2 grudnia 2014 Jacek Rosołek "Pierwsza pomoc tylko dla żeglarzy"

2 grudnia 2014 Jacek Rosłonek "Pierwsza pomoc tylko dla żeglarzy"

(choć ja wytrzymałem w koszulce z krótkim rękawem

było zimno

Wczoraj, tj 25.11.2014, na warszawskiej Woli, w Tawernie Żeglarskiej Korsarz o godzinie 19.30 odbyło się spotkanie zorganizowane przez stowarzyszenie Samoster z Ryszardem Pożarem - prezesem fundacji żeglarzy niewidomych 'Ślepa Kura' oraz jego zespołem muzycznym, który rozpoczął koncertem kilku szantowych szlagierów. Wpierw odśpiewano "100 lat" dla Kasi-solenizantki z zespołu.



Muzycy niewidomi grali i śpiewali kilka pieśni po angielsku wprost anielskimi głosami oraz niektóre polskie szlagiery np: 'Dziki Włóczęga', 'Hiszpańskie Dziewczyny', 'Gdzie ta keja' za co zebrali gromkie brawa publiczności. Przy wykonaniu 'Umbriagi' kilka par z sali nie wytrzymało i zatańczyło.



Występ swój zespół zakończył, wg polskiej tradycji żeglarskiej, 'Pożegnaniem Liverpoolu'. Mieli bardzo wysoki poziom muzyczny i wkrótce odniosą sukcesy krajowe i zagraniczne. Po pierwszej części artystycznej prowadzący spotkanie Andrzej Kurowski zaprosił na drugą część spotkania do Lochów Korsarza, gdzie Ryszard opowiedział jak się organizuje rejsy dla niewidomych np. na 'Kapitanie Głowackim'.



Do dyskusji włączał się tez kpt Janusz Zbierajewski, mówiąc o swych doświadczeniach z rejsów osób niewidomych żaglowcem 'Zawisza Czarny'. Ogólnie obaj potwierdzili, że nie ma żadnej różnicy na rejsach między żeglarzami widzącymi a niewidomymi, poza właśnie zdolnością widzenia. Okazuje się, że żeglarze niewidomi sterują żaglowcami dużo precyzyjniej na kursie i sprawdzają się na funkcji "oka" podczas mgły także lepiej. Ryszard opowiedział też swą historię przygody z żeglarstwem i wodą od dzieciństwa, gdzie wychowywał się nad Sanem w Polańczyku, jeszcze nim powstał Zalew Soliński. Kiedy zaczął tracić wzrok nie zaprzestał plywania i realizował swe marzenia wyciągając innych niewidomych z domu i aktywizując ich, dodając im wiary we własne sily. Tak też powstała jego fundacja,której celem jest stworzenie możliwości pływań, szkoleń i zdawania patentów z uprawnieniami dla żeglarzy niewidomych. Jego marzeniem jest by funkcjonować w pełni normalnie w społeczeństwie, by nie tworzyć izolacji społecznej i 'getta' dla osób ślepych. Jego fundacja zaczęła już współpracę międzynarodową, będzie też mieć bazę z ośrodkiem nad polskim morzem. Patrząc na Ryszarda i słuchając go wczoraj wprost nie można było uwierzyć w to, że jest niewidomy. Rozmawialiśmy z nim i członkami jego zespołu szantowego do późna po spotkaniu i było nam trudno się rozstać...I jeszcze jedna ciekawostka z wczoraj: wśród słuchaczy na sali była Jana z Białorusi, która opowiedziała krótko o ciężkiej sytuacji żeglarstwa tam, dodając, że dla niej Polska jest krajem w którym normalnie się żegluje i nawet robią to osoby niewidome, podczas gdy na całej Białorusi jest może razem 20 jachtów.. Czasem sami nie doceniamy tego co daje nam żeglarstwo w Polsce i jakie mamy dzięki temu możliwości rozwoju i korzyści społeczne. Jana wczoraj nawiązała kontakty i może dzięki Samosterowym Spotkaniom przyczyni się rozwoju żeglarstwa i tam?... Ryszard i jego zespól także dali nam siłę woli do działania dalej.Czyż żeglarstwo ma granice swego zasięgu tylko do wody? Raczej nie i to jest jego urok.. Samoster zaprasza za tydzień do Korsarza na kolejne wtorkowe spotkanie o godz 19.30. Tym razem tematem będzie pierwsza pomoc- sprawa zawsze aktualna i ważna dla żeglarzy. Zapraszamy wszystkich.

Zatem kolejne przybliżenie terminarza spotkań wygląda następująco:
9 grudnia 2014 Michał Brennek "Meteo dla żółtodziobów"

A kto jest tym reprezentantem?

Następne informacje o kolejnych spotkaniach proszę czytać na pozostałych 3 z 4 wiodących Forach Żeglarskich.

Następne informacje o kolejnych spotkaniach proszę czytać na pozostałych 3 z 4 wiodących Forach Żeglarskich.
pzdr,
Andrzej Kurowski

Andrzeju jak ja bym się tak fochał, jak Ty

Marianie nie dawaj przykładu na ostatnim fochu straciłeś okazję rozmowy np. z Wojtkiem Spisakiem a gość jest niezły

znów zaczęły przeważać chwile "nieprzyjacielskie" a dołujące...

Następne informacje o kolejnych spotkaniach proszę czytać na pozostałych 3 z 4 wiodących Forach Żeglarskich.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Twoja decyzja.
Chyba błędna moim skromniutkim zdaniem