Siema,
tematów o sztormiakach było już sporo, ale zamiast odkopywać stare wolę założyć nowy (bo może i realia sztormiakowo-kaloszowe uległy zmianie?).

Szukam wszystkiego, co może mi się przydać na tegorocznych wakacyjnych rejsach.
Będę pływał na trasach i jachtach:
1. Świnoujście - Bornholm - Kopenhaga - Klintholm - Świnoujście: Bavaria 46 cruiser (2008) - s/y Mona Lisa
2. Świnoujście - Bornholm - Karlskrona - Władysławowo - Gdańsk: Bavaria 46 cruiser (2008) - s/y Mona Lisa
3. Zatoka Pucka: s/y SUNRISE - typ: FARR 37
W terminie lipiec (pierwsze 2 rejsy) - sierpień (trzeci rejs). Razem 3 tygodnie na morzu.

Proszę o pomoc (i porady) w znalezieniu jakiegoś niedrogiego sztormiaka i kaloszy, które mają sprawdzić się tylko i wyłącznie na tych trzech rejsach. W przyszłości jak będzie potrzeba (i jak fundusze pozwolą) to kupię coś lepszego.
Załóżmy, że na wszystko mam budżet (w ostateczności) 1000 zł, ale im mniej tym lepiej. Tylko proszę bez skrajności typu żółta peleryna przeciwdeszczowa za 30 zł

Realia się nie zmieniły. Sztormiak Tribord i kalosze dowolne z pianki EVA. Na 3 tygodnie w lato nie potrzebujesz nic więcej.

PS. A właściwie to co masz przeciwko żółtym pelerynom przeciwdeszczowym?

Guziczki im odpadają, są niewygodne, walą gumą, skutecznie hamują jakikolwiek przepływ powietrza (= zwiększone pocenie).

http://www.decathlon.pl/kurtka-eglarska ... 43003.html

Taka?

Tylko jakie spodnie do tego?

GOTOP Canberra

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Boję się trochę, że będę w nim cały pływał (od środka).
Celuję jednak w coś oddychającego - nawet jak straci swoją wodoodporność po 1 sezonie to nie będzie tragedii.

Była już na ten temat niejedna dyskusja, dlatego odpisałem tak enigmatycznie (nie chciało mi się rozpisywać, przyznaję, po raz n-ty).
Wszystko zależy od jachtu na którym pływasz, ile pływasz i jak bardzo podczas pływania siedzisz w wodzie. Ja mam jak najgorsze doświadczenia ze sztormiakami oddychającymi w cenie poniżej 1000 zł. Może miałem pecha, może moja załoga miała pecha, może pływałem ekstremalnie...
Każdy sztormiak tani, przy intensywnym użytkowaniu, zacznie po roku/dwóch przemakać. Albo i szybciej - spodnie kolegi, nówka sztuka, założona pierwszy raz, za 600 zł dobre kilka lat temu nie wytrzymały "rejsu" z Gdyni do Górek pod solidną szóstkę. Przemokły na tyłku. Fakt że kolega siedział albo na balaście albo na pokładzie zalewany przez fale. Ale do licha, sztormiak to sztormiak. A przemakający sztormiak to jest tragedia jak dla mnie, zwłaszcza jak powoli podmaka na tyłku.
Oddychalność jest ostatnią rzeczą jakiej wymagam jeżeli siedzę na pokładzie regularnie zalewanym przez fale, w nocy, gdy wieje 6 w mordę we wrześniu.
Sam osobiście mam komplet Fladena oraz dodatkowo spodnie właśnie Canberra. Wytrzymały dobre kilka lat, bardzo intensywnie używane, zaczynają przemakać bo są już zwyczajnie zużyte i przetarte. Tylko że kosztowały coś koło 250 zł...
Kupię takie same, i pewnie do tego bluzę, bo brakuje mi lżejszej od Fladena.

Zgadza się, że jachty na których planujesz pływać, oraz terminy, nie wymagają niczego dobrego. Takie pływanie wytrzyma każdy sztormiak, więc tym bardziej nie wiem, po co przepłacać? Można kupić sztormiak za 1000 zł, można kupić za 600, można za 3000 - kto bogatemu zabroni?

Ta oddychalność, w naszych warunkach, to mit, propaganda, wciskanie towaru niepotrzebnego.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja oddychający sztormiak stosuję na "deszczyk". Do cięższych warunków żółta gumka na piękne goretexy i jest sucho, miło i przyjemnie.

Każda membrana wg. mnie nie sprawdzi się jak dostaniesz falą po pokładzie na którym spoczywają twoje cztery litery. Na to pomaga tylko żółta gumka

Ja nie używam sztormiaków dwuczęściowych. Tylko kombinezony, ale możliwe że też pływam nie po dżentelmeńsku.




Mam oba, ale imax mi się "zużył" mocno na kolanach, tak że teraz używam seafoxa.

_________________
Skipper do wynajęcia:
http://www.nazagle.pl/s178

Miło mi widzieć kogoś, kto też woli konkretną gumę.
Mam spodnie gumowe i dwie bluzy- guma i oddychająca. na Bałtyk już wiem że biorę gumę. nie przepuszcza zimnego wiatru i jest sucho. a przecież nie siedzi się w tym non stop.

ostatnio w sklepie z odzieżą roboczą widziałam całkiem ładne i solidne komplety, żółty i niebieski, w cenie ok 110 zł za komplet.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Wasze wypowiedzi przekonały mnie do jednego - warto chyba wziąć coś nieoddychającego kosztem nieprzemakalności.
Ale raczej nie będę pakował się w kombinezon na letnie pływanie po Bałtyku.
Kupię coś dwuczęściowego (np. propozycja walianta), co być może przyda się też przy innej okazji (tylko jakiej o.0).

Jak to jakiej okazji? Jak się wciągniesz, to już przepadło!
Skąd jesteś?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Z Warszawy.
A w żeglowanie to już jestem wciągnięty, dlatego zdecydowałem się w końcu na zrobienie patentu sternika w tym roku :p

Powinienem tradycyjnie pochwalić nieoddychający Tribord z Decathlona (używam nie pomnę który rok) - lecz dziewczę właśnie tam było i takowego nie spotkało. Kupiła oddychającą kurteczkę - też Tribord - na me oko całkiem przyzwoitej wodoszczelności (żadnych danych na metce) i stójka dość wysoka by w gardło nie wiało.
Cena na metce 179,99 - lecz karta ma ( ) wykazuje 119,99 zł.
Możeć być - promocyja jaka.
A spodnie osobiście poleciłbym typu myśliwskie, turystyczne czy robocze: powlekany ( i nie oddychający) cienki nylon, na gumce, za kilkadziesiąt złociszy. Cuś nie lubię tych na szelkach. Inna rzecz - co kto lubi i ile mu siem dżajca poco.
Z miesiąc wytrzymają nim się na d... wytrą. Bez gumy ni mo zabawy

Do rejsu pozostał tydzień - czas pokupować sprzęt.

Ostatnio pytałem w sklepie żeglarskim o kalosze z pianki EVA. Sprzedawca mi je pokazał, po czym powiedział, że "takie kalosze rysują pokład" (o, te: http://www.sklep-zeglarz.com.pl/oferta.php?id=76) i lepiej kupić takie: http://www.sklep-zeglarz.com.pl/oferta.php?id=88

To jak w końcu z tymi z pianki EVA? Nie chcę nikomu pokładu porysować (pobrudzić na zielono)

Żaden armator jakoś na zieleninę nie pyszczył... z uniżonem sługą włącznie

Cos trzeba wymyślić, 65 zł zawsze do przodu... I mowię tu o sklepie jakoś tez sie nie spotkałam z jakimikolwiek kaloszami które by zostawialy smugi na pokładzie (bo fizyczne porysowanie jest akurat niemożliwe - musiałyby być z materiału twardszego niż pokład). Spotkałam się z tenisowkami. Do tego, aby smugę zostawić, potrzeba miękkiej gumy lub innego barwiącego tworzywa.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Cos Ci sie nie załączylo a liczylem na pikanterię z rana
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Uuuu to chyba z małą ilością kaloszków się spotkałaś, albo nigdy nie pływałaś z dzieciakami na Mazurach

A tak na poważnie, to kalosze z pianki (takie za kilkadziesiąt złotych to bardziej z pianki-sranki) mają jedną zasadniczą wadę - słabo się pakują. Zajmują stosunkowo dużo miejsca bo się nie dają zgnieść. Niby można coś do środka włożyć, ale przy odrobinie braku szczęścia będzie ci obcas z worka wchodził w plecy.

O tym, żeby je zwinąć i wepchnąć do jaskółki to już całkiem zapomnij.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

http://almar24.pl/252-kalosze-meskie-de ... or-xl.html

Te wyglądają już trochę lepiej - i mają wyjmowany wkład.

Czyli brać i się nie martwić o pokład z drewna tekowego?

Tak.
Tylko czy aby nie za wysokie?

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Właśnie zobaczę na miejscu.
Mają też takie same, tyle, że niższe.

Ile waży taki kombinezon? Jest cięższy od sztormiaka + spodnie?

_________________
It's 106 miles to Chicago, we got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark... and we're wearing sunglasses.
Hit it.

ta pianka sranka jest za to ciepła, lekka i łatwo schnie
i też ma ciepły wkład

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Najlepiej popatrz w decathlonie, bo tam mają taki sprzęt albo na internecie, gdzie już na pewno coś znajdziesz. Zobacz np. na portalu http://www.favore.pl/produkty/ , kupiłem tam kiedyś kalosze i trzymają się do dzisiaj. I nie zgodzę się z twierdzeniem, że czym taniej tym lepiej, bo często cena idzie w parze z jakością. Warto zainwestować w coś porządnego, a nie w rzeczy, które po pierwszym rejsie będą nadawały się do wyrzucenia.