Czy ktoś z Was używa worków próżniowych?

Muszę zapakować na łódkę i zostawić na pół roku sztormiak i trochę ciuchów. Z przyczyn oczywistych nie mogą te ciuchy leżeć luźno poukładane w jaskółce - muszą być ściśnięte i spakowane,

Boję się, żeby to wszystko nie popleśniało. Pomyślałem o workach próżniowych ale nie bardzo wiem jak długo one utrzymują szczelność i czy faktycznie, oprócz zmniejszenia gabarytów coś dają?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

2 miesiace trzymalem i wszystko bylo ok.trzymaly szczelnosc i nie gnilo

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Wystarczy zwykły worek na śmieci, ewentualnie podwójnie i powietrze wyciągnąć odkurzaczem.
Działa rewelacyjnie.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Nie oszczędzaj na pierdołach, worek do śmieci ma się do worka próżniowego z PCV albo wzmacnianego polietylenu jak naparstek likierku u babci do setki u Starej Sobieskiej.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

W domu używam tych worków w dużej ilości. Niektóre "trzymają" od 2 lat. Jako źródło polecam Rossmanna, w Macro sa dość kiepskie, innych nie znam.

Kupiłam w Selgrosie za 100 zł takie urządzenie co wyciąga powietrze z worka i potem zgrzewa brzeg. Generalnie jest przeznaczone do żywności. Ale z powodzeniem używam też do pakowania ciuchów na jacht. Worki takie jak do mrożonek. Są w różnych rozmiarach.
I jest 2 w jednym. Raz w kuchni , raz w garderobie

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Odświeżam temat. Macie może sprawdzonego producenta/ sprzedawcę worków próżniowych, ale małych - takich - zbliżonych do 30x30cm. Sprzedawane są zwykle jako spożywcze, ale też zwykle są kompletowane w trzech zestawach wielkości, a ja szukam tych największych spożywczych.
Kiedyś pakowałem się w takie worki na zasadzie "porcji dziennych" - jedna koszulka jedne gacie i jedna para skarpet. Chciałbym to rozwiązanie powtórzyć.

_________________
Z wyrazami
JM

_________________
Zbyszek

najlepsze rozwiązanie jakie dotychczas widziałem. Niestety nie spotkałem w Polsce.

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl

Ja używałem tanich worków z jyska. Nie potrzebują odkurzacza tylko ciężkiego kolana i są szczelne. Uratowały mi ciuchy i drogi śpiwór przed zalaniem na opalu (część rzeczy z koi woda zabrała mi do zęzy:) ) Nie wiem co by było gdybym zalał śpiwór puchowy śmierdzącą zęzówką... .
Problem jest taki że ubrania muszą być suche jak pieprz żeby nie waliły po miesiącu. Moja dziewczyna nie może tego ścierpieć chociaż wietrzenie pomaga:)

Kupiłem przed ostatnim rejsem te:
http://allegro.pl/worki-prozniowe-rolowane-zwijane-70-x-50-i5015226413.html
Mogę polecić z czystym sumieniem. Na 9 sztuk zniszczył się jeden, wszystkie, odpompowane trzymają podciśnienie.
są zwijane więc nie potrzeba odkurzacza.

_________________
Z wyrazami
JM

Ciekawy patent z tymi workami próżniowymi. Trzeba się koniecznie w nie zaopatrzyć przed wakacyjnym wyjazdem na łódki.

Przed wypłynięciem Polonusa na wyprawę, część osób płynąca w ostatnim etapie dała mi na jacht ubrania popakowane w zwykłe worki na śmieci z których wycisnęli powietrze i okleili je taśmą. Efekt był taki ,że po 7 miesiącach i wyjęciu tych rzeczy z worków nie capili chodząc w owych rzeczonych ubraniach. Ubrania te przepłynęły z Polski na Antarktykę, więc po drodze różne warunki pogody i wilgoci napotkały. Więc jak widać, naprawdę nie trzeba wiele, by suche rzeczy przetrzymać dość długo

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Właśnie worki tego typu są w Lidlu. Mają zaworek do wypuszczania powietrza.
Inne, do kupienia na Alle... mają labiryntowe wypuszczanie powietrza, które uszczelnia się pod wpływem podciśnienia. Działa to całkiem dobrze.

_________________
pozdrawiam
skiera

W Lidlu powiadasz...

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl

a na ch...Wam zaworek

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

A, bo widzisz - jak się pakuję po rejsie, to do tych samych worków, co przed. W efekcie - znowu mogę wszystko zmieścić do tej samej torby, bo urok tego pakowanie to nie tylko suchość, ale i ogromna oszczędność objętości bagażu.
Poza tym te worki są dość trwałe, więc jeden komplet wystarcza na kilka rejsów.

_________________
Z wyrazami
JM

Problemem raczej nie jest miejsce, tylko waga. Wiesz ile waży taki worek z grubego stosunkowo plastiku?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Tak. Wiem, bo zmobilizowałeś mnie do sprawdzenia. Worek (jeden z tych, które używam) waży 40g. Ma wymiary 50 na 70 cm i wklejone, poszerzone dno. Pojemności nie zmierzyłem, ale wystarczyło mi 6 takich worków, by spakować się na rejs do torby o pojemności 100l.

240g dodatkowego bagażu. Dla porównania - paczka papierosów w miękkim opakowaniu waży 21g, a mój telefon 150g.

Myślisz, że te 240g może zrujnować opłatami za nadbagaż?

_________________
Z wyrazami
JM

Nie wiedziałem. Jakieś cięższe kiedyś kupiłem - paczka trzech czy pięciu to był konkretny ciężar.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Doceń, ze specjalnie dla Ciebie wlazlem na pawlacz, wyjalem torbe i z nalezyta starannoscia zwazylem ja i zmierzylem. Poniechalem tylko pomiaru objetosci za pomoca cieczy traconej.

_________________
Z wyrazami
JM

Jeśli masz na myśli tę ciecz, którą mam na myśli ja, to nie jest ciecz tracona, tylko zyskana.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

dywagjcie

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Jedna sugestia.
Też używamy tych worków. Tylko nie zwijamy. Po zapakowaniu wszystkiego, układamy wielką kopę na środku pokoju. Na wierzch coś płaskiego - w domu stolnica, na jachcie klapa od bakisty - a potem ja na to siadam ( a duży ze mnie facet) i... czekam.
Po kilku minutach mam idealnie wyciśnięte powietrze a rzeczy są mniej pomięte, niż przy "zwijaczowym usuwaniu powietrza" z worka.

Mniejsi gabarytowo na ten czas mogą wziąć np. swoją lepsza połowę na kolana i ......

_________________
Pozdrawiam
WW

Jest jeden problem z workami próżniowymi. Bardzo dobrze można się w nie spakować na rejs. Problem zaczyna się kiedy wracamy z rejsu. Mnie zawsze w tajemniczy sposób przybywa objętościowo ubrań, jeżeli w pierwszą stronę spakowałem się w 100% objętości worka, to nie mam innej opcji jak coś zostawić

Stosuję trochę inna metodę. Biorę lepsze, grubsze worki na śmieci, układam w nich ubrania i odsysam powietrze odkurzaczem. Przy wyjmowaniu rury z worka trochę powietrza się nabierze, ale i tak całość jest dobrze skompresowana. Najlepiej stosować do polarów i innych puchatych ubrań, wkładając np 2 polary do worka.

_________________
Olek Kwaśniewski

Są dwie metody rozwiązania tego problemu:
1. Wziąc na rejs jeden lub dwa puste worki (ja zwykle biorę dwa - gdyby któryś worek się porwał mam zapas) - i to jest metoda prosta
2. Poskładać ubrania równie starannie, jak poskładałeś je przed wyjazdem (i to jest metoda niewdzięczna i skomplikowana)

_________________
Z wyrazami
JM

Metod jest więcej.
Chociażby duży worek - kiedyś kupiłem taki wielki (z demobilu w Niemczech), że za żadne skarby świata nie do się zapełnić, bo pełny jest zbyt ciężki.

BTW Olek przecież Ty też masz taki.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ja się po prostu wzbraniam przed workami na smieci owijanymi taśmą, bo są jednorazowe. Czyli dwa razy na rejs produkujemy mnóstwo smieciowej folii. A ja się staram produkować rozsądne minimum smieci.

_________________
Z wyrazami
JM

Tak. Co nie zmienia faktu, że pakowanie się to droga przez mękę na mnie. Za dużo waży, nie mieści się, oj zapomniałem tego, na cholerę spakowałem tyle tego ... itd Po trzecim rozpakowaniu worka, zaczynam być nerwowy. Po piątym rodzina rozpierzcha się po mieszkaniu. Po siódmym rzucam wszytko w cholerę i biorę piwo.

_________________
Olek Kwaśniewski

Weź przykład z Kuracenta.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.