Maar napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
A dla chcącego....
Obawiam się Jareczku, że w tym (rozumianym jako Rosyjski a nie Bajkalski) przypadku nawet dla bardzo chcącego, kłody mogą okazać się zbyt duże
.... bo obecnie nie ma woli politycznej, aby polskie jachty tamtędy pływały.
"Tamtędy" to rozumiem North East Passage (nie mylić z
Nowaja Ekonomiczeskaja Politika ).
Poniżej masz link do relacji z wyprawy innego jachtu, ktory z wolą czy bez - przez NEP popłynął. To jacht nietypowy dla przjść północnych ale całkiem nie polski - niemniej może zainteresuje Cię akurat strona z relacją o wizycie jachtem w Peveku - bo o ten port na poczatku wątku pytałeś:
http://www.ousland.no/category/northern ... 10/page/7/ Co do Bajkału - to w wątku o porcie, który okazał się być Pevekiem, ktoś wspomniał o żeglowaniu po Bajkale... IMHO jest to akwen zdecydowanie ciekawszy żeglarsko i turystycznie niż daleka północ kontynetu. I też można po nim pływać jachtami, którym będzie doskonale obojętne czy są formalnie polskie, czy nie...
No i Ci wątek zaśmieciłem
plitkin napisał(a):
Nawet w Polsce nie ma woli politycznej i prywatnej by polskie jachty tu plywaly. Wystarczy spojrzec na bandery wielu Polakow
Z wolą prywatną nie jest chyba tak źle, z polityczną - rzeczywiście kiepsko...
plitkin napisał(a):
Co do pierwszej dygresji: owszem, sprawa jest raczej skomplikowana, ale do zalatwienia. Niestety, kosztowna.
Wbrew pozorom, przejscie nep jest o wiele latwiejsze z punktu widzenia formalnosci niz to co proponuje Jaromir.
Ale ja do tej pory zaproponowałem tylko pomysł na transport nad Bajkał odpowiednio przygotowanych w Polsce niewielkich, tanich żaglówek - na tyle niewielkich, by je upchnąć piętrowo dwie sztuki w kontenerze 20'....
Ale dobrze wyczuwasz, że coś więcej mi chodziło po głowie
Przyznam się, że parę lat miałem w Irkucku kogoś, komu mogłem w pełni zaufać - co zaowocowało pomysłem formalnej sprzedaży polskiej łódki do Rosji, połączonym z pomysłem niekoniecznie formalnego ale opartego na zaufaniu użyczania tej łódki przez kilka sezonów od sprowadzenia. Chodziło o możliwie niewielki, tani w transporcie jachcik - taki do żeglowania po Bajkale na sposób "mazurski"
Oczywiście - nie od dziś można żeglować po Bajkale - ale niemal wyłącznie motorówkach lub na sporych, współcześnie wyposażonych jachtach morskich. Są odpowienie firmy i pojawiają się takie czartery... Tyle że taka "turystyka kwalifikowana" jest bardzo kosztowna, a na dodatek, z tego co zdołałem sprawdzić, relizowana bywa wyłącznie poprzez wynajęcie jachtu wraz z załogą (ponoć min. 2 osób...).
A dorosłego jachtu nie wyciągniesz na brzeg, biwaku w płytkiej zatoce nie rozbijesz, no i zawsze będziesz niesamodzielny i pod cudzym nadzorem... Poza tym byłoby to żeglowanie dużym jachtem w regionie gdzie ze świecą szukać odpowiednich dla takich jednostek przystani (o marinach nie wspominając). Czyli całkiem nie po mazursku - a mi się przecież marzy Bajkał po mazursku... O taki:
(źródło:
http://istok.angara.ru/Week-End/SUM2000.htm )
Ale pewnie znów za bardzo kombinuję - bo sam nigdy przecie nie znajdę w Polsce kilkunastu chętnych (2-3 osób x 2 łódki x 4 zmiany trzytygodniowe = 16-24os), tak by pierwsze choćby lato żeglowania jachcikami wywiezionymi nad Bajkał "obstawić"...
A przecież impreza nie dość że opiera się na znalezieniu zaufanego "rezydenta", to jeszcze zyskuje jakiś finansowy sens dopiero przy założeniu używania łódek nie przez jeden, ale minimum przez dwa sezony...
Cóż, tłumu chętnych nie będzie. Czas i koszta podróży do Irkucka walą po głowie, a kryzys zagląda przez okna...
By żeglarsko zobaczyć Bajkał pozostaje zarabiać i zarabiać... A potem jak inne wstrętne europejskie burżuje zapłacić po 200 euro za osobę na dobę - za wchłanianie drynków z palemką w opcji "all inclusive" na jakiejś obsadzonej załogą piędziesięciostopowej bajkalskiej bawarce.
Bleeee...
---------------------------------------
Niemniej - ku zrozumieniu idei - wstępne przymiarki kosztów przeliczone na dzisiaj:
28 tys - 2 jachciki B/M ca 5.5m (nowe "Setki przez Atlantyk" mieściły się ponoć w 10 tys za jedną)
04 tys - silniki (używane, proste, coś jak Yamaha Malta) + ich sprawdzenie/przygotowanie
13 tys - cła, opłaty, vaty i... inne takie (ca 40% rzeczywistej wartości sprzętu...)
03 tys - wsuwane do kontenera piętrowe łoże transportowe na 2 łódki + jego za/wyładunek
10 tys - transport kolejowy (kontener 20')
03 tys - koszt rejestracji, przeglądu, kwitów itd. na miejscu
05 tys - miejsce postoju i zimowania w Irkucku.
02 tys - ew. naprawy i kosmetyka przed drugim sezonem
-----------------
68 tys - Razem
Sezon (tylko czerwiec, lipiec, sierpień) policzmy 4x3 po tygodnie, czyli ca 84 dni, razy 2 łódki, razy 2 sezony = 336 dni.
68 tys/336d ≈ 200 PLN/d.
Czyli circa 200PLN za dobę za wypożyczenie jachciku nad Bajkałem z grubsza zwraca koszty sprzętu, transportu i obsługi - po 2 sezonach.
I odwrotnie - zakładając próbę rozłożenia w/w kosztów na 2 sezony - można mieć na Bajkale za ca. 200PLN/doba jachciki dość wygodne dla żeglowania w dwie osoby lub znośne dla 3 osób (a nawet ciut upierdliwe ale możliwe do żeglowania w czwórkę).
Czyli - małe jachciki mogą być nad Bajkałem dostępne niemal tak tanio jak na Mazurach - a wódkę w Bajkale chłodzić przecież łatwiej, no i tańsza