A tak przeglądając katalog, natknęłam się na bardzo moim zdaniem fajną przystawkę do mojego telefonu (ale jest tez wersja dla androidów - na razie Samsung)



Nazywa sie toto Satsleeve i w sumie słusznie sie nazywa, bo po prostu wkładamy telefon w to jak w obudowę. Co śmieszniejsze, łączy się przez Bluetooth

Ale co najistotniejsze, pozwala nam wykorzystać nasz telefon, z jego książką telefoniczną, adresami etc. jako satelitarny w sieci Thuraya. Ja wiem, że to sieć nieco ograniczona, ale póki nie chodzi nam o kontakt ze środka Atlantyku ale powiedzmy ze środka Morza Norweskiego (ok, tez zły przykład, kończy sie na Islandii...) - no, powiedzmy z drogi na Kanary i generalnie gdziekolwiek na Srodziemnym, Biskajach, w drodze na Islandie czy Spitsbergen (a tak, jeśli trzymamy sie raczej wschodniej czesci Morza Norweskiego to tak!). Czy w tej, jak jej tam, Australii...
Fajnie by było mieć coś takiego od Iridium ale na razie nie widać.
Zasadniczo funkcja, ktora mi sie najbardziej podoba - poza możliwością kontaktu - to fakt, że to pozwala nam korzystać też z netu. Oczywiście, jako satelitarne, paskudnie drogiego netu (najtaniej w postpaid znalazłam 3 dolary za MB) - ale poniewaz rozliczani jesteśmy z 10 kB to ściągnięcie sobie świeżego GRIBa czy innej prognozy prosto do naszej ulubionej aplikacji przestaje być problemem. Czy tez wysłanie długiego maila, ale to trzeba byłoby sprawdzić ile danych nam to zżera... No, sprawdziłam. 1.1 MB poszło na ściągnięcie 418 nagłówków i jakiejś 100 pełnych maili z mojej skrzynki (zapomniałam, że nie ściągałam na telefon od paru dni). Ta setka to tak od wczoraj wieczór... To jest normalne konto na gmail i normalna aplikacja pocztowa z iPhone. Wiec spokojnie mozna liczyć, że mamy mail na pokładzie. Acha, mozna w tym korzystać zasadniczo ze wszystkich aplikacji używających netu (oprócz tych które potrzebują tych danych bardzo dużo, bo jednak to wolne łącze jest) bo net jest udostępniany jako wifi (przynajmniej tak sie do niego dostajemy na telefonie, wiec podejrzewam że na innym urządzeniu - pozwalającym nam na ten przykład z jakiegoś specjalistycznego programu pocztowego korzystać - tez bedzie działał...).

Jednym słowem - sprytne urządzenie. I kosztuje jednak trochę mniej niz telefon satelitarny - aczkolwiek tez drogo... £410 za urządzenie.

http://www.globaltelesat.co.uk/satphone/Thuraya-SatSleeve.html

http://www.thuraya.com/SatSleeve

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Jak dla mnie to jest po prostu fajny drogi bajerek.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Być może bajerek, ale kolejna sieć satelitarna udostępnia tego typu sprzęt.
Zapewne jest zapotrzebowanie.

IridiumGo, ma przewagę nad Turaya SatSleeve, bo ma znacznie większy zasięg (globalny) i współpracuje nie tylko z określonymi (dwoma) typami telefonów - jest WiFi hotspotem i można do niego wpiąć się dowolnym urządzeniem obsługującym WiFi.
http://satphones.eu/pl/telefony-satelit ... um-go.html

Cena w Polsce to ok. 2600 zł +VAT

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No i takie urządzenie już wg mnie nie jest bajerem. Właśnie ze względu na globalny zasięg oraz połączenie po WiFi.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

W Thuraya minuta rozmowy kosztuje połowę tego co w Irydium.


Grzegorz

A GSM jeszcze jest tańszy niż Thuraya. Zawsze coś za coś - na dobrą sprawę, thurayowy telefon praktycznie jest bezużyteczny na oceanie.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Co widać okiem gołem.

http://www.thuraya.com/network-coverage

Moje oko na pół Pacyfiku ni sięgnie

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"