W kontekście tytułu wątku: "Biały szkwał" też? A nawet jeśli nie biały, tylko zwyczajna superkomórkowa burza, taka jak ta o której tutaj sobie gadamy, to jak ma się do jej prognozowania sytuacja baryczna???!!!

O tym, że w zapodanym linku akurat ani prognoz, ani barycznych nie widziałem (no chyba, że potraktujemy linka jako zbiór linków do innych stron - ale wówczas to googiel robi to lepiej )

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No właśnie na tej stronie doskonale widać jak taka superkomórka sie tworzy.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Sytuacja baryczna jest podstawą do wszelkich prognoz pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

W moim przypadku też był taran z rozpylonej w mgiełkę wody jak biała ściana o wysokości myślę, że kilku metrów.
Ale widoczne były burzowe chmury i można się było domyślić, że cos się szykuje.......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A przed chwilą Panorama w TVP2 dołączyła do TVN24.
Również mówili o białym szkwale

Biały Szkwał dobrze się medialnie sprzedaje. Wśród widzów jest malutki procent ludzi posiadających żeglarską wiedzę dlatego jeden z drugim aby podnieść rangę wydarzenia gadają co gadają. Przecież nikt by nawet w radiu nie zrobił volume up jakby spiker powiedział ,że na jeziorach mazurskich mocniej powiało i wywróciło

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

i znowu każdy ma swoją definicje... każdy chce złapać biały szkwał...

ja wczoraj szedłem ulicą... i nagle jak dmuchnęło ostro, takim białym pyłem z drogi... po oczach... do buzi pfpfpfpfpfff... ściana bieli zasłoniła mi widok... jak nic biały szkwał... to był moment... widziałem gościa który stracił orientacje i wypłacił ryjem w latarnie... dramat...

_________________
dziwnym nie jest

Koledzy, chyba dyskutowanie nad tym czy szkwał był biały czy w innym kolorze jest czystym akademizmem (nic nie ujmując akademickim dyskusjom).
Moim zdaniem istotniejsze jest uwypuklenie prawidłowej decyzji Zbyszka o sposobie przyjęcia udarzenia wiatru na mazurskim jachcie, gdyż zapewne, jeśli wszycy tak jak on ustawiliby się rufą do nadchodzącego szkwału ze skrawkiem foka i włączonym silnikiem, mazurskie wopr miałoby trochę mniej pracy przy wyławianiu utopionych łódek.
Cieszmy się też, że nikt nie zginął, co może oznaczać, że jednak bezpieczeństwo żeglarstwa mimo pamiętnej liberalizacji 2006 się poprawia porównując do szwału (białego czy nie) w roku 2007.
NB. ja już w latach 70-tych słyszałem o tzw. mazurskim białym szkwale, a wtedy - przynajmniej w Polsce - media jeszcze były dalekie od dzisiejszej pogoni za sensacją.

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

A czy ktoś mógłby mi powiedzieć ILE wiało ?
Ale poprosze o odp w jednostkach mianowanych np. w m/sek ?
Bo okreslenia typ - wiało DUZO, "Biały Szkwał" i inne jakoś do mnie nie przemawiają ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Słyszałem o 90 km/h.

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Kocur prosił o m/s! 25 m/s Kocurze.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Zbyszek J. na swoim portalu (mazuryinfo.pl) zamieścił zapis z ich stacji pogodowej

_________________
Zbyszek

Czy możesz podać procentowo, ile osób ostrzegła policja... a ile pozostałe czynniki?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Akademickim/ Każdy bałwan teraz silniejszy wiatr nazywa 'białym szkwalem".. Modne to jakoś i rangę podnosi jak się uczestniczyło w evencie..

Właśnie..

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Panowie (i Panie) rozdzielacie włos na czworo. Wasza walka z białym szkwałem jest walka z wiatrakami, bo jak się już za przyczyną dziennikarzy przyjęło tak nazywać co silniejsze burzowe szkwały to już się Wam nie uda tego wykorzenić. Po drugie primo, burze ogólnie występują raczej na śródlądziu, bo na pełnym morzu raczej nie ma takich lokalnych różnic temperatury, które by cumulunombus wybudowały. W życiu trafiły mi się ze dwie i zawsze takie które się z brzegu urwały. I wreszcie nt "specjalnie zaprojektowanych" jachtów śródlądowych. Każdy jacht, który nabierze znacznego przechyłu staje się nawietrzny, co wynika z rozkładu sił na żaglach i kadłubie. Jedyna specjalność polega na tym, że owe śródlądowe mają płetwę sterową zawieszoną na pawęży i w dużym przechyle wyłazi ona z wody. Na regatowych jachtach z szeroką pawężą stosuje się dwa stery, dodatkowo tak przekoszone, żeby ten zawietrzny poprawnie pracował. Gratulacje dla tych co przeżyli ten BS

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

witam wszystkich tutaj na forum. cieszę się że mogę do Was dołączyć.nie o tym chciałem napisać

WhiteWhale dobrze napisał o tym szkwale sam jakoś zauważyłem że bardzo często on występuje na lądzie i zastanawiałem się jak to jest na morzu.choć płynąłem promem to jakoś nie dostrzegłem go. więc wydaje mi się że na morzu go nie ma w cale natomiast jest huragan a huragan to nie biały szkwał.

i bardzo dobrze napisał tutaj kolega wyżej że "owe śródlądowe mają płetwę sterową zawieszoną na pawęży i w dużym przechyle wyłazi ona z wody. Na regatowych jachtach z szeroką pawężą stosuje się dwa stery, dodatkowo tak przekoszone, żeby ten zawietrzny poprawnie pracowa" o tym mówi nam dokładnie teoria żaglowania.

pozdrawiam wszystkich
Tomek

Tak. zapewne. Pod wodą też.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Podzielam zdanie kolegów, którzy uważają, że piolenie o tym, czy to był biały szkwał czy niebieski jest teoryzowaniem docentowym (jak w skeczach z Powtórki z rozrywki).

Panowie (i Panie). Sprawa jest jasna jak słońce. Cała ta dyskusja dowodzi, że wywnętrzamy się maskując swoje niedoszkolenie w zanikającej wiedzy żeglarskiej.

Pod pięknymi słówkami (każde mądrzejsze od drugiego) udowadniamy sobie i innym w około, że w trakcie szkolenia i doskonalenia żeglarskiego zdobyliśmy niezbędne minimum do analizowania tego co dzieje się w powietrzu. Spójrzmy prawdzie w oczy. Zbudowano dla niedouczonych jakiś system ostrzegania. Doskonały czy nie... nieważne. Ważne, że jak ktoś przeżyje to jest najmądrzejszy, a jak coś uszkodzi, to zwala winę na system.

Dobrze chyba Maar zauważył, że wiedza meteorologów nijak nie przekłada się na własne bezpieczeństwo jeśli brak nawyków sprawdzenia pogody przed wypłynięciem. A pogoda... nigdy nie jest zero-jedynkowa.

Panowie (i Panie) więcej pokory dla swojej wiedzy. Zasady poruszania się obiektem pływającym po wodzie z napędem żaglowym nie zmieniły się od setek lat. Nie wolno ich tylko ignorować. A kto ignoruje - niech umiera (na własne życzenie).

Ło! Głos mentora i wszechwiedzącego!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Na pewno nie wszechwiedzącego. Ale uderz w stół a nożyce się odezwą. I żadnego mentora. Po prostu kogoś, kto stoi z boku i czyta. Ale oczywiście można się nie odzywać. Ale rozumiem że niektórych (bo przecież nie wszystkich) prawda w oczy kole.

Więcej pokory i tylko tyle.

Właśnie o to Robertowi chodziło.............

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Morświn moim zdaniem mylisz się.
Wyjaśnienie, że powywalał łódki Biały Szkwał usprawiedliwa właśnie niewiedzę i nieumijejętność. Bo z definicji wynika, że Białego Szkwału nie da się przewidzieć. Natomiast burzę jak najbardziej da się. Nawet Zbyszek pisał, że zanosiło się na burzę, ale myślał że zdaży przed nią do znajomych dotrzeć. Czyli ZANOSIŁO się na burze. Żaden Biały Szkwał i żadnego usprawiedliwienia. I tyle.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

To jest trochę podobnie jak ze słowem olimpiada, wszyscy wiedzą co to słowo znaczy a i tak wszyscy - nieprawidłowo - określają nim igrzyska olimpijskie.

Język żywym jest

Można komuś wytłumaczyć co to jest biały szkwał, ale żeby się o definicję zabijać, to uważam, że lekka przesada. Czy jest ktoś na forum, co po usłyszeniu w radiu/TV lub po przeczytaniu w gazecie lub tu na forumie o wystąpieniu białego szkwału pomyślał, że na Mazurach wystąpiło zjawisko "niespodziewanego wiatru przy bezchmurnym niebie"?

Wszyscy rozumieją znaczenie potoczne i dobrze, że takie jest - w sensie, że potoczny język nie jest taki sztywny i nadęty

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Marku, owszem. Wszyscy co mają jako takie pojęcie wiedzą co miał na myśli redaktorzyna. I kiwają głowami z politowaniem
Ja osobiście ubolweam nad tym, że plugawi się ojczysty język używając słów w nieprawidłowym znaczeniu, że o ewidentnych błędach nie wspomnę.
podobno wolno już mówić poszłem zamiast poszedłem, za chwilę słowo bynajmniej straci swe właściwe znaczenie i będzie znaczyło tyle samo co przynajmniej. Ortografia przestanie mieć znaczenie bo wystarczy być dyscośtam. Można uznać, że to przejaw "żywości" języka, ja to jednak nazywam matolstwem :P ICMTZ?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

A ja matołectwem

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ja tam niczyim wrogiem nie jestem. Powiedziałem swoje zdanie. Być może powiedziałem prawdę oczywistą (o której żeglarzom morskim przypominać nie trzeba) i to zdenerwowało Roberta. .
Czy było to mentorskie.. nie miałem takiego zamiaru. Sprawdziłem jednak prognozy na 3 dni przed tzw "Białym Szkwałem". Mój post dotyczy tylko i wyłacznie kolegów, którzy dalej uważają (za pożal się dziennikarzami), że mieli do czynienia ze zjawiskiem nagłym i niespodziewanym (obojętnie jak to nazwać), który zniszczył Bogu ducha winnym żeglarzom sprzęt. To śmieszne, podobnie jak śmieszna jest uwaga doświadczonego Roberta o mentorstwie i wszechwiedzy. Oczywiście Robert może żałować kolegów żeglarzy, że zostali zaskoczeni 12Bf na jeziorze, ale jestem przekonany, że myśli dokładnie jak ja. Nic w tym mentorskiego. Taka po prostu jest prawda, że duża część z nas ma gdzieś nawyk sprawdzania pogody przed wypłynięciem wychodzący poza ładnie/nieładnie (niepotrzebne skreślić) i ogranicza się do ustalenia czy można się opalać na dziobie czy nie. Nie ma w tym ani wszechwiedzy ani mentorstwa, tylko smutna prawda.

I to jest sedno sprawy IMO. Całą wina obarcza się nie niedouczonych żeglarzy, a "niedobrą i nieprzewidywalną" pogodą, "zmiany klimatu" są przyczyną całego zła na Mazurach... Efekt takich wypowiedzi najbardziej czują firmy czarterowe, po każdej takiej publikacji ludzie masowo rezygnują z czarterów.

Ps. Panowie redaktorzy zapominają, że średnio co 3-5 lat przez Mazury przechodzi nawałnica, ale każda kolejna jest świetnym materiałem do popitolenia głupot.
To samo z trąbami powietrznymi, panika, że zmienia się klimat, świat się kończy, a wystarczy spojrzeć do Wikipedii, w 1931 roku przeszła trąba o sile F5, ta z lipca miała "tylko" F2.

_________________
noone

Po pierwsze nie 12 B - bo gdybyś poczytał wątek zanim zaczał pisać, to byś wiedział, że zmierzono wtedy prędkość wiatru, która max wynosiła około 23-24 m/s więc to tylko (lub aż) "9"....... Dla jednego tylko, dla drugiego aż.....
Takiego wiatru na śródlądziu nie spotyka się na codzień, więc można się było nawet będąc bystrym obserwatorem przejechać.
Ponadto Zgrzyb, który jest dośwoadczonym żeglarzem nie tylko śródlądowym napisał, że nie było wyraźnych sygnałów o nadchodzącym szkwale, więc nie dziwi to, że ktoś je przegapił.
Sygnały świetlne są widoczne tylko w określonym promieniu, bo żeby pokryć zasięgiem całe mazury powinno ich być pewno przynajmniej kilkaset.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Już wcześniej to pisałem, "Biały Szkwał" to czarna wołga żeglarstwa, którym straszy się młodych żeglarzy i laików, też byłem nim straszony. Później pojawiają się opowieści niesamowite, jak to dzielni żeglarze musieli zdryfować foka, a biały szkwał pojawiał się co siódmą/ośmą falę - taką usłyszałem podczas ogniska od pwenego Wilka Mazurskiego po czwartym piwku.
Może i dobrze, że media straszą BS-em, to Mazury będą luźniejsze

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Wg WOPR z Giżycka, słupy są ustawione tak, aby światła były widoczne niemalże na całych żeglownych Mazurach.
Ludzie ignorują światła, bo nie znają ich znaczenia. Często słychać, że te "światła są jakieś spi..olone, bo cały czas mrugają", więc czujność spada. A niewiele osób wie, że światła maja oznaczać 2 sytuacje:
1. 40 błysków na minutę - Uwaga! warunki pogodowe mogą ulec zmianie, standby.
2. 90 błysków na minutę - Niebezpieczeństwo! Sprdlj jak najszybciej w krzaki!

_________________
noone

Nie wiem co kolega ma na myśli, bo dyskusja toczy się wokół tematu złej pogody na WJM, która błędnie nazywana jest w mediach białym szkwałem. Jeśli coś jest dla kolegi niezrozumiałe to odsyłam po prostu do zwykłego nazywanie rzeczy po imieniu.
Idąc tą drogą usłyszmy niedługo że nad krainą WJM przeszedł właśnie:
- huragan Mazuria
- mazurska bura czy jak kto woli bora
- lub węgorzewski pasat przybrał na sile....
Co do zachowania zasad bezpieczeństwa, analizowania pogody, systemu ostrzegania i sposobów radzenia sobie w sytuacjach załamania się pogody to nie napisałeś dokładnie nic......To do kogo pijesz????

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*


O i o to chodziło

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*


To jest po prostu dramat, sam takie opinie w Sztynorcie słyszałem, że nabieżnik się popsuł i miga jak oszalały

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl