Witym brać żeglarską.W jachcie jak wyżej zawiesił się miecz.Nie pomogły metody typu przechylanie walenie w skrzynię mieczową ,dopiero przewiercenie stołu użycie pręta i odpowiedniego młotka umożliwiło opuszczenie miecza.Jednak po ponownym wciągnięciu go do skrzyni dalej występują opory i blokowanie.Zdemontowałem stół,pilers,żeby sprawdzić stan krążków w prowadnicy i mieczu ewentualnie czy jest skrzywiony ,nic jednak nie zauważyłem.Fał jest ok,krążki się obracają.Miecz wykonany jest z blachy stalowej gr 14mm. Jacht jest 8 letni średnio 1,5 miesiąca na wodzie w sezonie.Jacht wyciągnąłem z wody i postanowiłem wymontować miecz ze skrzyni żeby stwierdzić czy nie jest zardzewiały w niewidocznej części.Był tylko malowany antykorozyjnie przed montażem.Proszę o poradę w jaki sposób najłatwiej go wymontować.(Zamontowany był w stoczni podczas budowy).Po przeanalizowaniu dokumentacji myślę że można go wciągnąć do góry po odkręceniu śruby blokującej w skrzyni.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.

Moim skromnym zdaniem łatwiej jest opuścić miecz w dół niż szarpać się w górę

_________________
Pozdrawiam
Jasiu
http://www.rejsteam.dyn.pl/

Do góry w Corvecie miecza nie Wyjmiesz. Po odkręceniu jednej śruby miecz razem z wąsami opadnie pod jacht tylko trzeba mieć około 80 cm miejsca, rolki warto przerobić na łożyskowane. Po zdjęciu stołu widać od góry jaki jest stan rolek i czy miecz ma jakiś luz na boki, nieraz wklejali paski wykładziny aby miecz nie stukał a po kilku latach wykładzina obrastała i twardniała.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Wracam do tematu. Wysunąć w dół nie jest takie proste,ponieważ w skrzyni do osadzenia prowadnicy miecza (płaskowniki z rolkami) są wylaminowane wnęki w których osadzona jest prowadnica .Wnęki te niestety kończą się powyżej dna jachtu,i żeby wysunąć miecz z prowadnicą trzeba by było wyciąć w dnie jachtu (miejsce łączenia skrzyni z dnem) otwory przedłużające te wnęki poniżej dna.Istnieje wtedy pewne ryzyko rozszczelnienia miejsca wlaminowania skrzyni do dna. Mi wydaje się że będzie można go wciągnąć do góry wykorzystując talie ,lub jakąś wciągarkę.

Uparcie Chcesz sobie popracować to powodzenia.
Jak już Uwierzysz że w Corvecie do góry miecza nie Wyjmiesz to Zrób tak: wycięcie brakującego fragmentu szpary pod wąsami to 15 minut spokojnej pracy pod jachtem, można wiercić małe otwory obok siebie i wyłamać kawałki obwiercone \1cm x 5 cm dwie szt.\ krawędź obrobić i zatopkocić póżniej.
Ryzyko wycięcia zbyt wiele jest mało prawdopodobne bo Masz zapas ponad 1cm grubości pionowej ścianki skrzyni a dokładnie Będziesz widział jak do niej dojdziesz z cięciem. Rysunku miecza z dokumentacji chyba nie mogę umieścić ale mnie łatwo znaleźć to udostępnię.
Skrzynki w Covetach są wstawiane razem z mieczami.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Dziękuję za radę. Planuję w maju wybrać się na Mazury(tam trzymam jacht) i przystąpić do wyciągania miecza i usunięcia przyczyny zawieszania ,której niestety jeszcze nie znam.Po przeanalizowaniu objawów i dyskusjach z kolegami żeglarzami przypuszczam,że mogło dojść do powiększenia otworu (zrobił się owal) w mieczu na sworzniu i następuje tarcie w skrzyni tego "wąsa" w górnej części miecza. Układ wielokrążków do podnoszenia miecza generuje siłę poziomą,która jest największa przy schowanym mieczu i to może być przyczyną. Zrelacjonuję tu jak mi to poszło.
pozdrawiam Andrzej

Możesz całe plany udostępnić; ale tak aby tylko zalogowani na forum widzieli: wtedy to nie jest upublicznianie.
Możesz też wysłac na priv,
albo plany rozwiesić na ścienie w jadalni i zaprosić Andrzeja na wódkę.
Byle Andrzej nie przerysował ich chybcikiem w celach komercyjnych.
Nie przesadzajmy z tymi strachami ustawowymi.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Witam wracam do tematu .Zdemontowałem miecz z prowadnicą wciągając go do góry nad skrzynię mieczową.Przez otwór w pokładzie na fał miecza przeciągnąłem linkę pomocnicza ,której jeden koniec przwiązałem do prowadnicy ,a drugi nad pokładem do talii grota,którą wykorzystałem jako wielokrążek i zawiesiłem nad jachtem.Po podniesieniu jachtu (zrobiłem 4 słupki z wsporniczkami z profilu prostokątnego 40 x60 i 2 belki z tego samego profilu) opuściłem całkowicie miecz i wykręciłem śrubę zabezpieczającą.Dodatkowo wywierciłem na dole miecza otworek ,przez który przeciągnąłem dodatkową linkę ,którą przeprowadziłem przez skrzynię mieczową do kabiny,żeby móc manewrować mieczem w skrzyni po wyciągnięciu prowadnic nad skrzynię.Jak górna część miecza (ta niewidoczna w wnęce )wyszła nad skrzynię ,to przy pomocy tej dodatkowej linki mogłem go obrócić do pozycji poziomej i wysunąc do kabiny.W czasie wyciągania talią występowały pewne opory spowodowane wykrzywieniem prowadnicy ,wtedy pomagałem sobie podnosząc z dołu dzwignią prostą z deski.Samo wyciągnięcie i następnie założenie przebiegło bardzo sprawnie,zgodnie z planem.
Wracając do przyczyny awarii,okazało się ,że powodem zawieszania było zcięcie laminatu w skrzyni w miejscu mocowania prowadnic.To spowodowało wygięcie prowadnic w miejscu,gdzie jest wykonany otwór i przemieszczenie osi obrotu z mieczem ok 2 cm w stronę dziobu,co spowodowało tarcie tej części górnej miecza o obudowę skrzyni. Po wyprostowaniu prowadnicy przykręciłem 2 śrubami fi 8 do dna płaskownik,który uniemożliwi w przyszłości ponowne przesunięcie prowadnic.

Witam. Proszę o kontakt w podobnej sprawie. Pozdrawiam.

Witam Proszę o kontakt. Pozdrawiam