Kuracent pisze:
Mam prośbę w imieniu załogi Polonusa o założenie wątku: przepisy na makrelę. Bo mamy jej dużo i nie wiemy, co z nią zrobić?

Pomożecie?

_________________
Olek Kwaśniewski

Najlepiej smakuje ( jak dla mnie ) makrela wędzona.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Zamienić na śledzie i zjeść w oleju, z octem (może być balsamiczny...) i czosnkiem - pod wódeczkę?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ponoć suszona (nie jadłem, słyszałem tylko) też nie jest zła. W każdej innej postaci makrela jest niejadalna.
W szczególności smażona makrela jest ohydna.

ps. Się Kuracent podnieca dwoma makrelkami we wiaderku Średnio inteligentne dziecko islandzkie dziennie łapie więcej makreli niż samo waży W załączniku makrelobranie - pod wieczór przyjeżdżały ciężarówki i odbierały złowione rybki. 200 kg na twarz nie było wyczynem.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Pozwolę sobie nie zgodzić się.
Makrela jest świetna smażona a jeszcze lepsza duszona na parze z koperkiem czy czosnkiem. Jeden warunek - musi to być świeża ryba, taka co najwyżej parę godzin wcześniej przestała machać ogonkiem.
Dania z mrożonej makreli - to rzeczywiście pomyłka...

Dzieci na Szetlandach mają podobnie

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Mnie smakowała ta którą jedliśmy razem na Islandii. Świeżutka rybka leżała w soli i cebuli przez kilka godzin, potem mąka i na patelnię.

_________________
Olek Kwaśniewski

No i co z tego, że świeżutka? Smakuje jak wodnista glista.


Niby gusta nie podlegają dyskusji, ale... dlaczego tej ryby zostało dwie brytfanki i suma summarum poszła do wachy? To chyba takie trendy jest mówić na każdą zaburtową gadzinę, że jest pycha.
Ze smacznych rybek, to dorsz smażony jest pycha a makrela, żeby była smakowita to musi być wędzona

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

za dużo jej było?

_________________
Olek Kwaśniewski

Polecam makrele (zwłaszcza młode) grilowane.
Przed podaniem posypać gruboziarnistą solą.
Pycha - sam na obiad zjadam 6 sztuk :)

Oczywiście mówię o rybie świeżej, bo o taką, zdaje mnie się, pyta Kuracent.

Jeżeli jest świeża to w każdej postaci jest super.Smażona w panierce,a jak zostanie z obiadu to w zalewę octową i za kilka dni do kolacji lub pod wódeczkę(pamiętam na Roztoczu jak robiłem to w Świnoujściu się jeszcze pytali czy pod stołem jaki słoiczek się nie ostał ).Albo z piekarnika,robimy kilka nacięć na bokach,solimy może być kucharek zamiast soli,kilka kropel oliwy w nacięcia,jak mamy to dobrze położyć na rybę gałązkę rozmarynu i do piekarnika na trzy zdrowaśki.Jeżeli jest prosto zza burty to każda ryba smakuje.