Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 lis 2024, o 05:41




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 147 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 10 cze 2013, o 16:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Czy jest ktoś na forum, albo ktoś z forumowiczów zna kogoś, komu siadła cała "elektronika nawigacyjna" i był zmuszony nawigować klasycznie (lub półklasycznie :-) Jak nie wypominając Zientara u brzegów Francji :-) )

Ciekawy jestem czy ględzenie o nauce, o zliczeniówce, o namiarach, o liniach pozycyjnych i takich różnych ma jeszcze jakiś sens? Czy w sytuacji gdy są trzy GPSy łódkowe, każdy z załogantów ma GPS w telefonie i dodatkowo w plecaku jeszcze są dwa wodoodporne ręczniaki Garmina, czy wówczas sekstant to tylko zabawka, czy może komuś naprawdę się przydał?

ps. Moje pytanie nie dotyczy pływań bez GPSa na piwo do Jastarni :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 16:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Bez mapy elektronicznej pływałem, ale bez pozycji z GPS jeszcze mi się nie trafiło :)

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 16:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
doktor napisał(a):
ale bez pozycji z GPS

Raz jedyny, w 1997 roku w Chorwacji.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 16:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Spory odcinek trasy z Kłajpedy do Gdyni, ale sekstantu nie używaliśmy, bo go nie było na jachcie :-(

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Elektronika natomiast padła cała więc tylko kompas i mapy papierowe były w użyciu.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 16:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Maar napisał(a):
Czy jest ktoś na forum, albo ktoś z forumowiczów zna kogoś, komu siadła cała "elektronika nawigacyjna" (...)

Hihi, akurat wpadł mi w lapki (pardon, w szczelinę w drzwiach...) lipcowy numer Yachting Monthly. Z dużym zaciekawieniem przeczytałam sobie historię pary, której pod Singapurem zdarzyło się spotkanie trzeciego stopnia z piorunem.
I o ile ręczniak wrzucony do mikrofalowki przed burzą ocalał, poza tym mieli towarzystwo innego jachtu i blisko przystani - to zakres zniszczeń 'okolopiorunowych' jest wodą na mój młyn jeśli chodzi o tradycyjną nawigację.
I ciekawie, w tym samym numerze zamiast zwykłej zagadki sytuacyjnej typu 'What's now, skipper?' autor kącika i książki o tym samym tytule proponuje rachunek sumienia, jak jesteśmy przygotowani do tego typu sytuacji. I sam go tez robi :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 16:58 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
doktor napisał(a):
Bez GPS :)

Wciąż mam w planach nauczyć się nawigować z GPS... boć to już zacofaństwo i wstyd... na starość... a po prawdzie mam już kupione... i toughbooka nabyłem byłem coby weń mapy władować, lecz jakoś tak zeszło... i wiecie, tak jakoś lenistwo ogarnia jak już człek na wodzie, gdy i odpocząć może... :oops:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 17:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2007, o 13:28
Posty: 376
Lokalizacja: Kielce
Podziękował : 95
Otrzymał podziękowań: 93
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j
Zdarzało mi się w Grecji, Chorwacji i na Karaibach -wynikające z awarii urządzeń lub zasilania. Parę ładnych lat temu same mapy i kompas w drodze z Helu na Gotland (padło całe zasilanie ale nie w wyniku pioruna ).
Mnie bardziej ciekawi jaką procedurę stosujecie w przypadku nadchodzącej burzy. Dotyczy urządzeń na jachcie ale także załóg.

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 17:17 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
bryg napisał(a):
Mnie bardziej ciekawi jaką procedurę stosujecie w przypadku nadchodzącej burzy
Wkładamy nieprzemakalne cóś (jak na avatarze) :rotfl:



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 17:20 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Maar napisał(a):
Czy jest ktoś na forum, albo ktoś z forumowiczów zna kogoś, komu siadła cała "elektronika nawigacyjna" i był zmuszony nawigować klasycznie (lub półklasycznie

ps. Moje pytanie nie dotyczy pływań bez GPSa na piwo do Jastarni :-)


Tak. Po raz ostatni przedwczoraj i to na silnych pradach. Ale dalismy sobie rade...


Ech... ta Wisla kolo Plocka... :-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 18:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
Maar napisał(a):
Czy jest ktoś na forum, albo ktoś z forumowiczów zna kogoś, komu siadła cała "elektronika nawigacyjna" i był zmuszony nawigować klasycznie
A był, był...
był zmuszony:
viewtopic.php?p=108271#p108271
I to baaardzo klasycznie: na PPZ, bo siem nie dał zresetować trójkąt nawigacyjny. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 18:36 

Dołączył(a): 29 lut 2012, o 21:56
Posty: 20
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: kartonowy sternik
Zaraz po wyjściu z Brestu przestał działać plotter, ale wbudowany GPS wysyłał pozycję na ekranik w UKF. Próby naprawy plottera spowodowały, że radio przestało działać.
Baterie w ręcznym GPS okazały się krystalicznymi bryłkami :-)
Przeszliśmy Biskaj w bajdewindowej 7-8 i bez większych problemów trafiliśmy do Viveiro.

_________________
Con người là gì, đây là giấc mơ của mình.
Pozdrawiam
Li


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 19:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Wasyl napisał(a):
Elektronika natomiast padła cała więc tylko kompas i mapy papierowe były w użyciu.
bryg napisał(a):
Zdarzało mi się w Grecji, Chorwacji i na Karaibach -wynikające z awarii urządzeń lub zasilania. Parę ładnych lat temu same mapy i kompas w drodze z Helu na Gotland (padło całe zasilanie ale nie w wyniku pioruna ).

Czy mieliście na burcie jakieś (chociaż namiastki) namierniki? Czy "padnięta elektronika" wyłączyła log?
I chyba najważniejsze - jak (teraz z perspektywy czasu) szacujecie obszar błędu? Jak bardzo on się zmieniał w zależności od tego, czy ustalaliście pozycję w dzień, czy w nocy?

plitkin napisał(a):
Tak. Po raz ostatni przedwczoraj i to na silnych pradach.
Czy uszkodzeniu uległ GPS (GPS'y), czy z własnej woli nawigowaliście tradycyjnie.

Pytam, bo chodzi mi o "klasykę w sytuacji awaryjnej" a nie "dla przyjemności".

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 20:08 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
nie bardzo sobie wyobrażam profesjonalne - nie istotne czy za pieniądze, za michę czy za free - prowadzenie jachtu, bez umiejętności samodzielnej nawigacji bez udziału programów komputerowych, GPS, ploterów etc. Ile czasu wytrzymuje bateria laptopa, komórki, ręczniaka? Wyobraźmy sobie zwykle przejście drogą pasatową z Kanarów na Karaiby i uszkodzenie alternatora po tygodniu od wypłynięcia. Czy powierzylibyśmy życie swych najbliższych skipperowi, wiedząc że jacht prowadzi " zawodowiec" który nie umie określić długosci z kulminacji Słońca.

Piotr Siedlewski


Ostatnio edytowano 10 cze 2013, o 20:23 przez ins, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 20:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lip 2011, o 16:25
Posty: 336
Lokalizacja: N50°03' E18°36'
Podziękował : 157
Otrzymał podziękowań: 78
Uprawnienia żeglarskie: majtek
ins napisał(a):
Czy powierzylibyśmy życie swych najbliższych skipperowi, wiedząc że jacht prowadzi " zawodowiec" który nie umie określić szerokości z kulminacji Słońca.


Nawet swoje często mi się zdarza

_________________
Pozdrawiam Piotr
"Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antałek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 20:27 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Maar napisał(a):
Czy uszkodzeniu uległ GPS (GPS'y), czy z własnej woli nawigowaliście tradycyjnie.

Pytam, bo chodzi mi o "klasykę w sytuacji awaryjnej" a nie "dla przyjemności".


Nie było czasu na nawigację elektroniczną :) Wiatru jak na lekarstwo, prąd spychał, a tu wyścig. Wisła była strasznie niska... :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 23:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
ins napisał(a):
nie bardzo sobie wyobrażam profesjonalne - nie istotne czy za pieniądze, za michę czy za free - prowadzenie jachtu, bez umiejętności samodzielnej nawigacji bez udziału programów komputerowych, GPS, ploterów etc. Ile czasu wytrzymuje bateria laptopa, komórki, ręczniaka? Wyobraźmy sobie zwykle przejście drogą pasatową z Kanarów na Karaiby i uszkodzenie alternatora po tygodniu od wypłynięcia. Czy powierzylibyśmy życie swych najbliższych skipperowi, wiedząc że jacht prowadzi " zawodowiec" który nie umie określić długosci z kulminacji Słońca.

Nie znam się na "profesjonalności" ale wiem, że całkiem bez umiejętności "określenia długości z kulminacji" przepływa Atlantyk trasą pasatową całkiem wielu skiperów. Jeżeli nie większość!

BTW - wystarczająco dokładną nawigację na trasie oceanicznej załatwia generalka, ręczny GPS i ze trzy komplety bateryjek do niego. Włącza się go raz na dobę na kilkanaście minut. Na to wystarcza jeden komplet paluszków. Pozostałe dwa są na zapas...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 23:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Maar napisał(a):
Czy jest ktoś na forum, albo ktoś z forumowiczów zna kogoś, komu siadła cała "elektronika nawigacyjna" i był zmuszony nawigować klasycznie

Marek - zabrakło chyba w Twoim pytaniu ram czasowych.
Powszechne użycie odbiorników GPS na jachtach to zaledwie ostatnich 15-20 lat, wcześniej "elektronika nawigacyjna" sprowadzała się co najwyżej do posiadania echosondy...
Wielu żeglarzy żyje i żegluje trochę dłużej - czy wszyscy oni są "klasykami"? :rotfl:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 10 cze 2013, o 23:59 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowania - 2: Moniia, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2013, o 23:58 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
Niektóre to szkolili sie w Decce.... :oops:

mile połechtan - boć czując siem "klasykiem" :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 00:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
RyśM napisał(a):
Niektóre to szkolili sie w Decce.... :oops:

No był sobie system Decca...
Ale dopiero ostatnie modele były dostępne w wolnej sprzedaży i miały gabaryty oraz prądożerność akceptowalną na jachtach.
Nie do zaakceptowania jednak, zwłaszcza w polskich realiach, była jednak cena odbiorników. "Decca Yacht Navigator Mk53" kosztował ca 2500 funtów - dostępny był przez ca. 10 ostatnich lat działania systemu, zlikwidowanego na wodach europejskich pod koniec XXw... Urządzenia innych firm (Phillips, RS, PE) były tylko nieco tańsze.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 01:02 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
pierdupierdu napisał(a):

BTW - wystarczająco dokładną nawigację na trasie oceanicznej załatwia generalka, ręczny GPS i ze trzy komplety bateryjek do niego. Włącza się go raz na dobę na kilkanaście minut. Na to wystarcza jeden komplet paluszków. Pozostałe dwa są na zapas...

Trzeba by takie dictum zaserwować egzaminatorom z RYA.

Ręczniak jak i " stacjonarny plotter " są tylko elektronicznymi urządzeniami. Jeśli wprowadzi się im złe współrzędne punktu do którego chcemy dopłynąć to nie posiadając wiedzy i umiejętności pozwalającej na weryfikację tego co nam pokazuje komputer jesteśmy skazani na łut szczęścia.
Chyba z dwa tygodnie wstecz polski kapitan posadził nowego Lagoona, na skałach niedaleko Sycylii ponieważ nie chciało mu się dokładnie analizować trasy którą wysmarował sobie od jednego WPT do drugiego, jacht udało się wprowadzić do portu ale zatoną już przy pomoście.
Obecnie są instalowane na jachtach GPS z plotterami dotykowymi - wyznaczasz punkt startu, mety i komp pyta się czy ma przejąć kontrole nad jachtem. jeśli skipperem jest osoba która nie potrafi analizować prawidłowości wyznaczonej z automatu trasy, nie uwzględnia wpływu wiatru, prądu, nie chce się jej przeczytać locji, etc to skończyć się może to b. zle dla jachtu i załogi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 01:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
ins napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
BTW - wystarczająco dokładną nawigację na trasie oceanicznej załatwia generalka, ręczny GPS i ze trzy komplety bateryjek do niego. Włącza się go raz na dobę na kilkanaście minut. Na to wystarcza jeden komplet paluszków. Pozostałe dwa są na zapas...

Trzeba by takie dictum zaserwować egzaminatorom z RYA.

Ocean można całkiem legalnie przepłynąć bez żadnego kontaktu z egzaminatorami z RYA, zapewniam Cię :lol:
ins napisał(a):
Ręczniak jak i " stacjonarny plotter " są tylko elektronicznymi urządzeniami. Jeśli wprowadzi się im złe współrzędne punktu do którego chcemy dopłynąć to nie posiadając wiedzy i umiejętności pozwalającej na weryfikację tego co nam pokazuje komputer jesteśmy skazani na łut szczęścia.

Pisałeś o braku umiejętności "określania długości z kulminacji" a nie o braku umiejętności wprowadzenia i sprawdzenia właściwych "współrzędnych punktu, do którego chcemy dopłynąć".
Ani ja ani Ty nie pisaliśmy też jak dotąd o braku umiejętności analizowania trasy czy braku ochoty do przeczytania locji... Hmmm, czemu zmieniłeś temat?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowania - 2: Adik, M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 01:29 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
pierdupierdu napisał(a):
Pisałeś o braku umiejętności "określania długości z kulminacji" a nie o braku umiejętności wprowadzenia i sprawdzenia współrzędnych punktu, do którego chcemy dopłynąć albo o braku umiejętności analizowania trasy czy braku ochoty do przeczytania locji...
Hmmm, czemu zmieniłeś temat?

Nie zmieniłem tematu tylko podałem przykład nadmiernego zaufania w cudowną moc GPS i ekranu z mapami. Problem nie dotyczy przecież astronawigacji która sam zaledwie rozumiem w zarysach, tylko tego czy wiedza tz klasyczna jest potrzebna do bezpiecznego żeglowania.
Jeśli GPS jest w rekach osoby która nie potrafi zweryfikować prawidłowości wskazań urządzenia i nie potrafi zaplanować drogi bez tego urządzenia to nie ma znaczenia ile na jachcie jest GPS - ów

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 02:18 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
ins napisał(a):
Jeśli GPS jest w rekach osoby która nie potrafi zweryfikować prawidłowości wskazań urządzenia i nie potrafi zaplanować drogi bez tego urządzenia to nie ma znaczenia ile na jachcie jest GPS - ów
Święte słowa.
Pewien gość zaplanował trasę poprzez skałkę - bo jak zmniejszył mapę na ploterze to mu znikła... Waypoints... Raymarine Smart (hi hi) Pilot... Przyszło dziób szpachlować... :D



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: Doktor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 06:52 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 8929
Podziękował : 4043
Otrzymał podziękowań: 1940
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
ins napisał(a):
nie bardzo sobie wyobrażam profesjonalne - nie istotne czy za pieniądze, za michę czy za free - prowadzenie jachtu, bez umiejętności samodzielnej nawigacji bez udziału programów komputerowych, GPS, ploterów etc. Ile czasu wytrzymuje bateria laptopa, komórki, ręczniaka? Wyobraźmy sobie zwykle przejście drogą pasatową z Kanarów na Karaiby i uszkodzenie alternatora po tygodniu od wypłynięcia. Czy powierzylibyśmy życie swych najbliższych skipperowi, wiedząc że jacht prowadzi " zawodowiec" który nie umie określić długosci z kulminacji Słońca.

Piotr Siedlewski


Widzisz to czy ktos umie ( umial) jest sprawa trzeciorzedna wobec braku sekstansu i publikacji :). Ja mimo wszystko co jakis czas nanosze( zapisuje) pozycje z GPS i daje sobie rade z nawigacja zliczeniowa. Sekstans mialem w reku ostatnio na "Chopinie" gdzies w 2004-5.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 06:58 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 8929
Podziękował : 4043
Otrzymał podziękowań: 1940
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Przypomne moze ze Kuba Jaworski przeplynal Atlantyk w OSTAR na zliczeniu, posilkujac sie przy Ameryce radionamiarami. Nie przeszkodilo Mu to w zajeciu znakomitego miejsca :). Oczywiscie jako JK ZW taka umiejetnosc w czasie zdawania egzaminu posiadal jak wszyscy, ktorzy zdali ale malo kto astronawigacje praktykowal.



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 07:43 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
M@rek napisał(a):

Widzisz to czy ktos umie ( umial) jest sprawa trzeciorzedna wobec braku sekstansu i publikacji :).
.

Specjalnie piszę o długości z kulminacji Słońca ponieważ do jej pomiaru nie potrzeba żadnej publikacji - wystarczy zegarek nastawiony w wiadomej skipperowi strefie czasowej i coś co ułatwi pomiar kąta wzniesienia Słońca nad horyzontem.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 09:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
pierdupierdu napisał(a):
Marek - zabrakło chyba w Twoim pytaniu ram czasowych.
Powszechne użycie odbiorników GPS na jachtach to zaledwie ostatnich 15-20 lat, wcześniej "elektronika nawigacyjna" sprowadzała się co najwyżej do posiadania echosondy...
Nie, nie zabrakło.
Pytam o pad elektroniki nie z babskiej ciekawości (choć też :-) ), lecz raczej po to, żeby mieć pojęcie, czy planowany sezon szkoleniowo-spiczowy będzie miał sens.

No bo wiesz, ludzie przychodzą, robią notatki, słuchają, rozwiązują zadania nawigacyjne i nie bardzo wiadomo, czy wiedza, którą próbują posiąść jest tylko sztuką dla sztuki, czy faktycznie jest szansa, że kiedyś im się przyda.
Dla mnie - organizatora - ma znaczenie, czy to co robię, jest tylko spotkaniem w gronie fajnych ludziów z pogaduszką w tle, czy odwrotnie.

A tak BTW, to może ktoś z tych, którzy pisali zanim wątek zdryfował, napisałby parę słów więcej - pytałem kilka postów wyżej, tu: viewtopic.php?f=70&t=15614&p=233425#p233425 o kilka szczegółów, pls.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 10:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
ins napisał(a):
(...)
Obecnie są instalowane na jachtach GPS z plotterami dotykowymi - wyznaczasz punkt startu, mety i komp pyta się czy ma przejąć kontrole nad jachtem. (....)

:rotfl:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 10:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Maar napisał(a):
No bo wiesz, ludzie przychodzą, robią notatki, słuchają, rozwiązują zadania nawigacyjne i nie bardzo wiadomo, czy wiedza, którą próbują posiąść jest tylko sztuką dla sztuki, czy faktycznie jest szansa, że kiedyś im się przyda.
Dla mnie - organizatora - ma znaczenie, czy to co robię, jest tylko spotkaniem w gronie fajnych ludziów z pogaduszką w tle, czy odwrotnie.



Myślę, że dopiero w tym poście dotknąłeś istoty zagadnienia.
Ja na kursie już sie nie uczyłem astronawigacji, bo ktoś uznał, że już nie jest to konieczne, tak jak wcześniej na JKŻB, może w praktyce rzadko korzysta się z obliczania pozycji z namiarów, ale pozostała wiedza jest niezbędna aby, nazwę to „świadomie nawigować”.
Co w moim pojęciu to oznacza, pisałem o tym już w kilku tematach poświęconych zagadnieniom nawigacji z różnym skutkiem, RyśM podał przykład wyznaczenia trasy bez znajomości tematu, Ins pisał o prądach i wietrze, to właśnie zagadnienia które przy wyznaczaniu waipointów na mapie elektronicznej są pomijane, a jeśli potraktujemy mapę elektroniczna jako wygodniejszą w użyciu papierową, zastępującą na jednym ekranie kilka, a GPS jako szybki znalezienie pozycji, cała reszta się nie zmienia, dalej musimy planować manewry na podejściówkach (duże zbliżenie na mapie elektronicznej), a nie na generalce, aby praca na takiej mapie miała sens i była wygodna ekran musi być jak największy, dalej powinniśmy uwzględniać wiatr i prąd, bo chartplotery tego nie robią, dalej nie pływamy sami i musimy uwzględniać inne jednostki. Wszystko to, czego nas na kursach uczyli, nadal ma praktyczne zastosowanie, tylko trzeba rozumieć czego się uczyliśmy i jak możemy to przenieść na mapę elektroniczną.

_________________
Pozdrawiam
Darek



Za ten post autor Doktor otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 10:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
ins napisał(a):
(...). Problem nie dotyczy przecież astronawigacji która sam zaledwie rozumiem w zarysach (...)

Oraz:
ins napisał(a):
(...)
Specjalnie piszę o długości z kulminacji Słońca ponieważ do jej pomiaru nie potrzeba żadnej publikacji - wystarczy zegarek nastawiony w wiadomej skipperowi strefie czasowej i coś co ułatwi pomiar kąta wzniesienia Słońca nad horyzontem

teraz poważniej. W świetle powyższego nie dziwi, że mieszasz. Masz rację mówiąc, że do określenia długości to tak średnio cokolwiek jest potrzebne oprócz DOBREGO zegarka. Dobrego, znaczy takiego którego chód w miarę znasz i który jest pod tym względem stabilny. Przypominam bowiem, że na mojej szerokości geograficznej, błąd jednej minuty to kilkanaście mil błędu... Choć w warunkach awaryjnych to wcale nie jest duży błąd, bo w takich warunkach celujesz w miejsca o rozmiarach setek mil, jak tylko sie da takie znaleźć po drodze...
Natomiast nie masz racji, że potrzebujesz czegoś do określenia kąta, bo kąt jest Ci absolutnie do niczego nie potrzebny, póki interesuje Cię długość. potrzebny Ci jest jedynie czas kulminacji Słońca na Twoim południku, do czego wystarczy Ci kawałek listewki i marker do zaznaczania długości cienia :D

Jak masz czym zmierzyć kąt, to nie zawracasz sobie głowy długością tylko starasz sie szerokość określić. Wbrew pozorom może być istotniejsza - a długość i tak wyjdzie jesli masz zegarek (jesli nie, to zawsze masz szerokość...). A z deklinacja można sobie poradzić....

I nie wiem jak teraz w szkołach uczą, ale ja obliczyć szerokość i długość podstawowymi, prostymi sposobami to nauczyłam sie w podstawówce...

A co do Twojego hipotetycznego plyniecia przez Atlantyk, to podsumujmy to tak: cel po drugiej stronie ma KILKA TYSIĘCY mil, więc trudno nie trafić. Postęp w jego kierunku łatwo zaś utrzymywać określając nawet w przybliżeniu prędkość i kurs (co da sie zrobić bez kompasu nawet, ale awaria elektryczna tegoż by nie uszkodzila na przeciętnym jachcie). Zasady zliczenia są proste i nawet jak się ich zupełnie nie zna, łatwo wpaść na to co robić... Nie będzie to nic precyzyjnego, ale wybacz - w przedstawionej przez Ciebie sytuacji jest to typowa nawigacja awaryjna i trafienie w punkt po przeciwnej stronie oceanu przestaje jakby sie liczyć... Interesuje nas trafienie gdziekolwiek. Przy czym, jesli wszystko padło w pierwszym tygodniu, to prościej i bezpieczniej będzie wrócić. Trzykrotnie krótsza trasa, jacht sprawny więc na wiatr może płynąć a błąd takiej nawigacji zależy wprost od czasu jej trwania... A nam zależy na dotarciu do dowolnego portu w którym wymienimy alternator :D

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 147 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL