Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 30 lis 2024, o 03:53




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3086 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63 ... 103  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 19:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14087
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 351
Otrzymał podziękowań: 2445
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Wodniak5 napisał(a):
kumpel pływa z żoną trzydzieści lat i nie może jej nauczyć żeglować.


Ale może żona dobrze gotuje ... :lol:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 19:42 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Stara Zientara napisał(a):
Kiedyś Warszawski OZŻ organizował egzaminy nie związane z żadnym kursem - znaczy dla eksternów.

Może powinni też pomyśleć o kursach bez żadnego egzaminu lub uprawnienia.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 19:47 

Dołączył(a): 6 lut 2012, o 21:17
Posty: 60
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):

Ale może żona dobrze gotuje ... :lol:
Pzdr
Kocur


Bo Panowie piszecie bzdury. Od niepamiętnych czasów jak rzemieślnik chciał nauczyć syna zawodu, to oddawał go, do innego warsztatu. Wystarczy poczytać historię starych rodów barkarzy, gdzie szyper nigdy nie uczył własnego syna. Inna rzecz, że syn pływał z nim od kołyski, ale ostatni „szlif” w zawodzie dostawał zawsze u obcych. Zresztą i dzisiaj jeżeli dziecko „chodzi” do szkoły w której uczą rodzice, to sytuacja jest co najmniej niezdrowa. Po prostu w warunkach „rodzinnych” brakuje obiektywnej oceny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 19:59 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Wodniak5 napisał(a):
co najmniej niezdrowa. Po prostu w warunkach „rodzinnych” brakuje obiektywnej oceny.

nie ma bardziej obiektywnej oceny niż łódka na wodzie :)

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 20:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4794
Podziękował : 652
Otrzymał podziękowań: 347
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Yigael napisał(a):
Piotrze - korci mnie, żeby zrobić Ci dowcip i zdawać u Ciebie, jeśli tylko będzie taka możliwość.


Marcinie - będziesz miał taką okazję. Jeśli przejdzie wersja, że każdy egzamin musi być zgłaszany kilka dni wcześniej do MSiT i ogłaszany w internecie.

W takim przypadku chętnie pojadę na Twój egzamin i wyczarteruje sąsiednią łódkę.

pzdr,
Andrzej Kurowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 20:29 

Dołączył(a): 6 lut 2012, o 21:17
Posty: 60
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
AndRand napisał(a):
nie ma bardziej obiektywnej oceny niż łódka na wodzie :)


Ocena manewru jest taka: skutecznie, dobrze i elegancko.
Określenie i ocena "elegancko" zawsze może byś subiektywna.

Umiejętność żeglowania jest umiejętnością wrodzoną, tak jak umiejętność chodzenia.
W zasadzie nikogo nie trzeba uczyć chodzić. Ale niektórzy świetnie biegają, inni świetnie
tańczą. I naprawdę dużo zależy od tego jakiego spotka się trenera, czy nauczyciela tańca.
Rodzice zazwyczaj są tylko biernymi obserwatorami.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 20:34 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Kuracent napisał(a):
Yigael napisał(a):
Piotrze - korci mnie, żeby zrobić Ci dowcip i zdawać u Ciebie, jeśli tylko będzie taka możliwość.


Marcinie - będziesz miał taką okazję. Jeśli przejdzie wersja, że każdy egzamin musi być zgłaszany kilka dni wcześniej do MSiT i ogłaszany w internecie.

W takim przypadku chętnie pojadę na Twój egzamin i wyczarteruje sąsiednią łódkę.

pzdr,
Andrzej Kurowski

i możesz usłyszeć, "pływa Pan ,Panie Marcinie zbyt regatowo,znaczy zbyt niebezpiecznie" :lol:

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 21:12 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Wodniak5 napisał(a):
AndRand napisał(a):
nie ma bardziej obiektywnej oceny niż łódka na wodzie :)


Ocena manewru jest taka: skutecznie, dobrze i elegancko.

Wydaje mi się, że woda i wiatr oceniają w innej skali.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 21:48 

Dołączył(a): 6 lut 2012, o 21:17
Posty: 60
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
AndRand napisał(a):

Wydaje mi się, że woda i wiatr oceniają w innej skali.


Myślę, że Tobie chodzi o to, że w skrajnych warunkach woda i wiatr stawia żeglarza w sytuacji: "udało mi się ocalić życie lub nie" Moje doświadczenie mówi mi, że jeżeli musisz rozważać taką kwestię, lub dopuściłeś do takiej sytuacji, to jesteś kiepskim żeglarzem. Ja jestem za tym, żeby było bezpiecznie, przyjemnie i elegancko.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 21:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
Wodniak5 napisał(a):
Ja jestem za tym, żeby było bezpiecznie, przyjemnie i elegancko.

Nooo - czyżby nowy, trzeci punkt (bo czwarty pozostaje przecież bez zmian :lol: ) do Regulaminu Zbieraja? ;)

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 22:01 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Wodniak5 napisał(a):
AndRand napisał(a):

Wydaje mi się, że woda i wiatr oceniają w innej skali.


Myślę, że Tobie chodzi o to, że w skrajnych warunkach woda i wiatr stawia żeglarza w sytuacji: "udało mi się ocalić życie lub nie" Moje doświadczenie mówi mi, że jeżeli musisz rozważać taką kwestię, lub dopuściłeś do takiej sytuacji, to jesteś kiepskim żeglarzem. Ja jestem za tym, żeby było bezpiecznie, .

Jest wiele innych sytuacji, którym często się z uwagą przyglądam np. "przyjemnym i eleganckim" manewrom np. w marinach, szczególnie jak muszę przypilnowac by mi łódki nie porysowano...
Wiatr i woda weryfikują i cumowania i kotwicowania i zwroty, przebrane żagle, nierefowane...
Jeśli uważasz, że to dopiero przy niebezpiecznych sytuacjach to chyba jesteś kiepskim żeglarzem.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Ostatnio edytowano 3 kwi 2013, o 22:16 przez AndRand, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 22:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4794
Podziękował : 652
Otrzymał podziękowań: 347
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Wodniak5 napisał(a):
Bo Panowie piszecie bzdury. Od niepamiętnych czasów jak rzemieślnik chciał nauczyć syna zawodu, to oddawał go, do innego warsztatu. Wystarczy poczytać historię starych rodów barkarzy, gdzie szyper nigdy nie uczył własnego syna. Inna rzecz, że syn pływał z nim od kołyski, ale ostatni „szlif” w zawodzie dostawał zawsze u obcych.


Doskonałe porównanie! Bardzo podoba mi się i będę używał zawsze w dyskusjach!

Właśnie to porównanie świadczy o podziale wśród Czytelników Forum.

Ostatni szlif! Bo musimy doprowadzić do doskonałości. Każdy żeglarz musi być wykształcony, tak aby opłynąć świat.

Oczywiście Twój pomysł jest doskonały. Wiadomo: rodzice uczą jeździć na rowerze. Ale ostatni szlif przed zdobyciem patentu kolarza osiedlowego powinni nadać obcy. No a na kolarza dzielnicowego to musi 'czeladnika' nauczyć i nadać szlif dwóch mistrzów kolarstwa. Proponuję pójść dalej i rozszerzyć zasadę czeladnik - mistrz na rolki, wrotki nie mówiąc oczywiście o kajakach.

pzdr,
Andrzej Kurowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 22:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Wodniak5 napisał(a):
Rodzice zazwyczaj są tylko biernymi obserwatorami.
Zazwyczaj, to rodzice nie są żeglarzami a jeśli są, to kryterium "zazwyczaj" przestaje obowiązywać.

Wodniak5 napisał(a):
Umiejętność żeglowania jest umiejętnością wrodzoną, tak jak umiejętność chodzenia.
Sraty pierdziaty! Jutro mam 26-tą rocznice ślubu, Ruda przepłynęła kilkadziesiąt ładnych tysięcy mil i w tym czasie za sterem stała ze trzy, cztery razy, i to tylko w bajdewindzie.
Do dziś nie może zrozumieć różnicy pomiędzy rumplem a kołem - dlaczego rumpel wychylamy w lewo a kołem kręcimy w prawo jest jej największą tajemnicą istnienia.

A jeśli o chodzeniu mowa, to wiesz, że jeżeli dorosły niewidomy - taki co nie widział od urodzenia - odzyska wzrok (ostatnio popularna operacja wszczepienia jakiejś pierdolety w nerw wzrokowy), to idąc bez lachy na każdym krawężniku zalicza glebę? I praktycznie rzecz biorąc nigdy tak do końca nie nauczy się rozumieć perspektywę.

Wodniak5 napisał(a):
Ocena manewru jest taka: skutecznie, dobrze i elegancko.
I to jest właśnie problem istnienia kwitów zezwalających na żeglowanie.
Logika każe oceniać: wykonał / nie wykonał.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 22:15 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Kuracent napisał(a):
Oczywiście Twój pomysł jest doskonały. Wiadomo: rodzice uczą jeździć na rowerze. Ale ostatni szlif przed zdobyciem patentu kolarza osiedlowego powinni nadać obcy. No a na kolarza dzielnicowego to musi 'czeladnika' nauczyć i nadać szlif dwóch mistrzów kolarstwa. Proponuję pójść dalej i rozszerzyć zasadę czeladnik - mistrz na rolki, wrotki nie mówiąc oczywiście o kajakach.

no i trzeba oddać czeladnika na wieloletnią służbę do mistrza, co by on mógł rzetelnie zatwierdzić jego umiejętności - wtedy gdy będą na właściwym poziomie ;)

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 23:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Maar napisał(a):
I to jest właśnie problem istnienia kwitów zezwalających na żeglowanie.
Logika każe oceniać: wykonał / nie wykonał.


No jak? A gdzie noty za styl? Co jeśli dobił do kei na dwie nogi i bez telemarku!?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 01:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
AIKI napisał(a):
Wodniak5 napisał(a):
Ja jestem za tym, żeby było bezpiecznie, przyjemnie i elegancko.

Nooo - czyżby nowy, trzeci punkt (bo czwarty pozostaje przecież bez zmian :lol: ) do Regulaminu Zbieraja? ;)

Eeee... nie widzę tego.
Zawsze podczas Tej czynności pamiętam o Regulaminie. A więc, należy się przypiąć, by nie wypaść wychyliwszy się za bardzo - jest bezpiecznie. Po Tej czynności zawsze jest przyjemnie, przynajmniej przez moment - znaczy, jest miło.
Ale żeby miało być elegancko?! Bedymy żyglować w krawatach! :lol: :lol: :lol:

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 04:16 

Dołączył(a): 5 paź 2012, o 15:48
Posty: 2421
Podziękował : 562
Otrzymał podziękowań: 534
Uprawnienia żeglarskie: sernik morski gotowany
Wodniak5 napisał(a):
Umiejętność żeglowania jest umiejętnością wrodzoną, tak jak umiejętność chodzenia.

Yyyy? :roll:

_________________
Miłego dnia :)
Pozdrawiam
Waldi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 06:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
Wodniak5 napisał(a):
Umiejętność żeglowania jest umiejętnością wrodzoną, tak jak umiejętność chodzenia. W zasadzie nikogo nie trzeba uczyć chodzić.

Chyba nie masz dzieci. Bo gdybyś miał, to nie napisałbyś takiego babola.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 07:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14204
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1939
Otrzymał podziękowań: 2035
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Wodniak5 napisał(a):
Umiejętność żeglowania jest umiejętnością wrodzoną, tak jak umiejętność chodzenia. W zasadzie nikogo nie trzeba uczyć chodzić.


Więc także prowadzenie samochodu, jazda na rowerze, łyżwach, nartach, lowienie ryb, posługiwanie się narzędziami......
To ja kuźwa jakiś niedorobiony jestem, bo musiałem się tego uczyć od podstaw, a to często bywało bolesne :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 07:19 

Dołączył(a): 5 paź 2012, o 15:48
Posty: 2421
Podziękował : 562
Otrzymał podziękowań: 534
Uprawnienia żeglarskie: sernik morski gotowany
Ulżyło mi. Przez chwilę czułem się jakiś taki osamotniony i wybrakowany :lol: Sorki za OT

_________________
Miłego dnia :)
Pozdrawiam
Waldi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 07:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14087
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 351
Otrzymał podziękowań: 2445
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Maar napisał(a):
Ocena manewru jest taka: skutecznie, dobrze i elegancko.


Dodałbym podpunkt 4 - bez strat u siebie i innych bo można wykonać "dobicie" w porcie:
- skuteczne bo jacht stanie przy kei
- dobrze - bo udalo sie dobić
- eleganckie - bo wszyscy żyja

ale pozostaje pytanie czy sprzęt pozostal CAŁY ?
:lol:

Maar napisał(a):
Jutro mam 26-tą rocznice ślubu


Jezus Maria ...
Ale niech Ci będzie - gratuluję wytrwałości ;-)))

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 07:39 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 389
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Tak sobie czytam, czytam, zastanawiam się na logikę, bo z braku wykupienia parafialnego Kursu Instruktorskiego znać na szkoleniu się nie mogę, dochodzę do wniosku, że oponenci liberalizacji nie chcą zauważyć lub wręcz odwrotnie, zauważają lecz są tak zindoktrynowani, że nie potrafią zauważyć faktycznego celu zmian. Pozwolę więc sobie wyrazić swoje, wydaje mi się, że nie tak odosobnione zdanie.
Nic mi nie przeszkadza, że nowe komisje i nowe programy napiszą instruktorzy PZŻ a wręcz przeciwnie o to też mi w liberalizacji chodzi! Bo ideą jest to aby do czasu zniesienia obowiązku patentowego egzaminować mogło jak najwięcej podmiotów a nie tylko ci co albo wcześniej dorwali się do szkoleniowego żłoba albo takie koneksje odziedziczyli. Dlaczego szkolący ma się płaszczyć albo płacić jakiś haracz tylko dlatego, że nie wlazł do tyłka działaczom z okręgu? Tu należy postawić pytanie komu przeszkadza zniesienie monopolu na szkolenia?
Szkolenie przez rodziców jest sprawą zawsze dyskusyjną. Osobiście optują za tym, że własne dzieci uczyć powinni obcy tylko czy w przypadku takiego wzrostu liczby jachtów przebywanie z dziećmi na jachcie można mówić o szkoleniu? Czy matka "szkoliła" Was w gotowaniu? w sprzątaniu? w chodzeniu po ulicy? Te nauki to był codzienny i długotrwały proces anie kurs gospodyń domowych made in ZDZ.
Egzaminy i obawy, że przyjdą samouki nieuki i nie zdadzą. A dlaczego mieliby zdać skoro nie mają odpowiedniej wiedzy? Mnie to nie przeszkadza ale widać wśród szkolących jest tak silnie zakorzenione przekonanie, że jak zapłacił to ma zdać iż innej możliwości nie widzą. Tylko jak w takim przypadku można mówić o jakości szkolenia? Nie róbcie jak z pogrzebu albo mówcie wprost przygotowujemy do egzaminu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 07:44 

Dołączył(a): 6 lut 2012, o 21:17
Posty: 60
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Sraty pierdziaty! Jutro mam 26-tą rocznice ślubu, Ruda przepłynęła kilkadziesiąt ładnych tysięcy mil i w tym czasie za sterem stała ze trzy, cztery razy, i to tylko w bajdewindzie.
Do dziś nie może zrozumieć różnicy pomiędzy rumplem a kołem - dlaczego rumpel wychylamy w lewo a kołem kręcimy w prawo jest jej największą tajemnicą istnienia.


Czyli podzielasz mój pogląd, że najtrudniej nauczyć "w rodzinie". Oddaj ją kumplowi to zobaczysz jakie manewry będzie robić.


Ostatnio edytowano 4 kwi 2013, o 07:49 przez Wodniak5, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 07:45 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 389
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Głupie pytanie bo czy zastanowiłeś się czy Ruda chce się nauczyć? Czy ma taką potrzebę?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 07:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14087
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 351
Otrzymał podziękowań: 2445
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Jacek Woźniak napisał(a):
A dlaczego mieliby zdać skoro nie mają odpowiedniej wiedzy


A czemu mają nie mieć owej wiedzy ?
Cala Skandynawia tak funkcjonuje - znaczy uczą się pływania od dziecka - z mlekiem matki i podczas normalnego codziennego pływania.
Polacy są jacyś inni ?
Nie wierzę...
Z najbliższego mego otoczenia to przykład synów Szamana jest prostym z brzegu i całkiem normalnym przykładem.
Obaj pływali wiele lat z ojcem, obaj pokumali o co chodzi, obaj sięgnęli do książek i sie nauczyli i obaj pływają.
Bez żadnych kursów i szkoleń.
Nie bardzo wiem czemu innym ma to nie wyjść.
Inni sa jacyś ... inni ???
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 07:54 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 389
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Ło Matko! :oops: Ale ja o czym innym zupełnie... :cry:

Proponuję przeczytać co na konferencji powiedział pan Grzegorz Dyjas (str.30) Wprawdzie trzeba się pomęczyć aby zrozumieć ale warto.


Ostatnio edytowano 4 kwi 2013, o 08:04 przez Były_User 934585, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 08:00 

Dołączył(a): 6 lut 2012, o 21:17
Posty: 60
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
AIKI napisał(a):
Wodniak5 napisał(a):
Umiejętność żeglowania jest umiejętnością wrodzoną, tak jak umiejętność chodzenia. W zasadzie nikogo nie trzeba uczyć chodzić.

Chyba nie masz dzieci. Bo gdybyś miał, to nie napisałbyś takiego babola.



Widzisz, moje doświadczenie jest większe. Mam wnuczki które "samodzielnie" stanęły na nogi i nauczyły się chodzić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 08:06 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 389
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Wodniak5 napisał(a):
Widzisz, moje doświadczenie jest większe. Mam wnuczki które "samodzielnie" stanęły na nogi i nauczyły się chodzić.

No wiesz nie było podtrzymywane za rączki? Nie były zachęcane przez rodziców? Bożesz... jak Tyś dzieci wychował? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 08:06 

Dołączył(a): 5 paź 2012, o 15:48
Posty: 2421
Podziękował : 562
Otrzymał podziękowań: 534
Uprawnienia żeglarskie: sernik morski gotowany
Zamilkę z pokorą. Jak zejdzie lód wsadzam moją trójkę (9-4 lat) na omegę i patrzę na działanie umiejętności wrodzonych. Nie pływali do tej pory.
W sumie Wodniak5 jednym zdaniem obalił skuteczniej cały system szkolenia żeglarskiego niż wszyscy liberalizarorzy razem wzięci. Bo po cholerę szkolić z zakresu czegoś co jest umiejętnością wrodzoną?

_________________
Miłego dnia :)
Pozdrawiam
Waldi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2013, o 08:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14087
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 351
Otrzymał podziękowań: 2445
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Waldi_L_N napisał(a):
wsadzam moją trójkę (9-4 lat) na omegę


To najlepsza łódka do początkowego szkolenia - jak już bedziesz na wodzie napisz jak Wam idzie ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3086 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63 ... 103  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL