[Maar] Wydzieliłem z innego wątku.
Pytam o prz, bo być może sposób moderowania naszego forum nie jest najlepszy i cześć moderatorów wróży taki sam koniec forum.żegluj.net jaki spotkał pl.rec.zeglarstwo






Dobrze, że jeszcze pamietasz prz. Ja tez pamietam. I również pamietam niekończące sie pyskówki i offtopy i to co sie z prz zrobiło.
Pamiętam też, że wiele osób z prz odeszło, m.in. tu.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Były czasy, kiedy miesięcznie było tam ponad 5000 postów. A dziś jest 27.10 i w tym miesiącu jest zaledwie 65 postów. Prz po prostu umarło.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No własnie. Dlaczego ludzie nie chcą tam zaglądać i pisać?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Myślę, że z (co najmniej) dwóch powodów tak się stało z prz, jak się stało.

Bolały te na temat nieotagowania [REKLAMY] i na temat wyłażenia z killfile'a Pyskówki "merytoryczne", nawet jeśli kończyły się w sądzie, były całkiem fajne

Mariusz, myślę, że każda forma przeginania jest zła. A najgorsze to jest to, że tak naprawdę nigdy nie wiemy, czy jesteśmy blisko którejś z granic. Niby podpieramy się kulturwą osobistą i wyczuciem, ale bardzo łatwo nie zauważyć, że pomimo tego, że ster trzymamy twardo w dłoniach, jedziemy po miałkim.

A drugi powód, to trawersacja zasady Kopernika-Greshama. News readery zostały wyparte przez przeglądarki i zrobił się piśmienniczy burdel, forma bezmoderacyjna (chodzi o układ tekstu, sposób cytowania, kodowanie, etc) przestała działać i nie dało się po prostu czytać.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Usenet umiera, to akurat mało jest związane z prz. Wiele grup z niezłą dawniej liczbą postów jest martwa. Takie prhn aktualizacje ma raz na ruski rok, bo nikt nic nie podsyła. Grupy z ogromnym niegdyś ruchem mają dziś ułamek liczby postów z przed kilku lat. Zamknięto serwery niusów onetu, gazety. Przy okazji podam, że za to admin serwera neostrady zaczął wpuszczać i pozwolił na postowanie wszystkim z PL. Wygody usenetu niestety nic nie zastąpi.

Prz bardzo mi szkoda - gdyby nie tamta grupa, pewnie dziś bym nie żeglował. Tam narodził się też SIZ, Samoster itd.

EDIT: Sorry Maar - to też przenieś.

_________________
www.samoster.org.pl

W pierwszym poście dodałem wyjaśnienie.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Widze trzeci powod: Bylo to nowe. Nowa forma komunikacji. Dla wiekszosci usenet byl przedluzeniem ( rozwinieciem ) komunikacji tradycyjnej ( rozmowa, telefon, poczta ) i kawiarnianiej ( nikt sie nie przysiada do naszego stolika bez pozwolenia ) i ... sila rzeczy hiperelitarnej, albo, jesli ktos woli, prywatnej.

Moze takze dlatego, ze pojawily sie ciekawsze i atrakcyjniejsze ( takze "technicznie" ) miejsca do pisania?
Moze dlatego, ze wszyscy zrozumieli wreszcie, ze fora, wiec i forumowicze, maja swoje prawa i nie sa klubami swojakow?
Precel do historii juz przeszedl i jest/bedzie, jestem o tym przekonany, wspominany milo.
Szczerze mowiac wolalbym, by wykorkowal natychmiast - dluuuuga agonia, ogloszenia, teksty bez odpowiedzi etc., sa przykre.
Tomek Lukawski

_________________
W hamaku na huśtawce

Wolność to cudowna rzecz, ale bez żadnych ograniczeń prowadzi do anarchii.
Okręt na którym panuje anarchia tonie.
Ten okręt potrzebuje kapitana, który nakreśli kurs, ale również gospodarza, który zadba o wszystkich gości, tych co szukają zabawy i tych co szukają wiedzy.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Prowokujesz? Zaden z moich okretow nigdy nie zatonal ( aktualnie mam ich piec ) i to wcale nie dlatego, ze wszystkie sa niezatapialne.
Upieram sie przy swojej starej tezie: Dobre forum radzi sobie samo przy minimum ingerencji wladz. Awantury gasna same w sobie, trolle umieraja z glodu, kretyni(nki.... ) i nudziarze nie maja interlokutorow, ludzie rozsadni robia za moderatorow etc.
Idylla? Moze... FZ tej idylli bywala blisko.
Catz O Osiagalnosci

_________________
W hamaku na huśtawce

Jako zwolennik spiskowych teorii (jest późno, wolno mi ) dodam kolejny powód. Usenet jest dość trudny do kontroli i blokowania. A takie żegluj.net można zablokować w każdej chwili. W usenecie każdy mógł pisać w zasadzie cokolwiek i to się rozchodziło po świecie.
Na forach jesteśmy pod kontrolą, a i samo forum jest pod kontrolą.
Nie dało się usenetu zablokować, można było zniechęcić ludzi do korzystania z niego.
To takie nocne dywagacje

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Kontrola i blokowanie warunkiem sukcesu?????
To ci dopiero....
Catz Niekontrolowalny

_________________
W hamaku na huśtawce

Nie... Jaki miałbym cel? A może to Ty się doszukujesz prowokacji?
Tylko wyrażam swoje zdanie.


Raczej umiejętność prowadzenia i kierowania dyskusją. Rozładowania napięcia gdzie potrzeba, łącznie z przywołaniem do narożnika, albo zamknięcia w oddzielnym pokoju i niech się do woli napie......ą, ale jaki widzisz cel prania brudów i załatwiania prywatnych sporów na publicznym forum?

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

To jest jeszcze inna sprawa. W moim poście kluczowe było to zdanie:
"Nie dało się usenetu zablokować, można było zniechęcić ludzi do korzystania z niego."
Zdanie podpierające tezę teorii spiskowej.
A inne powody, wymienione przez moich poprzedników, swoją drogą

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No, już dawno tak się nie ubawiłem jak nad tym jednym zdaniem.
Dla mnie pl.rec.zeglarstwo umarło dokładnie w tym momencie kiedy, umownie powiedzmy, niektóre środowiska postanowiły wykorzystać je jako dźwignię do przeprowadzenia swoich pomysłów. Wówczas precel z wolnej, leniwej, chociaż czasami bardzo błyskotliwej areny wymiany poglądów na tematy okołożeglarskie (pisze okołożeglarskie bo wymieniali się tam poglądami ludzie dla których żeglarstwo było częścią życia, zatem rozmawiało się też o życiu, o kobietach i o polityce i o historii, i o wszystkim w zasadzie) przemieniło się w arenę pola walki o liberalizację systemu patentowego. Z pl.rec.zeglarstwo zostały z tego zgliszcza a bój o liberalizację trwa dalej w najlepsze chociaż już gdzie indziej, jałowo co prawda jakoś ale za to bojownicy pokryci szramami i medalami brzęczący...
Co pocieszające, próba przejęcia pl.rec.zeglarstwo przez tutejszych moderatorów i autorytety nie powiodła się, trzeba było stworzyć nową platformę gdzie słuszna linia jest utrzymywana za pomocą nożyczek a rozmowy o życiu sprowadzone do poziomu Kur...rna, miałkiego jakoś.
Przeglądałem śmietnik przed chwilą i tam atak na Doktora za rzekome zawłaszczenie nazwy forumowej dla swojego rejsu. Jak organizowałem rejs sylwestrowy na przełom wieków to został on oficjalnie ochrzczony na pl.rec i w prasie jako SIZowy rejs milenijny. Nikt się mnie o zdanie nie pytał, czy chcę aby był SIZowy.
Ktoś się powoływał, w tamtym wątku na powagę i znaczenie forum.
No ono takie jest, na ile mu pozwalacie.

Jarek Czyszek

Nie! Dyskusja prowadzi sie tak, jak na to pozwalaja dyskutanci i ich poziom.
Kierownicy dyskusji doroslych, wolnych ludzi ????

To potrafi pierwszylepszy normalny forumowicz ( wymiennie! )

Zadnego nie widze i nawet usiluje z tym walczyc. Moze zauwazyles gdzies?
Ale w awanturach i dysputach szerokich sens widze gleboki... Jest to dla kibicow bardzo zabawne i atrakcyjne. Liczniki bija rekordy....
Fora pelnia tez wazne funkcje spoleczne: odreagowywanie, agresja przemieszczona, chleb i igrzyska!
Obawiam sie, ze w dzisiejszych czasach nie ma na to sily i ze tylko od nas zalezy przyszlosc tego forum.
Catz Optymista Umiarkowany

_________________
W hamaku na huśtawce

A potrafi zniweczyć ktoś z ekipy.


Zgoda, ale można zaprowadzić porządek i tę funkcję społeczną dać w pewnych działach pozostawiając inne działy dla tych co surfują bardziej merytorycznie.
Wszystkim mozna zapewnić miejsce. Anarchia prowadzi tylko do zniechęcenia tych, których agresja, burdy i odreagowywanie (te negatywne) nie interesuje. Jeżeli o tych nie zadbasz, to całość sprowadzasz do poziomu agresji i anarchii.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Bez nadmiaru dramaturgii i terminow militarnych, widze w tym raczej wspomniane wyzej "trzymanie stolika". Ciagnelo sie to przez trzy ( cztery? ) fora i w miedzyczasie zdazylem nawet polubic, albo przynajmniej docenic, kilku ze swoich odwiecznych "wrogow".
Jesli wiec akcja "nie powiodła się", to chyba z powodu pozytywnej ewolucji i spowszechnieniu Internetu, wiec i forow?
Catz Co tez sie przemieszczal, ale bez prob przejecia

_________________
W hamaku na huśtawce

Oczywiscie. Wytykalem to paluchem.

Nie wierze, ze mozna. Zawsze i wszedzie pojawia sie dygresja ciekawsza dla kogos i OT jak w banku! Czesto ciekawszy niz temat watku....dla niektorych.

Moim zdaniem nie... Znasz je - wypowiedzialem sie wyzej i glosze ( z grubsza ) to samo od samego poczatku.
No i zawsze mozesz o nich zadbac. Kuracent juz usilowal - dogadacie sie!
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

O co chodzi z tym sposobem moderowania ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Komuna upadla, amerykanska gospodarka popadla w kryzys, ksiaze fiuta pokazuje, a Wy sie zastanawiacie czemu jakis prc padlo? Bo tam pisali ludzie, a nie roboty. Zycie.

Teraz już wiem... tu jest instrukcja dla moderatorów...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Gdzieś, kiedyś przeczytałem opinię, że nowy user nie ma tam z kim pogadać.

Są rozmowy w dość wąskim, znającym się dobrze gronie, o rzeczach nie znanych ogółowi.

Chyba nigdy tam nie byłem.

Podobnie dzieje się na mazury.info, gdzie powstała wzajemnie się adorująca klika.
Zero linkowania, poza płacącymi właścicielowi.
To forum padnie następne.
Stronę trochę podtrzymują ogłoszenia sprzedaży sprzętu.

Ten powód wydaje mi się naprawdę błahy. Może dlatego, że ja zawsze czytałem prz przez przegladarki. Bo tak było łatwiej, nawet z telefonu.

Nie wiem jak inni, ale ja przestałem zagladać na prz, bo szkoda było mi czasu na to, żeby czytać tasiemcowe offtopy i ciągłe pyskówki w wykonaniu tych samych osób którym wydawało się, że mogą wszystko. Od ciągłego pouczania począwszy, od najeżdżania na niemal każdego nowego usera, a na zwykłym chamstwie kończąc. Czasami miałem wrazenie, że panuje tam coś w rodzaju fali. Może niedokładnie tak, ale takie miałem skojarzenia.
Bardzo irytowało mnie tez rozjeżdżanie wątków, zazwyczaj też przez te same osoby.
Sądzę, że moje wrażenie nie były w jakiś sposób wyjątkowe, przypuszczam, że wielu uzytkowników mogło miec podobne refleksje i też uznali, że to strata czasu i odpuscili prz.
Dlaczego o tym napisałem? Bo coraz częsciej zaczynam mieć coś w rodzaju deja vu jak czytam forum. Wiele wątków jest podobnie rozjeżdżanych, zeby przeczytać coś istotnego dla tematu wątku, trzeba przebrąć przez kilka, kilkanastukrotnie wiecej postów o dupie Maryni. Oczywiście, rozumiem, że forum jest miejscem pogawędek towarzyskich, ale jeśli objetość tego co nie na temat, przerasta to co dla tematu jest wartościowe, to wartość wątku pikuje ku glebie. Za jakiś czas coraz więcej ludzi przestanie tu zaglądać, bo po co? Informacji merytorycznych mało, a zeby je znaleźć trzeba poświęcić duzo czasu na przebrnięcie przez de facto śmietnik.
Myślę, że potrzebna jest moderacja, nie tylko taka jaką Ty widzisz, ale również merytoryczna. Takie odciskanie nadmiaru wody z wątku. Myślę też, że sami moderatorzy powinni zastanowić się nad tym co piszą. Z niesmakiem powiem, że nierzadko zdarza się, iż moderatorzy i admini generują offtopy od których później zaczyna się rozjeżdżanie wątku, a to już nie wypada. Mamy na forum Hyde Park, tam mozna lać wodę do woli.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Ja już w innym miejscu napisałem, że to forum jest bardziej towarzyskie niż merytoryczne. A jak ktoś do towarzystwa nie należy, to nie bardzo ma czego tu szukać.

O regatach tu nie ma niemal nic, o technikaliach też bardzo mało, do Warszawy mam daleko, więc sens MERYTORYCZNY bywania tutaj, dla MNIE, jest niewielki.

Tylko wątki przepisów trzymają poziom wyższy niż o konkurencji, dzięki kilku osobom, które starają się przekazać wiedzę (choć często w wredny sposób, ale trudno, ideałów nie ma)

To jest subiektywne spojrzenie, ale o tym gdzie bywamy decyduje właśnie takie spojrzenie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Na szczęście

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Pewnie masz rację. Problem ten dotyczy zresztą każdego forum, pomijając te najostrzej moderowane. Zadaj sobie tylko pytanie - jaki problem w tym, by do tego towarzystwa należeć? To nie jest hermetyczna grupa, a nawet wręcz przeciwnie. Twoja wypowiedź skojarzyła mi się z wynurzeniami pewnogo gościa po koncercie Iron Maiden, że było by bardzo fajnie, ale strasznie dużo metalowców, skaczą, hałasują...

Czy ja wiem, czy każdego... Konkurencja jest mniej towarzyska.



Po pierwsze daleko. Po drugie, ja wolę znajomości realne, więc w połączeniu z pierwszym zapytam, dość brutalnie: po co?
Nie odczuwam potrzeby poznawania (z małymi wyjątkami).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Waliancie, nie wiem, czy masz rację, bo ja do towarzystwa nie należąc i mieszkając równie daleko od Warszawy, co Ty, lubiłam forum czytywać i całkiem dobrze się na nim czułam. Czasami nawet coś mniej lub bardziej mądrego/głupiego napisałam. A gdy miałam okazję spotkać się z towarzystwem w realu, to zostałam przyjęta, jak swoja. Forum to nie jest hermetyczna organizacja z potajemnymi spotkaniami o głębokim stopniu wtajemniczenia, tylko grupa świetnych ludzi, pięknie się między sobą różniących, połączonych wspólną pasją. I przy okazji, dziękuję Wam za to.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Ależ masz rację, że nie jest to hermetyczna organizacja. Tylko nie będąc w towarzystwie, nie bardzo interesuję się tym, kto z kim i kiedy się spotyka. Oraz wynikających z tego podwątków tasiemcowych. Sam nie pojadę, bo za daleko ("po pierwsze, nie mamy armat"). Spora część aktywności forum mnie omija z definicji. Pozostaje ta reszta...

Żeby było jasne, ja nie mówię, że to źle! Tak po prostu jest. U nas jakiś czas było bardzo aktywne lokalne forum regatowców, też częściowo towarzyskie, znam z niego niemal wszystkich osobiście. I też były tam wątki towarzyskie, w których uczestniczyłem jak najbardziej.

Co do chęci poznania jakiejś grupy, to żyję już na tyle długo na świecie, żeby wiedzieć, że nie ma ideałów i grup idealnych. Z danej grupy bliżej mogę mieć ochotę poznać tylko część osób. To samo dotyczy ludzi znanych realnie, z grup znanych realnie.
W drugą stronę to działa też. Niejedna osoba nie będzie miała ochoty mnie bliżej poznać, albo nie polubi jak już pozna. Samo życie

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Z Gdańska trochę ludzi przyjeżdża. Niekoniecznie do Warszawy... czasem do Łodzi, czasem do Rucianego, czasem do Pucka

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664