Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 lis 2024, o 08:48




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 1 paź 2011, o 13:21 

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 09:58
Posty: 219
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Mam zasadniczo 2 pytania (i nadzieję że w dobrym dziale piszę):

Pierwsze do kapitanów (nie zależnie od maści RYA czy też PZŻ, papierowych, plastikowych, samozwańczych) - czy zalecacie, zlecacie, wydajecie komendę - żeby sternik sterował 270 z GPS ?

Drugie do załogantów - czy zdarza Wam się takie komendy słyszeć, otrzymywać, wykonywać ?

Mnie osobiście trochę to wkurza jak słyszę z jednej strony rysuj pozycję na mapie, wypełniaj dziennik itd itp, a potem jak płyniesz branie ? A jak mam płynąć jak mam przed sobą (pół metra od głowy) kompas średnicy 40 cm a mały GPS jest ze 2 metry dalej, ekran już tak wypalony, że niewiele widać, a do tego bezwładność (opóźnienie w wyliczaniu) znacznie większe niż kompasu, ba jacht na baksztagu nieźle telepie na boki a antena wysoko. Czy to w ogóle do pomyślenie żeby kapitan wydawał polecenie płynięcie kursem rzeczywistym ? Kurde przeglądam książkę Wysockiego, ale tam nic takiego nie ma, no ale w 70 latach to jeszcze chyba nie było technicznie takich możliwości. Stopnie i patenty się zmieniają a mam wrażenie że jednak nasze szkolenia i regulaminy to już historia!

Jak to zasadniczo powinno być według jaśnie nam panujących regulaminów (fajnie byłoby jak by ktoś z Trzebieży napisał, mając na uwadze pewien wątek, tylko pewnie nie nikogo to nie zainteresuje) A może ktoś z za kanału angielskiego opowie jak to jest w tym ich Królewskim?

A w ogóle interesuje to kogoś ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 13:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Powiem tak. O używaniu kompasu z GPS jeśli obok jest normalny nie słyszałam i nie spotkałam się. Co za problem (dla nawigującego) spojrzeć na gps, spytać sternika co ma na kompasie i policzyć sobie co mu powiedzieć (z tablicą dewiacji spotkałam się na jednym jachcie, ale biorąc pod uwagę kolor papieru na którym była za bardzo bym jej nie ufała).

Natomiast nagminnym jest jechanie po namiarze (bearing w gps) na waypoint. Co tępię straszliwie jak tylko mogę. Jak nie wiesz czemu - narysuj sobie łódeczkę, której to sternik stara się jak może jechać dokładnie na waypoint, wg namiaru który mu gps pokazuje. A potem dorysuj do tego 1-2 węzłowy prąd w poprzek początkowego kursu. A jak już to zrobisz, zastanów się, co będzie, jeśli gdzieś obok Twojej drogi jest mielizna, skała lub inna tego typu przyjemność..

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 13:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Onego czasu, gdy GPSy były jeszcze pewną nowością, w nawigacyjnej Jagiellonii pojawiło się takie właśnie pudełko, wielkości solidnej wedlowskiej bombonierki. Ufundowane prywatnie przez jednego z członków KYC. Mieszkało to sobie na ściance zejściówki, obok GTR-ki, czyli nad drzwiczkami do kapitańskiej norki a "za plecami" kogoś, kto siadał do stolika nawigacyjnego.

Kilka lat potem, inny członek klubu, też własnym sumptem i staraniem zainstalował (już znacznie mniejszego) ręcznego garmina tuż przy sterze, mocując ustrojstwo do kompasu sterowego (czym - co jasne - "nieco" skrzywił jego wskazania). Dany garmin spierniczył się już po pierwszym sztormie, mimo, że miał na pudełku napisane jakieś głupoty o "waterproof".

Instalator - dziś "plazdyczany" kapitan - do dziś jest wielbicielem elektroniki, ufa jej bez zastrzeżeń, i bez oporów jeździ po sztokholmskich szkierach nocą i we mgle.

Ja tam taki odważny nie jestem.

A co do meritum:

Na praktykę: wszelkiego rodzaju stacjonarna elektronika (na Bałtyku, na Północnym etc.) jest z reguły schowana pod pokładem, w miejscu osłoniętym od deszczu i bryzgów.
Polecenie sternikowi by jechał w/g KR (z GPS) jest w takim układzie niewykonalne.

Inna możliwość, to wyposażenie jachtów chorwackich, tych z nieco wyższej półki. Tam ekranik chartplottera mieszka sobie na kolumnie steru (jeśli są dwa koła sterowe - to z reguły na lewej).
Polecenie sternikowi, by jechał w/g KR (z GPS) jest w tym przypadku bez sensu. Wystarczy palec wskazujący (czyli "jedź w tamtą stronę").

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:07 

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 09:58
Posty: 219
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Moniia napisał(a):
narysuj sobie łódeczkę, której to sternik stara się jak może jechać dokładnie na waypoint, wg namiaru który mu gps pokazuje. A potem dorysuj do tego 1-2 węzłowy prąd w poprzek początkowego kursu. A jak już to zrobisz, zastanów się, co będzie, jeśli gdzieś obok Twojej drogi jest mielizna, skała lub inna tego typu przyjemność

po zastanowieniu (choć zasadniczo to odbiega od tematu) GPS działa w czasie rzeczywistym i będzie pokazywał najpierw kurs 270 potem (zakładając że prąd wali z 180),za minutę pokaże 265 itd aż do 180 jak zajdzie potrzeba, zależy to od prędkości jachtu (bo prądu znamy) i jeże nawet skała jest 1 milę od jachtu na namiarze 0 to chyba jak jacht daje więcej niż te 2w prądu to jednak płyniecie na waypoint z gps (które tak tępisz) jest słuszne ?
Ale ja się nie znam, bo whirlpoole to my mamy w łazience a nie na mapach ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
niezupełnie. zasadniczo na prądzie robisz wtedy kółko (no, łuk znaczy się) - zamiast linii prostej. Bardzo łatwo wtedy wjechać na coś, co chciało się ominąć :(

~ ~ ~ ~ ~

rfryca napisał(a):
jeże nawet skała jest 1 milę od jachtu na namiarze 0 to chyba jak jacht daje więcej niż te 2w prądu to jednak płyniecie na waypoint z gps (które tak tępisz) jest słuszne ?


przeoczyłam to zdanie. Co ma prędkość prądu do naszej prędkości w tym wypadku?? Wektor prądu jest prostopadły... co oznacza, że zasuwamy X w. po wodzie, która przesuwa nas w bok te 2w. I jeśli skała jest, jak napisałeś, 1 NM od pierwotnego kursu na północ od niego, to przy takim prądzie pięknie w nią trafimy jeśli do waypointa mamy 1 godzinę*... jeśli więcej - pójdziemy po drugiej stronie (może po lądzie?)

*zakładając, że narysowałeś ją w połowie drogi :D

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:27 

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 09:58
Posty: 219
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Moniia napisał(a):
niezupełnie

to wszystko prawda, ale tylko wtedy jak, sternik otrzyma polecenie kurs 270 (na podstawie wayponta z gpsa) a nie jedzie z GPSa na COG wyznaczany jak to mówią "real time" - czyli jak mówiłem wcześniej, zmieniający się w zależności od pozycji jachtu, pchanego prądem.

Czyli rozumiem, że chciałaś napisać, że kursu nie można wyznaczyć na podstawie GPS na tych waszych streamach, tylko trzeba go sobie wcześniej zaplanować i to tępisz, czy też tępisz jechanie z GPSa, co jak myślę wcześniej dowiodłem jest mimo wszystko bezpiecznie, zakładając, że siła prądu jest mniejsza niż prędkość jachtu.

Używając Twojej metody - wymagającej kalkulowania - też zasadniczo można zarzucić że się nie sprawdzi gdy siła prądu będzie znacząco większa niż prędkość jachtu.
Poza tym zawiera ona jeszcze jeden czynnik - czynnik ludzki - przy tych kalkulacjach można się pomylić, jak się w szkołę kamieniami rzucało (tak jak ja) zamiast do niej chodzić.
A z GPSem, to już nie tylko wykształciuchy ale i nieudacznicy dadzą radę.

Mam rację ?

PS Tylko kurde tylko poboczny temat wyszedł, ale ciekawy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Kasia skąd znasz login i hasło Roberta? ;)

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:37 

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 09:58
Posty: 219
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Olek napisał(a):
Kasia skąd znasz login i hasło Roberta? ;)

Olku,
Kasia zna nie tylko moje ale i Twoje, tak że uważaj.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
rfryca napisał(a):
to wszystko prawda, ale tylko wtedy jak, sternik otrzyma polecenie kurs 270 (na podstawie wayponta z gpsa) a nie jedzie z GPSa na COG wyznaczany jak to mówią "real time" - czyli jak mówiłem wcześniej, zmieniający się w zależności od pozycji jachtu, pchanego prądem.


Wybacz, ale nie rozumiem co piszesz. Albo Ty nie rozumiesz.
Namiar i odległość do waypointu jest korygowana co chwilę. Problemu nie ma na wodach, gdzie prąd jest pomijalnie mały. Gdziekolwiek indziej płyniesz łukiem, a nie po linii prostej.
GPS wyznacza to real-time. Zgoda. Tylko za każdym razem robi to z nowej pozycji.
I będzie tak, jak sternik otrzyma polecenie "jedź na waypoint XYZ", zamiast kursu skorygowanego o prąd.

I po raz kolejny - co ma prędkość prądu do prędkości jachtu???? Wiesz, co to może rachunek wektorowy? Zapewniam Cię, że policzenie kursu na ster jest możliwe dla każdego prądu... wymaga ona nauczenia się kilku ruchów ploterem i gdzie znaleźć potrzebne dane. Podejrzewam (hehe, jestem pewna) że jestem w stanie nauczyć w 5 minut (łopatologiczny filmik instruktażowy jednej z tutejszych szkół trwał 3,5 minuty, ale oni zakładali że oglądający widzieli wcześniej ploter...)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Moniia napisał(a):
po namiarze

na własnie
Moniia napisał(a):
A jak już to zrobisz, zastanów się, co będzie, jeśli gdzieś obok Twojej drogi jest mielizna, skała lub inna tego typu przyjemność..

Pomijając to że bez sensu będziemy płynąc po łuku, a nie po linii prostej, to Twoje stwierdzenie jest prawdziwe tylko wtedy kiedy używamy gpsa bez mapowego i przenosimy wszytko co jakiś czas na papier. Nie widzę możliwości wejścia na mieliznę kiedy mam przed oczami mapę elektroniczną (zakładam że dobrą, ale Ty też to zakładasz. używając papierowe).

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
to wyobraź sobie gps w kokpicie, jazda na waypoint a mapa gdzieś zakopana w stole. Jedziemy na waypoint, o co chodzi? Prąd, a co to prąd?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Mam nadzieję, że jak kto sprawdzi namiar na następny wpt i powie sternikowi, żeby starał się utrzymać na GPS jak najbliższe temu namiarowi CMG czy COG (course made good, course over ground...) to Moniia nie będzie tego "tępić". Bo tak jest IMHO wystarczająco dobrze, przynajmniej dokąd wiatr pozwala płynąć po prostej do wpt....
Oczywiście "wygładzanie" zliczania CMG musisz dostosować doświadczalnie do odbiornika, jachtu, pogody i sternika...
Oczywiście towarzyszy temu rzut oka na mapę (papierową, elektroniczną, jak wolisz) czy w pobliżu obecnego namiaru na kolejny wpt nie ma jakiś problemów (boi, TSS, akwenów specjalnych, wraków, mielizn, skał, wysp, kontynentów, UFO, etc...).

Sternik chwilę sobie sam posteruje usiłując utrzymać CMG takie jak namiar - i jeżeli robi to dobrze - to po problemie, wszystkie dryfy i znosy zostały połknięte i skompensowane.
A jeżeli sternikowi nie wychodzi - to można liczyć, że będzie na tyle smartny, że sam po jakimś czasie zauważy, iż mu się namiar ciut zmienił (oczywiście zależne jest to od odległości, czasem to zmiana o o stopnie a czasem o ułamki stopni) - no i sam zacznie na sterze poprawiać.
A jak sterujący nie jest smartny i wali systematyczne babole to można mu ew. podać "korektę" typu - "Eeeeee - co cię tak xxxxxx... ciągle w prawo wywozi, ha!!!?".
No a dla całkiem niekumatych sterników wymyślono w większości odbiorników GPS taki widok zwany "autostrada"....Obrazek

BTW zdarzało mi się pływać na inne "instrumenty" - np, wzdłuż polskiego wybrzeża można na ogół bezproblemowo jechać na echosondzie. Każesz sunąć "po 15m" z instrukcją że jak głębokość maleje - to trochę w jedną stronę a jak rośnie - to w drugą. Do tego wtłoczyć w sterniczy łeb, by wywołali z kabiny jak tylko spadnie im głębokość poniżej 12m albo wzrośnie pow 18. I można iść spać :roll:
Zaleta - u mnie cyferki na kulowym kompasiku o średnicy 15cm widać zza rumpla zupełnie tak sobie, zwłaszcza w nocy. A wyświetlacz echosondy może tymczasem dawać podświetlony, cyfrowy odczyt znakami o 5cm wysokości - co z odległości 1.5 metra zobaczy nawet najbardziej zabryzgany solą okularnik...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:44 

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 09:58
Posty: 219
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Moniia napisał(a):
co ma prędkość prądu do prędkości jachtu


zakładam że prąd ma 12W (choć w tym wypadku nie jest to już tak istotne) a jacht to Rzeszowiak z Kuracentem z dylematem, co ma w ręku - alternator czy rozrusznik
(też mogę umieścić filmik)

chyba jednak ma znaczenie prąd i prędkość jachtu, czy w ogóle da się bezpiecznie przepłynąć obok skał w odległości 1 mili

PS. Nadmieniam że Kuracent, ani żaden forumowicz przy kręceniu filmu nie doznał znacznego uszczerbku na zdrowiu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
rfryca napisał(a):

zakładam że prąd ma 12W

Eeee prąd określasz napięciem [V] i natężeniem [A].
Waty [W] to moc... :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
ja nie mówię o tym czy da się się czy nie da przepłynąć, tylko czy da się wyznaczyć kurs do sterowania. Da się.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 14:50 

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 09:58
Posty: 219
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: JSM
No to teraz już popłynęliśmy , chodziło oczywiście o 12K (bez niedomówień - knotów)

~ ~ ~ ~ ~

Moniia napisał(a):
Da się

Nikt nie twierdzi, że się nie da, wręcz przeciwnie, jak przez 400 lat się dawało (pewnie zaraz Zbieraj mnie obiedzie, że nie 400 tylko 500 ale ja młody jeszcze jestem) na kompas pływać, to i teraz się da (z tym wyjątkiem o którym pisał kolega JasiekN, że zamontowany w pobliżu GPS znacznie zwiększy dewiację)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 16:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Jedno zagadnienie poruszyła Monia, czyli wyznaczenia prawidłowego kursu obojętnie na jakiej mapie, druga to to nieszczęsne co podać sternikowi, jak już sobie na mapie ten prawidłowy kurs wyznaczymy, ja na Zawiasie praktykuje to tak, (sternik koło siebie ma i kompas i GPS), każę przez chwile utrzymać sternikowi aktualny kurs, bez względu co wg niego tam na kompasie jest, to on to widzi jak ma zeza to może inaczej niż ja, gdy już twierdzi, że jedzie po kursie, ja z "kurnika" na mapie sprawdzam, czy jedzie tak jak ja bym chciał, jeśli nie to koryguje i podaje o ile kurs ma zmienić , aby jechał tak jak ja sobie tego życzę, tą metodę polecam wszystkim oficerom do wdrożenia w swoich wachtach, sprawdza się w 100%.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 19:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Oczywiście!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 20:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Olek napisał(a):
Moniia napisał(a):
A jak już to zrobisz, zastanów się, co będzie, jeśli gdzieś obok Twojej drogi jest mielizna, skała lub inna tego typu przyjemność..

Pomijając to że bez sensu będziemy płynąc po łuku, a nie po linii prostej, to Twoje stwierdzenie jest prawdziwe tylko wtedy kiedy używamy gpsa bez mapowego i przenosimy wszytko co jakiś czas na papier. Nie widzę możliwości wejścia na mieliznę kiedy mam przed oczami mapę elektroniczną (zakładam że dobrą, ale Ty też to zakładasz. używając papierowe).

To i ja swoje 5 groszy w kwestii używania waypointów dorzucę.

Po pierwsze, WPT na sprzęcie bezmapowym powinny być używane z dużą rozwagą nawet na akwenach dobrze znanych (w tym bezpływowych i w warunkach braku dryfu). Zawsze powinna być kontrolowana pozycja na mapie.

Monia pisząc o iściu (wow! fajne słowo :-) ) na WPT po prostopadłym prądzie też trochę uprościła sprawę a przez to wyszła mała bzdura. Jeżeli to sternik ma sterować na waypoint (załóżmy, że ma repeater pokazujący kurs do WPT) to zmieniający się na wyświetlaczu kurs będzie korygowany sterem i choć łódka będzie iść "burtą do przodu" to dotrze do WPT po cienkiej wirtualnej linii widocznej na ploterze. Inaczej mówiąc KR nie będzie się równał KDd.

Monia pisząc o iściu na WPT użyła wieloznacznego określenia, które tylko w pierwszym momencie wydaje się zrozumiałe
Moniia napisał(a):
Natomiast nagminnym jest jechanie po namiarze (bearing w gps) na waypoint.
Sternik, ma jechać na kurs z namiaru i ten namiar ma się nie zmieniać! Jeżeli prowadzący ustali kurs np. 270 a prąd czy dryf przeniesie łódkę trochę w bok i namiar się zmieni, to nie jest to ten sam namiar i trzeba przeprowadzić analizę sytuacji od początku, ale nie ma tego robić sternik tylko prowadzący/skipper/kapitan czy jakkolwiek go zwać.

Tak wiem, że metoda niezmieniającego się namiaru jest trudna do realizacji dla sternika i dlatego prowadzący powinien od razu zapodać kurs rzeczywisty, żeby było łatwiej, ale nie zmienia to rzeczy - jazda po namiarze nie jest niczym złym. Złe jest zmienianie się namiaru!

Większym problemem jest odejście (z dowolnego powodu) od mijanego WPT i podjęcie decyzji o płynięciu na kolejny WPT bez powtórnej analizy trasy. Wtedy naprawdę można się w coś wbić.
Stary dobry ECS (zwany często c-mapem) miał pod różą kompasową linijkę z ostrzeżeniami o głębokości mniejszej niż ustalona w setupie.
Prawdę powiedziawszy nie wiem czy w SailCruiserze, MaxSea czy OpenCPN'ie jest taki ficzer - jakoś nie zauważyłem.

I na koniec odpowiedź na pytanie założyciela wątku:
rfryca napisał(a):
czy zalecacie, zlecacie, wydajecie komendę - żeby sternik sterował 270 z GPS ?
Tak i nie. Wszystko zależy od okoliczności.
Jeżeli w zasięgu wzroku jest wyświetlacz GPS'a i kompas magnetyczny, to jak najbardziej tak. Jest to bardzo wygodna metoda przeliczania kursów realizowana za pomocą mózgu sternika. Pisała o niej Monia i Doktor - niech sobie sternik ustawi kurs 270 na wyświetlaczu, porówna go z kompasem magnetycznym a dalej to już jego sprawa na co będzie zerkał. Nie robi mi to żadnej różnicy i w zasadzie nie obchodzi. Istotne jest tylko to, żeby utrzymywał zapodany kurs.

Widzisz w tym coś złego?

rfryca napisał(a):
Mnie osobiście trochę to wkurza jak słyszę z jednej strony rysuj pozycję na mapie, wypełniaj dziennik itd itp, a potem jak płyniesz branie ?
A co to pytanie ma wspólnego z tym, na który kompas zerka sternik?!

~ ~ ~ ~ ~

A poza tym, przenoszę wątek do nawigacji.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 21:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 wrz 2011, o 11:18
Posty: 76
Lokalizacja: Śląsk
Podziękował : 16
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Maar napisał(a):
Sternik, ma jechać na kurs z namiaru i ten namiar ma się nie zmieniać! Jeżeli prowadzący ustali kurs np. 270 a prąd czy dryf przeniesie łódkę trochę w bok i namiar się zmieni, to nie jest to ten sam namiar i trzeba przeprowadzić analizę sytuacji od początku, ale nie ma tego robić sternik tylko prowadzący/skipper/kapitan czy jakkolwiek go zwać.


Każdy ręczny gieps systemu Garmin umożliwia sterowanie "po kresce", nawet przy zmienijących się prądach, bez koniecznosci dodatkowych analiz. Jeżeli mamy wprowadzoną trase z 'łejpońtu' A do B to wystarczy przełączyć się na ekranik "autostrada/highway" i "jechać po kresce" zamiast "jechać na szczałkę". Można sobie dodatkowo wyświetlac ile z boku od kreski jesteśmy ... ale tak sterujący sternik nie będzie trzymał stałego kursu, tylko który sternik trzyma ;-)

pozdrawiam
zxc


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 22:21 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
No właśnie tak mnie zastanawiało czym się różni namiar na WPT z gipsu od tradycyjnego namiaru na cokolwiek (tutaj WPT), poza czasem rzeczywistego podawania?
zxc napisał(a):
Każdy ręczny gieps systemu Garmin umożliwia sterowanie "po kresce", nawet przy zmienijących się prądach, bez koniecznosci dodatkowych analiz. Jeżeli mamy wprowadzoną trase z 'łejpońtu' A do B to wystarczy przełączyć się na ekranik "autostrada/highway" i "jechać po kresce" zamiast "jechać na szczałkę".

A nie odwrotnie? Jak masz pierwszy namiar na WPT to utrzymując namiar, a nie kurs, idziesz po CMG.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Ostatnio edytowano 1 paź 2011, o 22:34 przez AndRand, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 22:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Każdy morski GPS, chartploter i program nawigacyjny tez to ma, ale chyba nic z tego o czy tutaj piszemy nie zrozumiałeś.
Nie zdążyłem, odpowiedź była dla kolegi zxc.

-- 1 paź 2011, o 23:44 --

Namiar z GPS, jest namiarem rzeczywistym, a namiar jak go nazwałeś tradycyjny, jest namiarem kompasowym, różnica to to, iż w kompasowym są zawarte dwie dodatkowe zmienne. czyli dewiacja kompasu i deklinacja, jedna jest podana na mapie (deklinacja) a druga w tabeli dewiacji, jeśli kompas ja ma, kiedyś było to obowiązkowo, teraz to raczej niespotykane.
Tu kłania się to co napisałem wcześniej, nawet z GPS powinniśmy znać nawigację, nie wiem czy w postach da się ją sensownie wyłożyć, chyba, że w zamkniętym wątku, ale to znajdziemy w książkach, no chyba, żeby pokusić się o kompleksowe potraktowanie, jak nawigować na sprzęcie elektronicznym z uwzględnieniem nawigacji tradycyjnej.
Może to być nawet ciekawe, bo w tradycyjnej nawigacji terestrycznej możemy posługiwać się tym co widzimy, światła latarni, oznaczonych na mapie obiektów itp. natomiast z chartploterem jako takie obiekty możemy traktować wapointy, reszta to już czysta stara nawigacja, bez uwzględnienia jej zasad wszyscy pływamy po ciągle zmieniających się kursach, o ile jeszcze sobie z tego zdajemy sprawę i z różnych powodów świadomie się na to godzimy (bo dryf jest mały, nigdzie się nam nie spieszy, i wiemy, ze nie znajdujemy się w miejscu w którym zejście z kursu niczemu nie zagraża ) to wszystko jest ok, gorzej, gdy robimy to nieświadomie, uważając, ze jest ok, bo kiedyś na coś możemy się nadziać, o tym wspominała Monia.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 23:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 wrz 2011, o 11:18
Posty: 76
Lokalizacja: Śląsk
Podziękował : 16
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
doktor napisał(a):
Każdy morski GPS, chartploter i program nawigacyjny tez to ma, ale chyba nic z tego o czy tutaj piszemy nie zrozumiałeś.


Ja tam mało kumaty jezdem ... ale tak sem właśnie myśloł, panie doktore, że jak taki gieps dla harcerzy to mo, to te wasze, doktorskie i kapitańskie tyż to majom ... tyn ficzer.

:D
zxc

PS.
Jeżeli bezpieczną drogę wyznacza linia stałego namiaru na obiekt, to nie da się w przypadku ogólnym, podać stałego kursu zapewniącego żeglugę po tej drodze. Musi to aktywnie (iteracyjnie) robić nawigator ... lub komputer.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 23:41 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 14:43
Posty: 462
Podziękował : 49
Otrzymał podziękowań: 149
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ja tez cos nie rozumiem, jezeli plyne jakims kursem pokazanym przez gps "autostradka", albo po "linii", to gps pokazuje mi kurs po dnie a nie po wodzie. Idac pod wiatr ktory mnie znosi ponad dnem, (nie mowie o pradach np na wodach plywowych),to gps pokazuje mi ciagle nowy kurs w zaleznosci od predkosci z jaka wiatr znosi mnie z kursu Czyli po godzinie mam juz inny kurs co prawda dalej znajduje sie na "autostradzie" ale nie wiem w ktorym miejscu.W sumie zamiast drogi prostej robie taki "swinski ogon" co kosztuje mnie wiecej czasu i na koniec musze jeszcze halsowac.Albo sie myle?
bartoszek
http://www.bartoszek.de


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2011, o 01:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
bartoszek napisał(a):
Ja tez cos nie rozumiem, jezeli plyne jakims kursem pokazanym przez gps "autostradka", albo po "linii", to gps pokazuje mi kurs po dnie a nie po wodzie. Idac pod wiatr ktory mnie znosi ponad dnem, (nie mowie o pradach np na wodach plywowych),to gps pokazuje mi ciagle nowy kurs w zaleznosci od predkosci z jaka wiatr znosi mnie z kursu Czyli po godzinie mam juz inny kurs co prawda dalej znajduje sie na "autostradzie" ale nie wiem w ktorym miejscu.W sumie zamiast drogi prostej robie taki "swinski ogon" co kosztuje mnie wiecej czasu i na koniec musze jeszcze halsowac.Albo sie myle?
bartoszek
http://www.bartoszek.de

Masz rację - mylisz się :lol:
Bo "autostradka" ma Ci pokazywać ścieżkę z punktu A do B.
Na przykład z punktu w którym dokonałeś "namiaru" na wpt do ktorego idziesz, albo z poprzedniego wpt - na kolejny w rucie.
I doskonale wiesz gdzie się na tej "autostradce" znajdujesz, bo możesz sobie ustawić by w odpowiedniej skali graficznie a także cyfrowo wyświetlało Ci DTG i BRG do twojego upragnionego wpt. A przede wszystkim XTE !
Capisci?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2011, o 07:20 
To i ja dwa grosze.
Rfryca zadał bardzo proste pytanie. Jaką komendę wydać sternikowi, ale zapomniał dodać, czym dysponuje sternik. Jeśli kompasem, to powinien dostać kurs kompasowy. Jeśli kompasem i GPS, to powinien dostać kurs kompasowy. Jeśli GPSem to powinien dostać kurs GPS. Takie jest moje zdanie.
Uzasadnienie. Zadaniem sternika jest utrzymać jednostkę na kursie prowadząc jednocześnie bezpośrednią obserwację sytuacji nawigacyjnej na wodzie. Fajnie jest jeszcze kiedy chociaż spróbuje niepożygać załogi i nie rozwalić łódki w pływaniu na falach.
To sporo roboty, więc nie należy już sternikowi zadawać matematycznych zajęć w tym czasie, w którym nota bene zawsze danych będzie mniej niż niewiadomych (ukłądy nierozwiązywalne). A nie znam nikogo kto potrafi w głowie korzystać z tzw. filtrów Kalmana.
Zatem od reszty zadań jest nawigator (oficer). To do jego obowiązków należy podanie takiego kursu, aby podróż była bezpieczna (uwzględnić prąd, korygować kurs, itp).
Dobry jest przykład sterowania Zawiasem, który Darek podał. Jednostka ta, jak większośc wie, cechuje się spora bezwładnością. Niestety, zwykły kompas Zawiasa, dużo szybciej pokazuje moment wejścia w cyrkulację i zatrzymanie cyrkulacji niż komputer GPS.
Co więcej sternik, który obserwuje GPS, musi co najmniej kilka sekund wpatrywac się w niego, żeby ustalić czy jest już w cyrkulacji (czy kilka kolejnych odczytów zmienia się w tym samym kierunku i policzyć z jaką prędkością), a co za tym idzie głównie gapi się w GPS, a nie wokół. Do tego dochodzi jeszcze cała teoria o błędach pomiarowych GPS która powoduje, że COG lata jak zmród po gaciach odwrotnie proporcjonalnie do zwiększenia prędkości.

Myślę że Monii chodziło o sytuację, w której beztroski nawigator przed położeniem się spać, nie wziął poprawki na prąd i wiatr, ustalił trasę niebezpiecznie blisko przeszkód nawigacyjnych i kazał sternikowi płynąć kursem X. A takie sytuacje z kolei ja tępię.

Darek ma fajną metodę na Zawiasie, ale Darku... jest to jednostka szkoleniowa, fajnie jest jak sternik adept sam dojdzie do zależności kursów kompasowych od GPSowych (będzie dłużej pamiętał). Jak pochrzani całkiem to... Zbieraj go wywali zza kółka. A jak poleci ładnie na krechę, to miło usłyszeć, że dobrym sternikiem był.

pierdupierdu napisał(a):
I doskonale wiesz gdzie się na tej "autostradce" znajdujesz, bo możesz sobie ustawić by w odpowiedniej skali graficznie a także cyfrowo wyświetlało Ci DTG i BRG do twojego upragnionego wpt. A przede wszystkim XTE !Capisci?

Ja capisci ogólnie. Fajnie jakbyś wyjaśnił te niezrozumiałe nieelektronicznym nawigatorom pojęcia (DTG i XTE), bo to drugie to capisci (choć nie wiem co ma do COG i kursu dla sternika) ale to pierwsze nie capisci ;).


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2011, o 07:24 

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 09:58
Posty: 219
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Maar napisał(a):
prowadzący powinien od razu zapodać kurs rzeczywisty


Tak widzę w tym coś złego.

Najczęściej prowadzący siedzi sobie wygodnie w kabinie przed mapą na ploterze/komputerze i sobie tam na jakimś CPNie rysuje tu kursy i wszystko mu wychodzi ładnie pięknie i bez bólu.

A na górze w kokpicie ktoś ma problem sterując na fali w baksztagu/fordewindzie.
Jachtem telepie GPS chodzi tak z 30-40 stopni różnicy pomiędzy jednym a drugim wjazdem na falę, pomimo że sternik stara się i jak może. A kompas na kardanie zasadniczo ma odchyłki 10 stopni w tym czasie. Poza tym opóźnienie w GPS dodaje jeszcze trochę smaczku całej sytuacji. Nie mieliście nigdy takiej sytuacji, w starych modelach GPS, że zmieniliście kurs a GPS tak z 5-10 sekund później go zaczął pokazywać ?
Nagle słychać z dołu "kurs 270" i weź tu steruj w takich warunkach.

Zastanawiam się co na to regulaminy, praktyka służby itd. Rozumiem że już jednak trochę czasu minęło od kiedy są GPSy. Zastanawiam się czego teraz uczy się w Trzebieży albo w tym Waszym Królewskim?

To nie o Zawiasa mi chodziło z tym pytaniem, ale raczej o jachty sportowo/turystyczne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2011, o 07:44 
rfryca napisał(a):
To nie o Zawiasa mi chodziło z tym pytaniem, ale raczej o jachty sportowo/turystyczne.

Tak naprawdę łódka nie ma znaczenia. Może być łódź wiosłowa.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2011, o 09:36 

Dołączył(a): 29 lis 2010, o 09:58
Posty: 219
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: JSM
JacekBol napisał(a):
Tak naprawdę łódka nie ma znaczenia. Może być łódź wiosłowa.


Powiedz to co tym co przez Atlantyk pływają.

Na poważnie to ma znaczenie bo myślę (nigdy nie płynąłem Zawiasem), że nie ma na nim takiego bujania poprzecznego na fordzielu/baksztagu.
Na Darze nie było ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2011, o 09:42 
rfryca napisał(a):
Na poważnie to ma znaczenie bo myślę

Hm... a możesz wyjaśnić nam, co ma bujanie do pozycji (zatem pośrednio do COG) przy prawidłowo zainstalowanej antenie GPS/DGPS?

rfryca napisał(a):
Na Darze nie było

Ale dostrzegasz problem tempa korekty kursu na Zawiasie i Darze... po tym jak zobaczysz, ze jest 20 stopni nie tak?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Młody Zbieraj i 47 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL