Szukam i szukam i nie mogę nic sensownego wynaleźć. Wyskakują mi przesiadki na Dominikanie i w Panamie... A przecież może ktoś z was już to przerabiał.

Zatem stawiam pytanie: jak najsensowniej nie rujnując się dotrzeć do Osorno w Chile i wrócić z Ushuaia?

Pomożecie?

To sprecyzuj jeszcze, kiedy tam chcesz być. Btw, co oznacza "nie rujnujac sie?" Bo wstępne przymiarki pokazują średnio £1000 za osobę...
I uwaga techniczna - poszukać lotów do Santiago w Chile, stamtąd są loty do Osorno i do Ushuaia, całkiem sporo ich, więc dałbys radę kupić powrotny bilet do Santiago a oddzielne stamtąd do Osorno i z Ushuaia do Osorno.
Ponadto, może szukaj z Madrytu - do Madrytu możesz sie tanio dostać a podejrzewam, że sporo lotów w tamtym kierunku ma Madryt w przesiadkach

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Znaczy w dostępnej dla zwykłego śmiertelnika cenie. Precyzuję, że w marcu.
Żadna wyszukiwarka nie znalazła mi jeszcze lotu bezpośredniego z Europy do Santiago.

Szukałem dotąd w jedną stronę, a to rzeczywiście trzeba w dwie. Teraz trochę lepiej wygląda. Dzięki Moniia.

Sporo linii lotniczych ma 6 miesięcy wyprzedzenia jeśli chodzi o prezentację rozkładu lotów. Może się okazać, że tak w połowie września może być wiecej

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

A właśnie miałem zapytać czy sens ma kupowanie biletu teraz, czy raczej czekać na okazję?

Sprawdzilam z Madrytu - Iberia lata stamtąd bezpośrednio do Santiago chilijskiego, kosztuje to £1100 powrotny. Aha, sprawdzałam początek marca tam, połowę powrót (4-18)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

A mi na razie wychodzi, że najwygodniej przez Londyn, Madryt do Buenos Aires. Stamtąd do Osorno z przesiadką w Santiago (bilet powrotny o połowę taniej niż w jedną stronę) i z Ushuaia do Buenos. Razem całkiem sensowna cena. Szukam na skyscannner.pl, ale może są lepsze wyszukiwarki?

Sprawdź http://www.dohop.pl/ ..... latałem ale po piwo kiedyś tylko

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Polecano mi onegdaj wyszukiwarkę Azuon (http://azuon.com/pl). Niestety, nie jest darmowa

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Pomiędzy Chile a Argentyną, to stosunki są takie sobie Niby papież JP #2 kupił im krzyżyk na zgodę (stoi sobie teraz na przylądku Froward) ale gdyby ktoś powiedział, że jest OK, to grzech by popełnił i do piekła by poszedł

Chyba do Ushuaia łatwiej i taniej jest się dostać z Argentyny niż skądś indziej.
Z Chile (jeśli musisz via Chile) do Argentyny dość tanio można dostać się autobusem. Odstęp pomiędzy siedzeniami jest taki jak w business class w 747, serwis żarciowy pyszny a widoki z okna niezapomniane - warto przejechać przez Andy autobusem (to naprawdę jest komfortowa i bezpieczna podróż).

Nie leć z przesiadkami w Panamie/Dominikanie. Jedno opóźnienie sprawi, że znajdziesz się w cenowej czarnej dupie (upsss, przepraszam, w afroamerykańskim odbycie).

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Znajomy który lata do Chile parę razy w roku, często twierdzi, że ceny biletów na 3-4 dni przed lotem są zbliżne do tych miesiąc przed itd.

Tak też i słyszałem, ale wierzyć mi się nie chciało.
W skrócie idzie o to, żeby przez Patagonię przejechać na dwóch kołach, a najciekawsza trasa wiedzie przez Chile i Argentynę na zmianę. Koniec trasy w Punta Arenas, a dalej do Ushuaia chyba autobusem.
Ćwiczył ktoś ten autobus?

To jeszcze uwierz, że serwowane przez stewarda jedzonko jest smaczniejsze i liczniejsze niż w samolocie. Wartością dodaną są "baby" wsiadające po drodze i handlujące lokalnymi specjałami, owocami i lodami własnej roboty

Przy czym akurat w Chile ten folklor jest uboższy - w dzikiej Argentynie (że o bardziej na północ położonym Peru czy Kolumbii nie wspomnę) jest lepiej pod "babowym" względem

Autobusy z Punta Arenas do Ushuaia jeżdżą na około, znaczy się promem przez Primera Angostura. Myślę, że warto, bo to taki Penthland Firth południa z pływami 5-8 kn.

Jeśli chodzi o kompanię autobusową, to napisz do nich, spytaj o ceny, czas przejazdu, serwis, etc: info@busespacheco.com

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Nie był bym sobą gdybym nie podrzucił linka
A nuż się przyda dopytać miejscowej Polonii http://www.tierralatina.pl/forum/

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...