Dosyć często wspomina się tu na forum, żeby pomocnicze urządzenia wspomagające nawigację takie jak np. smartfony trzymać w pokrowcach wodoszczelnych. W jednym z moich telefonów mam mapy Navionicsa. Na Jeziorze Dąbie i Zalewie Szczecińskim pomogły mi znaleźć wejście do Wydrnika i Przecznicy ale mógłbym sobie dać radę i bez tego.
Załącznik:
DSCN1945.JPG [ 128.94 KiB | Przeglądane 8721 razy ]
Ale zauważyłem, że kiedy mi się obluzował kabel zasilający i nie miałem ładowania to przy włączonym GPS bateria w telefonie mi się szybko rozładowała.
Na śródlądziu czasami sobie włączam mapy Navionicsa na chwilę żeby wiedzieć gdzie w danym momencie jestem. Tak było w tym roku na akwenie jezior zbąszyńskich kiedy po raz pierwszy udało mi się wpłynąć na Jezioro Kopanickie, szóste z tych jezior które jest na uboczu a wejście jest zazwyczaj trudne do odnalezienia.
Załącznik:
DSCN2946.JPG [ 137.48 KiB | Przeglądane 8721 razy ]
Załącznik:
DSCN2950.JPG [ 153.89 KiB | Przeglądane 8721 razy ]
Ja do tej pory żadnego pokrowca nie używałem. Wszystko fajnie jak jest ładna pogoda, ale jakby przyszła mgła czy też zacinał deszcz to chyba ten pokrowiec powinien być. Ostatnio robiąc porządki w domu znalazłem pokrowce wodoszczelne które kupiłem w Juli i widzę, że jakbym chciał taki pokrowiec zastosować to musiałbym go rozszczelnić dla przepuszczenia kabla zasilającego. Czy ci z was którzy wspomagają się mapami w smartfonach mają wystarczający długi czas pracy urządzenia na baterii, że problem podłączenia kabla zasilającego nie istnieje?
