Walczę z Homo sovieticus. Ale sam mam wiele pozostałości po PRLu.Nie spodziewałem się, że aż tak zareagujecie na słowa typu: Regulamin, Przepisy, Zasady, Komendy, Rozkazy. Ja używam ich opisowo.
Jeśli ktoś powie:
- Basiu, pociągnij tą czerwoną linkę, proszę.
to można to nazwać komendą, rozkazem, instrukcją, poleceniem, prośbą.
Ale jakoś tak głupio pisać np.
Załogant odmówił prośbie. To wtedy chyba nie wiedzielibyście o co chodzi? Prawda?
A jak napiszę:
Załogant nie wykonał komendy.
To wiecie o co chodzi. Warto używać wspólnej nomenklatury.
A na miejsce PRL-owskiego 'komenda' nie powstało chyba nowe określenie.
Pierwsza wersja zasad dla załogi nosiła w tytule 'Regulamin' ale nie podobało się
to nie tylko Wam, ale także moim załogantom. Trzeba to było zmienić na 'Zasady'.
Gdyby chodziło tylko o nazewnictwo - to nie byłoby ze mną tak najgorzej.
Ale macie rację: tkwi to także we mnie. I wychowany żeglarsko przez kapitanów wychowanych na RSMSS 1972 łapię się ciągle na tym, że niektóre zachowania są może zbyt 'wojskowe', 'harcerskie' i posiadające wiele błędów.
Z drugiej strony nie wszystko było złe w PRLu. Z tego założenia wyszedł też Andrzej Niemiec w DPZ3. Zobaczcie: pisał o współczesności ale wygodnie mu było to robić na bazie RSMSS.
Tam, gdzie trzeba będzie - przyznam się do takich błędów. Nikt nie jest doskonały.
pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/