Były wątki o wybieraniu dobrego kapitana, to ja przekornie zacznę odwrotny wątek.
Było to, naj jednym z kanałów BBC. Casting na trudne wyprawy. Np. do Nepalu, na Saharę czy do dżungli. Zawodnicy mieli różne zadania. Jednym z nich było przebywanie w wodzie o temperaturze bliskiej 0°C. Najlepsi wytrzymywali 2 minuty. Ale słabsi tylko niewiele ponad 1:45. Bardzo spodobał mi się ten test i pomyślałem, że mógłbym stosować przy moich castingach na załogantów. Ale właśnie! Załóżmy, że przeprowadziłbym taki test. Świetnie! Ale kto byłby zwycięzcą? Kto bardziej rokowałby na dobrego załoganta? Ten, który wytrzymałby 2 minuty? A może ten, który po 1:45 powiedziałby, że nie czuje się dalej na siłach i rozsądnie zrezygnowałby? A może ten, który od razu powiedział, że nie wytrzyma 2 minut i nie podjąłby próby?
No dobrze! To to zadanie odrzucam z castingu na załoganta żeglarskiego.
Bardzo podobały mi się zadania na współpracę w grupie. Oceniane było, czy silniejsi pomagają słabszym? Silniejsi fizycznie ale też psychicznie czy emocjonalnie.
Na Saharę wygrała dziewczyna, która najlepiej spełniła kryteria: wytrzymałość psychiczna + dobry humor. Nie wiem dlaczego akurat na Saharę potrzebny był dobry humor a do Nepalu nie. Wiem natomiast, że ta wytrzymała psychicznie dziewczyna po wygraniu castingu ... rozpłakała się. No to jak ta Komisja oceniała?
Pozytywne nastawienie jest u mnie warunkiem uczestnictwa w rejsie. Ponieważ pierwszą wersję mojego regulaminu ściągnąłem od k.j. Adama Sulewskiego, to od początku, podobnie jak u Niego mam to zapisane w Regulaminie. Ale jakie jeszcze cechy powinien mieć idealny załogant? Z całą pewnością niezwykle ważna jest umiejętność współpracy w grupie. Ale jak to sprawdzić na lądzie? Nie jest to łatwe.
Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej też zgadzam się z klauzulą, która jest w wielu ogłoszeniach o rejsach, zwłaszcza organizowanych przez firmy: doświadczenie żeglarskie nie jest wymagane. O wiele bardziej wolę osobę o pozytywnym nastawieniu, współpracującą w grupie, skłonną do kompromisów niż doświadczonego żeglarza, który nie posiada takich cech.
Czytając "Poradnik Jachtostopowicza" wymyśliłem zasadę TOP, bo autorka wymieniła trzy cechy:
Tolerancyjny Otwarty Pracowity
Taki załogant istotnie dobrze rokuje.
Nie chcę powiedzieć, że mogę pływać z samymi żółtodziobami żeglarskimi. Na łatwy rejs wystarczy mi w zupełności jedna osoba, która trochę pływała. Na trudny rejs z długimi przebiegami potrzebuję co-skipper'a przy którym, mogę spokojnie pójść spać przez całą wachtę i co najmniej jedną osobę, która mogłaby byc oficerem wachtowym (a komfortowo dwie takie osoby).
Nie zmienia to faktu, że wszystkie te osoby powinny spełniać te pozytywne pozażeglarskie warunki. Tylko jak to poznać? Jeśli pływałem z kimś tydzień na morzu, to już wiem, że popłynę z nim jeszcze raz lub nigdy nawet na łatwy rejs morski (co innego np. Zegrze). Wiem też oczywiście kto może być co-skipper'em, oficerem wachtowym itd. Wiem, kogo wyznaczyc na desant. Z kogo będę miał pożytek przy nawigacji? Kto dobrze steruje? Komu mogę powierzyć samodzielne wejście do portu itd. Na morzu nigdy nie pływam z załogą, w której nikogo nie znam z morza. I tu nie ma problemu.
Ale często prowadzę podobny casting jak w tym programie, że zostało ostatnie wolne miejsce. Wtedy oczywiście nie liczę w moich kalkulacjach na umiejętności żeglarskie (nawet jak ma patent). Staram się poznać osobowość takiej osoby. Nie zawsze jest to możliwe. Bo nie widziałem danej osoby na oczy. Często wystarcza mi rekomendacja byłego załoganta. I mam takich zaufanych, którzy znają moje kryteria i Ich rekomendacja jest wystarczającym warunkiem casting'u.
I tu pytania do Was, jak Wy dobieracie załogantów? Jakie cechy decydują? Jak je oceniacie? Tzn., skąd wiecie, że ktoś jest pracowity, otwarty, dobrze współpracuje w grupie itd.?
pzdr, Andrzej Kurowski
|