Kuracent napisał(a): (...)
W trakcie rejsu dostępna jest ciepła woda ale po ok. 30 minutach od włączenia silnika i do ok. godziny po wyłączeniu silnika.
(...)
Dlaczego? Jeśli jacht jest poprawnie wyposażony, to dużo więcej. Chyba że masz na myśli pojemność zbiornika...
Kuracent napisał(a): (...)
Ogrzewanie jest sporadyczne i stosowane głównie zimą i to tylko w portach. Nie ma przeszkód, aby w porcie używać farelki. (jeśli weźmiesz z domu).
(...)
Hm. Primo, o ile ja znam wszelkie systemy ogrzewania na jachtach, to im wsio rawno czy są w porcie czy na morzu... Część prądu nie potrzebuje w ogóle, a część zjada go całkiem mało, bo nim nie grzeje. A farelkę wywalę za burtę, jakby mi ktoś przyniósł (zwłaszcza na jachcie z gazem) - nie mam zamiaru dokładać (sobie) problemu do martwienia się...
Kuracent napisał(a): (...)Na morzu mamy 12V, ale można używać go tylko jak jest włączony silnik, bo rozładuje nam się akumulator.(...)
Khem?  Na poprawnie zaprojektowanym i wyposażonym jachcie przed 24 godzinami nie ma prawa, chyba że tą farelkę podłączysz...
Kuracent napisał(a): (...)
Na jachcie jest lodówka elektryczna. Używamy jej w portach i jak jest włączony silnik.
(...)
Khem? Jak wyżej, jeśli jest to powinna być uwzględniona w bilansie. Jak kiedyś pisałam, pracuje przez mniej więcej 35% czasu, więc jest to jak najbardziej wykonalne. Zwłaszcza, jak w ciągu 24 h dochodzimy do portu, w którym się i tak doładujemy (co jest niby jedną z pierwszych czynności po zacumowaniu, jak nie podpięcie prądu?)
Kuracent napisał(a): (...)Na jachcie jest gaz. Czasem piekarnik. Bardzo rzadko (tylko na nowych jachtach mikrofala). Rzadko jest czajnik elektryczny. Przypominam, że można korzystać z niego tylko w porcie.(...)
Primo, znam wiele na których gazu nie ma. Z założenia. Ale piszesz o czarterowych, więc może zgoda. Ale daj, jak sugeruje Maar, słówka "zwykle bywa"...
Secundo, mikrofalówkę widziałam na jachtach które ciężko by było nazwać nowymi...
Tertio, czajnik elektryczny jest akcesorium na 220V NAJCZĘŚCIEJ przeze mnie spotykanym na jachtach. Bardzo sensownie zresztą...
|
