Znaleziono pustą tratwę ratunkową, ale nadal nie Berserk...


http://www.sail-world.com/Europe/Grave- ... tops/80605
http://explorersweb.com/oceans/news.php?id=19973

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

W NRK Nett-TV
http://www.nrk.no/nett-tv/klipp/432600/

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wojciech jak już chcesz coś "relacjonować" to dawaj chociaż króciutki opis, a nie tylko linkami rzucasz.

Howgh..
Zwłaszcza jak link się wiesza albo żąda jakiś dziwnych wtyczek, by zobaczyć co w nim...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Który to się zawiesił bądź wymaga wtyczek...u mnie było wszystko ok ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Jak klikniesz na nie to i tak się odpali, tylko nie wiem czy to ten sam filmik co Wojtek chciał pokazać

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Albo niech z tego języka norge coś przetłumaczy na nasz langłydż....
Bo sam fakt że gdzieś coś jest w sieci to każdy wie...

pozdr.
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Jest tu kilku polskich skandynawów...być może na nasze coś przełożą.



Że jest w sieci to wie każdy, tylko gdzie to jest ?... byłbym innego zdania.


Ps. Temat od lutego w ratownictwie wisiał , a od dziś w linkach się znalazł.
Tylko dlatego, że nie było "króciutkiego" opisu do linku z Tv Norweskiej.
Może gdyby dotyczyło to niemieckiego żeglarza http://www.zegluj.net/forum_zeglarskie/ ... =18&t=6884 pozostał by tam gdzie był ?.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

ja nic nie ruszałem, aczkolwiek popieram. Walisz linkami na prawo i lewo a nie wiadomo nawet o co chodzi? Mi "Berserk" nic nie mówi. Równie dobrze mógłby być to temat o psie co chodził po rejach.

W innym wątku jacht wytrzymały ? prowadzona jest dyskusja.
Norweski jacht s/y Berserk z nieznanych dotąd przyczyn... nieodnaleziony...



Jak najbardziej aktualne wydarzenia.
Gdzieś popełniono błąd w rejsie...dziś mogą to być tylko domysły.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

IMHO Rejsy "Berserka'a" od początku były jednym wielkim błędem, nieodpowiedzialnością i igraniem z życiem.
Znowu podeprę się autorytetem Skipa Novaka ( bo sam nie mam takiego doświadczenia):
http://www.explorersweb.com/oceans/news.php?id=19981
I tyle.
Między odwagą, brawurą i głupotą granica bywa dosyć płynna...

To Twoje zdanie mnie intryguje, dlaczego uważasz jak powyżej, skoro znamy kilka uwieńczonych sukcesem przypadków, jak chociażby kajakiem przez Atlantyk albo Optymistem na Bornholm ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Mam na myśli ideę przewodnią i przygotowanie wyprawy. Można i szalupą, i kajakiem, i na tratwie. Tylko chodzi mi o to, że nawet np. Manry czy Horie przygotowywali się do swoich rejsów sumiennie i starali się przewidzieć większość ewentualności, i unikać zbędnego ryzyka. Natomiast Norwegowie wręcz prowokowali los. Stąd też stosowne określenia w tytułach w necie..

Jak większość prowokatorów zgoła podobnie określanych przez opiniotwórców... chociażby nieletnia Laura Dekker, że też jej się udało...cwaniara jedna.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Chyba nie umiem Ci wytłumaczyć różnicy.
Laura Dekker chowała się od dziecka na jachcie, podobnie jak kiedyś Robin Lee Graham. I wybrała trasę i termin jak najdogodniejszy dla siebie, żeby ukończyć rejs bez dodatkowych "przygód". Nie wpadła na pomysł mierzyć się z lodem tylko po to, żeby pojeździć na quadzie tam, gdzie nie wolno, bo" nikt tego wcześniej nie zrobił".
Polecam lekturę książki o pierwszej wyprawie "Berserka" - włos się jeży.
PS. polecam też lekturę:

http://www.sail-world.com/USA/Andhoy-re ... ank./81283

ciekawe... wszyscy kłamią (Novak), a Andhoy jedyny mówi prawdę... chroniąc własną d..

Tego nie oczekuję... za wyjątkiem Ciebie , za co dziękuję nikt nie podjął się oceny nieudanej wyprawy załogi Berserka z szanownego grona żeglarzy.
Nie wątpię, że znajdą się śmiałkowie, którzy w tamte rejony znów się wybiorą...zapewne błędów już nie popełnią. Tylko szkoda, że nie wiemy co się stało z załogą i z jachtem Berserk ...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Nie odbieraj też tego tak, że się wymądrzam.. właśnie po lekturze książki miałem mieszane uczucia, i ciekaw byłem co będzie dalej. Niestety, doczekałem się, skończyło się źle - nie wiem, czy koniecznie musiało.

Zwróć uwagę, ze to jeden z rzadkich przypadków, gdzie skipper żyje i nie wie, co się stało z jego jachtem i częścią załogi :-/

Ciekaw jestem, co na ten temat powiedzą mądrzejsi ode mnie i lepiej znający specyfikę takich pływań, jak na ten wątek trafią...
Pzdr

W żaden sposób tego tak nie odebrałem.

Znacznie prościej można się odnieść do przypadków powtarzalnych, jak rejs dookoła...w lodach mało kto bywał...
Też jestem ciekaw wiedzy znających te klimaty.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

A skiper Jarle Andhoy znów się wybiera na Antarktydę:
http://www.sail-world.com/Cruising/international/Troubled-Norwegian-sailor-Jarle-Andhoy-heads-for-Antarctica-again/93246
Co do zaginięcia jachtu, to moim skromnym zdaniem ( nie mam doświadczenia w arktycznym pływaniu) wyprawa wykraczała daleko poza przyjęte normy ryzyka. Pomijając fakt, że była nielegalna zarówno wg norweskiego jak i NZ prawa, to nie wiemy jakim doświadczeni byli pozostali na jachcie żeglarze. Pomimo ostrzeżenia otrzymanego o nadchodzącym silnym sztormie z łodzi patrolowej HMNZS Wellington ( wiatr do 80 kt), zdecydowali się opuścić zatokę, co okazało się zgubne w skutkach. Nie do końca też jasne są wyjaśnienia skipera, zwłaszcza w zakresie posiadanych przez Berserk dziobowej grodzi wodoszczelnej oraz ilości zabranego ładunku. A tak na koniec to jak na faceta, który utracił trzech załogantów i jacht, to ma dosyć dużo w sobie impertynencji odpowiadając na zarzuty Novaka i innych doświadczonych żeglarzy.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś

Już się wyrwał z przygodami...
http://www.cruisersforum.com/forums/f10 ... 75476.html

http://www.stuff.co.nz/national/6322802 ... -high-seas

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Ja nie za bardzo rozumiem, jak to się stało, że skiper i jeden załogant przeżyli?

Wybrali się pojeździć na lądzie, chyba quadem - a jak wrócili łódki i załogi już nie było.

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...

Bo się wypakowali na lód i na quadach pojechali zdobywać biegun, a następnie w trybie nagłym ewakuowali się ostatnim samolotem przed przerwą zimową w lotach. Jakby nie zdążyli to zostaliby na zimę i pewnie też by słuch o nich zaginął.To tak w skrócie, więcej w/w linka
~~~~~~~~~
JoEve już odopowiedział i się trochę mi powtórzyło

_________________
Pozdrawiam
Krzyś

Odpowiedziałam
ale ty podałeś więcej szczegółów

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...

Oj, przepraszam

_________________
Pozdrawiam
Krzyś

W ogóle na marginesie proponuję sobie obejrzeć jachty Novaka "Pelagic" i "Pelagic Australis" i porównać je i ich wyposażenie z "Berserkiem":

http://www.pelagic.co.uk/fleet_pel.asp
http://www.pelagic.co.uk/fleet_pa.asp

Przypominam, że Skip Novak nawet nimi nie wybierałby się w tym czasie na Morze Rossa, i podzielił się ponoć zawczasu tą opinią z kapitanem "Berserka"...

Natomiast Andhoy, o ile dobrze pamiętam dziennikarz telewizyjny, zrobi i tak wszystko, żeby zaistnieć medialnie. Parcie na szkło po trupach IMHO.

_________________
jedrek

Ciąg dalszy wesołych przygód dzielnego kapitana Andhoy'a :

http://www.sail-world.com/Cruising/inte ... ctic/93349

Tym razem jeszcze zawinął gapowicza na lewo