Cześć!
Jestem przed zakupem używanej łodzi motorowodnej, zastanawiam się nad ribem lub małą motorówką z silnikiem stacjonarnym. Czy jest jakaś różnica z ekonomicznego punktu widzenia między silniekiem zaburtowym a stacj?
głównie spalanie, eksploatacja oraz konserwacja?

Rozwazania powiniennes rozpoczac od zdefiniowania do czego ta lodka ma sluzyc . Miedzy eksploatacja RIB-a a wypornosciowej lodzi motorowej roznica jest ogromna.

Różnica w silnikach jest ogromna: jak przyczepny siem zepsuje - odepniesz i zawieziesz do serwisu, a zapniesz drugi. Szybko i tanio, obsługę też to ułatwia
Jak padnie stacjonarny - masz kłopot, auć...
Spalanie etc to już rzecz konkretnego silnika, nie tego czy wbudowany czy nie.

Cześć,
Dzięki za interesujące wypowiedzi, przede wszystkim RyśM bo nie pomyślałem o transporcie w momencie awarii silnika stacjonarnego ale faktycznie, wtedy całą łajbę trzeba wziąć na plecy

Taka jednostka głownie ma mi służyć jako miejsce do odpoczynku, z dala od roboty. Coś czym popływam sobie z żoną, z kilkoma przyjaciółmi, z rodziną (oczywiście nie naraz )

Zastanawiam się nad dwoma:
http://otomoto.pl/lodz-motorowa-rib-str ... 40253.html
http://otomoto.pl/lodz-motorowa-440-B239426.html

Mają silniki o podobnej mocy, oraz są podobnej wielkości i chyba co najważniejsze w podobnej cenie.
Zdając w tamtym roku na sternika, nie sądziłem, że ten sport jest aż tak drogi, stąd przedział cenowy taki niski, ale do wszystkiego powolutku, dziadek od syrenki też zaczynał

poradźcie nowicjuszowi!

Ta druga (bo pierwsze ogłoszenie jest u mnie nieaktywne), to raczej nie posiada silnika...

Nalezy sobie odpowiedziec zy ta motorowka ma byc slizgowa czy wypornosciowa.

Na tym portalu to same solone są... , no prawie...

Ja bym polecił zajrzeć tu:http://www.google.pl/#output=search&sclient=psy-ab&q=og%C3%B3lnopolskie+forum+motorowodne&oq=forum+motorowodne&gs_l=hp.1.7.0l4j0i22i30l6.6642.11686.1.18786

o kurde, muszę to jakoś pozbierać do kupy.

Oooo, tak...http://forum-motorowodne.pl/

No ma też stacjonarny ma taką zaletę ze trudniej go ukraść

Z naprawami silników stacjonarnych też nie jest aż taki problem. W większości wypadków starych udek są to nieskomplikowane silniki gaźnikowe lub z wtryskiem mechanicznym nie wymagające szczególnie skomplikowanego serwisu, a nowoczesne mają znane z samochodów złącze diagnostyczne - więc mechanik przychodzi do utki z laptopem i w białych rękawiczkach
Silnik stacjonarny jak zauważono wcześniej ciężko ukraść, a wartościowe silniki przyczepne są często kradzione ......

Gdybym chciał kupić motorówkę i miabnym do wyboru porównywalne utki z silnikiem stacjonarnym lub przyczepnym wybrałbym stacjonarny i jeśli byłaby taka możliwość to z napędem strugowodnym.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

w takim momencie zawsze na rufie można powiesić silnik przyczepny, w drugą stronę to nie zadziała

edyta: literówka

_________________
Norbert J. Zbróg
tylko wieśniacy nie tracą okrętów
www.njz.pl

Rezerwowy silnik warto mieć w obu przypadkach, oczywista.
Poważniej mówiąc wybór zależy do czego ta łódka, jak będzie używana, gdzie, jak daleko od domu będzie stać; takie rzeczy. Nie problem obsłużyć stacjonarny silnik - jak się jest na miejscu. Nie kłopot też jeśli łódkę faktycznie bierze się ze sobą, na przyczepkę, w domu trzyma. A jak stoi daleko i dojeżdża się do niej na weekend, to znam lepsze sposoby spędzania weekendu niż w maszynowni

I wrocilismy do poczatku Przyszly armator powinien sie zdeklarowac jaka lodke i do czego chce miec. Co innego slizgacz na godzinna przejazdzke a co innego kabinowa lodz wypornosciowa do spedzania urlopu.

mam na swoim Virgo stacjonarkę Penty, fantastyczna sprawa taki stacjonarny silnik.
Czasu na pływanie (jakoś w tym roku) mam mało, jak się wyrwę na łódkę a akurat nie wieje, to "se prędziutko" okrętuje tyłek, stacyjka cyk i płynę gdzieś w zatoki nacieszyć się byciem na wodzie, przy "wieszaku" nie było by tak szybko i tak lekko. Myślę, że to (taka wygoda) przekłada się na "motorewki" też. Ja wolałbym stacjonarkę.

_________________
Norbert J. Zbróg
tylko wieśniacy nie tracą okrętów
www.njz.pl

i drobna rzecz ale ważna.... olej napędowy... bezpieczniejszy od benzyny niezaprzeczalnie

W motorówkach są też często używane silniki benzynowe, zwłaszcza tych importowanych zza oceanu....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Bo tam jak się zepsuje silnik to go wymieniaja.... razem "obudową"

wooow!
Widzę, że dyskusja rozkręciła się na dobre! SUPER!

Postaram się nadrobić.
Jak na razie widzę, że większość z Was preferuje silnik stacjonarny i faktycznie zgadzam się jeśli chodzi o kradzież lepsiejszych silników zaburtowych, słyszałem, że to dość częsty precedens w naszym kraju.
Jeśli chodzi o naprawę, to zapewne zaburtowy jest łatwiej przetransportować do mechanika.

Łódka tak jak pisałem już gdzieś wyżej miałaby służyć raczej do rekreacji niż wodnych sportów ekstremalnych, no chyba że podczepiłbym jakieś dmuchane kółko, to kto wie
Najlepiej ślizgowa, ale to pewnie zależy od mocy silnika, a w tym przedziale cenowym jakim szukam to najmocniejsze wahają się między 40 a 80hp, choć i na takich da się ślizgać

Łajba raczej byłaby zimowana na podwórku, a latem wożona, częściej stała by nad Zalewem Zegrzyńskim (bo blisko) a czasem na mazury (bo jest gdzie popływać).

Także na razie rozumiem, że stacjonarny ze śrubą strugową?
Ekonomia tego rozumiem, że porównywalna, jak również eksploatacja?