Klasyczny plastik morza Śródziemnego ma duży przedni żagiel na rolerze. Czy stawiamy i zwijamy go pod wiatr, czy z wiatrem i dlaczego ???

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

a to chyba niezależnie jaki żagiel i gdzie, ale pod wiatr trochę łatwiej będzie bo i siły mniejsze

Z tego co słyszałem to z wiatrem. Dzięki temu układa się lepiej na rolerze.
Zaznaczam że nigdy nie pływałem łódką z rolerem;)

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Roler mialem tylko na mazurach, podchodząc do keji na foczku rolowałem go mając wiatr w żaglu. a jak jest na tych nowych morskich to nie wiem. Ja roluje na pokładzie a jak zmieniam to z raksami na sztagu musze walczyć

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332

Dokładnie tak, z wiatrem (żagle rolowane). Przy słabym, lub bardzo słabym wietrze jest to wszystko jedno. Ale przy silnym, ma to fundamentalne znaczenie dla całości żagla ( i nie tylko). Rozwijając żagle z wiatrem ( szczególnie przedni), wiatr sam go rozwinie, należy tylko hamować rozwijanie żagla linką rolera ( przez kabestan !!!), bo zbyt szybkie zwijanie się tej linki, prowadzi do jej niebezpiecznego splątania.
Zwijanie, gdy ustawimy jacht w lini wiatru, to waląca o maszt i salingi genua potrafi podtrzeć się błyskawicznie. Byłem już światkiem takich zdarzeń, ostatnio w Ronne. Dodatkowo potrafi całkowicie zniszczyć np światło silnikowe. Zwijając ją z wiatrem (wyluzowaną), nie ma takich niebezpieczeństw.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

[quote="cape"] Rozwijając żagle z wiatrem ( szczególnie przedni), wiatr sam go rozwinie, należy tylko hamować rozwijanie żagla linką rolera ( przez kabestan !!!),bo zbyt szybkie zwijanie się tej linki, prowadzi do jej niebezpiecznego splątania.

chodzi Ci zapewne o rozwijanie (tej linki od rolera) i także dlatego przez kabestan,że możesz także poparzyć dłonie od szybko przesuwajacej się linki..splątać się nie powinno jak jest odpowiednio buchta zrzucona,ale kontrolować trzeba
poza tym warto wcześniej sprawdzić jak mamy ustawione wózki szotowe,żeby potem z nimi nie walczyć,także warto kontrolować niepracujący szot przy stawianie żagla,bowiem przy jakimś problemie-choćby splątanie linki od rolera może również nim trzepać i może zahaczyć lub owinąć się o coś,a potem gdy żagiel gwaltownie się odblokuje,coś urwać..

Nie, o zwijanie. Bo jak rozwijamy żagiel na rolerze, to linka się zwija. Miałem przypadek splątania się (zablokowania) linki na bębnie genuy. Takie "ucho" okręcone linką. Trzeba było zrzucić genię na fale.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

heh,jasne że się zwija,ale buchta się rozwija
poza tym,jak piszesz,przypadki splątania się linki w bębnie rolera też nie są niestety rzadkie..trzeba wtedy maszerować na dziób..

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa