Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 lis 2024, o 00:44




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2 lut 2013, o 20:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 paź 2012, o 14:47
Posty: 142
Podziękował : 45
Otrzymał podziękowań: 27
Uprawnienia żeglarskie: j.k.ż.w. 741
Pozostawia chyba dużo do życzenia. Szczególnie podczas przygotowywania posiłków. Pływa się raczej z inteligentnymi, kulturalnymi ludźmi. Prosi sie ich o zachowanie czystości pokładu, koi, kambuza. Ale samo przyrządzanie posiłków...

Często sympatyczne, uczynne oosoby biorą się za przyrządzanie np sniadania jeczcze przed toaletą osobista i tymi przepoconymi, niedomytymi rączkami biorę się za krojenie pieczywa, wędliny itp artykułów, które nie posiadają opakowania.

Niezręcznie jest zwracać uwagę starszym osobom, ale i im to się zdarza.
Gorzej jak uczynny mechanik, który bierze na siebie przyrządzanie potraw, wychodząc z maszyny, ociera dłonie o spodnie i robi knapki z dobrego serca, podając je w dłoni. Owszem, serce ma dobre, ale czy ma mi to smakować.

Na żaglowcach, gdzie w kuchni siedzi po 10 osób i zajmuje sie pod dyktando kucharza przyrządzaniem posiłków....Przecież oni nie powinni tego robić nie mając jakichś badań. Dziewczynka, która kicha w dłonie, a następnie bierze z kuchni talerz i podaj go zalogantowi, nie wzbudza entuzjazmu do najwspanialszej potrawy.

A ile razy widziałem faceta drapiącego się tu i tam, dłubiącego w uchu i z energia zabierającego się do swojego dyżuru w kuchni. Czasem myślę, że może jestem uczulony i przewrażliwiony. Ale chyba nie ... Jeden z moich pierwszych kapitanów, jeszcze w latach 80 zwracał na to uwagę w sposób brutalny. Ale chyba miał rację...

_________________
Maciek Adamczak
rejsy egzotyczne


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lut 2013, o 21:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Ja to jak stoję za sterem i ktoś chce mi kanapkę zrobić to się mega cieszę zawsze i nie narzekam :)

I osobiście mi zawsze baaardzo smakuje:) to chyba zależy od tego jak się jest głodnym :P Ja na morzu zawsze jestem głodna:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 00:40 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
To nie problem jachtowy. Brudas przez pobyt na jachcie olsnienia higienicznego nie dostanie. Zycie.
W druga strone tez nie mozna przeginac. Sa nawet jakies madrze nazwane schorzenia objawem ktorych jest nadzwyczajna troska o pseudoczystosc.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 09:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 gru 2012, o 11:42
Posty: 416
Podziękował : 107
Otrzymał podziękowań: 55
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
yachtmaster Mateo napisał(a):
A ile razy widziałem faceta drapiącego się tu i tam, dłubiącego w uchu i z energia zabierającego się do swojego dyżuru w kuchni.

I dlatego zapewne kuchnia w restauracjach/barach jest poza zasięgiem wzroku jedzących :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 10:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
plitkin napisał(a):
To nie problem jachtowy. Brudas przez pobyt na jachcie olsnienia higienicznego nie dostanie.

Wypada się tylko z tym zgodzić. :)
Doświadczeń nie mam złych. Prawie 100% ludzi, z którymi zdarzyło mi się pływać, przed zrobieniem jedzenia myje ręce. Ci, co mają długie włosy też zazwyczaj pamiętają o ich upinaniu. Odnotowuję także odruch opłukania zlewu po zmywaniu garów, a na resztki nieekologiczne używa się śmiećworków.
yachtmaster Mateo napisał(a):
Jeden z moich pierwszych kapitanów, jeszcze w latach 80 zwracał na to uwagę w sposób brutalny. Ale chyba miał rację...

Nie miał. To taki trepowski zwyczaj, który, jak zauważyłem, cechuje niektórych kapitanów starszej daty. Może się w marwoju uczyli :roll:
Komuś, kto nie zachowuje higieny zazwyczaj wystarczy raz zwrócić po cichu uwagę. Nie pamiętam, żeby kiedyś to nie wystarczyło.

Jeden problem higieniczny natomiast występuje powszechnie, jako że ludzie nie mają właściwej świadomości. Są to gąbki do zmywania. Często używane także do przecierania kambuza i stołu w mesie. Stanowią siedlisko wszelkiego syfu i powinny być wymieniane przynajmniej co drugi dzień. A już w ogóle dziwne dla mnie jest, że ktoś wchodząc na jacht zabiera się za zmywanie gąbką "po poprzedniej ekipie". To są g... oszczędności, które nie powinny mieć miejsca w dzisiejszych czasach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 11:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lip 2011, o 16:25
Posty: 336
Lokalizacja: N50°03' E18°36'
Podziękował : 157
Otrzymał podziękowań: 78
Uprawnienia żeglarskie: majtek
Sąsiad napisał(a):
Może się w marwoju uczyli

Co ty chcesz od marwoja?. W marwoju jest kucharz i "mesowi" nikt więcej po kambuzie się nie pałęta,"mesowi" mają odpowiednie ubrania kuchenne,a kucharz podaje wszystkim z jednego gara (znaczy kapitan,kadra i marynarze jedzą to samo). Co do klaru ogólnego na okręcie to porządek jest obowiązkowy,pamiętaj że marynarz je,śpi i żyje na okręcie przez 2 lata

_________________
Pozdrawiam Piotr
"Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antałek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 11:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Szpiszpak - nieporozumienie zaszło. Chodziło mi tylko i wyłącznie o publiczne opieprzanie załogi słowem niewybrednym. Zawsze mi się to z wojskiem kojarzy. Na szczęście takich kapitanów jest już coraz mniej.
Co do czystości na wojskowych okrętach żadnych zastrzeżeń nie mam. Ale na takich w służbie byłem tylko 2 razy, na chwilę, mogę nie mieć właściwej perspektywy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 12:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 paź 2012, o 14:47
Posty: 142
Podziękował : 45
Otrzymał podziękowań: 27
Uprawnienia żeglarskie: j.k.ż.w. 741
Kiedyś na jachcie panie załogantki ochrzaniły kolegę że nie wyciera talerzy przeznaczoną do tego szmatą. Powiedział, że tego nie będzie robił tą szmata ( niby czystym ręcznikiem kuchennym) bo tam właśnie jest największe siedlisko bakterii. A był chirurgiem - ordynatorem prywatnie.
Nawet na najdzielniejszych jachtach i żaglowcach można znaleźć karaluchy w szafkach z chlebem, gnijace mięso w lodówce, spleśniałe ziemniaki pod zlewozmywakiem. Gdy do tego dojdzie jeszcze niechlujstwo załogi ( z kpt włącznie), to w dłuższym rejsie choróbsko pewne. Kiedyś wymagano przynajmniej badań od uczestników, teraz chyba nie wszędzie...

_________________
Maciek Adamczak
rejsy egzotyczne


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 13:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2047
Lokalizacja: Polinezja Francuska
Podziękował : 778
Otrzymał podziękowań: 1642
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
yachtmaster Mateo napisał(a):
na najdzielniejszych jachtach i żaglowcach można znaleźć karaluchy w szafkach z chlebem, gnijace mięso w lodówce, spleśniałe ziemniaki pod zlewozmywakiem.

Chłopie, to ty naprawdę możesz mówić o pechu. Na jakie jachty Ty trafiałeś?

Szczerze?
Gdybym z ordynatorem trafił na taki jacht, to przed wyjściem w morze bym go wyglancował.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 13:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
W dzisiejszych czasach nie ma problemu z nabyciem ściereczek jednorazowych (niekoniecznie papierowych) oraz środków na robactwo, które można trzymać w pobliżu żywności. Jeżeli ktoś nie zachowuje podstawowej higieny, i pozwala na to innym, to zasługuje na wszystko, co go spotka, z chorobami włącznie.


PS. Zwrócono mi uwagę, że mam błędne wyobrażenie, co do stosunków międzyludzkich panujących na pokładach okrętów Marynarki Wojennej. Przyznaję się do błędu, a wszystkich obecnych, byłych i przyszłych żołnierzy MW szczerze przepraszam. :)



Za ten post autor Sąsiad otrzymał podziękowanie od: Szpiszpak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 14:24 

Dołączył(a): 31 sie 2010, o 17:20
Posty: 713
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 72
Uprawnienia żeglarskie: jakiś sternik
Sąsiedzie drogi, masz strasznie marnotrawne podejście do gąbek/zmywaczków.

Toż to żelazna porcja jest, taki zmywaczek po kilku tygodniach używania.

Garnek wody z burty, do tego zmywaczek i ze dwa porządne gorące kubki Zworra można
zagotować! ;) :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 15:11 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Polecam płyn w5 do mycia szyb z lidla i papierowe ręczniki . Mycie kambuza trwa ok 1min

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 15:38 
słusznie prawisz, niczym w McDonaldzie :-) ..tylko, niestety, niektórym od zapachu pucglasu robi się mocno niedobrze- a wole kambuz brudny niż zarzygany ;-)

Generalnie nie przesadzałbym też z czystością jakoś strasznie - np. sztućce na stół trafiają zwykle nie z autoklawu, tylko z szuflady lub ociekacza, a gdybyś tak zrobił z nich posiew.. potem to chyba jadłbyś tylko zafoliowanymi jednorazówkami :-)
Pozdrawiam,

PS. Nie jestem wrogiem mycia :-D jestem proekologiczny ;-)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 15:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
Prosiek napisał(a):
, a gdybyś tak zrobił z nich posiew..

Co nas nie zabije, to nas wzmocni. :cool: :lol:
Niemniej jestem za paczką nowych gąbeczek, ręczników papierowych i innych takich...

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 15:57 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Prosiek napisał(a):
słusznie prawisz, niczym w McDonaldzie :-) ..tylko, niestety, niektórym od zapachu pucglasu robi się mocno niedobrze- a wole kambuz brudny niż zarzygany ;-)

Generalnie nie przesadzałbym też z czystością jakoś strasznie - np. sztućce na stół trafiają zwykle nie z autoklawu, tylko z szuflady lub ociekacza, a gdybyś tak zrobił z nich posiew.. potem to chyba jadłbyś tylko zafoliowanymi jednorazówkami :-)
Pozdrawiam,

PS. Nie jestem wrogiem mycia :-D jestem proekologiczny ;-)


Polecam ten płyn dlatego ,że zapach, jak dla mnie jest akceptowalny.

ps . też nie mam autoklawu :lol:

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 16:34 
piotr6 napisał(a):
Polecam ten płyn dlatego ,że zapach, jak dla mnie jest akceptowalny.

Dla mnie wszelkie spirytualia mają zapach akceptowalny ;-)
Ale są ludzie, którym się robi niedobrze prze niemal każdym takim świństwie..
Istnieje też taka opcja, że Lidl oszukuje na spirytusie...

A na poważnie - bardziej martwi mnie niedomywanie rąk w porcie, niż w morzu - większa chyba szansa na przywleczone nowe patogeny.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 17:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Prosiek napisał(a):
A na poważnie - bardziej martwi mnie niedomywanie rąk w porcie, niż w morzu - większa chyba szansa na przywleczone nowe patogeny.
No właśnie.
Czy zdarzyło się komuś jakieś choróbsko w połowie Atlantyku lub gdziekolwiek indziej w drugim tygodniu od wyjścia z portu?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 18:54 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Prosiek napisał(a):
piotr6 napisał(a):
Polecam ten płyn dlatego ,że zapach, jak dla mnie jest akceptowalny.

Dla mnie wszelkie spirytualia mają zapach akceptowalny ;-)
Ale są ludzie, którym się robi niedobrze prze niemal każdym takim świństwie..
Istnieje też taka opcja, że Lidl oszukuje na spirytusie...



W składzie tego płynu piszą,że posiada mniej niż 5%anionowe środki powierzchniowo czynne. Nie piszą o alkoholu.

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 20:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2802
Podziękował : 417
Otrzymał podziękowań: 708
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
yachtmaster Mateo napisał(a):
Nawet na najdzielniejszych jachtach i żaglowcach można znaleźć karaluchy w szafkach z chlebem, gnijace mięso w lodówce, spleśniałe ziemniaki pod zlewozmywakiem. Gdy do tego dojdzie jeszcze niechlujstwo załogi
Myślę, że jedną z przyczyn tego rodzaju zdarzeń sa zmieniające się wachty kambuzowe. Sam jak miałem wachtę kambuzową to starałem się zawsze porobić jakiś porządek w zapasach kambuzowych i sensownie to co zostało poształować. Kiedy wracałem do kambuza po serii wacht pokładowych zrobiony przeze mnie porządek został zburzony. Każda następna wachta miała swój sposób na przechowywaną żywność. W takich wypadkach nietrudno coś przeoczyć, nie zużyć w terminie kiedy dany produkt nadaje się do spożycia i pożywka dla wszelkiego rodzaju "pasażerów na gapę" gotowa :)



Za ten post autor Marian J. otrzymał podziękowanie od: yachtmaster Mateo
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 21:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14086
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 351
Otrzymał podziękowań: 2444
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Prosiek napisał(a):
Ale są ludzie, którym się robi niedobrze prze niemal każdym takim świństwie..


Niektórym to się niedobrze robi nawet od śrubki w kiblu....
Mimo czystości tegoż kibla...
;-)))
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lut 2013, o 22:51 
Oj... :oops:
Do tej pory mam wyrzuty sumienia :-(
Niemniej Twój kibelek jest czyściejszy niż co poniektóre kambuzy :-D

Pozdrawiam,


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 lut 2013, o 08:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 paź 2012, o 14:47
Posty: 142
Podziękował : 45
Otrzymał podziękowań: 27
Uprawnienia żeglarskie: j.k.ż.w. 741
Jeanneau napisał(a):
Na jakie jachty Ty trafiałeś?


Na większych jachtach ekspedycyjnych i żaglowcach, pływających w długich trasach po tropikach ( Karaiby ) jest prawie regułą, że jacyć pasażerowie na gapę się "zaokrętują" mimo jak największych starań załogi. A "niedomyte rączki " zdarzają się wszędzie.

Maar napisał(a):
Czy zdarzyło się komuś jakieś choróbsko w połowie Atlantyku

Koledze, a właściwie jego załogantowi, zdarzyła się awaria wyrostka robaczkowego - bardzo poważna i musiał wzywać helikopter, chyba na Biskaju. Nie wiem, czy to mialo zwiazek z odżywianiem. Zadzwonie do kolegi i spytam o szczegóły.

_________________
Maciek Adamczak
rejsy egzotyczne


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 lut 2013, o 09:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2047
Lokalizacja: Polinezja Francuska
Podziękował : 778
Otrzymał podziękowań: 1642
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
yachtmaster Mateo napisał(a):
jest prawie regułą, że jacyć pasażerowie na gapę się "zaokrętują" mimo jak największych starań załogi.

Zgoda. Pełna zgoda. Na każdym jachcie trafiają się przypadkowi ludzie. Ale odosobnione przypadki są przecież do opanowania przez załogę. Mięso w lodówce nie musi gnić.
Karaluchy to zupełnie inny temat i z czystością na jachcie ma on mało wspólnego. Najczęściej wnosi się jaja na jacht, na podeszwach obuwia, lub z zakupionymi produktami.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 lut 2013, o 16:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 paź 2012, o 14:47
Posty: 142
Podziękował : 45
Otrzymał podziękowań: 27
Uprawnienia żeglarskie: j.k.ż.w. 741
Jeanneau napisał(a):
Najczęściej wnosi się jaja na jacht, na podeszwach obuwia, lub z zakupionymi produktami.


Oczywiście, jeśli dopuszcza się wchodzenie na jacht w obuwiu. Niestety dobrej tradycji nie można egzekwować na jachtach pływających po morzach zimnych i deszczowych.
Sam 100 lat temu na Mazurach nie zostałem wpuszczony na łódkę, bo niechcący wdepnąłem wieczorem w jakieś stare jajo chyba. Smrodu nie poczułem, ale załoga tak. Zostałem wygnany pod prysznic :)

Jako nośniki złego niebezpieczne są także banknoty i monety , szczególnie w krajach III świat. Wiadomo to , kto je przed chwika miętolił brudnej kieszeni ? Później je liczymy, rzucamy na stół, na poduszkę..

Nie myślcie, że chodzę na jachcie na palcach, banknoty przesuwam pincetą a na rękach noszę gumowe rękawiczki. Ale na jachtach bywa jednak różńie.

Natomiast lodówki i deep freezery potfafią nawalić. NA żaglowcach miałem awarie systemu chłodniczego na Głowackim, Zawiszy i na Cap San Aragon
Ostatnio tak się stało, gdy pływaliśmy 21,5 m jachtem w okolicach Dakaru i Gambii, a więc w strefach malarycznych. Ale udało sie przeżyć Afrykę, właśnie dzięki dbałości o dbale zmagazynowane jedzenie, mimo braku lodówy, dzięki polityce czystych rąk, piciu wody kapslowanej, stosowaniu ręczników papierowych i profilaktyce antyukąszeniowej.

_________________
Maciek Adamczak
rejsy egzotyczne


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 lut 2013, o 21:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 mar 2012, o 08:33
Posty: 1894
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 150
Otrzymał podziękowań: 279
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie potrzebne
yachtmaster Mateo napisał(a):
Wiadomo to , kto je przed chwika miętolił brudnej kieszeni ?


Albo wciągał koks do nochala.

Moim zdaniem dobra ściera, gąbka, ludwik i podstawy higieny na jachcie wystarczą.




Za ten post autor Nicram otrzymał podziękowanie od: yachtmaster Mateo
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 lut 2013, o 21:32 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
Ludzie :lol: a co z prastarą zasadą pięciu sekund??? :mrgreen: Do pięciu sekund to i z podłogi można jeść. ;) ;)

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 lut 2013, o 22:00 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
zjadłem po sześciu i żyję
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lut 2013, o 09:13 

Dołączył(a): 1 sty 2010, o 23:19
Posty: 229
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Bo trzeba pamiętać o dezynfekcji wewnętrznej ale jak to było w innym wątku wielu już tego nie praktykuje i choroby jak złoto. A tak można za zaoszczędzone pieniądze na ściereczkach, gąbeczkach etc zakupić dodatkowe środki dezynfekujące :D

_________________
Maciek Pachla
----------------------------------------------------------------------------------
"Zawsze odkładaj do jutra to, co jutro możesz odłożyć do, powiedzmy, przyszłego roku" TP

https://www.facebook.com/SifuAspera/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lut 2013, o 09:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3408
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Za sześć gąbeczek buteleczka Alpażur de la patikk rocznik bieżący.. No poszaleć można! :mrgreen:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lut 2013, o 10:07 

Dołączył(a): 1 sty 2010, o 23:19
Posty: 229
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Nikt nie pisał że będzie lekko :)

_________________
Maciek Pachla
----------------------------------------------------------------------------------
"Zawsze odkładaj do jutra to, co jutro możesz odłożyć do, powiedzmy, przyszłego roku" TP

https://www.facebook.com/SifuAspera/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 241 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL