Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 4 gru 2024, o 14:29




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 26 lip 2014, o 17:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Sucha relacja z wydarzenia w dniu 20.07.2014r
Tego dnia wypłynąłem z kolegami z portu w Wilkasach stosunkowo wcześnie rano w kierunku Rydzewa. Wiatr tego dnia był mocno szkwalisty. Na wysokości Strzelc na środku jeziora płynął mały jacht z jedną osobą na pokładzie. W pewnej chwili, w wyniku mocnego szkwału, maszt tego jachciku zwalił się. Podpłyneliśmy z pytaniem czy potrzebna jest pomoc. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że nie dziękuje poradzi sobie sam. W mojej ocenie uznałem, że przy stosunkowo "wysokiej fali" jak na ten jachcik a w porywach wiało mocno należy wezwać pomoc. O dziwo numer 112 zadziałał i uzyskałem połączenie z WOPR w Giżycku. Po przedstawieniu sytuacji w ciągu kilkunastu minut (może 10) widziałem wychodzącą motorówkę WOPR z Giżycka. Gratuluję reakcji.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2014, o 21:34 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Ratowanie sprzetu moze sie okazac kosztowne dla tego Pana. Sam wg relacji ratunku nie potrzebowal.

W mojej ocenie sytuacja jest... kontrowersyjna.
Chyba ze ten pan poprosil bys ostatecznie wezwal pomoc..?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 09:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Wiesz ja ostatecznie opisałem sytuację jaka miała miejsce w rozmowie z WOPR. Wspólnie z kolegami uznaliśmy, że Pan na tym jachciku miał lekko przerażoną minę. Widząc plątaninę stalówek i pływającego między nimi człowieka różnie może być. Zdecydowanie odmówił przejęcia go na nasz pokład. Co więcej można było zrobić? Zdaję sobie sprawę, że zaraz posypie się cała litania tego co można a czego nie można poznałem ju ż trochę kolegów z forum. Ale co? miałem pomachać Panu i zostawić go jego sprawa? A gdzie elementarna odpowiedzialność?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 09:39 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Po pierwsze - WOPR w Gizycku nie istnieje.
Po drugie - ja bym zasugerowal nie podejmowac decyzji za kogos, gdy wszystkie konsekwencje decyzji spadaja na ta osobe, odplywajac sobie w sina dal.
Po trzecie - gdy bym uznal, ze decyzja faceta jest bledemw moim odczuciu, osobiscie bym zwyczajnie asekurowal krecac sie w poblizu. Moim zdaniem wowczas bylaby mowa o elementarnej odpowiedzialnosci za swoje wlasne czyny.

Aha: teraz piszesz o czlowieku plywajacym wsrod stalowek. Wczesniej pisales ojednej osobie na pokladzie i ze tylko padl maszt. Jak bylo w koncu? Moze pelny opis sytuacji pomoglby zrozumiec podjete decyzje.

Co zrobiles po wykonanym telefonie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 09:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Podpływając do niego pływał gdy już dopłynęliśmy był na pokładzie. Oczywiście, że kręciliśmy się jakiś czas w pobliżu do momentu gdy nie zobaczyliśmy wychodzącą motorówkę z Giżycka.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 09:57 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Fajnie. Ja swoja odpiwiedzialnosc widze deczko inaczej:
Skoro facet, z ktorym prowadzisz dialog jest na pokladzie i odmawia pomocy (jest bezpeczny w swoim odczuciu), to nie warto pakowac go w koszty, uciekajac jednoczesnie od odpowiedzialnosci (odplywajac sobie w sina dal).
Skoro koles jest na pokladzie, to warto zmodyfikowac mrozaca w zylach opowiesc o tym, ze w czasie wzywania pomocy plywal w duzej fali miedzy stalowkami. Wszakze najpierw z nim pogadales, a pogadales jak podplynales. Sam tez piszesz, ze jak podplynales, to koles byl juz na pokladzie.
Skoro wezwales na wlasna odpowiedzialnosc pomoc, gdyz sumienie Ciebie ruszylo i sytuacja byla niebezpieczna, to moze wypadaloby poczekac az ta motorowka podplynie, a koles nie utonie w miedzyczasie? Chocby po to by powiedziec, ze to Ty wezwales pomoc i po to by asekurowac czlowieka w niebezpiecznej sytuacji, wymagajacej wszakze interwencji sluzby ratowniczej?
Moze tez wypadaloby poczekac by sie upewnic, ze motorowka z Gizycka plynie do Was, a nie na piwo czy rozstawic bojki na regaty? A skoro bylo niebezpiecznie - wypadaloby swoja pozycja wskazac motorowce miejsce awarii, poniewaz maly (jaki?) jacht ze zlamanym masztem jest jednak malo widoczny z niskiego riba.
A moze warto bylo asekurowac kolesia i zamiast propozycji zabrania go na poklad zaproponowac odholowanie i pomoc w podjeciu masztu na poklad? Zwyczaknie bezplatnie, gdyz taka usluga swiadczona przez MOPR kosztuje slono.

W kazdym razie: ja bym postapil inaczej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Byłem dostatecznie blisko i widziałem, że podpływa to po pierwsze.
W rozmowie z WOPR opisałem dokładnie miejsce gdzie to po drugie.
Przedstawiłem się kto dzwoni, to po trzecie.
Bądźmy poważni. To jest elementarz.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Ostatnio edytowano 27 lip 2014, o 10:10 przez Leszek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:06 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Jaka to byla lodka, kojarzysz moze? Miala silnik?

I jeszcze spytam: jaki rodzaj pomocy zostal udzielony przez ratownikow?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Nie umiem określić co to z jachcik. Nie pamiętam czy miała silniczek. Z chwilą gdy byli bardzo blisko uznałem, że moja rola się skończyła i nie wiem jakie czynności zostały wykonane. Co do kosztów to ile to kosztuje 100, 200 czy więcej?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:31 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Blizej tysiac-poltora afaik.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:33 

Dołączył(a): 18 kwi 2014, o 15:10
Posty: 214
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Niech mi ktoś wyjaśni, bo czegoś tu nie rozumiem. Ratownictwo życia w Polsce i na całym cywilizowanym Świecie jest darmowe, co innego ratowanie mienia. Wiec dopóki WOPR go nie weźmie na hol, za jego zgodą, to żadnego rachunku wystawić mu nie mogą ?

Marcin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:38 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
martin40 napisał(a):
Niech mi ktoś wyjaśni, bo czegoś tu nie rozumiem. Ratownictwo życia w Polsce i na całym cywilizowanym Świecie jest darmowe, co innego ratowanie mienia. Wiec dopóki WOPR go nie weźmie na hol, za jego zgodą, to żadnego rachunku wystawić mu nie mogą ?

Marcin


Oczywisce, ze tak. Ale facet nie wymagal ratowania zycia. Ani zdrowia. Ani nie prosil o zadna inna forme ratunku.

Do Leszka: to byl jacht kabinowy?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
tak

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:42 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Aha, warto przypomniec korzystajac z okazji, ze numer ratunkowy nad woda w Polsce to 601100 100

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Z wlasnych obserwacji: kabinowka na 98% miala silnik. Jezeli tak, to zapewne ratownicy po rozmowie odplyneli do portu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
A ja miałem czyste sumienie.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 10:49 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Ja to rozumiem. Tez bym pomogl, ale inaczej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 11:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Druga sytuacja.
Jezioro Śniadrwy 22 lipca godzina chyba 16 totalna flauta, upał. Środek jeziora za wyspami w kierunku Okartowa. Dwie Omegi pełne załogi 12-13 letnich dzieci oraz instruktorzy. Proszą o pomoc i holowałem ich do Okartowa. Sympatyczni podziękowali i to są przygody na wodzie.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 11:06 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Normalka.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 11:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
leszek1954 napisał(a):
Co więcej można było zrobić?

Nie "co więcej?", ale "co innego można było zrobić?"...
Można było cierpliwie poczekać aż pechowiec sklaruje resztki masztu i zaproponować mu hol albo asystę, jeżeli pechowiec zacznie się poruszać o własnych siłach. Tak długo, aż osiągnie brzeg, osłonę przed falą lub zakotwiczy.

Skoro pechowiec siedział w łódce i w momencie Twego przybycia nie pływał w "plątaninie stalówek" - to wzywanie pomocy poprzez nr alarmowy, było sporą przesadą.
Moim zdaniem nie należało wzywać pomocy MOPR (w Giżycku nie działa chyba tytułowy WOPR...), ponieważ w momencie Twojego przybycia nie było zagrożenia życia.
A już szczególnie nie należało wzywać pomocy MOPR do pomocy przy ratowaniu sprzętu - bez konsultacji takiego wezwania z poszkodowanym. Twoja subiektywna ocena... mimiki pechowca, to dużo, dużo za mało.

leszek1954 napisał(a):
Co do kosztów to ile to kosztuje 100, 200 czy więcej?

O ile wiem - kilka razy więcej.
Ale nie kwota ma znaczenie. Istotne jest to, że zamiast zaangażować się w pomoc innemu żeglarzowi w kłopotach, wolałeś wezwać pomoc płatną - i to, jak rozumiem, wezwać ją bez wiedzy owego żeglarza.

I jeszcze piszesz coś o.. czystym sumieniu.
O tempora, o mores, o Mazury!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 12:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
Panowie, przesadzacie (przez wrodzoną grzeczność nie chcę napisać, że pieprzycie). Ja na miejscu Leszka zrobiłbym to samo.
Być może ten facet od złamanego masztu jest mistrzem świata w pływaniu długodystansowym i sam sobie dopłynie do brzegu, a na łódkę machnie ręką, ale nie można wykluczyć, że facet jest w szoku i będzie powtarzał jak mantrę "Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało".
Ja nie jestem od oceniania stany psychicznego delikwenta. Ja widzę, że na skutek szkwału łódka złamała maszt, a jej sternik jakoś wylazł z wody i udało mu się wsiąść do niesprawnej łódki. Nie mnie oceniać, czy to jest zagrożenie życia, ale to może być zagrożenie życia

W takiej sytuacji należało wezwać MOPR. Oni po to są! I właśnie za to im nie płacą! Oni składali przyrzeczenie:

Dziś w pełni świadomy odpowiedzialności, przyrzekam i słowo honoru dobrowolne składam. Dopóki siły i zdrowie mnie nie opuszczą, bez względu na pogodę w dzień i w nocy, przez okres całego roku, będę niósł pomoc ludziom, którzy znaleźli się w niebezpieczeństwie utraty zdrowia i życia.
Gdy zaistnieje potrzeba, rękę pomocną każdemu podam, nikomu nie odmówię profesjonalnej pomocy i wsparcia. Będę rozwijał swój umysł i siłę, aby ratować ludzkie życie.
Za swe godło z dumą przyjmuję błękitny krzyż maltański oraz kotwicę ze złotą liną. Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe będę reprezentował godnie i z honorem.


A o pieniądze armatora się nie martwcie. MOPR jeździ za darmo nawet do Panny Dziuni, która skaleczyła się w paluszek.

Dopóki armator czy sternik nie zawrze umowy (wystarczy ustna) o ratowanie czy holowanie sprzętu - MOPR go nie obciąży go finansowo.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowania - 4: essi001, Juras, Maar, skipbulba
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 12:58 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10479
Podziękował : 1302
Otrzymał podziękowań: 4181
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Januszu, nie wyplywaj tylko na Zalew Zegrzynski, poniewaz lodki wywracaja sie tam notorycznie, sternicyplywaja pomiedzy wantami non stop, a Twoj telefon rozgrzeje sie do czerwonosci :D

Ja bym asekurowal i zaproponowal hol. Czasem wrecz tak robie.

Nie wydaje mi sie by mokremu czlowiekowi na jachcie kabinowym na jeziprze w ormqlnych warunkach grozilo niebezpieczenstwo do tego stopnia, by sam nie mogl podjac decyzji o swoim losie. Gdyby jednak tak bylo: nie odplynqlbym od lodki ani na chwile az do czasu przejecia akcji ratunkowej przez ratownika. O tym ucza na kursie pierwszej pomocy :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 14:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
plitkin napisał(a):
nie wyplywaj tylko na Zalew Zegrzynski,
Uroczyście obiecuję, że nię bedę. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 14:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Zbieraj napisał(a):
Uroczyście obiecuję,

Żeby nie wyszło, jak z Twardowskim... :-P
Rzeczywiście chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi jak w takiej sytuacji się zachować. Inaczej zapewne zareaguje człowiek starszy, z reguły bardziej przewidujący lecz o ograniczonych własnych możliwościach w niesieniu bezpośredniej pomocy i człowiek młodszy, sprawniejszy. Prawda, że poszkodowany pomocy nie żądał, ale niewykluczone jest działanie w szoku. Warto zauważyć, że w takim wypadku często odrzucamy pomoc postronnych, ale... automatycznie podporządkowujemy się profesjonalistom. Coś w tym jest. Zapewne sam wybrałbym sposób Plitkina, usiłując pomóc tak, jak podał, gdybym jednak spotkał się z odmową i widział jednocześnie nieporadność "katastroficza", cóż by pozostało? Tylko wezwać fachowców...

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 14:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Zbieraj napisał(a):
Nie mnie oceniać, czy to jest zagrożenie życia, ale to może być zagrożenie życia

Łańcuchy tautologii?

--
PS. Leżę sobie w przydomowym ogródku, po czereśnią.
Właśnie udziabał mnie dwudziesty chyba z rzędu komar.
Od Żuław szybko nadciąga burza, słyszę i widzę jak grzmi i błyska co raz bliżej.

PPS. Ponieważ jednak nie Tobie oceniać, czy to jest zagrożenie życia, proszę - Ty nie oceniaj czy może być zagrożenie życia. Nie oceniaj - mimo tego że mogę być uczulony na ukąszenia owadów, mimo tego że komary mogły przenosić WZW, mimo tego że dom nie ma piorunochronów, etc...

PPPS. Stąd dalsza prośba - nie wzywaj do mnie teraz - ani karetki, ani strażaków...

PPPPS. Na wszelki wypadek dodam, żem komarów kąsania zwyczajny, na malarię uodporniony, na WZW zaszczepiony, a dach i rynny mego domu wykonano z metalu i uziemiono.
Może zatem nie warto niepokoić łapiduchów i strażaków, skoro sam nie zgłaszam, że potrzebuję pomocy?
A już zwłaszcza, kiedy jasno twierdzę, że pomocy żadnej nie chcę - całkiem jak ten pechowiec na Niegocinie...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 15:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
pierdupierdu napisał(a):
że pomocy żadnej nie chcę - całkiem jak ten pechowiec na Niegocinie...

A bo to wiadomo, czego chciał..? Ludzie mówią jedno, myślą drugie, a robią trzecie.
Ale też masz rację... :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 15:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13848
Podziękował : 10397
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
pierdupierdu napisał(a):
PS. Leżę sobie w przydomowym ogródku, po czereśnią.

Ale maszt Ci nie opadł?
, żeby ktoś musiał ratować. :lol:

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2014, o 16:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Bardzo dziękuję za wypowiedzi z wyrazami szacunku dla Pierdupierdu. Na marginesie dobrze, że Wiesz co to jest tautologia.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Zawsze jest to jakaś lekcja dla Wszystkich uczestników tak zacnego forum.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2014, o 09:46 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
W całym tym zamieszaniu nie bierzecie też pod uwagę sytuacji na jachcie asekurującym.
Nie wiem jakie faktycznie były warunki na wodzie w tym czasie i w tym miejscu i trudno oceniać, ale równie dobrze jacht asekurujący mógł ryzykować utratą sterowności w wyniku wejścia na płytkie, wkręceniem zielska w śrubę itd, itd, itd, itp. ;) Nie wiadomo też jaka była kondycja załogi na jachcie asekurującym.
Nie każdy ma tyle wprawy i taką kondycję, by swobodnie bez narażenia siebie, swojej załogi i swojego jachtu nieść pomoc innej jednostce.
Też trzeba pamiętać, że dla większości takie sytuacje, są pierwszymi realnymi w karierze i emocje z tym związane też trzeba wziąć pod uwagę.

Stąd nie oceniałbym działania ani negatywnie, ani pozytywnie. Ważne jest, że była reakcja, działanie na miarę swoich możliwości, które nie nam oceniać tylko wierzyć, że w ocenie asystującego skippera były najlepsze jakie mógł zaoferować.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2014, o 12:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nie rozumiem problemu. Przypłyneli ratownicy na podstawie czyjegoś telefonu? A do czego to zobowiązuje delikwenta na łódce bez masztu? Do niczego! Dopóki sam ich nie poprosi o pomoc nie jest do niczego zobowiązany, a MOPR/WOPR czy inna mazurska cholera może najwyżej szukać tego, kto do nich zadzwonił i jego obciążyć kosztami "nieuzasadnionego wezwania". Tyle, że też trudno by im było to uzasadnić :D

Czy sam bym dzwonił? Wiele zależy od okoliczności, ale raczej nie. Namawiałbym delikwenta na hol i asekurowałbym go pewnie licząc, że się w końcu przekona do tego holu i tyle. Ale cóż złego jest w wezwaniu służb, które do tego są przeznaczone? Krzywda im się nie stanie jak sobie troszkę potrenują.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowania - 5: Były_User 934585, Colonel, Juras, Maar, Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2014, o 15:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2009, o 10:59
Posty: 3193
Lokalizacja: Gliwice
Podziękował : 460
Otrzymał podziękowań: 481
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
leszek1954 napisał(a):
O dziwo numer 112 zadziałał
.
To zaiste cud:). Sam zmuszony byłem wezwać pomoc dla rannego załoganta miesiąc temu na Śniardwach. Kiedy my opatrywaliśmy połamańca na pokładzie , sąsiednia załoga próbowała wezwać pomoc pod 112. Daremnie. Ja widząc ich wielokrotne próby uzyskania połączenia , wykręciłem 984/ podstawowy numer alarmowy na Mazurach/ i cała operacja od zgłoszenia do podjęcia rannego z pokładu zakończyła się 13-15 minut. Powiem krótko. WSZYSCY BYLIŚMY POD WRAŻENIEM sprawności i szybkości akcji.

PS Nr telefonu miałem z ciekawej aplikacji na antka "Mini Locja Mazur" - dział "wezwij pomoc"--- Polecam - sprawdziła się :D


Załączniki:
Komentarz: Ranny w szoku:) zapomniał komórki, i torby z ciuchami. Aby się z nami skontaktować ze szpitala w Piszu ratownicy odtworzyli mu mój nr telefonu ze zgłoszenia i użyczyli własnej komórki.
20140616_211732_resized.jpg
20140616_211732_resized.jpg [ 169.27 KiB | Przeglądane 6642 razy ]
20140616_211738_resized_1.jpg
20140616_211738_resized_1.jpg [ 201.96 KiB | Przeglądane 6642 razy ]
20140616_211822_resized.jpg
20140616_211822_resized.jpg [ 204.34 KiB | Przeglądane 6642 razy ]
20140616_211827_resized.jpg
20140616_211827_resized.jpg [ 191.98 KiB | Przeglądane 6642 razy ]

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 388 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL