Artykuły w prasie żeglarskiej można czytać z wielu powodów. Np., dlatego że są ciekawostki. Wracając do przykładu, który podałem o kamizelkach z AIS. Zaskakujące jest, że cena w wersji turystycznej zaczyna się od 430 PLN. Są więc już dostępne prawie dla każdego. Wersja profesjonalna to już znacznie większy koszt: 1700 PLN.
Innym powodem czytania prasy żeglarskiej jest to, że możemy napotkać teksty osób znanym nam z real'u.
Jeszcze innym, że może natkniemy się na tyle ciekawy temat, że będziemy chcieli zaprosić autora na spotkanie żeglarskie. Ten ostatni powód jest dla mnie bardzo ważny.
Marcin Palacz napisał ciekawy tekst: "Hanö - jak Szwedzi z Anglikami wojowali". O Hanö napisał też w swojej książce "Południowa Szwecja. Przewodnik dla żeglarzy". Oczywiście zaprosiłem Marcina na Spotkania Samosterowe. I teraz zobaczcie: trzy różne formy wyrazu. Każda inna ale każda cenna. W książce typu przewodnik żeglarski czy locja oczekujemy łatwości wyszukiwania i jasnej struktury. Powinny być najważniejsze informacje dla żeglarza. Na ciekawostki zwykle jest mało miejsca. W artykule w prasie żeglarskiej o konkretnym porcie jest już więcej miejsca na nie. Mozna zamieścić więcej zdjęć. I przede wszystkim zachęcić do odwiedzenia miejsca przez tych, którzy tam nie byli. A spotkanie na żywo? To jeszcze inna forma. Można dopytać na miejscu o to, co najbardziej interesuje słuchaczy. Artykuł warto przeczytać nie tylko ze względu na wiele praktycznych informacji ale także legendy, które przytacza Marcin oraz niezbyt znane dzieje miasteczka.
pzdr,
Andrzej Kurowski