Są też takie cudeńka żelowe co rozgrzewają dłonie , po wystygnięciu wrzucić do wrzątku znowu gotowe. Ok 10 zł kosztują.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

No, jeśli warunki są takie, że drugą dobę o suchym pysku człowiek jedzie, bo niczego nie da się zagotować, to wrzucanie do wrzątku może być ciekawym wyzwaniem

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Czepiasz sie

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nie czepiam. Miałem tak, liofilizaty ciepłą śliną rozrabiałem.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Żelek trzyma z godzinę. W zestawie są dwa . Jeden starcza całkiem dobrze do rozgrzania. To za dychę masz już 2 godziny. Żelki nie drogie i można mieć zapasik

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Ja sobie kupiłem takie o: http://www.outdoorzy.pl/blog/2011/11/30 ... e-do-zaby/ Bo to i popływać i powachlować się można

A przy okazji mam zapytanie ......czemu rękawice żeglarskie maja dwa palce gołe , czy to ma coś wspólnego z załatwianiem się higieną itp??

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

żeby łatwiej było np szeklę odkręcić

_________________
Pozdrawiam Marek