Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 25 lis 2024, o 23:27




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Jaki akumulator
PostNapisane: 6 maja 2011, o 19:43 

Dołączył(a): 20 lut 2011, o 13:30
Posty: 19
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Witam wszystkich :D , mam pytanie : proszę o poradę o jakich parametrach powinienem mieć akumulator na jachcie z typową instalacją elektryczną , dodam że silnik o mocy 8
KM posiada prądnicę .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2011, o 20:30 

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 21:08
Posty: 532
Lokalizacja: łowicz
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 18
Witam .
Masz u samej góry małe niebieskie literki tuż pod napisem wielkim Forum żeglarskie / SZUKAJ /
wpisz ______jaki akumulator jakie baterie słoneczne___________ i będziesz wiedział prawie wszystko.........

_________________
Marek Gruhn


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 16:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
Co to jest "instalacja typowa"?
Jakiej wielkości jacht?
Morski? Jeziorny?
Silnik diesla? A może przyczepny?
Jakie parametry "prądnicy"?
Jakiej autonomii się oczekuje?

Tyle pytań, tyle wątpliwości... przycisk "szukaj" nic nie da, jak nie wiadomo, czego się szuka :)

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2011, o 17:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Podałeś mało parametrów jak Ci wyżej Cypis napisał.
Ja na jachcie morskim 9,5m mam 100 Ah na hotel i 55Ah rezerwy na rozruch silnika. Silnik Stacjonarny 25KM diesel.
Przy czym mam sporo odbiorników prądu. Duży chartplotter, navtex, radar, lodówka, ogrzewanie, ukf, radio, echosonda a nocą jeszcze światła pozycyjne i oświetlenie pokładu (tzw. "broadway"). Oczywiście nie wszystko chodzi cały czas i jednoczesnie. Lodówka w zasadzie zasuwa na gazie, ogrzewanie szarpie prąd jedynie na wentylatory i tylko jak jest zimno itp.

Akumulator 100Ah jest kwasowy ale z etykietą "Marine" ponoć lepiej znosi rozładowanie, akumulator rozruchowy 55Ah to zwykły samochodowy kwasiak. Do gospodarowania prądem mam zwykły ręczny czteropozycyjny przelącznik ( "1" aku, "2" aku," 1+2"aku, "zero" aku). Do sprawdzania stanu mam zwykły woltomierz (przydałby się amperomierz, ale mam lipę z podłączeniem - czytaj : prąd jest dla mnie czarną magią).

W razie spadku napiecia poniżej 10,5 V palę silnik i ładuję akumulatory.

System działa bez zarzutu.

pozdrawiam

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2011, o 15:10 

Dołączył(a): 20 lut 2011, o 13:30
Posty: 19
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Rzeczywiście trochę mało danych podałem , więc do rzeczy : mały jacht morski 7,3 m dł , instalacja " typowa " czyli : oświetlenie na maszcie , na dziobie , oświetlenie wewnątrz , radio , GPS , podświetlenie kompasów . Na łódce jest silnik benzynowy zaburtowy Johnsona sailmaster o mocy 8 KM , niestety nie wiem o jakich parametrach jest prądnica. Dzięki za dotychczasowe odpowiedzi . Pozdrawiam .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2011, o 16:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
W zależności od tego jakie światła (nawigacyjne i w środku) zainstalujesz (w sensie - LED*, czy inne) może być zestaw suchych baterii lub 50 Ah akumulator potrzebny. Większy - nie sądzę. Nie masz dużych odbiorników prądu, musisz wziąć pod uwagę światła nawigacyjne (bo ci niezbędne - moc x ilość godzin na noc) i oświetlenie wewnętrzne (sumarycznie moc x ilośc godzin dziennie - bo to największy odbiornik prądu), dolicz jeszcze UKF na nasłuchu (bo podejrzewam że to masz na myśli pisząc radio) dla bezpieczeństwa 24h. I masz zapotrzebowanie na moc dziennie w Wh. Podziel przez 12v i masz zapotrzebowanie w Ah. A potem spójrz na ile czasu bez ładowania Ci wystarczy jaki akumulator i wybierz.


*do wszystkich typów lamp wewnętrznych można dostać "żarówki" LED z odpowiednimi końcówkami. Nieco droźsze, długowieczne. I są już też "ciepłe".

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: Kudlaty
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2011, o 17:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2009, o 17:14
Posty: 781
Podziękował : 155
Otrzymał podziękowań: 366
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Cytuj:
Podziel przez 12v i masz zapotrzebowanie w Ah. A potem spójrz na ile czasu bez ładowania Ci wystarczy jaki akumulator i wybierz.


Zanim wybierzesz, przyjmij że użyteczna pojemność akumulatora,
to połowa pojemności nominalnej.

Marcin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2011, o 08:01 

Dołączył(a): 20 lut 2011, o 13:30
Posty: 19
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Wielkie dzięki wszystkim za podpowiedzi :D , dodam że w moim przypadku elektryka nie jest tym co tygryski lubią najbardziej , pozdrawiam .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2011, o 10:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
stringer 730 napisał(a):
dodam że w moim przypadku elektryka nie jest tym co tygryski lubią najbardziej

Jeżeli jeszcze interesuje Cię ten temat, to polecam ten wątek

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 maja 2011, o 20:03 

Dołączył(a): 20 lut 2011, o 13:30
Posty: 19
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Witam i dziękuję za podpowiedzi i rady , myślę że już mi się wystarczająco rozjaśniło w głowie co i jak z tym prądem :D , mam teraz kolejny dylemat : jaki aku wybrać , zwykły kwasowy czy może żelowy ? Co do tych ostatnich to podobno potrzebują specjalnego prostownika do ładowania i jak to się ma do ładowania go z prądnicy z silnika zaburtowego ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 maja 2011, o 22:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
stringer 730 napisał(a):
Witam i dziękuję za podpowiedzi i rady , myślę że już mi się wystarczająco rozjaśniło w głowie co i jak z tym prądem :D , mam teraz kolejny dylemat : jaki aku wybrać , zwykły kwasowy czy może żelowy ? Co do tych ostatnich to podobno potrzebują specjalnego prostownika do ładowania i jak to się ma do ładowania go z prądnicy z silnika zaburtowego ?
Hm, w pierwszej chwili pomyślałem, że pytasz właśnie o rodzaj akumulatora, a nie o pojemność (wymaganą pojemność tak łatwo obliczyć wszak).

Owszem, zwykły aku kwasowy jest najbardziej idiotoodporny, jeśli idzie o ładownie (i poniekąd -- rozładowanie, jeśli brać pod uwagę max prąd (nie głębokość rozładowania czy ilość cykli np!)) a "żelowy" ma mniej lub bardziej daleko idące restrykcje względem parametrów ładowania w stosunku do "zwykłego".

Co rozumiesz pod pojęciem "żelowy"?

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 maja 2011, o 11:18 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 14:43
Posty: 462
Podziękował : 49
Otrzymał podziękowań: 149
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Akumulator zelowy, to tez kawasowy, tylko kwas jest zwiazany zelem. Ze wzgledu na swoja budowe, wymagane jest ladowanie specjalnym prostownikiem z IUoU , charakterystyka ladowania..Mozliwe jest tez ladowanie akumulatorow zelowch z pradnicy silnika zaburtowego po podloczeniu regulatora napiecia . Secjalnie dla silnikow zaburtowych regulatory takie produkuje firma Arndt-Elektronik (Lead Acid Battery Controller LN-2). Wiecej informacji na stronie www.arndt-elektronik.de


pozdrowienia
bartoszek
www.bartoszek.de


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 maja 2011, o 16:47 

Dołączył(a): 20 lut 2011, o 13:30
Posty: 19
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Zelowy , tak jest w opisie akumulatora który znalazłem na Allegro , firma HPG , podobno dobra :-?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2011, o 09:23 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
stringer 730 napisał(a):
Zelowy , tak jest w opisie akumulatora który znalazłem na Allegro , firma HPG , podobno dobra :-?

To jeszcze się zainteresuj do jakich zastosowań dedykowany jest ten akumulator podobno dobrej firmy oferowany na alledrogo, wcale niekoniecznie przez dobrego znawcę akumulatorów. Jeśli ma on napisane na obudowie: Designed for standby use - zapomnij o nim, względnie użyj go wyłącznie do zasilania np. radiostacji - ale to pod warunkiem że będziesz jej używał wyłącznie w sytuacjach największego zagrożenia, a nie do godzinami trwających pogaduszek z załogami przygodnie napotkanych jachtów. Taki akumulator (najczęściej spotykany wśród żelowych) przeznaczony jest właśnie jako rezerwowe źródło energii na czarną godzinę, kiedy to brak energii mógłby spowodowac straty wielokrotnie przewyższające wartość samego akumulatora (np. do zasilania UPS-ów, oświetlenia awaryjnego, urządzeń alarmowych), i innych urzadzeń mających zasadnicze zasilanie z sieci. Powinien on być utrzymywany w stanie całkowitego naładowania, a wszelki pobór energii z niego powinien mieć miejsce tylko sporadycznie, po czym należy akumulator naładować do pełna tak jak to tylko możliwe. Typowe warunki pracy na jachcie żaglowym, kiedy to rozładowuje się akumulator nieraz do samego końca, a jeśli nawet niecałkowicie - to przetrzymuje się go w stanie niepełnego naładowania całymi dniami a nawet tygodniami - wykończą go bardzo szybko. Podobnie zresztą zachowa się zwykły akumulator samochodowy, nie przewidziany do pracy w takich warunkach. Wśród akumulatorów ołowiowo-kwasowych występuje grupa wyrobów bardziej, choć nie całkowicie wytrzymałych na tak ciężkie warunki pracy; używane są one np. w wózkach akumulatorowych, a jeśli są przeznaczone do samochodów - często mają oznaczenie "Marine-TAXI", w przewidywaniu że taryfiarz stojący nieraz całymi godzinami na postoju będzie słuchał radia i palił światła pozycyjne mając wyłączony silnik. Również wśród akumulatorów żelowych jest grupa takich nieco odporniejszych na głębokie rozładowanie: można je rozpoznać po widniejącej na obudowie tabelce określającej warunki rozładowania cyklicznego: Cycle Use.
Trzeba jednak pamiętać że deklarowana przez producenta trwałość takich akumulatorów (np. 500 cykli ładowań i rozładowań) określana jest tylko dla konkretnych, najbardziej korzystnych warunków pracy: optymalny prąd rozładowania (nie za duży aby nie przegrzewać akumulatora ale też i nie za mały aby nie wydłużać czasu trwania cyklu nadmiernie, jako że nieodwracalna rekrystalizacja powstającego podczas rozładowania siarczanu ołowiu nastepuje nieubłagalnie zatem im dłużej trwa cykl tym więcej powstanie nieaktywnej formy siarczanu na elektrodach, i przede wszystkim - zakłada się że niezwłocznie po rozładowaniu akumulatora rozpocznie się jego ładowanie, co na jachcie żaglowym można spełnić daleko nie zawsze. Dlatego też nie należy oczekiwać że akumulator taki wytrzyma 500 lat ;) , nawet jeśli w jednym sezonie zadawalał się jednym tylko doładowaniem. W rzeczywistości już po 2-3 latach należy liczyć się z zauważalnym zmniejszeniem pojemności - prymitywnym acz stosowanym niemal wyłącznie środkiem zaradczym jest montowanie na jachtach akumulatorów ołowiowych o coraz to większych i większych pojemnościach :oops:
Różnica pomiędzy obywiema odmianami akumulatorów ołowiowo - kwasowych tj. takich tradycyjnych z chlupiącym elektrolitem oraz żelowych jest taka że te pierwsze muszą być użytkowane wyłącznie w pozycji korkami do góry (aby elektrolit się nie wylał lub choćby tylko nie odsłonił płyt elektrodowych które w tych warunkach szybko się niszczą), podczs gdy żelowe mogą teoretycznie pracować w dowolnej pozycji, choć i w tym wypadku wskazana jest pozycja korkami do góry (zwykle są korki nie przeznaczone do otwierania przez użytkownika, a pełniące rolę zaworów bezpieczeństwa). Za to użytkownik nie ma absolutnie żadnego wpływu na to co dzieje się wewnątrz akumulatora żelowego, podczas gdy w przypadku akumulatora o tradycyjnej budowie może podejmować pewne środki zaradcze: kontrolować poziom i gęstość elektrolitu uzupełniając go w razie potrzeby wodą destylowaną (kwasem tylko w sytuacjach szczególnych), przeprowadzać tzw. ładowanie odsiarczaniające która może nieraz przywrócić zużytemu akumulatorowi choć częsciową sprawność itd. Nie jest to natomiast możliwe w akumulatorach żelowych; tam niedasie po prostu wymienić elektrolitu, co praktykuje się po takim ratunkowym ładowaniu. Niby przy prawidłowej exploatacji akumulatora żelowego nie powinno nic się dziać z elektrolitem - ale najmniejsza niesprawność układu ładującego skutująca przeładowaniem (zbyt duży prąd lub czas ładowania, zbyt wysokie napięcie końcowe ładowania) skutkuje (w obu rodzajach akumulatorów ołowiowo-kwasowych) wydzielaniem się mieszaniny wodoru i tlenu. W akumulatorze tradycyjnej budowy gazy po prostu ulotnią się przez korki (po czym należy uzupełnić utraconą wodę w elektrolicie; są też akumulatory z zamkniętym obiegiem gazów które takiej operacji nie wymagają) podczas gdy w żelowym - następuje nieodwracalne rozwarstwienie elektrolitu o konsystencji galarety, co jest równoznaczne z całkowitym zniszczeniem akumulatora. Tak więc więcej z tego żelu szkody niż pożytku, to już akumulatory ołowiowo-kwasowe AGM (gdzie elektrolit uwięzionyjest nie w żelu lecz w szklanej włókninie) są przynajmniej wolne od tej ostatniej wady, i również niewylewne, choć ładowania odsiarczaniającego i wymiany elektrolitu przeprowadzić w ich przypadku nie sposób.
Kończąc już - tradycyjnie dodam że na warunki pracy występujące na jachtach żaglowych całkowicie odporne są akumulatory zasadowe. Można bez jakiejkolwiek szkody rozładować je do końca i przetrzymywać w tym stanie dowolnie długo. Zniszczyć może je jedynie rozładowanie lub ładowania zbyt dużym prądem oraz przebiegunowanie mogące wystąpić przy rozładowaniu nadmiernie głębokim gdy ogniwa o nieco większej pojemności wymuszają dalszy prąd rozładowania w tych których napięcie spadło już do zera. Niestety najczęściej występują one w postaci... bateryjek z których największe R20/D mają w wykonanu NiMH pojemność 8-10Ah, która z powodzeniem może wystarczyć na jachcie śródlądowym o ile tylko nie ma on energochłonnych urzadzeń takich jak lodówka, DVD, plazma, ogrzewanie Trumna a nawet współczesny radioodbiornik samochodowy na bajerze pobierający nawet w stanie standby więcej mocy niż normalne radio bez tych bajerów podczas normalnej pracy. Do zasilania oświetlenia LED (wewnętrznego i nawigacyjnego) oraz ładowania komórki taki akumulator wystarczy, o ile zapewni mu się doładowanie z niewielkiej nawet baterii słonecznej o mocy kilku watów. Na jachcie morskim przydałaby się pojemnośc tak przynajmniej pięciokrotnie większa. Trafiają się oferty ogniw NiMH o pojemności nawet do 30Ah (przynajmniej takie spotkałem, nie znaczy to że jeszcze większych już nie ma). Można kombinowac różnie, np. rozdzielając zasilanie hotelowe od zasilania nawigacyjnego (wówczas stosuje się więcej akumulatorów mniej obciążonych, co oczywiście wydłuża ich czas pracy podobnie jak zastosowanie jednego większego akumulatora, no ale zwykle leży to poza możliwościami osób nie będących hobbystami w tym zakresie. Stąd bierze się zwykle to co jest, tj akumulator ołowiowy z samochodu lub żelowy z alledrogo, i żyje się w zgodzie z właściwymi im niedoskonałościami...

Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 24 maja 2011, o 10:40 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2011, o 09:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13564
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1556
Otrzymał podziękowań: 2275
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Tomek jak już tu zajrzałeś to podrzuć mi link do zakupu wskaźnika naładowania akumulatora.
Konkretnie potrzebuję taki wskaźnik, który określi stan w którym konieczne jest doładowanie akumulatora do pompy wody zęzowej z pływakiem.

*****

Tomek Janiszewski napisał(a):
Tomek Janiszewksi

Zmieniłeś nazwisko ? ;)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2011, o 11:03 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Wojciech1968 napisał(a):
Tomek jak już tu zajrzałeś to podrzuć mi link do zakupu wskaźnika naładowania akumulatora.
Konkretnie potrzebuję taki wskaźnik, który określi stan w którym konieczne jest doładowanie akumulatora do pompy wody zęzowej z pływakiem.

Nie bardzo rozumiem pytanie: to stan naładowania akumulatora zależy od tego czy jest on używany do zasilania pompy zęzowej, i czy ta pompa ma pływak? Czy może jednak jest to pompa zasilana z własnego, wbudowanego akumulatora?
Stan naładowania akumulatora określa się różnymi sposobami, w zależności od rodzaju akumulatora oraz wymagań na dokładność pomiaru. W przypadku akumulatorów ołowiowo-kwasowych (ale tylko tych z chlupiącym elektrolitem, nie dotyczy to AGM oraz żelowych) możliwy jest pomiar na drodze nieelektrycznej, poprzez pomiar gęstości elektrolitu, do czego służy przyrząd zwany areometrem (lub kwasomierzem jeśli jest wyskalowany w % stężenia H2S04). W innych przypadkach pozostaje pomiar napięcia nieobciążonego akumulatora (pod obciążeniem napięcie zależy dodatkowo nie tylko od prądu obciażenia ale i od stanu zużycia (rezystancji wewnętrznej) akumulatora. Przyjmuje się że dla pojedynczego ogniwa ołowiowo - kwasowego napięcie końcowe wyładowania wynosi 1,8V ponieważ poniżej tego napięcia proces nieodwracalnej destrukcji elektrod ulega gwałtownemu przyspieszeniu. Dla ogniw zasadowych (NiMH, NiCd) można zasadniczo rozładować je do 0,9V na ogniwo ale większe jest wtedy prawdopodobieństwo przebiegunowania ogniw o mniejszej pojemności, toteż jako że napięcie na ogniwach zasadowych spada po rozładowaniu poniżej 1V bardzo szybko - częściej przyjmuje się właśnie 1V za napięcie końcowe rozładowania.
Dlatego w każdej instalacji elektrycznej jachtu, bez względu na rodzaj akumulatora, powinien znaleźć się woltomierz. Można kombinować różnie, od najprostszego wskaźnika wychyłowego (który może mieć rozciągnietą skalę przez odcięcie zakresu napięć normalnie w instalacji nie wysepująch, np. na "Leśnym Dziadku" wyposażonym w 8 ogniw NiMH skala obejmuje napięcie z zakresu 8-12V) po miernik cyfrowy (tu wskazane byłoby aby nie zużywał wiele prądu na własne potrzeby; wychyłowy zadawala się prądem rzędu 100uA natomiast szczególnie niepraktyczny byłby miernik cyfrowy wymagający własnego zasilania z osobnej bateryjki). Warsztatowy miernik uniwersalny, wożony w skrzynce z narzędziami przy pomocy którego można kontrolować napięcie akumulatora tylko wyrywkowo jest mniej praktyczny, choć oczywiście może się przydac gdy chcemy określić napięcie w innym punkcie niż na zaciskach samego akumulatora.
Udzielić ścisłej odpowiedzi na tak postawione pytanie nie potrafię (pomijając już fakt że nie jestem biegły w ofertach intternetowych sklepów. Skąd zasilana jest pompka? Jakiego użyto w niej akumulatora (o ile nie jest zasilana z ogólnej instalacji jachtu)? Gdzie zamierzasz umieścić wskaźnik? - od tego należałoby zacząć.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2011, o 12:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Tomek Janiszewski napisał(a):
Kończąc już - tradycyjnie dodam że na warunki pracy występujące na jachtach żaglowych całkowicie odporne są akumulatory zasadowe.

A ja tradycyjnie dodam, że dla typowego, współczesnego jachtu o typowej, współczesnej instalacji i typowym, współczesnym zapotrzebowaniu na energię - nie istnieją żadne rozsądne cenowo rozwiązania z akumulatorami zasadowymi.
Jeśli Tomek postanowił znów twierdzić inaczej - to da capo al fine - nieustająca i od lat powtarzana prośba do Tomka - wskaż proszę miejsce, w którym można nabyć typowej i pożądanej dla współczesnego jachtu pojemności akumulatory zasadowe za rozsądną cenę..
Oraz podaj co to jest według Ciebie ta rozsądna cena.

Tomek Janiszewski napisał(a):
.../cut/....../blebleble/...
Trafiają się oferty ogniw NiMH o pojemności nawet do 30Ah (przynajmniej takie spotkałem, nie znaczy to że jeszcze większych już nie ma).

Tia,
Ależ sam kiedyś już polecałeś stronę z bateriami zasadowymi większymi - konkretnie z takimi o "ogromnej" pojemności...40Ah.
Konkretnie - podlinkowałeś takie baterie po mojej prośbie o wskazanie gdzie można za normalne pieniądze nabyć ogniwa zasadowe o normalnej pojemności...
Tu odpowiedziałeś:
viewtopic.php?f=5&t=6878&start=75

---------------------------------
Bateria zasadowa, którą wówczas polecałeś nadal kosztuje skromne 420 USD za te 40Ah...
Biorąc pod uwagę typowe współczesne zapotrzebowanie na energię typowego współczesnego jachtu - wskazane byłoby nabyć co najmniej dwa takie ogniwa... No i jeszcze dedykowany, właściwy do tych baterii "charger" - też dostępny na polecanej przez Ciebie amerykańskiej stronie - za 545 USD .
Razem, dla typowego, śródlądowego jachtu polecane przez Janiszewskiego akumulatory zasadowe oraz ładowarka do nich - to 1385 USD, plus koszta transportu z USA, plus 23%VAT i cło...
Czy wspominałem, że dla zasadowych trzeba przerobić instalację? Otóż trzeba...

Jacyś chętni teraz na montaż akumulatorów zasadowych na jachcie?
;)

Tomek Janiszewski napisał(a):
Można kombinować różnie .../cut/...

No. Można. Tylko na cholerę kombinować?

Wiesz Tomku - z wygody i z powodu wytłuszczonych powyżej względów oczywistych nikt tu jak dotąd nie chce montować akumulatorów zasadowych...
Odpowiednio pojemne akumulatory zasadowe są niemal niedostępne w handlu, są skandalicznie drogie, wymagają specjalnych, kosztownych prostowników oraz przebudowy instalacji.
Nie rozumiem zatem - czemu wciaż uparcie powracasz do propozycji zasilania na jachcie z akumulatorów zasadowych?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2011, o 13:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13564
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1556
Otrzymał podziękowań: 2275
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Tomek Janiszewski napisał(a):
Skąd zasilana jest pompka? Jakiego użyto w niej akumulatora (o ile nie jest zasilana z ogólnej instalacji jachtu)? Gdzie zamierzasz umieścić wskaźnik? - od tego należałoby zacząć.

Zakupiłem pompę http://www.raksa.com.pl/p,pl,89,pompa+z ... +7090.html
Zainstalowałem na jachcie typ DZ, akumulator WORLD BATT WBS 05, 60 Ah,12 V,480 A ...na przewodach bezpośrednio z pompy.
Do tego zestawu chciałbym zabudować wskaźnik (?) w rejonie akumulatora , który będzie zabudowany przy skrzyni mieczowej.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2011, o 14:08 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jaromir napisał(a):
A ja tradycyjnie dodam, że dla typowego, współczesnego jachtu o typowej, współczesnej instalacji i typowym, współczesnym zapotrzebowaniu na energię - nie istnieją żadne rozsądne cenowo rozwiązania z akumulatorami zasadowymi.

Zwłaszczcza gdy uznać że typowa współczesna instalacja - to halogeny 50W nad każdą koją plus oczywiście wszystkie te bajery jakie wymieniłem wcześniej.
Cytuj:
Jeśli Tomek postanowił znów twierdzić inaczej - to da capo al fine - nieustająca i od lat powtarzana prośba do Tomka - wskaż proszę miejsce, w którym można nabyć typowej i pożądanej dla współczesnego jachtu pojemności akumulatory zasadowe za rozsądną cenę..
Oraz podaj co to jest według Ciebie ta rozsądna cena.

Rozumując w ten sposób mógłbym analogicznie skwitować pański niedawny wywód na temat przydatności kuchenek spirytusowych na jachcie, opierając się na przykładzie warszawskiej Spójni gdzie litr Orgonolu kosztował jedyne czterdzieści parę PLN. To że w jakimś tam gdyńskim sklepie jest o połowę tańszy a w takiej Szwecji kosztuje dokładnie tyle ile kosztować powinien, tj nie więcej niż nasza swojska brymucha - a co to powinno obchodzić kogoś kto pływa głównie po Wiśle lub Zegrzu? No i oczywiście oburzyć się na prezentowane przez Pana propozycje wykorzystania spirytusu medycznego "z niekoniecznie legalnych źródełek".
Cytuj:
Ależ sam kiedyś już polecałeś stronę z bateriami zasadowymi większymi - konkretnie z takimi o "ogromnej" pojemności...40Ah.

Gwoli ścisłości: to była bateria zawierająca ogniwa o pojemności 10Ah połączone szeregowo - równolegle (stąd pojemność 40Ah). Elementarne odniwa NiMH których oferty widziałem miały pojemność 30Ah.
Cytuj:
Bateria zasadowa, którą wówczas polecałeś nadal kosztuje skromne 420 USD za te 40Ah...

Jest to cena równie zaporowa jak cena Origonolu na warszawskiej "Spójni". Rzecz prosta: mało kto takich akumulatorów (oraz paliwa w PL) potrzebuje, toteż montuje się je i sprowadza się je z myślą o tych co będą je skłonni nabyć za dowolną cenę. Oczywiście, na śmierć już zapomniał Pan czasy tzw. transformacji, kiedy to benzyna bezołowiowa kosztowała trzykrotnie drożej, i w dodatku nie można było jej stosować w samochodach produkowanych w PRL oraz wczesnym PRL-bis? Gdybym wówczas pisał o pilnej konieczności przejścia z etyliny zatruwającej nieodwracalnie środowisko ołowiem na paliwo nie zawierające tej trucizny - oczywiście Pan sadziłby w odpowiedzi takie same paszkwile jak powyżej?
Cytuj:
No i jeszcze dedykowany, właściwy do tych baterii "charger" - też dostępny na polecanej przez Ciebie amerykańskiej stronie - za 545 USD .

Znów Pan manipulujesz. Strony z chargerami nigdy nie polecałem, dałem do niej link wyłącznie jako dowód na istnienie baterii akumulatorów NiMH cokolwiek większych niż możliwe do nabycia w licznych sklepach bateryjki NiMH o rozmiarach do R20 włącznie. A jak kto ma elementarne pojęcie o ładowaniu akumulatorów - bez trudu zrobi sobie za kilkanaście, z górą kilkadziesiąt PLN nieskomplikowanu układ ładujacy prądem 0,1C, który to sposób można bezpiecznie stosować do wszelkich akumulatorów zasadowych hermetycznych , a tylko takie kiedykolwiek polecałem.
Cytuj:
Czy wspominałem, że dla zasadowych trzeba przerobić instalację? Otóż trzeba...

Albo (tak jak to było w moim osobistym przypadku) wykonać ją od podstaw, nie mając w ogóle starej instalacji którą trzeba byłoby przerabiać. Zresztą, nawet gdy ktoś postanowi zmienić energożerne żarówy na LEDy - też zwykle wskazane byłoby aby wymienił stare skorodowane kable z popękaną już ze starości izolacją na nowe, znacznie cieńsze, skoro nowe żródła światła pobierają prąd o rząd wielkości mniejszy.
Cytuj:
Jacyś chętni teraz na montaż akumulatorów zasadowych na jachcie?

Jak się znajdą nawet pojednyczy chętni - zaczną dopominać się o sprowadzenie akumulatorów zasadowych o większych pojemnościach (tam gdzie dotąd oferowano tylko żelowe a z zasadowych - tylko owe nieduże bateryjki). Cena będzie bardziej przystępna niż jest obecnie, i z czasem chętnych będzie więcej. Tak stało się z benzyną bezołowiową (tym bardziej że unijne przepisy i tak wymusiły wycofanie etyliny), tak niebawem musi stać się i z paliwem do kuchenek spirytusowych, gdzie dla odmiany bodźcem może stać się dalsza seria tragicznych wypadków z instalacjami gazowymi na jachtach, podobnych do tego niedawnego.
Cytuj:
No. Można. Tylko na cholerę kombinować?

Po to natenprzykład aby nie wozić ciężkiego, zwymiarowanego z góry z uwzględnieniem spadku pojemności w miarę użytkowania ołowiowego grzmota, tam gdzie wystarczyłby lżejszy i mniej wrażliwy na właściwe jachtom żaglowym warunki eksploatacyjne akumulator zasadowy o mniejszej pojemności, aby uchronić się przed niebezpieczeństwem śmiertelnego zatrucia gazami (SO2 i H2S) jakie mogą wydzielić się z akumulatora kwasowego w razie przeładowania (o które łatwo zarówno w razie zastosowania prostej ładowarki bez żadnej kontroli procesu ładowania, jak i w razie awarii zautomatyzowanej ładowarki sterowanej przez mikroprocesor, ale takze i wtedy gdy taka ładowarka zgłąbieje w następswie prozaicznego zwarcia w jednej z cel akumulatora, lub wtedy gdy zostanie użyta do ładowania akumulatora już mocno nieświeżego. Znów mógłbym zapytać: po cholerę kombinować z kuchenkami spirytusowymi skoro od zawsze używało się gazowych? W takim wypadku też trzeba by przerabiać instalację (a właściwie likwidować istniejącą), nieprawdaż? No i w przypadku zmiany rodzaju paliwa trzeba by nieodwracalnie zrezygnować z użycia takich powszechnych na typowym jachcie zdobyczy cywilizacyjnych jak opiekacz, gazowy grill czy wspomniane ogrzewanie Trumna. Znów podobnie jak na jachcie w którym z racji użycia akumulatorów o mniejszej pojemności należałoby zrezygnować z DVD a może i radaru szpanersko kręcącego się w biały dzień podczas wejścia do portu.
Cytuj:
Nie rozumiem zatem - czemu wciaż uparcie powracasz do propozycji zasilania na jachcie z akumulatorów zasadowych?

A wyobraź Pan sobie że w tym wypadku - już tylko i wyłącznie dlatego, że Autor wątku który nie dość że otwarcie przyznał że w elektryce jest kompletnym lajkonikiem ;) to jeszcze zadał standartowe w takich wypadkach pytanie: "Czy lepszy będzie akumulator kwasowy czy może żelowy?" (sens tego zapytania jest dokładnie taki jak pytania: "Czy dziś na obiad będzie zupa czy może żurek?"). Więc nabrałem podejrzeń że może ktoś już zdązył wprowadzić go w błąd fałszywie twierdząc że jak na jachtach to tylko żelowy bo można jakoby rozładować go do końca i nic mu się nie stanie. Takie bzdoory czytałem nie raz, i domyśliłem się skąd one się biorą: akumulatorom żelowym bezpodstawnie przypisuije się cechy właściwe akumulatorom zasadowym. Mój post miał uporządkować te sprawy.

I to by było na tyle.
Tomek Janiszewski

*****

Wojciech1968 napisał(a):
Zakupiłem pompę http://www.raksa.com.pl/p,pl,89,pompa+z ... +7090.html
Zainstalowałem na jachcie typ DZ

Mam nadzieję że piszesz to poważnie a nie podpuszczasz mnie aby inni mieli ubaw? :lol: ;) Zamiast ręcznej wylewajki - pompa rodem z morskiego jachtu na takiej przaśnej szalupie, gdzie nawet kabestany w myśl doktryny wysmażonej przez leśnych dziadków z PZŻ stanowiły niedopuszczalną extrawagancję (bo poziom wyszkolenia powinno się mierzyć wielkością odcisków na dłoniach wioślarzy i szotociągów)? Muszę jednak założyć że piszesz poważnie (zresztą: przyganiał kocioł garnkowi, w myśl tej samej filozofii powinienem oświetlać swojego "Leśnego Dziadka" jak to drzewiej robiono, przy pomocy świeczki przysmarkanej do stolika a nie przy pomocy jakichś tam LEDów :oops: ).
Cytuj:
akumulator WORLD BATT WBS 05, 60 Ah,12 V,480 A

Wszedłem na jakąś tam stronę traktującą o... maszynach rolniczych, i tam występują różne akumulatory WBS, których wygląd wskazuje na to że są one ołowiowe. Ta informacja jest jak dotąd najistotniejsza.
Cytuj:
...na przewodach bezpośrednio z pompy.

To już jest zrozumiałe znacznie mniej. Na fotce widać że jakieś pęta są przy pompie - ale czym one są zakończone? Jeśli stosowną wtyką (choćby typu zapalniczkowego to analogiczne gniazdo należałoby zabudować na DZ-cie. Czy może jednak chcesz zamontować klemmy bezpośrednio na przewodach pompy?
Cytuj:
Do tego zestawu chciałbym zabudować wskaźnik (?) w rejonie akumulatora , który będzie zabudowany przy skrzyni mieczowej.

Wcale nie jestem pewien czy to godne miejsce dla akumulatora. Musisz go osłonić, aby roztargniony załogant nie cisnął kotwicy lub innego żelastwa na jego końcówki, zabezpieczyć przed wodą (z deszczu ale także z zęzy w przechyłach). Może jednak miejsce w skrajniku dziobowym (oddzielonym pionową ścianką od reszty kadłuba bo i takie warianty zabudowy DZ-ty widziałem) byłoby lepsze? Wtedy ta sama ścianka stanie się odpowiednim miejscem i na wskaźnik.
Co do samego wskaźnika - potrzebny tu będzie woltomierz obejmujący zakres napięć ok. 15V (całkowicie naładowany akumulator ołowiowy 12V może mieć nawet 14.4V) do 10,8V (tyle wynosi jego końcowe napięcie rozładowania). Z powodów podanych na wstępie nie siliłbym się tu na jakieś bajeranckie rozwiązania, zadowalając się elektromechanicznym woltomierzem wychyłowym. Są oferowane różne mierniki tablicowe ; strona na której są prezentowane to na przykład ta:

http://www.lumel.com.pl/pl/obszary_dzia ... -ma12.html

Wyszukujesz gotowy woltomierz wychyłowy napięcia stałego na zakres 15V lub kupujesz mikroamperomierz np. na 100uA i dobierasz do niego taki rezystor szeregowy (o mocy dowolnie małej) aby pełne wychylenie wskazówki następowało przy 15V. Orientacyjnie - będzie to nieco mniej niż 150 kohm. Nastepnie (w razie gdy wykorzystujesz mikroamperomierz zamiast gotowego woltomierza) posiłkując się nawet i tanim miernikiem z hipermarketu, o ile nie masz kolegi radioamatora który użyczy Ci własnego - zaznaczasz na skali kolorowe kreski odpowiadające wskazaniom napięcia o którym była mowa (10,8 oraz 14,4V) I to właściwie wszystko; woltomierz możesz włączyć nawet i bezpośrednio do akumulatora na stałe (bo prąd 100uA pobierany przez taki miernik jest bez znaczenia, samorozładowanie akumulatora jest o wiele rzedów wielkości większe) i będziesz na bieżąco wiedział czy akumulator wymaga naładowania i na ile jest to pilne, bez względu na to czy pompa zęzowa jest używana czy nie. Reszta zależy od Twoich bieżących potrzeb: czy będziesz chciał rozbudowywać instalację o oświetlenie nawigacyjne i pokładowe, jakie wyłączniki oraz z kontrolkami czy też bez, ile i gdzie rozmieścić bezpieczniki (przynajmniej jeden główny, możliwie blisko akumulatora, bliżej nawet niż miernik powinien się jednak znaleźć, wyłącznik główny też byłby na miejscu). Oczywiście, możesz zastosować także inny miernik niż oferowane na tamtej stronie; jak się rozejrzysz po sklepach i bazarach - zobaczysz że jest ich niemało Należałoby się tylko upewnić czy jest on hermetyczny, aby w warunkach wilgotności nie skorodował jego mechanizm. Oczywiście, w roli woltomierza nie będzie nadawał się amperomierz o zakresie np. 10A; miliamperomierz do 1mA od biedy już tak. Czy teraz jest już jasne?

TomeK Janiszewski



Za ten post autor Tomek Janiszewski otrzymał podziękowanie od: Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 maja 2011, o 15:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jaromir napisał(a):
A ja tradycyjnie dodam, że dla typowego, współczesnego jachtu o typowej, współczesnej instalacji i typowym, współczesnym zapotrzebowaniu na energię - nie istnieją żadne rozsądne cenowo rozwiązania z akumulatorami zasadowymi.

Zwłaszczcza gdy uznać że typowa współczesna instalacja - to halogeny 50W nad każdą koją plus oczywiście wszystkie te bajery jakie wymieniłem wcześniej.

Rozumiem, że najwyraźniej nie masz pojęcia jak wygląda współczesny, typowy jacht i jak policzyć zapotrzebowanie na prąd na nim.
Nie rozumiem natomiast czemu, tkwiąc w tej niewiedzy piszesz o jakiś niewykonalnych i skandalicznie drogich bzdurach dla hobbystów - w wątku poświęconym współczesnemu, typowemu jachtowi...
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jaromir napisał(a):
da capo al fine - nieustająca i od lat powtarzana prośba do Tomka - wskaż proszę miejsce, w którym można nabyć typowej i pożądanej dla współczesnego jachtu pojemności akumulatory zasadowe za rozsądną cenę..
Oraz podaj co to jest według Ciebie ta rozsądna cena.

Rozumując w ten sposób mógłbym analogicznie skwitować pański niedawny wywód na temat przydatności kuchenek spirytusowych na jachcie

A kuku!!!! Nie piszemy tu o kuchenkach, to nie ten wątek.
Nic nie "rozumujemy w ten sposób" nawet. Poprosiłem Cię o dwie proste sprawy.
1.Powiedz gdzie można dostać polecane przez Ciebie akumulatory zasadowe..
2. I za ile je kupić...
Ty nie odpowiedziałeś, gdzie i za ile je kupić!!!! Tu i w tej chwili piszemy teraz o tym, że Tomasz Janiszewski poleca akumulatory zasadowe i że jednocześnie nie potrafi powiedzieć gdzie i za ile można kupić akumulatory zasadowe...
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Ależ sam kiedyś już polecałeś stronę z bateriami zasadowymi większymi - konkretnie z takimi o "ogromnej" pojemności...40Ah.

Gwoli ścisłości: to była bateria zawierająca ogniwa o pojemności 10Ah połączone szeregowo - równolegle (stąd pojemność 40Ah). Elementarne odniwa NiMH których oferty widziałem miały pojemność 30Ah.

Nooooo.....
Gdzie (poza sklepem w Richmond, California...) można tą baterię dostać? I za ile?
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Bateria zasadowa, którą wówczas polecałeś nadal kosztuje skromne 420 USD za te 40Ah...

Jest to cena równie zaporowa jak cena Origonolu na warszawskiej "Spójni"...../cut/.../blebleble/...

Nie piszemy o "Spójni", Origolu, PRL, ani o PRL-bis... Nie piszemy o "transformacji", benzynie bezołowiowej, nawet o paszkwilach, jakie imaginacja Tomasza Janiszewskiego wszystkim wokół przypisuje - też nie piszemy... Nie zauważyłeś?
Tu i w tej chwili piszemy o tym, że Tomasz Janiszewski poleca na forum akumulatory zasadowe i że jednocześnie nie potrafi powiedzieć gdzie i za ile można kupić akumulatory zasadowe...
A Ty tworzysz megabajty niespójnych tekstów - i nadal nie powiedziałeś gdzie i za ile je kupić!!!!
Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
No i jeszcze dedykowany, właściwy do tych baterii "charger" - też dostępny na polecanej przez Ciebie amerykańskiej stronie - za 545 USD .

A jak kto ma elementarne pojęcie o ładowaniu akumulatorów - bez trudu zrobi sobie za kilkanaście, z górą kilkadziesiąt PLN nieskomplikowanu układ ładujacy prądem 0,1C, który to sposób można bezpiecznie stosować do wszelkich akumulatorów zasadowych hermetycznych , a tylko takie kiedykolwiek polecałem.

A kuku!
Kolega - zasadźca wątku pisał, że nie ma pojęcia o prądzie.
Czyli musi kupić lub zlecić budowę ładowarki, nieprawdaż?
IMHO zdecydowanie powinien kupić, bo skoro już zapłaci te 840 USD (plus transport z USA, cło i VAT) za polecane przez Janiszewskiego akumulatory zasadowe (w wielkości typowej dla współczesnego, typowego jachtu, jaki posiada) - to przecież nie będzie się chyba chciał narażać na utratę gwarancji przez stosowanie jakiś samorobnych, chałupniczych ładowarek, nieprawdaż?
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Czy wspominałem, że dla zasadowych trzeba przerobić instalację? Otóż trzeba...

Albo (tak jak to było w moim osobistym przypadku) wykonać ją od podstaw, nie mając w ogóle starej instalacji którą trzeba byłoby przerabiać.

A kuku!!
Ale zasadźca wątku napisał przecież, że ma instalację na swoim jachcie!
To może polecając zakup akumulatorów zasadowych powinieneś napisać, że trzeba do nich przerabiać instalację, hę?
Założę się, że każdy głęboko zastanowi się nad propozycją przerabiania instalacji w celu zamontowania akumulatorów, których i tak nigdzie (no - poza sklepem w Richmond, California...) nie można dostać...
Tomek Janiszewski napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Jacyś chętni teraz na montaż akumulatorów zasadowych na jachcie?

Jak się znajdą nawet pojednyczy chętni - zaczną dopominać się o sprowadzenie akumulatorów zasadowych o większych pojemnościach (tam gdzie dotąd oferowano tylko żelowe a z zasadowych - tylko owe nieduże bateryjki). Cena będzie bardziej przystępna niż jest obecnie, i z czasem chętnych będzie więcej.

Cena na stronie - jedynej jaką kiedykolwiek podałeś, udowadniając istnienie akumulatorów zasadowych ciut większej pojemności - to cena producenta w generalnie tanim kraju. Myślisz, że producent zmieni cenę dla kolegi, który zasadzał wątek, pytając jaki akumulator kupić? Albo dla kilku innych chętnych? Jeśli nie - to czemu polecasz tu kolejny raz najdroższe i najmniej chyba dostępne rozwiązanie zapasu prądu na jachcie- akumulatory zasadowe?
Tomek Janiszewski napisał(a):
Tak stało się z benzyną.... /cut/....

A kuku!
To nie jest wątek o benzynie bezołowiowej...
Ani o Origolu...
Ani o wypadkach z instalacją gazową na jachtach...
Nie jest to też wątek o tym co się Tobie wydawało, że autorzy wypowiedzi mogliby powiedzieć, chociaż nigdy nie powiedzieli...
Gdybyś nie zauważył - piszemy tu on tym, że Ty polecasz akumulatory zasadowe.
I że jednocześnie nie jesteś w stanie odpowiedzieć gdzie je dostać i ile kosztują.
No, poza sklepem w Richmond, California...

Dobrze, że przy okazji wyszło, że zapomniałeś wspomnieć o tym, iż akumulatory zasadowe wymagają specjalnych, drogich ładowarek i że trzeba dla nich przebudować - lub jak sam piszesz - zbudować od nowa jachtową instalację...
Mam nadzieję, że teraz zajarzyłeś - po co i o czym tu piszemy...

BTW - jakbyś już dowiedział gdzie i za ile kupić akumulatory zasadowe w typowej dla współczesnego jachtu wielkości - to napisz, OK?
Jeżeli jednak nadal nie wiesz gdzie i za ile kupić polecane przez Siebie akumulatory zasadowe - to nic już lepiej może o nich nie pisz...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 09:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nie mam 50W lampek nad każdą koją. Mam za to lampy nawigacyjne 3x 25 wat które muszą się palić najmarniej po 6 godzin co noc, mam oświetlenie kompasu 5w x 6 godzin co noc, mam chartplotter (tak wiem sekstant nie pobiera prądu, ale ja mam chartplotter) 5-10 wat 24 godziny na dobę, mam radar ale nie mam pojęcia w tej chwili ile bierze, ale z 10 - 15 wat najmarniej, Parę watów bierze radio VHF przez 24 godziny, oprócz tego mam 3 lampki kojowe po 5 wat, dwie w mesie po 10 wat, że o różnych echosondach, navtexach, logach i innych takich nie wspomnę. Jeśli na to wystarczy 40 Ah to ja jestem Ambroży :)
A i tak musze mieć kwasiaka do rozruchu diesla :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 10:25 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
skipbulba napisał(a):
Mam za to lampy nawigacyjne 3x 25 wat które muszą się palić najmarniej po 6 godzin co noc

Zastosowanie LEDów w lampach nawigacyjnych (zwłaszcza o kolorac zgodnych z kolorem lampek: białych w lampce rufowej, czerwonych w lewoburtowej i cyjanowych w prawoburtowej pozwoliłoby zmniejszyć pobór mocy o conajmniej rząd wielkości, przy zachowaniu takiej samej siły świecenia. Bo i wydajność LEDów przewyższa przeszło 5 razy wydajność żarówek, i światła się nie traci na kolorowych filtrach niezbędnych przy stosowaniu żarówek, i w przypadku gdy są 3 osobne lampki zamiast trójsektorówki z jedną żarówką - nie traci się światła promieniowaego z żarówki w kierunkach w których lampka świecić nie powinna. I tak ze 100W (z dalszej części posta wynika że to wręcz główne obciążenie akumulatora!) zrobiłoby się 5-10W.
Cytuj:
mam oświetlenie kompasu 5w x 6 godzin co noc

Ta sama historia. Znów zastosowanie LEDów do podświetlania kompasu (przy czym do rozważenia pozostaje kolor tych LEDów: naturalny biały do którego się przywykło) kojący wzrok kolor zielony, lub przeciwnie, agresywny za to nie utrudniający widzenia w nocy w rozproszonym w górnych warstwach atmosfery resztkowym świetle niebieskim kolor czerwony) pozwoliłoby zredukować pobór mocy do max. 0,5W.
Cytuj:
oprócz tego mam 3 lampki kojowe po 5 wat, dwie w mesie po 10 wat

I tym razem przemnóż to wszystko przez 0,2-0,1. Naprawdę taką mocą można się zadowolić przy niezmienionym poziomie oświetlenia, o ile tylko nie marnotrawić jej na wytwarzanie bezużytecznego w tym wypadku ciepła. Chyba że się organicznie brzydzić wszystkim tym co eko. :-P
Cytuj:
że o różnych echosondach, navtexach, logach i innych takich nie wspomnę.

Jeśli te wszystkie urządzenia mają wskaźniki podświetlane prądożernymi żarówkami - też można parę watów zaoszczędzić. No i takie urządzenia jak radar nie muszą działać 24h na dobę; echosonda też raczej nie chodzi non stop z dala od wszelkich płycizn.
Cytuj:
Jeśli na to wystarczy 40 Ah to ja jestem Ambroży :)

40 Ah akumulatora zasadowego wystarczy zasadniczo na tyle samo co kilkakrotnie więcej amperogodzin akumulatora kwasowego. Bo można spompować cały ładunek bez szkody dla trwałości tego pierwszego, podczas gdy ten drugi należy wykorzystywać tylko w części; im w mniejszym procencie go wykorzystujemy tym dłużej posłuży. Tym bardziej że zmniejszywszy energochłonność całej instalacji jachtowej o sto kilkadziesiąt watów, przez samo tylko wyeliminowanie żarówek - można pomyśleć o zbilansowaniu zapotrzebowania na energię przy użyciu baterii słonecznej, i wtedy o pojemności akumulatora należy myśleć bardziej w kategoriach jednej doby a nie całego wielotygodniowego rejsu! BTW: pamięta ktoś jeszcze jak cholerycznie drogie były najmarniejsze nawet baterie słoneczne kilka - kilkanaście lat temu? Teraz nie jest to już sprzet pozostający poza zasięgiem finansowym żeglarzy. Dlaczego nie miałoby się stać to samo z akumulatorami zasadowymi, gdy przestaną one być traktowane jako extrawagancja?
Cytuj:
A i tak musze mieć kwasiaka do rozruchu diesla :)

I w tej właśnie roli jest odpowiedni bez żadnych uwag.

Tomek Janiszewski
ps. Oczywiście za chwilę pan Rowiński napisze, że instalowanie LEDów (oraz baterii słonecznej) na jachcie musi się wiązać z przebudową instalacji :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 18:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Tomek Janiszewski napisał(a):
/cut/ blebleble...
ps. Oczywiście za chwilę pan Rowiński napisze, że instalowanie LEDów (oraz baterii słonecznej) na jachcie musi się wiązać z przebudową instalacji :-P

Zieeeeeeeeew...
O konieczności przerobienia instalacji pisałeś Ty Tomku a nie ja.
Nie w związku z LED-ami ale w związku z użyciem akumulatorów zasadowych. Dokładnie to tak o tym pisałeś:
Tomek Janiszewski napisał(a):
....żaden akumulator ołowiowy całkowicie odporny na niedoładowanie nie będzie. To tylko wstawienie akumulatorów zasadowych, które byłbyby na taki stan odporne w 100% wiązałoby się z koniecznością gruntownej przebudowy instalacji, wręcz zmiany filozofii: z racji trudnej dostępności akumulatorów zasadowych o pojemności większej niż 10Ah, z niewielką ale jednak szansą nabycia ogniw do 30Ah....


Zainteresowani poziomem użyteczności megabajtów produkowanej przez Ciebie akumulatorowo-zasadowej chwalby - chętnie przeczytają teraz Twoją Tomku odpowiedź na uprzejmie stawianą Ci po raz kolejny prośbę:
"wskaż proszę Tomku miejsce, w którym można nabyć typowej i pożądanej dla współczesnego jachtu pojemności akumulatory zasadowe za rozsądną cenę..
Oraz podaj co to jest według Ciebie ta rozsądna cena."

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 443 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL