I to jest dobra decyzja. Po primo: If it ain't broke, don't fix it Po secundo: doświadczenie uczy, że współczesne odpowiedniki niekoniecznie jakościowo dorównują szwedzkim elementom zamontowanym 40+ lat temu na Vegach. Te raksy zapewne zrobione są z brązu. Marcin |
Autor: | junak73 [ 23 paź 2016, o 18:59 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
marcin_palacz napisał(a): rawonsails napisał(a): Pozostanę przy tym co mam. I to jest dobra decyzja. Po primo: If it ain't broke, don't fix it No... jak mówią w Japonii lepsze jest wrogiem dobrego... |
Autor: | Były_User 934585 [ 23 paź 2016, o 19:00 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
marcin_palacz napisał(a): Te raksy zapewne zrobione są z brązu. Ze spiżu z polskich dzwonów... może jednak mosiężne?
|
Autor: | Moniia [ 23 paź 2016, o 19:39 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Jacek Woźniak napisał(a): marcin_palacz napisał(a): Te raksy zapewne zrobione są z brązu. Ze spiżu z polskich dzwonów... może jednak mosiężne?Wątpię |
Autor: | rawonsails [ 23 paź 2016, o 19:50 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
A jednak nadal się zastanawiam nad wymianą Jakość to jedno, a wygoda - drugie. Moje raksy są już nieco spracowane. Wszystkie mają widoczne zużycie od sztagu. Załącznik: Jedna lub dwie nie trafia tłokiem w cylinder, z powodu skrzywienia - jeszcze nie próbowałem prostować. Wszystkie natomiast chodzą na tyle ciężko, że trudno się je wpina i wypina - szczególnie jak się ma trochę zmarznięte i mokre ręce. Jakiś czas temu, spryskałem wszystkie raksy od genuy wd40. Pomogło - tłoczek odciąga się łatwiej. Nie tyle łatwo jednak, aby robić to jedną ręką. Ale to już bardziej wina konstrukcji raksy niż oporów ruchu. Dlatego rozważałem alternatywne raksy zatrzaskowe/karabińczykowe, czy jak tam zwą po polskiemu te snap hanks'y. Poczytałem tu i tam i trochę pozytywnych opinii o nich znalazłem. Być może, w przyszłym sezonie, dam im szansę przynajmniej na jednym żaglu i zobaczę co są warte. |
Autor: | Były_User 934585 [ 24 paź 2016, o 09:25 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
rawonsails napisał(a): Jakiś czas temu, spryskałem wszystkie raksy od genuy wd40. Pomogło - tłoczek odciąga się łatwiej. Nie tyle łatwo jednak, aby robić to jedną ręką. Ciekawe jakby się zachował preparat do czyszczenia styków elektrycznych. Teoretycznie usuwa tlenki i siarczki.
|
Autor: | Ejdzej [ 24 paź 2016, o 13:51 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Ja do czyszczenia metalowych elementów na jachcie używam środków do czyszczenia broni. Najlepiej tych przeznaczonych do zarówno broni na prochy nitro jak i na czarny proch. W moim przypadku to Gunnex i Balistol. Gunnex rozpuszcza wszelkie możliwe dziadostwa od tlenków po wykwity solne, Balistol zostawia fajną powłokę ochronną. Co ważne środki do czyszczenia broni są tworzone tak oby nie niszczyły drewna oraz materiałów naturalnych i syntetycznych, a drewno nawet dobrze impregnują Sprawdzałem na Dakronie ich działanie nie niszczą i nie plamią tego materiału. |
Autor: | Były_User 934585 [ 24 paź 2016, o 17:05 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
Ejdzej napisał(a): Ja do czyszczenia metalowych elementów na jachcie używam środków do czyszczenia broni. To jest news!
|
Autor: | Ryś [ 24 paź 2016, o 19:32 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
rawonsails napisał(a): przeczyścić i nasmarować O! A nie zapomnijcie o drugim WóDe nie smaruje ( to odpadowe frakcje benzyn/nafty głównie), jeszcze trza naoliwić. A nie myląc z "nasmarować", bo siem używszy smaru można potem przekonać w czem różnica WD jest znanym środkiem żrąco-niszczącym. Po użyciu na czymś lepiej toto potem wypłukać z pozostałości. A czyszczenie broni prowokuje do przypomnienia by do różności drobnych łódkowych używać raczej czegoś typu 3in1 CLP (Clean Lubricate Protect); czy nafty/ropy, penetroli, cienkich oliw maszynowych, oleju silnikowego. Bo np. wojsko wycofało płyn PKB - uszkadzał metale kolorowe A Balistol sklejał części ruchome... chłe, chłe. Teraz chyba "antykol" w robocie. To tak na wsiakij słuczaj by się jakie czytacze nie sparzyły na cudownych środkach. Znaczy kupujcie w stacjach Orlen Oil |
Autor: | marcin_palacz [ 25 paź 2016, o 04:39 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
rawonsails napisał(a): Zastanawiam się ostatnio nad wymianą raks do sztaksli na moim jachcie Albin Vega 27. Chcesz? (10 pięknych kawałków brązu, wszystkie w pełni sprawne bez WD40, mają pewnie ze 30 lat, Murray, design patent Nr 219394, Made in New Zealand) Załącznik: Trzeba rozgiąć, żeby zdjąć z likliny. Marcin |
Autor: | rawonsails [ 25 paź 2016, o 09:30 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
marcin_palacz napisał(a): Trzeba rozgiąć, żeby zdjąć z likliny. Dzięki Marcin, ale czy takie zakuwanie nie jest jednorazowe? https://www.youtube.com/watch?v=faGnm687JGg (1:49) |
Autor: | marcin_palacz [ 25 paź 2016, o 10:46 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
rawonsails napisał(a): Dzięki Marcin, ale czy takie zakuwanie nie jest jednorazowe? Też się nad tym zastanawiam. Gość na filmie mówi, że raz można.... Marcin |
Autor: | rawonsails [ 25 paź 2016, o 11:01 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
marcin_palacz napisał(a): Gość na filmie mówi, że raz można.... To pewnie zależy od materiału, z jakiego zostały wykonane. Ale ryzyko duże, że takie coś potem strzeli na wietrze. Z drugiej strony nie wiem, czy jest w takim razie sens kupować nowe raksy, do starych żagli i za 1-2 sezony znowu wymieniać |
Autor: | marcin_palacz [ 25 paź 2016, o 12:21 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
rawonsails napisał(a): Z drugiej strony nie wiem, czy jest w takim razie sens kupować nowe raksy, do starych żagli i za 1-2 sezony znowu wymieniać Tym bardziej, że prędzej czy później, zaczniesz jednak zastanawiać się jaki roler zainstalować. Marcin |
Autor: | rawonsails [ 25 paź 2016, o 12:44 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
marcin_palacz napisał(a): Tym bardziej, że prędzej czy później, zaczniesz jednak zastanawiać się jaki roler zainstalować. Ten moment już przerabiałem - po jednym takim podejściu, gdzie tylko dałem radę zrzucić foka, się na nim położyć i tak wjechać do portu... Ale czas szybko leczy rany i we wspomnieniach pozostawia tylko posmak prawdziwego żeglarstwa To jest w sumie temat na oddzielny wątek. Tutaj wspomnę tylko, że po przemyśleniu sprawy jeszcze raz, postanowiłem (przynajmniej w przyszłym sezonie) nie iść w roller |
Autor: | Marian Strzelecki [ 28 lip 2017, o 14:53 ] |
Tytuł: | Re: Jakie raksy na morze |
marcin_palacz napisał(a): rawonsails napisał(a): Dzięki Marcin, ale czy takie zakuwanie nie jest jednorazowe? Też się nad tym zastanawiam. Gość na filmie mówi, że raz można.... Jeśli można raz, to i dwa i trzy... też się da. Trzeba tylko patrzeć, czy nie nastąpiło pęknięcie... jak nic nie widać to liczymy od nowa: raz! MJS PS Jeśli od kucia nie pękło, to od trzepania fokiem też nie pęknie. ps2 Podobnie jak śrubę do Betepoka: klepać można do woli, ale spróbuj wygiąć, a pęknie. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |