A ten autorouting wyklucza możliwość ustawiania waypointów? Domyślam się że nie...

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Mnie przekonuje.

Tobie to teraz łatwo mówić z pozycji kapitana, który prowadził mnóstwo - w dużej części trudnych - rejsów.
Ale postaw się w sytuacji osoby, która prowadzi "zerowy" rejs kapitański (czyli formalnie jest ktoś inny kapitanem ale pozwala podejmować praktycznie wszystkie decyzje nowemu) i pierwszy kapitański. Było to kilka lat temu ale pamiętam doskonale. To zupełnie inne pływanie, gdy jest się "tylko" załogą czy oficerem. O wielu obowiązkach i problemach wiedziałem wcześniej. Doszły inne, których nie doceniałem. Generalnie stresu i roboty jest wtedy co niemiara. I dlatego starałem się minimalizować problemy.

Z zerowego rejsu pamiętam, że mój kapitan-opiekun nie za bardzo chciał płynąć między wyspami i sugerował znacznie dłuższą trasę omijającą je. Nie poddawałem się i drążyłem temat. Właściwie dlaczego? Okazało się, że to może i byłoby możliwe ale wymagałoby długotrwałego sprawdzenia na mapach. No i nie wiadomo jak opływać poszczególne wyspy? Lewą czy prawą burtą? Mnóstwo decyzji. Mnóstwo pracy. A komu by się chciało przy 30º upale? Już właściwie przyznałem rację - gdy nagle olśnienie! Niech obliczy to GARMIN-525. Po niecałej minucie był wynik. Pokazałem go kapitanowi. Upewniliśmy się, że nie ma nigdzie mniej niż 15m. głębokości a często jest więcej i popłynęliśmy trasą wymyśloną przez bezduszną maszynę. A ów kapitan - nieufnie patrzący początkowo na ten GPS - pod koniec rejsu zaczął mnie wypytywać o szczegóły i ... cenę.

Z pierwszego rejsu pamiętam, że koniecznie chciałem się sprawdzić choć raz na trudnym etapie. RYA najbardziej ceni przebiegi > 60Nm i nocne. to taki wymyśliłem. Ale przecież musiałem być cały czas na stand-by i w miarę wypoczęty. Kiedyś musiałem choć próbować zasnąć. Czy zostawiłbym niedoświadczoną (wtedy) załogę samą? Czy w ogóle zdecydowałbym się na taki długi przebieg? Nie! Co będzie gdyby pomylili długość z szerokością albo zamiast podzielić minutę na 60 podzielili na 100 lub odwrotnie? Albo nie sprawdzali dostatecznie często pozycji? Teraz nie mam już takich wątpliwości wobec mojej załogi. Ale wtedy? Mając jednak 525-tke z mapą VISION nie zawahałem się. Oczywiście mało co spałem i kontrolowałem co parę minut pozycję na ręczniaku będąc pod pokładem. Okazało się jednak, że załoga sama poradziłaby sobie doskonale. A potem jak pisałem poprzednio miała mi za złe, gdy raz nie wziąłem takiego zestawu na morze. Po prostu bardzo docenili jego zalety.

Te dwa wydarzenia na trwałe przekonały mnie do autoroutingu (tą opcję GARMIN nazywa "Guide to").

A wracając do waypointów. To o ile byłem zafascynowany wszelkimi nowinkami GPSowymi i testowałem około 30-40 modeli GARMINa i parę innych to tak naprawdę dochodzę do tego, że niesamowitą i wystarczającą pomocą jest wyznaczenie 10-ciu lub mniej (rzadziej 15-tu) waypintów na dzienny przebieg. Reszta funkcji GPSa to bajery (czasem ułatwiające życie - ale nie niezbędne do życia). No ale skoro mój GPS sam wyznacza 20-30 Waypointów i ładną kolorową kreską łączy je - to dlaczego mam nie skorzystać z takiej pomocy? Uprzedzając pytania i wątpliwości:
1. Obecnie poradziłbym sobie na rejsie, gdym nie miał takiej funkcji.
2. Zawsze sprawdzam trasę, czy jest dobrze policzona i co ważniejsze czy "zapas" od ew. kardynałek i innych przeszkód jest odpowiednio duży. Tyle, że sprawdzenie jest dużo dużo szybsze i wygodniejsze niż gdybym miał to pracowicie rysować na mapie papierowej i zapisywać na kartkach współrzędne.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Jakąś nową metodę nawigacji wymyśliłeś?
O co chodzi z zapisywaniem współrzędnych na kartkach i o jakie współrzędne chodzi? Poza tym o jakim pracowitym kreśleniu na papaierowej mapie piszesz?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Miałem 525 na Santorii i używałem routingu nagminnie

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

W sensie, czy płynąć dziobem czy rufą naprzód? Wybór metody zmienia burty wszak No to mam pytania:
-- Chciałeś sprawdzić siebie, czy możliwości GPS?
-- Czy Ty jesteś niemowlakiem, że tak często i tak dużo musisz spać? (60 mil płynie się ok 12 godzin)
-- Czy Ty jesteś niewolnikiem RYA, że planowanie rejsu badź przelotu klasyfikujesz w/g ichnich ocen?
-- Załogę prowadził w/g Twego opisu GPS. Kto więc był skipperem? GPS czy Ty? A może załoga?(!)

Z innej, daleko poważniejszej "beczki"

Kilkukrotnie zastrzegałeś, że nawigację planujesz (przepraszam: planuje Twój GPS) tak, jak byś miał 10 razy większe zanurzenie, nisz masz. Pytanie -- czy sądzisz, że to poprawia jakkolwiek bezpieczeństwo Twej jednostki?

Może tyle, na początek. Do zadawania pytań n.t. nowych, nie znanych mi wcześniej, metod prowadzenia nawigacji zainspirowałeś mnie wręcz przerażająco.

*****

Nie wątpię... tylko zdradź nam teraz -- po co? TY Nie wiedziałeś, którędy trzeba płynąć i którą burtą mijać wyspę??

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Jak wyspa wypada mniej więcej symetrycznie na trasie, to na oko nie widać, po której stronie jest krócej. GPS policzy to szybciej niż ja.

PS. Używasz komputera do pisania listów? A dlaczego nie długopisu?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Właśnie sobie wyobraziłem, jak banalne przejście z któregoś z portów polskich do Skagen wyglądałoby z "zaplanowanym" zanurzeniem 15m...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Jakby tu precyzyjnie odpowiedzieć?
Postawmy się w sytuacji RYA.
Załóżmy, że jesteś szefem RYA i chcesz wymyślić najbardziej prestiżowy certyfikat świata? Co tu wymyślić? Przebieg 1Nm? A może jednak 6Nm? 10Nm? 60Nm? 100Nm? 600Nm? 1000Nm? 6000Nm?

Myśleli. Naradzali się. I w końcu wymyślili.

60Nm.

Myśleli co tu jeszcze?

I wymyślili nocny przebieg.

Jeśli uznali, że 60Nm czy 6000Nm to jest sporo, to chciałem to zrobić.
I zrobiłem to co RYA uznała za spore osiągniecie. I z ich punktu widzenia nie ma odróżnienia 60Nm, 600Nm, 6000Nm.

pzdr,
andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Jak dopłynąć do Pucka z zanurzeniem 15 m?
Dobrze, że nikt nie napisał w książkach 60000 Nm, bo byś pewnie już był w trakcie kolejnego kółka dookoła świata

_________________
www.samoster.org.pl

nie znam ICH punktu widzenia, ale mam wrażenie że wszystkie 3 wartości mil się od siebie bardzo różnią

_________________
Olek Kwaśniewski

Dokładnie tak!

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Andrzej napisz coś więcej, żebym mógł się nie zgodzić, bo mi się głupio zrobiło że się z tobą zgadzam. Aż nie wypada.

_________________
Olek Kwaśniewski

Odświeżam wątek, ponieważ mam pytanie. Czy na ten GPS dam radę wgrać jakieś mapy morskie na Bałtyk? Jeżeli tak to będą one darmowe, czy tylko płatne?

Tak.
Płatne: Garmin BlueChart (ale nie Vision)

Darmowe: mapa Rafała Fitta: http://fitt.tychy.pl/gps/index.po.htm
można też wykorzystać mapę UMP-pcPL, która zawiera oznakowanie nawigacyjne Europy poza Norwegią powyżej Bergen i Finlandią powyżej Alandów: ump.waw.pl

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Czy jest to tylko mapa polskiego wybrzeża, czy znajdę tam cały Bałtyk?

O którą pytasz?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

O Mapę Rafała Fitta. Po wejściu w link wyświetla się mapa polskiego wybrzeża.

Rafał od pewnego czasu nie rozwija swojej mapy. Oprócz polskiego wybrzeża jest kilka miejsc (Kłajpeda na ten przykład) naniesionych, ale są to ilości śladowe.

BTW dobrze byłoby, gdyby UMP nie poszedł drogą rozwoju Rafała i na mapę nanosił tylko to co jest niezbędne dla małych statków. Znaczy się, żeby nie zaciemniał obrazu wrakami, izobatami powyżej 10 metrów i innym nieistotnym dla nas śmieciem.

ps. Wiem, że są warstwy, ale to zawracanie głowy ze znimi jest

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

izobat nie ma, a wraki dostarczają nam płytkie nurki

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Czyli np. na Szwecję nic nie znajdę?