Dziękuję za to, że znakomita większość z Was, merytorycznie wypowiedziała się w temacie "Zalety wacht".
Tylko, że nie taki ... był temat.
Tematem było "8 zalet wacht".
Najbardziej wyczuł temat ... Wiktor:
plitkin napisał(a):
Jako że tego typu rejsy (długie i namiętne) nie są domeną czarterową (przypomnę, że dyskutujemy o poradniku brokera czarterowego)
Podsumowaując prawie wszyscy mniej lub bardziej zgadzają się, że są sytuacje w żeglarstwie, gdy wachty przydają się. Choć nie wszyscy tak je nazywają.
Ale Velmundi poszedł o wiele dalej. Organizują oni czartery. Głównie tygodniowe w Chorwacji czy 10-dniowe w Grecji. Czasem 14-dniowe na Karaibach na katamaranach. Coraz częsciej na Kanarach.
Taki jest ich target.
I do takiej grupy docelowej napisali, dlaczego warto robić wachty?
Cytuj:
1. Powoduje, że spora liczba obowiązków na jachcie jest rozłożona w miarę równomiernie na wszystkich członków załogi, zapobiegają sytuacji, kiedy wszystkie obowiązki na jachcie wykonuje jedna osoba. Wielokrotnie obserwowaliśmy sytuację, kiedy skipper przez cały tydzień uwijał się na jachcie robiąc wszystkie czynności, natomiast załoga po tygodniu schodziła z jachtu twierdząc, że się wynudziła na rejsie. A przecież nie o to chodzi!
2. Eliminują nudę – kiedy jacht płynie, wystarczą 1-2 osoby na pokładzie, aby opanować większość czynności związanych z żeglugą. Pozostałe osoby zajmują się wtedy swoimi obowiązkami, które tylko pozornie są przykrymi obowiązkami. Raz na rejs, każdy chętnie zrobi obiad lub nawet umyje pokład, o sterowaniu nie wspominając.
3. Powodują rotację obowiązków – każdy ma szansę wykonać każdego rodzaju pracę na jachcie. Dzięki temu eliminujemy sytuacje, kiedy jedna osoba przez cały rejs gotuje, kiedy inni pływają po zatoce, myje toaletę lub uzupełnia wodę w porcie, kiedy inni inną zwiedzać. Ale wykonanie 1-2 razy każdej z czynności w ciągu całego tygodnia po kolei nie jest dla nikogo problemem. Wręcz odwrotnie, zwiększa atrakcyjność rejsu dla każdego załoganta.
4. Precyzyjnie dzieli odpowiedzialność – dzięki wachtom każdy dokładnie wie, kto w danym momencie jest odpowiedzialny ze sterowanie, kto dzisiaj robi obiad, a kto uzupełnia w porcie wodę. Jeśli dana czynność nie jest zrobiona, często kapitan nawet nie musi o tym wspominać, ponieważ robią to inni członkowie załogi patrząc na sławną rozpiskę wacht. Każda osoba wie też, kiedy ma czas wolny i może zupełnie bezkarnie czytać książkę, opalać się, kiedy nawet inni uwijają się jak w ukropie. To jej wolny czas!
5. Wzmaga pozytywną rywalizację między osobami w załodze – tutaj oczywiście
największa konkurencja powstaje przy obiadach – wachty wzajemnie się motywują, chcąc zrobić najlepszy na obiad na rejsie – naleśniki, pieczona lokalna ryba czy sosy z avokado, pieczony kurczak czy choćby wyszukana sałatka to zazwyczaj dania, które wymyśliły i zrobiły nasze załogi, chcąc być tymi, którzy zrobili najlepszy obiad na rejsie. Co ciekawe, konkurencja powstaje nawet przy najlepszym umyciu toalety!
6. Ułatwia kapitanowi prowadzenie jachtu – z dwóch powodów – po pierwsze nie musi on cały czas myśleć o wszystkim, ponieważ załoga sama pilnuje godzin wacht, każda wachta skupia się na swoich obowiązkach i o nich pamięta i robi starannie. Po drugie, kapitan, który i tak podczas rejsu bardzo dużo wydaje poleceń, nie musi co chwila wyznaczać osób wyznaczać do zrobienia rutynowych i nie zawsze czynności („Dlaczego zawsze ja mam to robić, kiedy pozostała załoga idzie się kąpać lub zwiedzać). Dzięki wachtom, każdy wie, że 1-2 razy musi jakąś przyjemność odpuścić ze względu na swoje obowiązki, jednak nikt nie ma pretensji wiedząc, że jest to sprawiedliwy podział. Bardzo to upraszcza życie skippera i jego stosunki z załogą.
7. Jest oryginalne i urozmaica rejs – rzadko w naszym codziennym życiu funkcjonujemy wg systemu wachtowego! Taka odmiana powoduje bardzo wiele nowych emocji, jest ciekawą, inną propozycją funkcjonowanie w małej grupie.
8. Załogi wracają bardziej zadowolone, z poczuciem spędzenia aktywnego czasu, pełni wrażeń i bardziej zrelaksowane, pomimo…. ciągłych obowiązków.
pzdr,
Andrzej Kurowski