Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyżości
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=12481
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 24 lip 2012, o 18:01 ]
Tytuł:  celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyżości

Kto to jest Janek, bohater tego tekstu?

Jest znajomym ojca Katrine.
Jest armatorem jachtu śródlądowego ŚMIGŁY.
Jest zwycięzcą regat na Wyspę Krowią. W tych nieoficjalnych regatach s/y SPORTI zdobyła zaszczytne 'medalowe' trzecie miejsce!
Podczas urodzin Żaby pełnił bardzo ważną rolę 'promowego'.

Nigdy nie uwierzylibyście w tą historię! Ale jest kilkunastu świadków. W tym kilka osób z Forum.
W pewnym momencie Zuza chciała pobawić się z krówkami. Była przyjaźnie nastawiona. Krowy nie doceniły tego. :-( I stworzyły tyralierę. Cielaczki w środku. Dorosłe osobniki na zewnątrz. Nie wyglądały przyjaźnie! Jak później policzyłem było 38 osobników dorosłych i jak policzyła Narcyza 20 cielaczków. Ci, co grali w siatkę zamarli. My też!

I wtedy Janek ruszył na 58 krów!! No i na Zuzę! Zdecydowanym ruchem ręki pokazał Zuzie, aby uciekła. Krowy chyba to doceniły? I wtedy Janek, jako nowy przywódca stada wskazał ręką, w którym kierunku mają udać się krowy i wzmocnił to głośnym słowem 'spie...'. Krowy zamarły na kilka sekund a potem grzecznie odwróciły się i odeszły! Janek uratował Zuzę! A ja byłem pod wrażeniem znajomości łaciny wśród krów!

Ta historia wydaje mi się bardzo żeglarska. Ciekaw jestem Waszych historii, gdzie celnie rzucone brzydkie słowo pomogło załodze?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  zosta [ 24 lip 2012, o 18:06 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

Ale przecież
Kuracent napisał(a):
'spie...'
to najczystsza polszczyzna! :)
Historia, gdyby nie została opisana przez Ciebie, byłaby nie-do-uwierzenia. Godne to hollywoodzkiego reżysera...
:lol:

Autor:  oliverwood [ 24 lip 2012, o 19:22 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

Kuracent napisał(a):
Krowy zamarły na kilka sekund a potem grzecznie odwróciły się i odeszły! Janek uratował Zuzę! A ja byłem pod wrażeniem znajomości łaciny wśród krów!


Wybacz Andrzeju, ale jeśli na forum jest jakiś człowiek "ze wsi" to go pewnie pusty śmiech ogarnia. Bo krowy to nie są jakieś inteligentne zwierzęta, wystarczy mocniej tupnąć nogą żeby sobie poszły, nie trzeba jakiegoś zaawansowanego słownictwa. O czym wie zapewne każdy chłopiec wiejski w wieku lat powyżej 7.

Autor:  plitkin [ 24 lip 2012, o 19:39 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

Zepsułeś całą dramaturgię sytuacji!

Autor:  Zuzanna [ 24 lip 2012, o 20:04 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

Kuracent napisał(a):
Krowy zamarły na kilka sekund a potem grzecznie odwróciły się i odeszły! Janek uratował Zuzę! A ja byłem pod wrażeniem znajomości łaciny wśród krów!


Na wszelki wypadek małe sprostowanie ;) bo już ktoś pytał.... ;) Jakaś inna Zuza przeżyła chwilę grozy :lol: :lol:

Autor:  Magister [ 24 lip 2012, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

oliverwood napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Krowy zamarły na kilka sekund a potem grzecznie odwróciły się i odeszły! Janek uratował Zuzę! A ja byłem pod wrażeniem znajomości łaciny wśród krów!


Wybacz Andrzeju, ale jeśli na forum jest jakiś człowiek "ze wsi" to go pewnie pusty śmiech ogarnia. Bo krowy to nie są jakieś inteligentne zwierzęta, wystarczy mocniej tupnąć nogą żeby sobie poszły, nie trzeba jakiegoś zaawansowanego słownictwa. O czym wie zapewne każdy chłopiec wiejski w wieku lat powyżej 7.

Potwierdzam, cokolwiek należy gadać byle głośno :lol:

A historia zacnie opowiedziana :D

Autor:  Margrabi [ 24 lip 2012, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

Zuzanna napisał(a):
Jakaś inna Zuza
No tak... Andrzej z właściwą sobie frywolną metodycznością i skrupulatnością napisał oczywiście w swoim tekście, że "ta" Zuza ma cztery łapy i ogon, prawda? Czy tylko ja nie zauważyłem :lol: :lol:

Obrazek
Janek (siedzi) obok Zuzy.

Autor:  oliverwood [ 24 lip 2012, o 20:53 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

plitkin napisał(a):
Zepsułeś całą dramaturgię sytuacji!


Proszę pokornie o wybaczenie... :D

Autor:  robhosailor [ 24 lip 2012, o 21:02 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

oliverwood napisał(a):
Proszę pokornie o wybaczenie... :D

Postawisz każdemu flaszkę i na dzielnicy Cię naprostujemy. ;)

Autor:  zosta [ 24 lip 2012, o 21:06 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

Margrabi napisał(a):
że "ta" Zuza ma cztery łapy i ogon

wygląda na owczarka, ale jakby to był krowiarek... :lol:

Autor:  Maar [ 24 lip 2012, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

oliverwood napisał(a):
Proszę pokornie o wybaczenie...
Nie przepraszaj i nie rób tak więcej :-)

Kuracent napisał(a):
Ciekaw jestem Waszych historii, gdzie celnie rzucone brzydkie słowo pomogło załodze?
Kiedyś na zacumowaną w Keflaviku Zjawę IV wsiadł potomek londyńskigo złodzieja i prostytutki z Southampton. Choć potomek ów narodził się jako prawnuk karnych kolonistów zesłanych w XIX w. do Australii, to jednak słownictwo miał ubogie - na Pradze by się nie dogadał.

Rejs jak rejs, ani trudny, ani łatwy, pogoda w kratkę a droga do Najjaśniejszej długa. Potomek złodzieja i prostytutki za bardzo lotny nie był, więc został bosmanem.
Pracując uczył się wielu rzeczy, także języka Słowackiego i Norwida.
Oficjalne sagi przedstawiają początki żeglarsko-bosmańskiej przygody Grahama troszkę inaczej, ale prawdziwa historia była taka:

W maszynie coś się zaczęło fajczyć. Na dole czuć paloną gumę a Graham siedzi i ćwiczy polską deklinację.

Mający wówczas wachtę pierwszy oficer - w przeciwieństwie do nieużywającego słów powszechnie uważanych za wulgarne, kapitana (nb. taksówkarza z Berlina) - klnący jak szewc, nie zdzierżył. Na dole coś się jara a bosman sobie siedzi!
Oficer stanął w rozkroku i najczystszą polszczyzną rzekł był: "Ty ku...a pi...y ch....u siedzisz na du...e i pi...z, a z maszyny dym za...a, wy...j na dół!"

Graham popatrzył głęboko w oczy oficera i zadał krótkie pytanie: "What does it mean masina?"

Niektóre słowa nie wchodziły mu do głowy :-)

Autor:  JasiekN [ 29 lip 2012, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: celnie rzucona q. dodaje załodze bystrości umysłu i chyż

Najpierw będzie merytorycznie, za chwilę (dla równowagi) - anegdotycznie.

Ad meritum: co to oznacza celność tej panienki na q...?

Otóż:

wulgaryzm jest takim samym składnikiem języka, jak każdy inny. Jest jednakże warunek podstawowy:

jeśli okreśłone słowo jest dowolmym znakiem przestankowym w każdym zdaniu - powszednieje, i warunku "celności" tym samym nie spełnia. Jest nieskuteczne.

Generalnie - posługuję się raczej słownictwem, unikającym łaciny. Jakkolwiek...

Onego czasu (STS Pogoria) wiatr cokolwiek przytężał, Ustawiłem na sterze "dobrego", resztę wachty wziąłem do zrzucemnia kliwra i dobrania grotsztaksla.

Takie stare repy, jak kapitan Zygmunt i bosman Sienio - jakoś z automatu podniosły cztery litery z koi - i (jakby - całkiem przez przypadek - :-) oba wylazły "na papierosa").

Każdy "stary" tak ma - od razu czuje, że coś się dzieje na pokładzie, choby była druga w nocy i miał słodkie sny.

Kliwra zrzuciliśmy, dupę nam na bukszprycie umyło, po drodze podciągnąłem ociupinę foksztaksla (poszło gładko), natomiast przy wybieraniu grotsztaksla któryś załogant "puścił na korbie", i żagiel wyleciał w przód. Sienio natychmiast cisnął papierosa, zbierając się do roboty - a Zygmunt spokojnie skonstatował: Sieniu, wyluzuj, Jasiek już opanował sytuację..

Po prostu, mimo dość ryczącego morza - na mostek dobiegło moje (hmm.... właśnie to słowo), którym rozpocząłem wydawanie instrukcji zaałogantom :-)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/