Planuję wyczarterować jacht lub katamaran w Wietnamie w zatoce Ha Long.
Poszukuję kontaktu do agenta lub firmy czarterowej posiadającej swoją bazę sprzętową w tamtym rejonie. Dziękuję z góry za każdą pomoc w znalezieniu jachtu do czarteru oraz wszelkie informacje dotyczące kotwicowisk, miejsc do sumowania, itp. informacji przydatnych w trakcie rejsu. .

_________________
Pozdrawiam
Maciej Mickiewicz

Maciej, a nuż się przyda...
http://www.halongblackpearljunk.com/Charter_junk.html

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wojtek dziękuję za jakąkolwiek informację i za to, chciało się Tobie poświęcić trochę własnego czasu w mojej sprawie.

W Wietnamie swoja bazę miała firma Sunsail Yacht Charters, ale już nie mają. Podobno zniechęcili się "procedurą ' miejscowych władz - tyle zdążyłem się dowiedzieć.
Tutaj jest kilka ciekawych informacji: http://www.mysailing.com.au/news/venture-into-vietnam
Im bardziej czytam o zwyczajach tam panujących , to wcale się nie dziwię, że ktoś mógł się porządnie wkurzyć i zlikwidować bazę- zatrzymania jachtów, liczne kontrole ze strony lokalnych urzędników, to tylko niektóre przygody jakie mogą spotkać.
Mimo wszystko jestem w stanie ponieść ryzyko i popływać na tamtym akwenie. Dalej szukam jachtu. Miejsce jest wyjątkowe i warto ponieść trud aby pożeglować w takim miejscu.

_________________
Pozdrawiam
Maciej Mickiewicz

Maciek, mnie też to sprawia przyjemność... zobaczyć coś w necie co inni mogą widzieć w realu.
Luknij tutaj http://www.cruisersforum.com/forums/f23 ... 83142.html

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Po peruwiański-kolumbijskich doświadczeniach biurwokratycznych, teraz z perspektywy czasu myślę sobie, że taki folklor też jest ciekawy i ma swój urok.

Żeby być zadowolonym z wypadu (specjalnie nie piszę rejsu, bo z tym pływaniem to nigdy nie wiadomo ) trzeba się nastawić psychicznie, że tak po prostu tam jest.

Pod żadnym pozorem nie należy żeglowania uważać za główny cel pobytu tamże. Wówczas nastroje będą lepsze, będzie się można z urzędasów pośmiać, spokojnie pozwiedzać, odwiedzić "nieodwiedzalne" miejsca, zjeść w knajpce leżącej poza turystycznymi szlakami - same zalety
A jeśli do tego da się gdzieś popłynąć... hmmm, to będzie value added

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Cześć
Możesz podzielić się doświadczeniami z peruwiańsko-kolumbijskiej wyprawy, też chcielibyśmy taką zorganizować:)
Pozdrawiam, Ela

Cześć Maciek

Udało się? Gdzie znalazłeś jacht?

Pozdrawiam, Ela