Cześć,
Chcę zrobić bloczki samodzielnie, czy moglibyście pomóc? Potrzebny mi wymiar zaznaczony na rysunku "?" (odległość od rolki do knagi szczękowej)
Talia będzie do liny 10, największa rolka średnicy 65.

Uważam, że dla swobodnego przejścia liny pomiędzy rolką bloczka, a ramieniem o zmiennym ustawieniu kąta wystarczy minimum 1.5 średnicy liny dla położenia ( 30 ).

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Tak mało?
A to nie jest tak, że jak "rwiemy" szota z knagi (wyzwolenie będzie do góry), to im bliżej rolki tym wyżej trzeba rękę podnieść?

Nie.
Ta "wysokość podnoszenia ręki" zależy bardziej od kąta (chociaż tez nie wprost).

Odległość (w rozsądnych granicach) tej półki na knagę nie ma żadnego znaczenia. Znaczy się ma - estetyczne


ps. To IMHO zawracanie głowy jest z tą regulacją kąta.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No pewnie że tak, ale jak się robi do własnej łódki. Jeśli natomist talia ma być bardziej uniwerslana to chyba powinna być. Jachty mają na różnej wysokości zaczepy talii w kokpicie, czy się mylę?

Wracając do odległości, może ktoś mógłby zmierzyć w swojej fabrycznej talii? Najprościej by było, tylko że ja nie mam dostępu do takiej.

Talia daleko ale ten link może Ci pomoże http://www.sklepzeglarski.com/index.php?cPath=33_35

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński

Pomógł
Przy okazji utwierdza w przekonaniu że dobrze robię

Na bloku Ronstan Australia knaga jest umieszczona odwrotnie jak na Twoim rysunku.
Mocowanie knagi bez regulacji. Podstawa knagi styka się z krawędzią policzka.

Ten drugi bez oznaczenia producenta ( również odwrotnie )... w nim minimalna odległość podstawy knagi z krawędzią policzka bloczka to wymiar 0 mm ( styka się z krawędzią ) do pełnego rozwarcia ( 4 pozycja regulacji ) 8 mm do krawędzi.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

tak jak napisał Maar, odległość nie ma znaczenia. Przykładowo na stoliku szotowym masz znacznie większe odległości.

Wyszło tak:

Witam. Już Ci kiedyś pisałem że wyszło Ci SUPER. Tylko ten karabińczyk na 1 i 2 zdjęciu bym zmienił na szeklę. Kiedyś mi się podobny rozgiął. Na szczęście nie w sytuacji ekstremalnej. Pozdrawiam

_________________
Mors Bałtycki

Zwróć uwagę na to, że przy tym ułożeniu knagi zaciskowej przy dużym przechyle jachtu sternik może mieć problem do wypięcia szota z knagi...

*****


Dlaczego ?
Karabińczyk jest wygodny w przypinaniu osprzętu na jachcie.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Bo, jak napisal zygusik: "Kiedyś mi się podobny rozgiął. Na szczęście nie w sytuacji ekstremalnej".
Talia o takich wymiarach i przelozeniu zasluguje na cos solidniejszego.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Ja mam bloki taliowe pod "12" ala półka z knagą jest wyzwalana do dołu i regulowana (PEM serii 2000). Wyzwalanie do dołu jest IMHO wygodniejsze - bo przy silnym wietrze i przechyle wypinałem juz linę uderzając stopą .....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Dzięki Wojtek za uświadomienie, w testach na Tango 780 talia spisywała się bez zastrzeżeń, ale zabrakło w tych dniach kładącego szkwału przy silnym wietrze. Muszę zrobić symulację na przyszłość. A może odrazu zamówię blaszki na podstawki "rwane w dół" ?

Zmiana na szeklę, jakiż to problem?
Jak to się stało? Jaki rozmiar karabińczyka?

edit:_____________
Kurcze, poszperałem w sieci i macie rację. W którymś ze sklepów poprostu wciskają bajki. Karabińczyk "6" wcale nie ma 650kg udźwigu jak napisali, tylko najwyżej 120kg. No powiedzmy ten z twardszej nierdzewki niech ma 150kg. To nadal za mało żeby utrzymać grota na łódce 7-8m.

Tak jak pisałem, moim zdaniem jest to wygodniejsze...
Łatwiej zbić linę do dołu nogą jak szarpać się z nią próbując ją wypiąć do góry.
Zwłaszcza jak maż poważny przechył i zajęte ręce

Zamiast karabińczyka zastosuj snapszeklę. Szybko się ją wypina i dobrze trzyma.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Przy tym układzie zabudowy knagi zaciskowej jak w Twoim bloku aby zaknagować szot bywa,
że trzeba dociskać szot w knagę ( szczególnie przy słabych wiatrach ).
W przypadku knagi odwrotnie zabudowanej wybierany szot jest automatycznie knagowany.

Dodatkowo u Ciebie zwolnienie szota przy szkwałach gdy jacht jest w dużym przechyle zmusza sternika do zejścia z balastowania
i podrywania szota z knagi wychylając się w kierunku zawietrznym.
W bloku z knagą odwrotnie zabudowaną , przy prawidłowym ustawieniu kąta " stolika " wystarczy szarpnięcie szota i lina zostaje uwolniona.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Eeee, no tą razą przesadziłeś , aż tak źle nie jest. Regulacja kąta pochylenia pozwoliła mi na takie oto ustawienie:
na w/w Tangu do wyrwania liny z knagi w baksztagu (gdzie talia jest maksymalnie pochylona na burdę zawietrzną) siedząc po nawietrznej wystarczyło podnieść rękę na wysokość brody. Knagowanie (w bajdewindzie) natomiast robiło się prawie samo podczas wybierania szota "do rumpla". Prawie, bo do pełnego wejścia liny w szczęki trzeba ją pociągnąć jakieś 15cm poniżej rumpla.

Gdyby półka była troszkę dalej od rolki bloku to zakres ruchu byłby mnijeszy niż odległość rumpel - broda, ale nie jest źle, tak już może być. To było właśnie źródło mojego pytania z poczatku wątku.


Nie zawsze . W czarterowanym Tangu oryginalna talia była tak ustawiona że:
- płaskie pociągnięcie wyrywało z knagi,
- wybierany szot pracował przelotce,
- do knagowania trzeba było podciągnąć linę do góry co w przypadku siłowej walki z wiatrem zmuszało czasem do wstania.

ps. nie mam praktyki na innych jachtach, więc nie wiem na ile moje testy i obserwacje dają uniwersalne wyniki.

W moim przypadku lina praktycznie nie wychodzi z knagi. Przesuwa się między szczekami i jest praktycznie bezobsługowa....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Opisz skuteczność Twojego rozwiązania po testach w szkwałach przy silnym wietrze.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...