Witam. Opowiem pokrótce w czym rzecz:
10.04.2013 wybieram się z pierwszy raz popływać na Kanarach. Uczestnicy poza mną to doświadczeni i zgrani żeglarze (łącznie 10 facetów). Startujemy w sobotę lub niedzielę 13/14.04.13 z Radazul na Teneryfie i kończymy w tym samym porcie 19.04.13 wieczorem.
Byłbym bardzo rad gdyby ktoś z Szacownych Żeglarzy mógł zaproponować fajną trasę unikającą typowych miejsc turystycznych z przewodników. Interesują nas małe porciki w greckim stylu. Nie stronimy od nocnego pływania (takie preferuję m.in. na Cykladach) gdyż mamy całe dnie na odpoczynek i ewentualne zwiedzanie a i mariny rankiem również są luźniejsze. Wszystko oczywiście zależeć będzie od aktualnych warunków pogodowych. Koncepcję mam np. taką:
Z Radazul na Teneryfie obrać kurs na S kraniec Gran Canarii. Następnie kierować się na S kraniec Fuerteventury i później w kier. Las Palmas na G.C. , no i później do mariny.
W związku z tym pytania:
- czy mogę znaleźć fajne małe mariny na przykładowej trasie.
- jakich warunków mogę się spodziewać biorąc pod uwagę nocne przejścia (a jakich w dzień)
- czy może z Teneryfy obrać kurs na W część Wysp Kanaryjskich (La Palma, La Gomera).
- jakie macie Szanowni Forumowicze doświadczenia własne dot. żeglowania w tym terminie i czego mogę spodziewać się w marinach.

Dziękuję za obszerne podpowiedzi i pozdrawiam serdecznie.
Bogdan

Tu jest troszkę:

viewtopic.php?f=29&t=14407&hilit=Kanaryjskie

Ahoj.
Dziękuję za szybką reakcję (widać że forum jest czytane). Czytałem oczywiście wcześniejszy wątek Koleżanki ale Ona z tego co pamiętam to nie lubi pływać w nocy, mogą być miejscowości turystyczne itp.
Jeśli ktoś pływał już podobnie do mojej propozycji i ma podobne do mnie zapatrywania co do odwiedzanych miejsc to będę bardzo wdzięczny. Po powrocie chętnie zdam obszerną relację. Już teraz mogę pomóc w temacie moich ulubionych Cylklad (7 zorganizowanych rejsów).
Pozdrawiam
Bogdan

Wg mnie małych porcików w greckim stylu to praktycznie nie ma.Są mariny(i dobrze,bo pozwalają po ludzku spędzić noc zamiast podskakiwać na przyboju)i niewiele kotwicowisk.W zasadzie nie zwiedza się portów,tylko całe wyspy co zajmuje min.cały dzień.
W skrócie,przeważające wiatry z NE,NW,N pozwalają wygodnie popływać bajdewindem,lub półwiatrem ale niekoniecznie tą trasą,którą wymieniłeś.Zdecydujesz na miejscu który wariant wybrać.Pamiętać należy o strefach przyspieszeń wiatru na krańcach wysp i miedzy teneryfą a GC.Wiatry rzędu 4-5B,w strefach plus ok. 2B.Jeśli wieje(a powinno) z kierunków jw. w "cieniu" wysp wiatru brak,lub słabe przeciwne.
Proponowałbym przeskok na La Palmę,strona wg uznania(ja wolę południową),do Santa Cruz,potem powrót na Gomerę do San Sebastian.Tu znowu wyspa do objechania.Z Gomery do Mogan na S GC(bez objeżdżania) i powrót do Radazul.
W marinach standard(często y-bomy) prawie jak w Chorwacji,warto się zgłosić na kanale 09 lub 12(Mogan trzeba),lub stanąć najpierw przy recepcji,czasem jest to przy stacji benzynowej.Dopiero potem,po załatwieniu formalności-skipper paszport plus lista załogi-przestawić się na wskazane miejsce.(w nocy dyżurna obsługa(radio)raczej tylko po hiszpańsku).
Radzę przećwiczyć refowanie przed wyjściem z mariny
Milego żeglowania!
p.s.

Wygodniej wg. mnie w tym wypadku popłynąć najpierw do Las Palmas,potem Fuerta(nie wiem czy warto),na dół GC do Mogan i do Radazul(w opcji jeszcze z Mogan na Gomerę,ale halsówki z Gomery do Radazul pod fale i prąd nie polecam.

Jeszcze raz dziękuję.
Mnie podoba się pierwsza propozycja trasy z tym że zastanawiam się czy nie zrobić Teneryfy od N - nie będzie "strefy przyspieszenia" - dystans ok 115 nm do Santa Cruz, potem do San Sebastian od N Gomery (ok. 55 nm). Następnie do Morgan przez "strefę przyspieszeń" (ok. 75 nm) i koniec w Radazul (niecałe 50 nm). Razem ok 300 nm z postojami - nie za dużo na 6 dni?
I jeszcze jedno: czy w godzinach nocnych na tym akwenie nie ma jakiś znaczących zmian pogodowych? W tym okresie będzie księżyc w nowiu (wielka szkoda).
Co do zapowiadania się przez radio (i/lub tel.) to jestem przyzwyczajony. Parę razy byłem na Balearach i bez tego nie wyobrażam sobie wchodzenia do portu.

Dziękuję i pozdrawiam.
Bogdan

Jak chcesz sie wbijać pod wiatr, to idż na Nord, ale IMO górą na La Gomerę bez sensu.
Strefy akceleracji nie trzeba się bać Generalnie im dalej od lądu, tym mniej odczuwalne te przeciągi.
Osobiście zamiast Gran Canarii polecałbym La Palmę, ale to subiektywna opinia


Wiatraki jakby wolniej mielą, przez co przeciągi trochę mniejsze, znaczy wietrzyk lżeje, choć nie zawsze.
Anomalii nie zauważyłem.

_________________
noone

Ja na pewno polecam San Sebastian na Gomerze i Gomerę.

Do tego la Palma - jak najbardziej - jeśli chcesz unikać często uczęszczanych przez turystów miejsc.

_________________
Piotr "Kefas" Gryko

lubi, lubi ale tym razem załoga postawiła znajomemu warunek: popłyną, jeśli każda noc będzie w porcie, śniadanie w restauracji...

Sam napisałeś.Czy to dużo?nie wiem.Przy 5-7B jacht ciągnie 7kt lub więcej,więc odległości nie stanowią problemu.Ne jestem zwolennikiem pływania po Kanarach nocami,ale czasem można a nawet trzeba.Tak już tam jest,że 7dni to trochę za mało na 3 wyspy,a za dużo na 2

Hejka Bogdan!
Bede plywal po Kanarach w dn.6.04-20.04.Zaloga mieszana.Zaczynamy na G.C i w dn.08.-11.04 bedziemy zwiedzac/oplywac Teneryfe i Gomere.Weekend 13 i 14 kwietnia stoimy w Las Palmas(czesciowa wymiana zalogi).Pozniej Fuerteventura.Moze jakies spotkanie integracyjne ?Tym bardziej,ze odnosze wrazenie,ze Ty z Klanu Boreckich jestes?Emanuel,Rejsy Energetykow i te sprawy?Czy dobrze zgaduje?Pozdro.

Czołem Bulaj.
Tak jam z tego klanu. Z mazur przez Bałtyk, Adriatyk, Północne (Norweskie), Śródziemne i Egejskie wywiewa nas teraz na Atlantyk. Będzie okazja do wspólnego tradycyjnego piwka tym bardziej że prawie cała załoga pływała na Rejsie Energetyków. Zdzwonię się (kom. 502 391 969) z Tobą po wylądowaniu na Teneryfie (10.04.13). My pierwsze trzy dni zamierzamy poświęcić na zwiedzanie wyspy (m.in. wulkan, noc w schronisku, może nocka na plaży) a od soboty jesteśmy na jachcie więc do usłyszenia i zobaczenia.
p.s.
Będę miał chyba jedno wolne miejsce na jachcie (muszę jednego gościa wyautować za złe zachowanie) . Koszt: jacht (Oceanis 473 (4Cab) - 700 zł plus bilet 933 zł plus kasa jachtowa. Jak znasz kogoś godnego polecenia to niech dzwoni na kom.
Pozdrawiam
Bogdan

Fuerteventurę na tak krótkim rejsie lepiej będzie odpuścić. Za to na 100% warto odwiedzić Gomerę.

Płynąc do San Sebastian de la Gomera warto dzień wcześniej zadzwonić i zarezerwować miejsce w marinie, tam wynająć auto i zwiedzić NIESAMOWITE wnętrze wyspy. Auto można wynająć w biurze mariny (ceny od ok 30euro).
I jeśli warunki będą dobre a wy lubicie żeglować w nocy (bo bez tego się raczej nie obejdzie), można odwiedzić trzecią wyspę: Gran Canarię albo La Palmę (i w tej wersji polecam odwiedzenie jeszcze Los Gigantes na zach Teneryfy).

Jeśli zależy Wam na Gran Canarii a wolicie małe miejscowości i wiatr pozwoli Wam potem wrócić potem do góry, to ma sens płynąć dołem z La Gomery do Puerto de Mogan. To mały uroczy porcik, w marinie 4 pomosty pływające, warto dzień wcześniej zadzwonić o miejsce. Stamtąd jeśli chcecie zobaczyć Las Palmas, to można dojechać w pół godziny autobusami czy wynajętym samochodem.
Na Gran Canarii oprócz Las Palmas i Puerto Mogan są jeszcze mariny w Pasito Blanco i Puerto Rico - obie można sobie odpuścić.

Porcik Los Gigantes na zach Teneryfy jest wart odwiedzenia - piękne klify, knajpki, plaża, w marinie przeważnie jest jakiś bałagan z miejscami, ale sympatyczne panie w końcu gdzieś was ustawią Pozostałe porty na Teneryfie: San Miguel - do odpuszczenia, Las Galletas - przyzwoicie, sporo Polonii tam mieszka, Los Cristianos - z tego co wiem, wciąż tylko kotwicowisko.

A jeśli jednak zdecydujecie się na Fuerteventurę - na jej południowo-zach krańcu jest Morro Jable - przywoita marina, wspaniała złota plaża, atrakcyjne miejsce na dzień nieróbstwa

PS. Z południa wysp do Radazul niemal na pewno będziecie się męczyć piłując pod falę i wiatr (przerabiałam to już wiele razy ;( wiec jeśli zdobywanie wysokości chcecie zostawić na koniec rejsu (np wracając z Mogan czy Gomery), to naprawdę warto przewidzieć na to sporo czasu. Pora roku nie ma tu znaczenia.

Udanego rejsu!!!