Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 25 lis 2024, o 20:22




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 458 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 16  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 10:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 gru 2006, o 15:44
Posty: 307
Lokalizacja: Rybnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz lodowy
WojtekM napisał(a):

A wracając do zanurzenia: jacht, który siedzi w wodzie 30cm NIE MOŻE być stateczny, być może stateczność początkowa jest ok, ...


To też nie do końca prawda.O stateczności decyduje też wysokość wolnej burty.IMHO Jacht o wysokiej wolnej burcie i małym
zanurzeniu ma większe szanse w trudnych warunkach,niż ten o większym zanurzeniu i niskiej burcie.Mówimy oczywiście o jachtach mieczowych z rachitycznym balastem wewnętrznym.

_________________
Jurek
.....kiedy dogmat zakrada się do umysłu, ustaje wszelka aktywność intelektualna.


http://zagle.mazury.info


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 10:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14200
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1938
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
No to mi teraz zabiłeś klina.
Bo ja byłem przekonany, że im więcej wolnej burty, a mniej pod wodą tym łatwiej o wywrotkę pod naporem wiatru.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 10:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 paź 2006, o 07:46
Posty: 246
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 17
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
pa20jb napisał(a):
To też nie do końca prawda.O stateczności decyduje też wysokość wolnej burty.IMHO Jacht o wysokiej wolnej burcie i małym
zanurzeniu ma większe szanse w trudnych warunkach,niż ten o większym zanurzeniu i niskiej burcie.Mówimy oczywiście o jachtach mieczowych z rachitycznym balastem wewnętrznym.


Przyjąłem założenie, że albo płaskodenny hotelowiec z balastem wewnętrznym, albo łódka z falszkilem/kilem i całym balastem w płetwie (w falszkilu lub kilu).

Do tej pory wydawało mi się, że moment prostujący jest tym większy im środek ciężkości położony jest niżej. A środek ciężkości jest tym niżej, im niżej jest balast (w jednakowych jachtach, o jednakowej masie, z których jeden jest mieczowy, a drugi kilowy).

Potwierdza to: http://www.zeglarstwo.sail-ho.pl/statecz/stateczn.html

Nie mówimy oczywiście o przewracaniu jachtu przez falę (to na morzu), a o porywie wiatru przewracającym jacht.

Pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam
WojtekM


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 12:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
WojtekM napisał(a):
pa20jb napisał(a):
To też nie do końca prawda.O stateczności decyduje też wysokość wolnej burty.IMHO Jacht o wysokiej wolnej burcie i małym
zanurzeniu ma większe szanse w trudnych warunkach,niż ten o większym zanurzeniu i niskiej burcie.Mówimy oczywiście o jachtach mieczowych z rachitycznym balastem wewnętrznym.


Do tej pory wydawało mi się, że moment prostujący jest tym większy im środek ciężkości położony jest niżej. A środek ciężkości jest tym niżej, im niżej jest balast (w jednakowych jachtach, o jednakowej masie, z których jeden jest mieczowy, a drugi kilowy).

Potwierdza to: http://www.zeglarstwo.sail-ho.pl/statecz/stateczn.html


Powołujesz się na link a tam jest jedno istotne stwierdzenie, cytuję:
" Istnieje tylko po prostu stateczność"
i rozwijam. W początkowych kątach przechyłu największą rolę spełnia kształt kadłuba a więc ta wolna burta ( decydującą). W tym czasie, ze względu na minimalne ramię a więc moment prostujący pochodzący od balastu, ten moment jest mały. Doświadczeni żeglarze zauważyli, że dopiero powyżej 30o jacht się usztywnia, jest bardziej odporny na przechył. Kąt graniczny takiego jachtu jest większy niż jachtu mieczowego. Tyle i tylko tyle. W jachtach mieczowych, nie zapokładowanych istotny jest kąt przy którym do jachtu przez półpokład wlewa się woda i dodaje fałszywego balastu.
Na przywołanej przez Ciebie stronie jest tez informacja, że jachty charakteryzują się współczynnikiem balastu od 0,3- 0,8. To prawda, ale ta górna granica dotyczy kilku jachtów na świecie, budowanych do wygrywania Pucharu Ameryki.( pisałem o tym kilka postów wyżej) Cała reszta krąży wokół dolnej granicy. I stwierdzam, jachtów niewywracalnych nie ma!.
Takie gadanie już dość wyrządziło szkody.
Moja dewiza dla żeglarzy -"Nigdy nie testuj kąta granicznego i pamiętaj, że on gdzieś na ciebie czeka". W domyśle- unikaj spotkania. :)

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 13:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 paź 2006, o 07:46
Posty: 246
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 17
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
A czy ja gdzieś napisałem, że jachty niewywracalne istnieją??? Oczywiście, że takich nie ma! Na stronie, którą przytoczyłem jest to również napisane.
Uważam po prostu, że jachty kilowe są "trudniej wywracalne" niż mieczowe, tyle.

W przypadku tzw. "Białego Szkwału Mazurskiego" (który jak już stwierdzono w postach wcześniej Białym Szkwałem nie był) rolę odegrało raczej to ramię (którego w "jachtach śródlądowych" brakuje), a nie stateczność początkowa, wynikająca z kształtu kadłuba.
Zresztą uważam, że nie ma co ciągnąć tego OT, jak pisałem są to moje SUBIEKTYWNE odczucia i naprawdę lepiej czułbym się np. na balastowym Skipperze W. Tobisa, niż na Dreamerze.

Pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam
WojtekM


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 18:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Batiar napisał(a):
.......... informacja, że jachty charakteryzują się współczynnikiem balastu od 0,3- 0,8. To prawda, ale ta górna granica dotyczy kilku jachtów na świecie, budowanych do wygrywania Pucharu Ameryki.( pisałem o tym kilka postów wyżej) Cała reszta krąży wokół dolnej granicy. I stwierdzam, jachtów niewywracalnych nie ma!.


Owszem - nie ma.
Tylko że mazurskie jachty to nawet te nędzne "0.3" osiągają z rzadka.
Bywają i takie, co maja tylko połowę z tego "0.3"...
Na dodatek balast umieszczony jest w dnie - i na położenie środka ciężkości (czyli i na ramiona prostujące) wpływ ma taki balaścik mniejszy, niżby to z samego współczynnika balastowego wynikać mogło.
I dlatego co nowsze jachty "mazurskie" są wywracalne znacznie bardziej niż powinny....właśnie dlatego.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 20:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Bądźcie łaskawi zwrócić uwagę, że nie mówimy o nietypowych konstrukcjach takich jak okręt podwodny w zanurzeniu albo maszyna regatowa z uranowym balastem na uchylnym kilu. Każdy normalny jacht balastowy może się wywrócic jesli trafina odpowiednie warunki... Ale na Mazurachh mamy jachty mieczowe, czasem z niewielkkim balastem, i nawet jeśli to koromysła, to stosunkowo niewielkie wobec sily żywiołu. Więc każdy jacht mazurski moze sie wywrócic.
Jacht calkowicie niezatapialny musiałby mieć odpowiedni zapas nienapełnialnej wodą wyporności. Oczywiście, że jest to możliwe ale byłby to jacht pozbawiony całkowicie mieszkalności.
Natomiast zatapialnośc moze być natychmiastowa: na pootwieranym jachcie gdzie komory wypornościowe zamieniono na bakisty na piwko, albo dośc powolna:na jachcie z funkcjoującymi komorami wypornościowymi i pozamykanym o ile się da dośc szczelnie.
Jeśłi jeszcze zamierzacie to kwestionować, to prosze bardzo. JA dłuzej nie bede się spierał. PAmietajcie tylko,że forum czytają też adepci. I potem będzie im się zdawało, że otwarta Sasanka albo inny Tes zapewni im bezpieczeństwo niezależnie od warunków i sposobu prowadzenia. TAk jak u tych kilkudizesięciu nieszczęsników 3 lata temu.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 21:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Colonel napisał(a):
Bądźcie łaskawi zwrócić uwagę, że nie mówimy o nietypowych konstrukcjach takich jak okręt podwodny w zanurzeniu albo maszyna regatowa z uranowym balastem na uchylnym kilu. Każdy normalny jacht balastowy może się wywrócic jesli trafina odpowiednie warunki... .

Wlasnie na to zwrocilem ( i nie tylko ja ) uwage.
Colonel napisał(a):
Ale na Mazurachh mamy jachty mieczowe, czasem z niewielkkim balastem, i nawet jeśli to koromysła, to stosunkowo niewielkie wobec sily żywiołu. Więc każdy jacht mazurski moze sie wywrócic.

Oczywiscie.
Podobnie jak jachty balastowe, stosunkowo wieksze "wobec sily żywiołu", ktore mamy na morzach i oceanach.
Colonel napisał(a):
Jacht calkowicie niezatapialny musiałby mieć odpowiedni zapas nienapełnialnej wodą wyporności. Oczywiście, że jest to możliwe ale byłby to jacht pozbawiony całkowicie mieszkalności..

Moj jest nie tylko mieszkalny, ale i bardzo wygodny.
Znam kilka jachtow produkowanych seryjnie - sa bardzo mieszkalne i zdolne do zeglugi po calkowitym wypelnieniu woda.
Colonel napisał(a):
PAmietajcie tylko,że forum czytają też adepci. .

Pamietam...
...I tylko dlatego pozwolilem sobie zabrac glos w tym OT - jesli pomaranczak, powolujac sie na profesjonalizm okretowy, wypisuje ( powiela? ) bzdury o niewywracalnosci i zatapialnosci jachtow takich i smakich, to jest to wysoce szkodliwe spolecznie.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 wrz 2010, o 22:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Catz napisał(a):
Colonel napisał(a):
Jacht calkowicie niezatapialny musiałby mieć odpowiedni zapas nienapełnialnej wodą wyporności. Oczywiście, że jest to możliwe ale byłby to jacht pozbawiony całkowicie mieszkalności..

Moj jest nie tylko mieszkalny, ale i bardzo wygodny.
Znam kilka jachtow produkowanych seryjnie - sa bardzo mieszkalne i zdolne do zeglugi po calkowitym wypelnieniu woda.


Tak, np. jachty ETAP są często (o ile nie wszystkie) balastowe i niezatapialne i zdaje się, że mieszkalne i nawet wygodne. :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2010, o 19:07 

Dołączył(a): 15 lis 2010, o 18:06
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Witajcie :)

Zajmuję się groźnymi zjawiskami konwekcyjnymi (w szczególności układami, które tu opisze) więc chciałbym co nieco napisać na temat tamtego przypadku. Oczywiście, jak już wielu z was pisało, mieliśmy do czynienia z bardzo silnym szkwałem spowodowanym przez wyjątkowo gwałtowną burze. Ponadto, należy dodać, że silny podmuch wiatru nie był odosobniony. Gwałtowne porywy notowano w oddalonych od siebie o kilkadziesiąt kilometrów Mikołajkach (126 km/h) i Kętrzynie (108 km/h). Tamtego popołudnia na Mazurach rozwinął się wyjątkowo groźny układ burzowy, który jest określany z angielskiego jako bow echo. Tego typu struktury burzowe charakteryzują się kształtem łuku na mapach odbiciowości oraz dużą prędkością przemieszczania się (zwykle 70 km/h i więcej) i słyną z wytwarzania bardzo silnych porywów wiatru i to często na znacznym obszarze. To właśnie one zwykle wiążą się z najsilniejszymi nawałnicami. Niestety nie było danych radarowych z Legionowa, więc trudno wskazać dokładnie moment powstania bow echo (najprawdopodobniej układ powstał z połączenia kilku silnych komórek burzowych na północnym-wschodzie Mazowsza). Natomiast swego czasu widziałem nieco późniejsze zdjęcia radarowe, gdy na Warmii był widoczny układ bow echo już w dojrzałej formie. Innymi bardzo niszczycielskimi przykładami bow echo w Polsce był kataklizm w Puszczy Piskiej 4 lipca 2002 (burza w 7 godzin przeszła z Mazur do Zatoki Fińskiej) oraz niszczycielski układ burzowy z 23 lipca 2009 z południowo-zachodniej i centralnej części kraju. Ewolucja na radarze takiego układu często wygląda podobnie do tego, co opisał wiele lat temu Fujita:

Obrazek

Co do warunków pogodowych na Mazurach, to sprzyjały one oczywiście rozwojowi burz z silnymi porywami wiatru. Świadczą o tym gorące powietrze na dole (z temperaturami 28-29 stopni) i bardzo wysoka zawartość pary wodnej (punkt rosy około 20 stopni w Mikołajkach i Kętrzynie to wartość należąca do górnych przedziałów występujących w naszym kraju). Wprowadzając powyższe dane do sondażu z Legionowa (nanosząc niewielkie poprawki związane z masą powietrza), okazuje się, że na Mazurach występowała bardzo duża chwiejność termodynamiczna (SBCAPE rzędu ponad 2500 J/kg). Ze względu na sporą odległość od Legionowa, trudno jest mi dokładnie ocenić pionowy profil wiatru w troposferze, jednak stare wyliczenia modelu GFS (jak i sondaż z Legionowa) mówią o umiarkowanych warunkach kinematycznych do rozwoju tak ściśle zorganizowanych struktur jak bow echo. Sam układ rozwinął się w ciepłym sektorze niżu znad Niemiec, w warunkach słabego wymuszania (brak wyraźnego frontu pofalowanego lub chłodnego, zatoki niżowej, czy linii zbieżności, nie występowała również adwekcja ciepła w dolnej troposferze). Reasumując, burze z silnym wiatrem tego dnia były prawdopodobne, jednak warunki do rozwoju bow echo były raczej umiarkowane (nie faworyzowały specjalnie ich rozwoju, ale też nie uniemożliwiały go).

Pozdrawiam



Za ten post autor Krzysztof_O otrzymał podziękowanie od: sq8erb
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2010, o 20:00 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Czyli, według twojej wiedzy, nie można było przewidzieć, że nastąpi TAKI kataklizm.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2010, o 20:34 

Dołączył(a): 15 lis 2010, o 18:06
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
leo828 napisał(a):
Czyli, według twojej wiedzy, nie można było przewidzieć, że nastąpi TAKI kataklizm.


Wg mojej wiedzy warunki na rozwój bow echo były umiarkowane, natomiast ogólnie na burze z silnymi szkwałami były bardzo sprzyjające. Należy pamiętać, że nawet pojedyńcza komórka burzowa może dać podmuch o wielkiej sile (ang. downburst), który zmiata drzewa i dachy i potencjalnie stanowi ogromne zagrożenie dla żeglarzy (jest on jednak bardzo lokalny). Warunki na rozwój komórek wytwarzających tego typu podmuchy były tego dnia naprawdę dobre. Natomiast przejście bow echo wiąże się często z całym klastrem takich potężnych podmuchów na większym obszarze, a co za tym idzie, znacznie rośnie prawdopodobieństwo wystąpienia w danym miejscu potężnego szkwału, w porównaniu z sytuacją występowania tylko pojedyńczych komórek.

EDIT:

Znam ten przypadek głównie z retrospekcji. Gdybym miał teraz prognozować to warunki na gwałtowne burze oceniłbym gdzieś 7/10, mówiąc łopatologicznie. Warunki były dobre, ale nie ekstremalnie dobre. Wydaje mi się, że napisałbym o komórkach mogących się organizować w multikomórki oraz o lokalnie bardzo silnych porywach. Ale bardzo możliwe, że magicznego słowa bow echo bym nie użył - choć, kwestią problematyczną są wiatry w środkowej troposferze - nie wiem jakie dokładnie były, gdyż prognozy z różnych terminów się wahają, a sondażu w tym miejscu brak. Niektóre aktualizacje skłoniłyby mnie do użycia słowa bow echo, a inne na pewno nie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2010, o 21:36 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Zadałem to pytanie, bo ciągle myślę o systemie wczesnego ostrzegania, który jest na Mazurach wprowadzany. Szczerze mówiąc, to jakoś nie wyobrażam sobie czegoś takiego. W takim systemie ktoś będzie musiał podjąć decyzję o ogłoszeniu alarmu. I ten ktoś będzie mógł obawiać się "obciachu" :D jeśli ogłosi ten alarm niepotrzebnie. Czy, mówiąc łopatologicznie, 7/10 wystarczałoby żebyś ogłosił alarm? Miej świadomość, że to może oznaczać odszkodowania za utracone zyski od pozamykanych zakładów (kawiarnie, smażalnie itp).

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Ostatnio edytowano 15 lis 2010, o 22:28 przez leo828, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2010, o 21:59 

Dołączył(a): 15 lis 2010, o 18:06
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Hehe, no to mnie masz :wink: Ale tu tkwi błąd w rozumowaniu. Takich "obciachów" nie da się uniknąć, gdyż burza jest zjawiskiem ze swojej natury lokalnym. Nawet struktury bow echo czy superkomórki mogą powodować w jednym miejscu zniszczenia większe, a w innych wcale. Lepiej, żeby ludzie zdali sobie sprawę, że ostrzeżenie oznacza pewne prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska o danej intensywności, w zależności od jego stopnia. Co do ostrzegania, to wg mnie dobrym wyjściem byłyby ostrzeżenia dwóch rodzajów. Pierwsze to ogólna prognoza burzowa na dany dzień wraz ze stopniem zagrożenia. Oceniałaby ona ryzyko wystąpienia zjawisk takich, a takich (silne szkwały, grad dużych rozmiarów, ulewy powodujące podtopienia, trąby powietrzne). Jednak taka prognoza nie może powodować zamykania smażalni :D Kolejny rodzaj ostrzeżeń, to byłyby te na bieżąco. I to one są kluczowe. Chodzi o wykrycie struktury burzowej podążającej w danym kierunku i wszczęcie alertu. Wtedy należałoby natychmiast w odpowiedni sposób informować żeglarzy (sygnały świetlne itd). Oczywiście to też by nie znaczyło, że na pewno szkwał uderzy, bo pewności w pogodzie nie ma nigdy. Ale przynajmniej wiedzieliby, że coś nadciąga. Być może dowiedzą się jeszcze wtedy, zanim struktura burzowa będzie widoczna na niebie. Tu się oczywiście nie obędzie bez świeżych danych radarowych IMGW, które są aktualnie niedostępne (co jest ogromnym mankamentem tej instytucji). Na podstawie zdjęć satelitarnych też można sporo powiedzieć, ale struktury konwekcji nie da się odczytać tak dokładnie, jak z radarami.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2010, o 22:31 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Moją intencją nie było "żeby ciebie mieć" :) To takie akademickie rozważania na temat systemu kosztującego podobno 1.5 mln złotych. A może bardziej - skuteczności tego systemu.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2010, o 13:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
Krzysztof_O napisał(a):
Chodzi o wykrycie struktury burzowej podążającej w danym kierunku i wszczęcie alertu. Wtedy należałoby natychmiast w odpowiedni sposób informować żeglarzy (sygnały świetlne itd). Oczywiście to też by nie znaczyło, że na pewno szkwał uderzy, bo pewności w pogodzie nie ma nigdy. Ale przynajmniej wiedzieliby, że coś nadciąga. Być może dowiedzą się jeszcze wtedy, zanim struktura burzowa będzie widoczna na niebie.

Tak żeglarski naród jak Węgrzy, rozwiązali problem ....dzieści lat temu. Balaton leży w strefie przeciągania frontów z strefy śródziemnomorskiej do północnej. W ciągu dnia czasem potrafią przejść i dwa fronty. Wiatry są silne a płytkość Balatonu sprawia szybkie wypiętrzenie się dużej fali. Nie wiem od jak dawna system był czynny, ale byłem z początkiem lat 80. i już był. Nadchodzenie frontu wykrywali, kiedy jeszcze nad Balatonem nie był widoczny a alarm ogłaszano wystrzeliwaniem rakiet. Wokół akwenu rozmieszczono armatki, które wystrzeliwały rakiety. Później nastąpił postęp i armatki zastąpiono światłami rozbłyskowymi. Wszystko działa i jest widoczne z wszystkich miejsc, a problem jest z widocznością ponieważ jezioro jest podzielone wzgórzem Tihany na dwie części.
U nas, miejscowi geniusze, zainstalowali takie coś, ale żeby zostać ostrzeżonym, trzeba wpłynąć do Sztynortu :oops:
W dobie baterii słonecznych i zdalnego sterowania, postawienie pewnej ilości wieżyczek z światłami, to nie są znaczące wydatki. Można zacząć od newralgicznych punktów, tj. Śniardw, Mamr, Niegocina i "zlewni" Kisajna, Dargina i Łabap. Niestety, wszelkie pisma, nawet do Marszałka Sejmiku, pozostały bez odpowiedzi. Dyskusja się rozpocznie jak nie daj Boże zdarzy się następna tragedia. Szkooo...da gadać!

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2010, o 13:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Batiar napisał(a):
Nie wiem od jak dawna system był czynny, ale byłem z początkiem lat 80. i już był. Nadchodzenie frontu wykrywali, kiedy jeszcze nad Balatonem nie był widoczny a alarm ogłaszano wystrzeliwaniem rakiet.


Byłem na początku lat 70 i już o nim słyszałem :D

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2010, o 14:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
Jurmak napisał(a):
Batiar napisał(a):
Nie wiem od jak dawna system był czynny, ale byłem z początkiem lat 80. i już był. Nadchodzenie frontu wykrywali, kiedy jeszcze nad Balatonem nie był widoczny a alarm ogłaszano wystrzeliwaniem rakiet.


Byłem na początku lat 70 i już o nim słyszałem :D

no proszę! Czyli mamy późnienie lat40. Drobiazg. A ja ten system widziałem w praktyce i o wstydzie, nie uwierzyłem. Gdyby nie dzielność Cariny, kiepsko by się skończyło. Od tego czasu szanuję węgierski system bezpieczeństwa i żeglarzy :oops:

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 07:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14200
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1938
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Odgrzewam temat, bo w sobotę miałem do czynienia na Tałtach z czymś co przypominało "biały szkwał" choć nie miało takiej siły niszczącej.

Płynęliśmy dwoma Janmorami 28 przez Tałty zaraz po wyjściu z kanałów. Ponieważ w pewnym momencie na horyzoncie pojawiły się burzowe chmury, a światło ostrzegawcze zaczęło błyskać wykorzystujac dość silny ale stabilny wiatr próbowaliśmy na żaglach wpłynąć w głąb jeziora i tam szukać schronienia. Po kilkunastu minutach zaczął padać deszcz, a na wodzie w odległosci jakiś 300 - 400 m pojawiła się biała przemieszczająca się w naszą stronę ściana. Naszą reakcją było natychmiastowe zrzucenie żagli, odpalenie silnika, podniesienie miecza na tyle, żeby nie utracić sterowności i przygotowanie do sztormowania. Po chwili uderzyła w nas sciana wody i wiatru. Ponieważ byliśmy na to przygotowani nie było żadnych konsekwencji oprócz tego, że byliśmy mokrzy. Jednak jacht płynący jakieś 100 - 150 m od nas nie miał tyle szcześcia. Zdażyli zrzucić tylko grota..... Pierwszy raz widziałem na własne oczy, jak wiatr rozszarpuje foka na strzępy :roll:
Całe zamieszanie trwało może ze dwie minuty, i z tego co później obserwowaliśmy nie przyniosło innych szkód niż jeden zniszczony żagiel.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 08:55 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Kurczak napisał(a):
....Pierwszy raz widziałem na własne oczy, jak wiatr rozszarpuje foka na strzępy :roll:...

Foka mieli na sztywnym sztagu? Jakim kursem względem wiatru płynęli? Czy płynęli czy się zatrzymali? Fok w łopocie czy pracował?

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 12:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14200
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1938
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
pough, nie wiem nie widziałem. Byliśmy zajęci swoim jachtem. Widziałem tylko, że jacht płynął pod żaglami, za chwilę nie było na nim grota, a wiatr rozszarpywał to co zostało z foka. Jakiś załogant na dziobie usiował ściągnąć na pokład jego strzępy. Za chwilę jacht stał w dryfie prawą burtą do wiatru bez żagli.
Może było ich zbyt mało, żeby poradzić sobie z dwoma żaglami więc puścili foka w łopot, a grota zrzucili ?
My przed zrzuceniem żagli płynęliśmy ostrym bajdewindem, myślę że oni też.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 12:38 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Kurczak napisał(a):
pough, nie wiem nie widziałem. Byliśmy zajęci swoim jachtem. Widziałem tylko, że jacht płynął pod żaglami, za chwilę nie było na nim grota, a wiatr rozszarpywał to co zostało z foka. Jakiś załogant na dziobie usiował ściągnąć na pokład jego strzępy. Za chwilę jacht stał w dryfie prawą burtą do wiatru bez żagli.
Może było ich zbyt mało, żeby poradzić sobie z dwoma żaglami więc puścili foka w łopot, a grota zrzucili ?
My przed zrzuceniem żagli płynęliśmy ostrym bajdewindem, myślę że oni też.....

Pytam bo dwa tygodnie temu z kolegą wypłynęliśmy na Mamry w burzę. Bardzo silne szkwały, które podrywały wodę z jeziora. To było tego dnia kiedy w Bisztynku grad narobił dużych szkód. Jedyne co to nie było dużej fali, bo jeszcze nie zdążyła się zbudować.

Dało się płynąć na 1/3 foka bez specjalnych sensacji. Grot zrzucony wisiał z bomem na topenancie i relingu po zawietrznej, a ciężki mokry od deszczu żagiel nie stwarzał problemów. Płynęliśmy baksztagiem w szkwałach i półwiatrem gdy na chwilę słabło. Ostrzyliśmy do półwiatru przy każdej nadającej się okazji, by nie za szybko zbliżać się do płytkiego.

Jedyną stratą jaką spostrzegłem następnego dnia było naderwane samo obszycie dolnego liku foka przy rogu szotowym na długości 15 cm. A żagle nie były pierwszej świeżości.

IMHO dopuszczenie do łopotu daje większą szansę na zniszczenie płótna niż gdy żagiel pracuje. Nie mieliśmy też kłopotów z jakimiś strasznymi przechyłami. Max 35-40 stopni.
Również gdy jacht płynie szkwały wiatru rzeczywistego maleją do siły wiatru pozornego.
Stąd nie jest dobrze gdy szkwały uderzają w jacht stojący.

Właściwie od 2007 roku chciałem organoleptycznie sprawdzić jak mieczówka zachowa się w silnych szkwałach. I powiem szczerze, nie jest miłe przeżycie, ale do opanowania.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 12:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14200
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1938
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
W tym przypadku też fala nie zdążyła się zbudować, a jezioro jest głebokie. Gdyby to były Śniadrwy pewno byłoby inaczej......
Wcześniej też mocno wiało, ale dało sie bezpiecznie płynąć dużym przechyłem i bez refowania żagli.
Ten Janmor, którym płynęliśmy reagował na gwałtowny przechył równie gwałtownym i nie do opanowania ostrzeniem.......
Mam siniaki na barku od zapierania sie o półkosz rufowy :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 13:00 

Dołączył(a): 8 wrz 2010, o 13:36
Posty: 1387
Podziękował : 100
Otrzymał podziękowań: 235
Uprawnienia żeglarskie: kj
Kurczak napisał(a):
Naszą reakcją było natychmiastowe zrzucenie żagli, odpalenie silnika, podniesienie miecza na tyle, żeby nie utracić sterowności i przygotowanie do sztormowania
I tu mam wątpliwość, nie jestem specjalnym zwolennikiem podnoszenia miecza w tego typu sytuacjach, zwłaszcza na kursach wolnych. A jakie są wasze doświadczenia?
pough napisał(a):
Grot zrzucony wisiał z bomem na topenancie i relingu po zawietrzne
Dosyć rzadko spotykane na śródlądziu, a logiczne.

PS.Kurczak pozdrowienia dla całej ekipy :)

_________________
Pozdrawiam
Krzyś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 13:00 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Kurczak napisał(a):
W tym przypadku też fala nie zdążyła się zbudować, a jezioro jest głebokie. Gdyby to były Śniadrwy pewno byłoby inaczej......
Wcześniej też mocno wiało, ale dało sie bezpiecznie płynąć dużym przechyłem i bez refowania żagli.
Ten Janmor, którym płynęliśmy reagował na gwałtowny przechył równie gwałtownym i nie do opanowania ostrzeniem.......
Mam siniaki na barku od zapierania sie o półkosz rufowy :D

Może byłeś przeżaglowany/przebrany na rufie. Jakbyś podniósł miecz do połowy jeszcze na żaglach (nie na silniku jak piszesz) nie przechylałoby tak bardzo. :)

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Krzys napisał(a):
...I tu mam wątpliwość, nie jestem specjalnym zwolennikiem podnoszenia miecza w tego typu sytuacjach, zwłaszcza na kursach wolnych. A jakie są wasze doświadczenia?...

Podniesienie miecza na kursach ostrych przy silnym wietrze, gdy nie możesz wybalastować jachtu powoduje mniejszy przechył, kosztem zwiększenie dryfu. Ale prędkości nie tracisz i bardziej się opłaca trochę nadrobić drogi, bo prędkość Ci to wynagrodzi.

Pryz kursach wolnych podniesienie miecza może skutkować rollingiem (bujanie poprzeczne z burty na burtę), które może doprowadzić do nagłego wyostrzenia i w konsekwencji siły odśrodkowej do wywrotki. Opuszczenie miecza nawet nie koniecznie całego niweluje to zjawisko.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 13:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14200
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1938
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Pamiętacie jak podczas pamiętnego białego szkwału jachty przewracały się nawet bez żagli, pod naporem wiatru na kadłub i takielunek ? Dlatego moim zdaniem lepiej było podnieść miecz pozwalając zamienić moment przechylający na dryf niż ryzykować wywrotkę bez żagli, gdyby silnik zgasł i nie dało się utrzymać jachtu dziobem/rufą do wiatru....
Tak mi się przynajmniej wydaje.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 13:25 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Kurczak napisał(a):
Pamiętacie jak podczas pamiętnego białego szkwału jachty przewracały się nawet bez żagli, pod naporem wiatru na kadłub i takielunek ? Dlatego moim zdaniem lepiej było podnieść miecz pozwalając zamienić moment przechylający na dryf niż ryzykować wywrotkę bez żagli, gdyby silnik zgasł i nie dało się utrzymać jachtu dziobem/rufą do wiatru....
Tak mi się przynajmniej wydaje.....

I dobrze Ci się wydaje.

Innym problemem zaobserwowanym na filmach z tamtej tragedii było jeszcze to, że ludzie stali wysoko na burtach/nadbudówkach zamiast siedzieć nisko na podłodze w kokpicie. Drobne bujnięcie ustawionego bokiem do fali jachtu i załogant wypadający po zawietrznej łapie się wanty i pogłębia swoim ciężarem przechył doprowadzając do tragedii. Jachty mieczowe zwłaszcza te mniejsze nie zapewniają takiego momentu prostującego jak jachty balastowe i o tym trzeba pamiętać w takich warunkach obniżając środek ciężkości.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 13:31 

Dołączył(a): 8 wrz 2010, o 13:36
Posty: 1387
Podziękował : 100
Otrzymał podziękowań: 235
Uprawnienia żeglarskie: kj
I to złudne poczucie bezpieczeństwa nowoczesnych jachtów mieczowych, nawet z balastem wewnętrznym, wyglądających "prawie" jak balastowe.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 13:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Byłem świadkiem pod Bornholmem, gdy dmuchnęło spod chmurki Bawaria 50 płynąca przede mną zrzuciła grota i ustawiła się z genuą pod wiatr. Zanim ją zwineli na rolerze, podarła się w paski. Staliśmy potem obok siebie w Ronne.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 17 lip 2012, o 13:48 przez Maar, łącznie edytowano 1 raz
Poprawiłem literówkę


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2012, o 14:11 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Pamiętacie jak podczas pamiętnego białego szkwału jachty przewracały się nawet bez żagli, pod naporem wiatru na kadłub i takielunek ?

pough napisał(a):
I to złudne poczucie bezpieczeństwa nowoczesnych jachtów mieczowych, nawet z balastem wewnętrznym, wyglądających "prawie" jak balastowe.

Ale najwieksze problemy miały wtedy jachty o starszych kontrukcjach. Zestawienie które sie potem pojawiło, pokazywało że nowe, duże, nowe "koromysla" o wysokich butach poradziły sobie najlepiej.

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 458 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 16  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Michal i 129 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL